Skocz do zawartości

wampum

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 268
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez wampum

  1. To nie zależy od tego jaką pocztą idzie, celnik w PL widzi przecież gdzie jest miejsce nadania.

    Kiedyś się bawiłem w telefony a Aliexpressu, wiięc towar bardziej chodliwy niż astro.

    Dwie sprawy:

    Wartość towaru, teoretycznie do 150$ nie naliczają bo za niska wartość, ale coraz częściej trzepią na UC bo handlarze coraz częściej rozbijają przesyłki na mnijesze wartości aby uniknąć opłat. Czyli wieczna wojna dobra ze złem-takie zamknięte kółko.

    Miejsce UC-no i tutaj najbardziej przerypane mają w Poznaniu, tamtejszy Urząd jest liderem jeśli chodzi o naliczanie opłat, rzadko się zdarza aby nie wezwali.

  2. Ale ja w ogóle tego nie rozumiem.

    Dlaczego treba się uciekać do jakiś pomiarów luxometrem itp.

    Dlaczego Ja jako obywatel mam zrezygnować z obserwacji astronomicznyçh z mojego balkonu, mam zrezygnować z pasji bo ktoś inny sobie stawia szklarnię i coś tam uprawia.

    Dlaczego mimo rolet w oknach podczas pochmurnej pogody łuna odbitego od chmur swiatła rozlewa mi się po sypilani i mam pomarańczowo, chcę żeby było ciemno bo to noc.

    Przecież nie może być tak, że priorytety jednej osoby zabierały jakąś część życia i wolności innej osobie, to co? już nigdy nie obejżę teleskopem nocnego nieba bo 2km dalej jest ciągle rozbudowująca się szklarnia i aby coś zobaczyć trzeba wyplić paliwo na minimum 20km w jedną stronę.

    Przecież to jest çhore.....

    IMG_20170906_001751.jpg

    • Smutny 1
  3. 5 godzin temu, dziki napisał:

    Da się, nawiercasz otwór po drugiej stronie podstawy montażu, gwintujesz i wkręcasz tam jakiś ATM'owy zabierak. A oryginalny tniesz.

    O! dzięki za podopowiedź.

    Zaklinowałem się na pomyśle o obróceniu całego gniazda mocowania (w jakiś cudowny sposób) a tutaj proszę-banalnie proste rozwiązanie.

  4. Cześć.

    Potrzebuję obrócić montaż, a właściwie statyw z klinem kierunkowym.

    Wkurza mne strasznie, że producenci EQ, CG, czy MON ustawiają całe mocowanie w jednym kierunku przeważnie do tzw. północnej nogi.

    Przy takim ustaweniu nie mogę operować GO TO na balkonie.

    Żeby mieć pełną lub w ogóle swobodę prowadzenia montażu muszę mieć dwie nogi statywu dostawione do barierki balkonu, czyli być maksymalnie odsuniętym od ściany budynku.

    Aktulanie jest zawsze tak, że jak chcę ustawić się na PN to jest dokładnie odwrotnie, jedna noga centralna przy barierce a dwie w głębi balkonu, oś teleskopu i montażu w takim jedynym możliwym ustawieniu na polarną jest odsunięta od brzegu balkonu o dobre 30-40 cm (tak cenne na Naszych miejskich balkonach).

    Jedyne co mi przychodzi do głowy to obrót tego zabieraka ustalającego na gnieździe statywu o 180 stopni, tylko czy da się to zrobić?.

    Macie jakiś pomysł?.

     

     

  5. Skoro jeden z kolegów pokazał jak się nosi złożonego "Trussa" to ja pokażę jak nosi się achro 150/1200 (zdjęcia autorskie).

    Pokrowiec szyty na miarę przez jednego z kolegów z forum - współpomysł mój i wykonawcy, na razie przetestowany w warunkach "domowych". 

