Po walce z odległością focusowania przychodzi kolejna bitwa do stoczenia w "kampanii przesiadki na dedykowaną kamerę astrofotograficzną". Mam nadzieję, że ją finalnie wygram i będę zadowolony ze zmiany z DSLR, jednak na ten moment jestem sceptycznie nastawiony. Pojawiło się kilka problematycznych dla mnie kwestii.
Testowo chciałem trochę popalić pyły w Cefeuszu w okolicach LDN 1235.
1. Oczywiście nie trafiłem praktycznie w ogóle z kadrem, na wąskim FOV setupu nie jest dla mnie to jeszcze aż tak intuicyjne. Odpowiednie zorientowanie kamery w stosunku do obiektywu też zawiodło. Czarny punkt na kamerze od góry? Mam od spodu dlatego też sam kadr wyglądał na odwórcony. Jak sobie z tym poradzić jeśli kamera właśnie w taki sposób ustawia się po złożeniu zestawu?
2. Mam wrażenie, że mój CEM26 poprzez GoTo niedokładnie ustawia kadry. Staram się w miarę możliwości dokładnie wypoziomować, wyważyć i ustawić na polarną. Jakie mogą być inne przyczyny? Z tym może być powiązany problem że guiding zawsze oscyluje w granicach 2''', poniżej 1''' jeszcze nie udało mi się ustawić.
3. Główny problem pierwszej sesji setupu to halo wokół jasnych gwiazd.
STACK
120x60s. Bez klatek kalibrujących.
Poniżej na szybko przeprocesowany, bo jak zobaczyłem ten materiał to siedzieć mi się mocniej przy nim nie chce niestety.
Przede wszystkim mam wrażenie, że są cholernie duże i przepalone, a jest to stack klatek tylko 60sekundowych. Co gdybym chciał palić 2-3minuty? Problemem może być to, że dość mocno otworzyłem przesłonę, f/2.8. Tak z Canonem 700D pracowałem. Przymykać mocniej, 4.0 lub 5.6?
Przeglądając internet natrafiłem na jakieś infromację, że Samyang 135mm przy współpracy z kamerami czasami wymaga zastosowań filtrów UV/IRcut, trochę to problematyczne jeśli chciałbym w przyszłości zaopatrzeć się w jakiś filtr typu L-eXtreme lub tym podobny.
Z góry dzięki za pomoc.