Skocz do zawartości

localizer

Społeczność Astropolis
  • Postów

    156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez localizer

  1. Bardzo Wszystkim dziękuję za wspólne spotkanie. Nie miałam okazji poznać się z większością ale może kiedyś to nadrobię. Szczególnie dziękuję Adamo, Kasi M, Asi D i chłopakom z grilla, Czarkowi W i załodze domku nr. 4 za gościnę ^^
  2. Sprostowanie do opisu, paproch jest na OBIEKTYWIE a nie na okularze tak jak napisałem wcześniej więc praktycznie nie wpływa na obraz.
  3. Obniżam cenę do 1300 zł. Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
  4. Witam, Lornetka posiada porządny, sztywny futerał. Posiada porządne, sztywne mocowanie statywowe. Jest b.jasna, z neutralną bielą, szerokie pole widzenia. Praktycznie nie używana - jestem z miasta. Lornetka jest świetna do DS'ów i ewentualnie komet. Szkła nieporysowane i nie rozklejone, nic nie klekocze, z tyłu na lewym OBIEKTYWIE paproch średnicy 1 mm - jest już od urodzenia. Można go usunąć ale trzeba by odkręcić OBIEKTYW - ja nie miałem odwagi żeby się nie rozkolimowała. Lornetka posiada również muszle oczne oraz duże gumowe wysuwane osłony na obiektywach. Chciałbym za nią 1500 zł. Pozdrawiam - Piotr Badowski
  5. Dołączam jeszcze mapkę (zrzut z Occult Watcher) z pasem zakrycia dla Polski. Ja wybieram się gdzieś w okolicę osi pasa zakrycia (znaczek teleskopu na mapie). Niebieskie linie to teoretyczna granica pasa zakrycia gwiazdy - tam warto się znaleść.
  6. 1 czerwca 2014 o godzinie 1:34 czasu lokalnego (UTC+2) dojdzie w Polsce do bardzo ciekawego i obiecującego zakrycia planetoidalnego. Planetoida 978 Aidamina zakryje gwiazdę TYC 0452-00554-1 (UCAC4-465-084122) Zjawisko jest obiecujące gdyż pas zakrycia ma szerokość prawie 100 km. Według Occult Watcher'a czas zakrycia to ok 7,5 sekundy. Zakrywana gwiazda jest dość słaba 11,5 mag ale przy użyciu kamery videoCCD (Mintron, Watec) oraz 20cm Newtona potencjalne zakrycie jest do zarejestrowania (przewidywany spadek jasności 2,8 mag). Ponieważ do zakrycia dojdzie w nocy z soboty na niedzielę więc postanowiłem zorganizować w sobotę wyprawę w pas zakrycia, którego środek przechodzi przez: Terespol, Brańsk koło Bielska Podlaskiego, Szlasy-Lipno przy drodze E67 , Łomżę, Pisz, Mrągowo,Bartoszyce. Ja się rozstawię z teleskopem w okolicy trasy E67 w centrum pasa. Będę jechał z Warszawy. Wyjazd planuję w sobotę ok. 21 tak, żeby na miejcu być jakieś 2 godziny przed zakryciem. Potrzeba trochę czasu na znalezienie spokojnego miejsca do obserwacji, rozstawienia sprzętu, ustawienia na właściwą gwiazdę i poskręcania kabelków. Warunkiem wyjazdu jest oczywiście dobra pogoda Jeśli jesteście chętni na wspólną wyprawę to piszcie - w grupie zawsze raźniej i weselej. Niestety mam mały samochód i mogę jedynie zabrać 2 osoby plus cały sprzęt do rejestracji jaki mam ale jak dysponujecie własnym autem (i ewentualnie sprzętem do obserwacji) to można zwielokrotnić liczbę obserwatorów. Ponieważ zjawisko nie będzie widoczne w Europie zachodniej, gdzie jest bardzo dużo stacji obserwacyjnych to jest szansa, że będziemy jedynymi, którzy będą mieli pozytywną obserwację. Dołączam diagramy dotyczące tej obserwacji od Jana Manka i Edwina Goffina Piotr Badowski
