Skocz do zawartości

Paweł Sz.

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 437
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Paweł Sz.

  1. 4 minuty temu, Mateusz_D napisał:

    To z Canona z tego co pamiętam tak. To z webcama oczywiście stack.

    co to za webcam?

     

    ps. wrzucam jedną klatkę, Canon 6D + mak127, bez barlowa. Wykadrowane, aby Łysy był centralnie, ostrość niestety leży.

     

     

    IMG_5579-2 copy.jpg

  2. 35 minut temu, dobrychemik napisał:

    Tak, 

    Tak, dzięki bezlusterkowcowi nie bawię się projekcję okularową i efekty są lepsze.

    Odnośnie wizjera: mój model go ma. Co prawda to jest wizjer optyczny jak w lustrzankach, ale czy rzeczywiście używasz wizjera podczas robienia zdjęć astro? Ja wolę sobie patrzeć na większy ekranik.

    Podpinanie laptopa. Wydało mi się oczywiste, że nie muszę tłumaczyć, iż chodzi o pracę z kamerami astronomicznymi. To samo odnośnie pracy za dnia - nawet w nawiasie masz to wyjaśnione. Zamiast się na siłę głupio czepiać staraj się czytać ze zrozumieniem.

    Kolego, chodzi o to, że wymienione atuty nie są wcale przewagą nad lustrzankami. To samo możesz robić obydwoma urządzeniami. Ot cała filozofia mojego posta.

    ps. odnośnie kamer się nie wypowiadam, bo nie wiem.

  3. 10 minut temu, dobrychemik napisał:

    Próbowałem projekcji okularowej w konfiguracji: MAK127 + Morfeusz9mm + redukcja gwintu + Panasonik Lumix FZ38. Po kilku nocach bawienia się w robienie zdjęć stwierdziłem, że to nie ma sensu i kupiłem bezlusterkowca Canon M50.

    Bezlusterkowce mają kilka zalet w porównaniu do lustrzanek czy też kamer specjalistycznych:

    - lżejsze i mniejsze niż lustrzanki

    - pod względem mechanicznym prostsza budowa niż lustrzanki, więc mniej elementów, które mogą się zepsuć

    - nie trzeba podpinać sprzętu do laptopa

    - dzięki sparowaniu z tabletem zdalnie robi steruje się aparatem bez jakichkolwiek kabli i z podglądem na ośmiocalowym ekranie - świetna sprawa

    - w ciągu dnia używasz jako zwykły, cywilny aparat/kamerę (przewaga nad specjalistycznymi kamerami astro)

    Rozumiem, że po kupnie bezlusterkowca już robiło się zdjęcia łatwiej? Bo taki wniosek można wyciągnąć z wypowiedzi ;) 

    Jak dla mnie bezlusterkowce mają poważne wady, są to: cena, wizjer optyczny (a w zasadzie brak), słabe baterie, drogie akcesoria i obiektywy, kiepska giełda, sama elektronika (łatwiej się psują). Dlatego zostałem przy lustrze pomimo innego trendu, ale wszystko zależy od zastosowania i posiadanej szklarni. Jedyną zaletą bezlusterkowców są dla mnie rozmiary. Taki aparat można bez problemu łatwiej schować i zabrać w podróż, ale przy astro nie ma to znaczenia.
    Nie wiem o co ci chodziło z tym podpinaniem laptopa, ale większość nowszych modeli lustrzanek ma już opcję wifi i możesz działać bez kabli, a nawet mieć pogląd w telefonie/tablecie i nim sterować urządzeniem.
    Przewaga bezlusterkowca to możliwość używania za dnia? Że niby lustrzanką się nie da? Co to za przewaga niby :D 

  4. Kup używkę samo body jakiegoś Canona APS-C lub FF, do tego pierścień t2/canon (np. taki https://www.teleskopy.pl/product_info.php?products_id=711&lunety=Pier cie T2 M42x0 75 Canon EOS do lustrzanek Canon EOS ), i barlow z gwintem T2 (np. taki https://www.teleskopy.pl/product_info.php?products_id=472&lunety=Soczewka Barlowa Sky Watcher 2x 1 25 z gwintem T2). No i jedziesz. Prostszego sposobu do "zwykłych" zdjęć Księżyca nie ma. Wężyk jest ci zbędny, w body ustawisz wyzwalanie na 10 sekund i masz to samo. Do tego ustawiasz na live view i ostrzysz.

    Z barlowem nie musisz nic kombinować z lustrem.

