Skocz do zawartości

lukost

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 019
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi opublikowane przez lukost

  1. Nie sądzę, by 2-221 była dostępna wizualnie. Kiedyś popełniłem zdjęcie w szerokim kadrze (SIGMĄ  ART 50 mm) dające pojęcie o skali trudności okolicznych mgławic. W RGB 2-216 ledwo widać, po 2-221 prawie nie ma śladu. 

    tokyo.jpg.192a9a916abd71f700dc84d3aa545b

    • Lubię 1
  2. Znalazłem swoją relacje z 2015 r. W użyciu był wtedy achromat 150/750.

    "Dorwałem też (wreszcie!) Sharplessa 2-216 - najbliższą Ziemi mgławicę planetarną, starą i ogromną, zajmującą obszar o średnicy ponad półtora stopnia. To prawdziwe ekstremum obserwacyjne; w porównaniu do niej Abell 21 to przedszkole (i nie jest to bynajmniej pusta figura retoryczna). Użyłem "stopięćdziesiątki", SWAN-a 25 mm i filtra OIII Lumicona; uzyskawszy tym sposobem spore pole widzenia (ponad 2 stopnie) i źrenicę wyjściową 5 mm, wyłuskałem zerkaniem "rogala" czy też "banana", czyli łukowato wygięte pojaśnienie tła. Podobny "banan" zagościł zresztą na mojej twarzy.

    Zwycięsko wyszedłem z potyczki z inną planetarną słabizną, skatalogowaną jako Simeis 22 (Sh 2-188) w Kasjopei. Obiekt położony jest w łatwym miejscu, niedaleko znanej i lubianej gromadki ET (NGC 457), którą warto wykorzystać do starhoppingu. Mgławicę "zaliczyłem" już wcześniej w Bieszczadach (korzystając z 400 mm newtona), ale satysfakcja z dostrzeżenia go w tak małej aperturze jest naprawdę spora.

    Dla jasności - zarówno Simeis 22, jak i SH 2-216 wyłaziły z tła bardzo opornie, będąc widoczne wyłącznie zerkaniem, jako mglista poświata na granicy percepcji oka; delikatne poruszanie tubą trochę pomagało w upewnieniu się, że widzę to, co trzeba. Bez dobrego filtra mgławicowego wszelkie próby obserwacji tych obiektów są skazane na porażkę."

    Ech, kiedyś to były czasy... ;)

    • Lubię 3
  3. 18 godzin temu, Szarlej napisał(a):

    Jaką trzeba przejść drogę, żeby od poziomu kompletnego laika w temacie astrofotografii robić z własnego podwórka takie zdjęcia?

    Hmm... najpierw trzeba chyba mieć podwórko, najlepiej z jakąś astrobudką na nim postawioną 🙂

    Znam podwórko Darka.  To jest dobre podwórko. :)

    • Haha 2
  4. 22 minuty temu, Koperson napisał(a):

    Adapter do aparatu wkręcasz po gwincie?

    Tak, powinno być sztywno, a wysuw wyciągu też był minimalny.

    No ale może gdzieś było ugięcie, a może to minimalnie przekoszona matryca po modzie, co wyłazi przy dużych światłosiłach.   

  5. 5 minut temu, warpal napisał(a):

    Mirek @Tuvoc właśnie "rozwala system" swoim LMC (moje absolutnie nie aspiruje), więc pomyślało mi się że możemy zrobić sobie dzień satelitów drogi mlecznej ;).

    Obiekt zupełnie z "drugiego bieguna" jeśli chodzi o stronę wizualną. Ciężki do dostrzeżenia nawet z dużego teleskopu.

    Piękności! 

    A wiesz, że widać go w lornetce 70 mm?

    https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/18223-bbb-2019/&do=findComment&comment=221066

    A kuliste przynależne Karłowi też są obserwowalne - tutaj moja relacja:

    https://www.forumastronomiczne.pl/index.php?/topic/18223-bbb-2019/&do=findComment&comment=221059

    • Lubię 2
    • Dziękuję 1
    • Kocham 1
  6. 18 minut temu, Tuvoc napisał(a):

    M 31 gołym okiem nie zobaczysz. Może będzie bardzo delikatnie majaczyć pod naprawdę ciemnym niebem (...)

    A z tym twierdzeniem to się nie zgodzę. Ostatnio pokazałem M 31  (gołoocznie) osobie totalnie nie związanej z astro (pod niebem w okolicy 4 Bortle'a). Problemu z identyfikacją "chmurki" nie było.      

    Poza tym - zacna fota.

     

    • Lubię 2
  7. 13 godzin temu, tomchm napisał(a):

    Forum nie jest nieprzyjazne. Wizualowców jest moim zdaniem znacznie więcej niż astrofotografów chociażby z racji dużo niższych

    kosztów wizuala aniżeli astrofoto. Rzecz w tym, że:

    1) Wizual jest znacznie tańszy i prostszy do ogarnięcia aniżeli astrofoto;

    2) Wrażenia wizualne są dużo trudniejsze do przekazania aniżeli te z astrofoto.

    W przypadku astrofoto zdjęcie (dobre lub złe) jest publikowane i to jedno zdjęcie znaczy więcej niż tysiąc słów.

    Opis wrażeń wizualnych w zasadzie... nie robi specjalnego wrażenia - tego trzeba doświadczyć osobiście i

    żadne forum tego nie zastąpi. Jak jeszcze do tego nałoży się fakt, że wizual od strony ekonomicznej i technicznej

    jest zdecydowanie prostszy do ogarnięcia, to nie należy się dziwić, że 80-90% postów dotyczy astrofoto.

    Z tą łatwością i dostępnością wizuala względem astrofoto to chyba nie do końca. :) Możesz focić lustrzanką zawieszoną na SWSA i to jest zarówno tanie, jak i dość łatwe. Możesz też wlec teleskop kilkunasto- lub więcej calowy z kompletem filtrów od Lumicona, tudzież wiaderkiem szkiełek TV czy Pentax w Bieszczady, żeby obserwować mgławice planetarne z katalogu Abella albo słabe galaktyczki od Hicksona albo Arpa. Ani to tanie, ani łatwe. :)     

    • Lubię 1
  8. 3 minuty temu, anatol napisał(a):

    No i znaczna część wątków dotyczących wizualu kończy się krwawą słowną jatką refraktorowców z newtonowcami. Czasami jeszcze włącza się do boju oddział specjalny długorurkowców i trup ściele się gęsto. 

    Ale to tylko na Maniaku, gdzie oprócz owali na Jowiszu i małych kraterków w Platonie w zasadzie nic innego nie nadaje się do obserwacji. ;)

    • Lubię 2
    • Dziękuję 1
    • Haha 1
  9. To nie jest kwestia klimatu na forum, tylko preferencji użytkowników. Tak jak napisał @midimariusz, osób piszących jest jak na lekarstwo. Obserwuje pewnie całkiem spore grono, ale swoimi relacjami dzieli się garstka.

    PS A na swoim przykładzie wiem najlepiej, jak astrofoto potrafi wciągnąć - co nie znaczy, że okazjonalnie nie wracam do wizuala. Myśl o sprzedaży swego Taurusa 350mm w każdym razie ostatecznie odrzuciłem jako niedorzeczną. ;)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.