  7. Cześć, Ja się zajmuję głównie zakryciami. Właściwie cały sprzęt mam ustawiony głównie pod tego typu obserwacje. W ostatni weekend sierpnia odbywa się (tym razem w Pradze) coroczna konferencja European Symposium on Occultation Projects (ESOP) na który się wybieram w tym roku. Jeszcze nie wiem czy Pan Marek Zawilski jedzie a liczę na to bo moja Ania to napewno zajmie się zwiedzaniem Pragi i tyle ją będę widział . Przy okazji dziś właśnie otrzymałem efemerydę bardzo obiecującego zakrycia planetoidalnego przechodzącego szerokim na prawie 100 km pasem przez północno-wschodnią Polskę. Zjawisko nastąpi 1.06.2014 o 1:34 czasu lokalnego czyli UTC+2. To jest niedziela! Pas przechodzi od północy na południowy wschód i omija Europę zachodnią gdzie jest najwięcej aktywnych stacji obserwacyjnych (tych stałych i tych mobilnych) więc jest szansa, że jeśli by zorganizować ekspedycję obserwacyjną to możemy (w Polsce) być jedynymi obserwatorami, którzy zarejestrują to zakrycie. Gwiazda jest słaba bo 11.5mag ale warunki dobre (szeroki pas zakrycia, Księżyc pod horyzontem, gwiazda wysoko 38* na azymucie 155*). Ta jasność jest jeszcze w zasięgu mojego sprzętu przy rozdzielczości czasowej kamery CCD 0,04 sekundy (czyli bez kumulacji klatek). Jutro będę sprawdzać szczegóły i jak tylko przygotuję to wrzucę na forum łącznie z mapami. Sam się mocno nakręciłem na tą obserwację. Mam nadzieję że będzie pogoda. Pozdrawiam - Piotr Badowski
  8. Oprócz MAX-owego Phantoma załapał się na filmie też mój gliderek Pozdrawiam wszystkich i dzięki za fajną atmosferę.
  9. Dziś umyłem optykę w Newtonie Soligor 200/800. Najpierw spłukałem kurz i inne paprochy strumieniem wody z prysznica, potem namoczyłem lustro w wodzie destylowanej z odrobiną płynu do garów, lekko przetarłem wacikami, wypłukałem wodą z prysznica a na koniec wypłukałem wodą destylowaną, kropelki wody usunąłem sprężonym powietrzem i całość wysuszyłem suszarką do włosów (żony bo ja już nie mam co suszyć ) ..na małych obrotach i bez podgrzewania powietrza. Lustro wygląda dużo lepiej jak przed myciem. Nic się nie porysowało a na powierzchni aluminium nie zauważyłem żadnych zatarć. Jeśli coś zrobiłem źle to mnie poprawcie.
  10. Ja dziś po pracy pewnie tam podjadę z żoną polukać na Perseidy. Fajne miejsce - potwierdzam. Rozstawiałem się tam kilka lat temu z teleskopem na asfaltówce w pobliżu miejscówki nr 2. Samochodów praktycznie nie ma a widok na południe super.
  11. Dziękujemy bardzo za świetnie zorganizowany zlot. Dziękujemy odganizatorom za kawał dobrej roboty, wszystkim uczestnikom za otwartość i humor, naszym współlokatorom: Klaudii, Łukaszowi, Markowi i Tyberiuszowi, że z nami wytrzymali i pogodzie, że nie spłatała figla. Szczęśliwie dojechaliśmy ( Ja, Ania i Asia) do Warszawy , za rok meldujemy się na kolejnym zlocie Piotrek Badowski PS Romku, na premierze filmu o Pawle byłem i ja (wieloletni członek SOPiZ).....nie mogłem nie być. Dziękuję, że zgodziłeś się na jego wyświetlenie. O samym filmie nie będę nic pisać...emocje ciągle za duże.
  12. Byłem wczoraj poszukać tej komety ze szczytu hałdy odpadów piecowych z EC Siekierki na Zawadach. Miejscówka fajna, trzeba się tylko wrapać na górę. Niestety nie udało mi się namierzyć komety wizualnie ani przez lornetkę. Zrobiłem kilka zdjęć, może na nich da się coś wypatrzeć. Kierunek zachdni wypada nad Ursynowem więc było spore zaświetlenie. Może dziś wieczorem uda mi się wyrwać do Iwicznej. Pozdrawiam - Piotr Badowski
  13. Kombinezon puchowy Yeti jednoczęściowy. Wygląda się w nim jak ludzik Michelin ale jest nie do pobicia. W innych konfiguracjach zawsze prędzej czy później dostawałem drgawek. Kiedyś widziałem w Mountainie buty termoodporne (kształtem podobne do butów ortopedycznych - bardzo wysokie podbicie i gigantyczna zelówa) ale nie zdążyłem kupić a potem już ich nie było. W północnej Szwecji zimą wszyscy łażą w eskimosach czyli takich ofutrzonych człapach ale u nas takie są głównie dla dziewczyn i rozmiary kończą się na 40.