    Jestem zadowolony - takie rozwiazanie pozwala mi na obót ze sprzetem x2, coi znacznie skraca przgotowania do obserwacji i w takim plecakowym położeniu moge ten refraktor nosić bez problemu, już nie musze uważać że obiję go o ścianę, krawędź itd. 

    Myślę jeszcze o torbie naprzemian ramiennej (jak worek) do przeciwwag.

     

    Co do filmu z księżycem, ja w tak pokazanej dochodzącej fazie tarczy jeszcze aberrki nie widze, dopiero jak Księżyc jest bardziej pełny widać filolecik. A ten fiolecik na filmie jest słabiutki (jak dla mnie), oczywiście Księżyc jest bardzo nieostry na tym filmie. 

    Prawdopodobnie moja opinia na temat achromatów jest już nieobiektywna, po 1,5 roku spędzonego czasu przy achromatach nauczyłem się nimi oglądać, więc na pewno nie zrobię "blech" gdy spojrzę na fiolet tak jak to zrobi posiadacz Newtona i ED/APO. Czytąłem gdzieś właśnie, że obrazu achor trzeba się nauczyć i przyzywczaić im dłużej się patrzy tym więcej widać szczegółów na planetach i Księżycu, a mniej przeszkadza aberracja.

     

    Kolego Ethernal 84, jak tak mała aberrka na pokazanym Księżycu Ci przeszkadza, to nie kupuj achro, albo kup i licz na to że się przyzwyczaisz.

     

    IMG_20171223_151354.jpg

    IMG_20171223_151357.jpg

    • Lubię 1
  6. Cześć.

    Cały czas mam pryzmat Baadera 1,25" i kątówkę dieelektryczną. Latem robiłem wstępne testy refraktorem 150/1200 F=8 i no właśnie muszą to tak nazwać jak poniżej

    Miałem wrażenie że pryzmat lepiej odcina i wyciaga z tła Ds-y, obraz był lepszej jakości, dieelektryk dawał mi leciutko "newtonowe" punkciki gwiazd, w stosunku do pryzmatu - ale można było to stwierdzić dopiero po zerknięciu przez pryzmat. 

    To są bardzo wstepne winoski - za mały czas obserwacji z porównaniem i musze to jeszcze potwierdzić.

    Aha, obiekty testowane z tego co pamiętam to na pewno Hantle i M57.

  7. 28 minut temu, MateuszW napisał:

    Na wstępie, azymut to jest ruch w poziomie, a wysokość w pionie (czego dotyczy wątek). Nie myl tych pojęć :)

    Twój problem jest niezwykle dziwaczny, szczerze mówiąc nie umiem ogarnąć tej sytuacji. Regulacja wysokości w tych montażach jest mechanicznie tak prosta, że te cuda nie wydają się realne. Jedyne, co mi przychodzi do głowy to zerwany gwint w śrubie (zacisku, jak to nazywasz). Po prostu zobacz, czy kręcąc śrubą się ona równo wkręca i wykręca, jak powinna.

    Może to głupia porada, ale skoro chcesz opuścić montaż, to powinieneś poluzować śrubę południową i dokręcać północną. Czy robisz inaczej?

    Cześć.

    o tak, zawsze mi się to wszystko myli. 

    Sprawdzę te śruby, ta północna luzowałem odkęcając bardzo mocno (ponad 1/2 długości) tak aby mi się nie blokowała.

    Ta południowa śrubę sprawdzę sobie, bo czuć było jakby była naprężona by później przy nagłym opadnięciu głowicy nie było tego naprężenia.

    Montaz kupiłem od jednego z bardziej znanych kolegów świata amatorskiego astro, dokładnie tydzien temu. Miałem i na razie mam do niego pełne zaufanie.

    Sprawdze to sobie na spokojnie w dzień.

     

  8. Cześć.

    Mam taki problem, bardziej techniczny niż teoretyczny.

