Właśnie wróciłem z pierwszych po dwóch tygodniach obserwacji , miodzio Saturn ,Cassini prawie doskonale przy 210 ,300 i czasem 420 x, jednak seeing drastycznie zaczął się pogarszać i dzisiejsze polowanie na Minimum skończyła się 1:0 dla "Minima"
Potem rzuciłem okiem na Jowisza ,wychylała się Plama i cień Io lecz obraz pływał z powodu niskiej wysokości.
Ale był mróz chyba z -22 (chrust na zimę się kończy :wink: )ale przyszły cirrusy i trzeba było się spakować.
Na koniec pojawiło sie za to przepiękne halo o promieniu około 20 stopni od Księżyca
Widoki były niesamowite ,góry jeszcze jaśniejsze niż miesiąc temu (patrz galeria), można było mapki czytać bez latarki.
W całym tym pośpiechu (przez pierwsze w tym roku niebieściutkie niebo) zapomniałem aparatu więc niestety nic Wam nie pokażę.
ps. Ale "akumulatory" naładowane