  14. Kamery SONY PD 170 i SONY VX2100E na allegro kosztują ponad 5000 złotych i są duże :/
  15. Do wtw. W 2003 w listopadzie przez kilka dni była taka aktywność słoneczna , że zorza była widoczna w Warszawie natomiast ja pamiętam jak po pracy pojechałem nad zalew zegrzyński żeby porobić zdjęcia. Miałem wtedy cyfrowego kompakta i stary aparat na kliszę. Porobiłem trochę zdjęć bo niebo wyglądało odlotowo. W dodatku zorza ciągle zmieniała kolory, kształt i jasność. Czasem pojawiały się takie rozświetlenia jakby ktoś włączył bardzo silne reflektory. Najlepsze było to, że obserwowałem ją w zenicie ! Tu jest link ze zdjęciami z tej obserwacji - zakładka zorze. http://sosptma.astrowww.pl/piotrusbadowskigaleria.htm Pozdrawiam
  16. W lipcu 2005 wybrałem się sam z całym sprzętem obserwacyjnym oraz zapasem wody i liofilizowanego jedzenia na dwa tygodnie w środek Borów Tucholskich ok 30 km N od miasta Chojnice. Znalazłem miejscówkę z dala od miast i wsi. Najbliższa osada ( tak właśnie się nazywała) to osada Rolbik nad rzeczką Zbrzycą - kilka domów, sklep ze wszystkim...a dookoła same lasy, łąki i jeziora. Z miejsca na łące pośród dwumetrowych karłowatych sosenek gdzie rozbiłem namiot i postawiłem samochód widoczna była w oddali polna droga (jakieś 400 metrów ode mnie), którą może kilka razy dziennie przejeżdżał jakiś samochód albo szedł człowiek co w skali całej doby było już wydarzeniem. Całe obozowisko zamaskowałem trzema wielkimi płachtami wojskowej siatki maskującej i z daleka nic nie było widać, nawet samochodu. Miałem oczywiście gaz od znajomej policjantki,topór i maczetę do trzciny cukrowej tak na wszelki wypadek. Ponieważ było lato więc noce dość jasne i krótkie dawały niewiele czasu na zabawy w obserwacje. Sprzęt szykowałem po ósmej wieczorem i siedziałem do trzeciej czwartej nad ranem. W dzień spałem do południa a resztę dnia pływałem w pobliskim jeziorze. To było wyjątkowo gorące lato i praktycznie trudno było wytrzymać na tym polu w dzień przy temperaturze 35 stopni. Tak mijał dzień za dniem. Chyba największe poczucie bezpieczeństwa dawało mi dobre zamaskowanie obozowiska. Generalnie nie miałem cykora w nocy ale dwie noce były jednak inne od pozostałych. Gdzieś chyba piątego dnia albo nocy jak kto woli, kiedy już przyzwyczaiłem się do totalnego spokoju i po zrealizowaniu zaplanowanej za dnia nocnej obserwacji wcześniej niż zwykle zabezpieczyłem sprzęt w namiocie technicznym a sam wgramoliłem się do namiotu mieszkalnego. Wlazłem do śpiwora i w kimono. Spałem może trzy godziny gdy nagle przebudziły mnie jakieś kroki. Powoli świtało a ja siedziałem zamknięty pomieszczeniu nie dającym praktycznie żadnego zabezpieczenia prócz deszczu. To coś lub ktoś znajdowało się kilka metrów ode mnie i wcale nie miało zamiaru sobie pójść. Ja znieruchomiałem. Moje uszy łowiły każdy najmniejszy szelest a głowa pracowała na pełnych obrotach starając się określić pozycję, wielkość i rodzaj intruza. Ostatecznie zdecydowałem się zaatakować i ewentualnie uciec . Wypadłem z namiotu na tu dwie sarny (albo jelenie) łażą potykając się o linki namiotowe. Zwierzęta to dość płochliwe więc nie trzeba specjalnych starań żeby sobie poszły. No ale stracha mi napędziły. Wszystko przez wyobraźnię. Nie