    O lie sama filozofia ustawiania paralaktyka na biegun jest dla mnie zrozumiała, to sama czyność w celowaniu równoległym na biegun sprawia mi po raz kolejny problem.

    Tym problemem jest to, że nie mogę zejść niżej z montażem w azymucie (wysokości) ponizej pewnej wartości.

    Mamy te dwa zaciski w kształcie patyczków i skalę kąta do ustawienia z boku.

    Bedę zaciski odpowiednio nazywał północnym (za głowicą) i południowym (ten po stronie lunetki biegunowej).

    Wczoraj po raz koleny chciałem ustawić wysokość, która u mnie wynosi 51,46' i za chiny nie mogę obniżyć cąłej głowicy do tej wysokości.

    Teraz mam montaż CG5-GT,wcześniej miałem EQ5 i pamiętam, że też miałem z tym problem.

    Ogólnie odkrecam blokade północną, wtedy luzuje się też południowa - i tą południową reguluję kąt pochylenia głowicy.

    Niezależnie czy kręcę w lewo czy prawo - wygląda to mniej więcej tak samo, głowica idzie i parę stopni do góry i spada spowrotem na dól i tak w kółko, skacze sobie o te parę stopni.

    Jakakolwiek próba zejścia poniżej około 52,5' jest niemożliwa - bo wszystko się bardzo mocno blokuje.

    W lunetce polarna wisi tuż powyżej krawędzi dużego kółka, a ja muszę zejść do małego, które jest po przeciwnej stronie. Nie wiem ile to jest w stopniach i minutach, ale wydaje mi się że za duzo aby uznać że głowica jest ustawiona zgrubnie.

    Dla mnie jest to ważne, bo chcę ustawić wysokość (pochylenie) głowicy jak najdokładniej bo i tak użwana będzie na balkonie bez widoku na polarną.

     

    Czy ja coś robię źle?

  9. Mam taki zestaw achro.

    SW150/1200 do przed chwili na EQ5 teraz (od wczoraj) - CG5-GT czyli go to.

    Tuba waży 8,5kg + odrośnik, kątówka, szukacz, okular będzie około 11-12kg max.

    Jest to graniczny sprzęt pod EQ5 - żeby wszystko działało (z napędami) - trzeba teleskop bardzo dokładnie wyważyć, co świadczy właśnie o granicy nośności. Wystarczyło zamienić kątówke z 2" na 1,25" i dac lżejszy okular by montaż wykazywał oznaki niewyważenia.

    Co do mobilności, powiem tak - przez 2 miesiące były może ze 2-3 wieczory z ładnym niebiem, nie wyszedłem z zestawem - nawet na balkon. Wolałem szybko rozłozyć lornetkę 15x70. Kiedyś mierzyłem czas od startu pakowania do startu samochodem na miejscówkę. W moim przypadku wygląda to mniej więcej tak - 1-sza rundka z lekkimi dodatkami typu odrośnik, szkła, krzesełko - czasami walizka z lornetką (ale to nie wchodzi w skład zestawu), od mieszkania do auta na parkingu. 2-ga rundka, tuba i montaż po kolei (z piwnicy pod windę (po tubkę, po montaż), do windy najpierw tuba nastepny montaż, zjazd w dół i wytarganie odpowiednio tuba, montaż przed klatkę, podwójna rundka pod furtkę parkingu, i spod furtki po kolei do auta. Uff... no i , jeszcze raz do góry po przeciwagi. Czas - 20 minut! - rozgrzany spocony ale szczęśliwy. Więc jak widać - to chyba najmniej mobilny zestaw....

    Ale na koniec powiemy tylko - to mój najlepszy sprzęt jakim oglądałem, i jak na razie chcę z niego wycisnąć przysłowiowego maxa. Obrazy gromad, M57 która wygląda jakby ktoś ją namalował i zawiesił w przestrzeni, Hantle - których wielkość i szczegółowość w okularze powaliła mnie (dosłownie, bo leżałem na balkonie oparty na jednym łokciu).

