> Co do pofałdowania folii to o ile wiem (być może źle wiem...) to nie ma to wpływu na
> jakość obrazów, więc, jak słusznie zauważyłeś, jest to jedynie walor estetyczny.
> Dodatkowo nie zaleca się całkowitego napinania folii. Ponoć lepiej kiedy jest ona
> właśnie lekko pofałdowana.
Ma i to wielki :shock: W praktyce sam nie wiem jak to sie dokladnie dzieje, ale robilem porownanie w ktorym stara folie (nie byla mi potrzebna - a co tam) pofaldowalem na maxa, a nowa pozostawilem wzglednie plaska. W sumie porownania nie bylo pofaldowana folia dawala obrazy jakbym sie patrzyl przez MGLE :shock:
Ty juz to zostaw, bo takie male faldy faktycznie nie przeszkadzaja. Niemniej najlepiej jest polozyc folie plasko, tak, zeby nie byla ani napieta ani za bardzo poluzniona