wiem czy dałbym radę niedźwiedziowi będąc uzbrojonym w gaz i maczetę. Obawiam się, że tylko bym zwierza rozjuszył. Chyba tylko elektryczny pastuch mógłby być w miarę skuteczny (albo elektroparalizator - tylko to futro . Drugi raz to było wieczorem. Ciągle było gorąco i od czasu do czasu piętrzyły się cebeki. Pewnego pięknego wieczoru uformował się taki w pobliżu z wielkim kowadłem na wysokości z 15 kilometrów - gigant. I tak sobie rósł aż w końcu zrobiło się kompletnie czarno i zaczęły napieprzać błyskawice. Uciekłem z namiotu do samochodu a wcześniej wbiłem kilka aluminiowych masztów na 50 metrów dookoła auta licząc, że jak ma przypieprzyć z samochód to prędzej przypieprzy w tyczkę lub węglową wędkę. Żaden maszt nie odparował tej nocy ale ze dwie błyskawice strzeliły gdzieś bardzo blisko - może w pobliskie drzewo albo w jezioro. I tak poza tymi dwoma zdarzeniami to człowiek przyzwyczaja się do przyrody i strach już się potem nie pojawia. Oczywiście, najbardziej bałem się ludzi ale na takim kompletnym zadupiu to ani drech ani pijany rolnik już się nie pojawia. Za to zwierzyny leśniej od diabła. A najbardziej wkurzały mrówki
  17. nie ustawił jeszcze statusu

  18. Paweł, ta kamera Canona to jaki model i za ile chodzi na Allegro?
  19. W drodze powrotnej w Bełchatowie czyli w połowie drogi zaliczyłem dziurę w jezdni i jedna opona skończyła żywot :/ . Na szczęście jechałem wolno i nie wylądowałem na latarni. Ostatecznie do domu dojechałem o drugiej w nocy jadąc 80 km/h na dojazdówce.
  20. Powoli zaczynam śledzić meteogramy na ICM COAMPS dla okolic Sycowa. Generalnie prognozy są niepomyślne ale obecna prognoza przewiduje całkowity brak pokrycia nieba chmurami we wszystkich trzech piętrach . Czy się sprawdzi - zobaczymy.
  21. Paweł, inserter to model TIM-10/GPS. A siła 400V do silnika od prowadzenia teleskopu....Janusz mnie wyczuł, to był żart oczywiście . Bałem się, że zostanę bez służby czasu na moją urodzinowa brzegówkę dlatego kupiłem inserter już z GPS. Kiedyś z Krzyśkiem Sawickim planowaliśmy wyjazdy głównie na zakrycia planetoidalne i za każdym razem był jeden mankament - brak służby czasu.
  22. Zdążył za to Alexander Meier. Dziś dotarł do mnie Video Time Inserter DCF/GPS więc służbę czasu już mam jak radził Janusz i Paweł. Jutro się tym pobawię i zobaczę jak działa. I jeśli można to proszę w miarę możliwości o stanowisko z zasilaniem 400 Volt 3-fazowe, dzięki Piotrek B
  23. Chyba nie będzie już na to czasu, do zjawiska pozostały niespełna 3 tygodnie. Swego czasu zgłaszałem Januszowi chęć zakupu insertera lecz temat ciągnął się miesiącami, już miały być gotowe ale ciągle były jakieś problemy techniczne. Ostatecznie odpuściłem. Jak masz namiar na jakiś inserter zachodni (tudzież z kraju czerwonego smoka) to chętne skorzystam. Na allegro nie znalazłem. Wiem, że kiedyś rozmawialiśmy o synchronizacji służby czasu z odbiornikami GPS ale nie wiem czy już są takie urządzenia (insertery). Pozostaje mi więc pojechać i mieć przyjemność z wykonania prawie idealnej obserwacji. Przed chwilą znalazłem taką stronę: http://www.pfdsystems.com/kiwiosd.html ale urządzenia już nie produkują :/ Pozdrawiam , Piotr Badowski.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.