    150cm szkła jak dla mnie daje dużo lepsze jakościowo obrazy niż przysłowiowa Synta 8 czy nawet 10", Wiadomo w porównaniu do 10-tki rozbicie gromady jesl lepsze w Newtonie, ale punktowość i kontast jest zdecydowanie po stronie refraktora.

    Podsumowując - taki zestaw, jest mało mobilny, ciężki i trzeba się kłaść (lub mieć bardzo niski stołeczek) przy obserwacji w zenicie. Ale obrazy DS jakie daje achro nadrabiają te niedogodności. A do tego Ksieżyc w ortho, i zapewne Słońce (jeszcze nie oglądałem) mmm..., Saturn też bardzo ładnie zarysowany....

    Ja polecam 

    • Lubię 3
  10. Pielucucha czy nie.

    Bardziej chyba jednak działa to rozpraszająco, chcesz się skupić na jakimś obiekcie, szukasz go w szukaczu a tu z boku czy tyłu słyszysz chrzakanie, syczenie, mlaskanie i tupot jakiś racziczek albo cholera wie czego. Nie znam nikogo kto przy takim akompaniamencie nadal nieruchomo miał wllepione oko w okular.

     

  11. Podziwiam.

    A nie bałeś się wilków, niedźwiedzi i innych dziwnych odgłosów nocy?.

    Ja jak sam jestem na polu na nizinach to bardziej się skupiam na tym co mnie podchodzi gdzieś z boku czy tyłu (bo zawsze coś się kreci w okół) niż na obserwacji. Cholernie to rozprasza - do tego ten ryk jeleni w oddali....lub bliżej.

  12. Kurdę.

    Gdziś tutaj kiedyś była celestia, tam wszystko jest tematycznie opisane - nie mogę znaleźć linka w nowej odsłonie forum (może koledzy wiedzą gdzie jest link).

    W każdym bądź razie, zacznij od totalnych podstaw, tam wszysko masz ładnie opisane.

     

    Swoją drogą mimo wielu prób oprócz majaczących się brunatnych plam na powierzchni (bardzo subtelnych) nie udało mi się jeszcze zobaczyć konkretnie Marsa.

  13. I znowu się zastanawiam dlaczego są takie rozbieżności w opiniach a co za tym idzie jakości sprzętu pomiędzy Polską a zachodem europy, a w szczególności USA.

    Montaż AZ5, w USA jest pod marką Explore Scientifica pod nazwą "Twilight I", i ma bardzo dobre opinie użytkowników. 

    https://explorescientificusa.com/collections/twilight-ii/products/twilight-1-mount

    Nie wiedziałem, że ten Nasz polski jest tak źle wykonany. A jak spojrzeć to wyglądają identycznie i pewnie "klepie" je masowo ta sama fabryka na dalekim wschodzie.

    To co dwie linie produkyjne "top" i "garbage"?.

  14. Znalazłem na fejsie, wciągnęło więc przeczytałem do końca.Brawo dla autora!.

    Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:
    - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?
    - Tak, panie profesorze.
    - Czyli wierzysz w Boga.
    - Oczywiście.
    - Czy Bóg jest dobry?
    - Naturalnie, że jest dobry.
    - A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?
    - Tak.
    - A Ty - jesteś dobry czy zły?
    - Według Biblii jestem zły.
    Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości 
    - Ach tak, Biblia!
    A po chwili zastanowienia dodaje:
    - Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?
    - Oczywiście, panie profesorze.
    - Więc jesteś dobry...!
    - Myślę, że nie można tego tak ująć.
    - Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie.
    Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej 
    - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie?
    Student nadal milczy, więc profesor dodaje 
    - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? 
    Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.
    - Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?
    - No tak... jest dobry.
    - A czy szatan jest dobry?
    Bez chwili wahania student odpowiada 
    - Nie.
    - A od kogo pochodzi szatan?
    Student aż drgnął:
    - Od Boga.
    - No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło?
    - Istnieje panie profesorze ...
    - Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?
    - Prawda.
    - Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły.
    Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi..
    - A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece?
    Student drżącym głosem odpowiada 
    - Występują.
    - A kto je stworzył?
    W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie 
    - Kto je stworzył?
    Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.
    - Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby 
    - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?
    Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:
    - Tak panie profesorze, wierzę.
    Starszy człowiek zwraca się do studenta:
    - W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?
    - Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.
    - Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?
    - Nie panie profesorze..
    - A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?
    - Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu.
    - I nadal w Niego wierzysz?
    - Tak.
    - Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu?
    - Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.
    - Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara.
    Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:
    - Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?
    - Tak.
    - A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?
    - Tak, synu, zimno również istnieje.
    - Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.
    Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta.
    Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:
    - Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem.
    W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.
    - A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?
    - Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością?
    - Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie?
    Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr.
    - Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?
    - Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy.
    Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:
    - Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?
    - Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student 
    - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, że
    śmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?
    - Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.
    - A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? 
    Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.
    - Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?
    W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.
    - Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali 
    - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?
    Audytorium wybucha śmiechem.
    - Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?
    W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:
    - Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.
    - A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?
    Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi 
    - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocy
    obecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.
    Na to student odpowiada:
    - Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się wmomencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.
    Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.

    Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921.

  15. EQ5+napędy-SW150/1200


    Cześć.

    Sprzedam kompletny montaż EQ5 na statywie 1,75" wraz z napędami w obydwóch osiach RA i DEC.

    W komplecie tuba newtona 150/1200 z zainstalowanym adapterem okularowym 1,25" Baadera (z funkcją doostrzenia obrazu).

    Cena za komplet 1800pln.

     

     

    Jest jeszcze opcja zakupu tego setupu ale zamiast EQ5 będzie montaż widłowy na nogach 1,75".

    Wtedy cena 1200pln.

    Rozważam możliwość rozbicia zestawu,ale to dopiero jak nie będzie zainteresowania całości.


     

  16. Montaż widłowy do lornet


    Witam.
    Propnuję monaż widłowy przeznaczony do dużych lornet, światłosilnych refraktorów lub Maków.
    Taki jak tutaj.

    https://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p6384_TS-Optics-Binomount-DX---stable-fork-mount-for-binoculars--telescopes-and-spotting-scopes.html
    Montaż zakupiłem jakiś czas temu od kolegi z forum, stawiał na nim Maka 180 - osobiscie sprawdziłem przy sprzedaży, cholernie stabilnie i bardzo lekkie i precyzyjne prowadzenie (na EQ5).

    Do montażu dorobiono trzpień mocujący pozwalający na montaż w gnieździe statywu EQ5 (nie wiem czy EQ3-2 nie ma tak samo), dodatkowo zakupiono adapter pod szynę dovetail - zamontowany na zdjęciach. Oczywiście jest też kostka do mowania lornet.

    Montaż ma jeden uszczerbek widoczny za zdjęciach - pęknięcie płaskownika przy gwincie śruby, wg mnie nie wpływa na funkcjonalność, gwint z jednej strony zaciska trochę mniejszą siłą ale tutaj nie potrzeba dużych sił aby wszystko stało w miejscu i się stabilnie prowadziło.

    Cena jaka mnie interesuje to 500pln+koszty przesyłki.


     

  17. Cześć.

    W najbliższą Sobetę będę testował tokarkę u kolegi.

    Potrzebuję rysunek jakiejś złączki (tuleji) z gwintem do nacięcia - taka, którą można zastosować w astro.

    Nastepnie dam to do anodowania (aluminium) i wyślę komuś w Was, kto będzie w stanie ocenić jakość zarówno samego wykonania jak i powłoki.

    W grę wchodzi 1,25" lub 2".

     

    Proszę o info na priv.

     

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.