    Zdjęcia przez okular sobie daruj, to samo możesz zrobić telefonem i różnicy nie zauważysz, a lustrzanką to byś musiał robić już z jakimś obiektywem no i powodzenia w celowaniu w okular  ;-) 

    Pytanie, czy nie taniej wyjdzie cie kamerka zamiast kupna body :) I efekt będzie o wiele lepszy :)

    • Dziękuję 1
  5. 30 minut temu, KrzychK napisał:

    Pytający właśnie w Internecie szukał pomocy. Gdyby nie piotrkusiu i monter, toby jej nie znalazł. Wielu innych za to ochoczo udzieliło mu informacji, jakim w ich mniemaniu jest durniem i leniem, bo pyta bardziej doświadczonych o to, czego nie wie, zamiast najpierw skończyć uniwersytet a ewentualne pytania zadawać dopiero po przeczytaniu całego Internetu.

    Czy ja wiem, czy konieczny Uniwersytet? :) 
    Wystarczyło wpisać w google sw 200/1000 (setki zdjęć produktu) lub zadać pytanie na forum, co zostało uczynione i dostał odpowiedź :) 
    Teraz to Ty naskakujesz między wierszami na innych jakimi to są "gburami", bo mieli ubaw z jednego zdjęcia (a nie z tego, że ktoś czegoś nie wie).  Wyluzuj :)

  6. 13 minut temu, KrzychK napisał:

    Uważasz, że trzeba najpierw przejść kurs , potem zdać egzamin teoretyczny i praktyczny i uzyskać ,,papier", żeby mieć prawo zadawać pytania na forum?

    Początkujący szukał porady i wsparcia, a dostał szyderę. Dobrze, że znalazły się osoby chętne do podzielenia się wiedzą nawet tak oczywistą i podstawową.

    Nie, uważam że posiadając teleskop należy zapoznać się z "instrukcją" obsługi. Brakowało jeszcze, aby ktoś spojrzał bez filtra na słońce.

    Nie zauważyłem szydery, po prostu mnie też rozbawiło zdjęcie jak zobaczyłem tego typu konstrukcję.

     

    Zauważ, że użytkownik najpierw otrzymał pomoc, potem to już były żarty - życzę więcej dystansu :) 

  7. 2 godziny temu, rafał74 napisał:

    Panu Monterowi dziękuje za pomoc wszystko działa bez zastrzeżeń. Troszkę  mnie dziwi reakcja pozostałych osób naigrywanie i naśmiewanie się z osób rozpoczynających swoją przygodę w tej dziedzinie na pewno nie jest zachętą. Wszyscy przecież z Panów od pierwszego dnia wszystko wiedzieli pozdrawiam .

    Nie do końca, zawsze przed kupnem zalecane jest zdobycie pewnej wiedzy z tematu, żeby uniknąć takich sytuacji. Auta bez prawa jazdy też się nie kupuje dla siebie (przeważnie :) ).

    ps. analogii proszę nie brać 1:1

    • Smutny 1
  8. Ok, jeśli miałbym kupić jedną z dwóch przez Ciebie podanych to byłaby to zdecydowanie pozycja "Mierząc ku gwiazdom", ale opieram się wyłącznie na kwestiach estetyczno-wizerunkowych - tak jak Twoje pytanie :)

     

    Generalnie tego typu książki to nie są albumy i ilość zdjęć jest bardzo ograniczona. Nie mniej jednak pozycja "Mierząc ku gwiazdom" posiada ich więcej i są to fotografie kolorowe. Można powiedzieć, że są bodajże 2, czy 3 wklejki z kilkoma stronami zdjęć. Ponadto pozycja ta jest ładniej wydana, tzn. twarda oprawa, większy format, bardziej dobrany krój pisma - widać, że się postarali.

     

    Poniżej kilka obiecanych zdjęć :) 

    2019-10-15 21.24.13.jpg

    2019-10-15 21.24.26.jpg

    2019-10-15 21.24.42.jpg

  9. 35 minut temu, Gajowy napisał:

    Ja widzę główną przeszkodę w kolonizacji gdzie indziej niż prof. Mayor. Martwimy się, gdy na Ziemi średnia temperatura w ciągu stulecia o wzrasta o 2 stopnie. Wg współczesnej wiedzy wieszczy to zbliżającą się katastrofę. Jakie są więc szanse na znalezienie planety o warunkach bardziej przyjaznych ziemskiemu życiu? Ludzie - i w ogóle życie na naszej planecie - wyewulowało w tych konkretnych warunkach, przy grawitacji 9.81 m/s^2, określonym procentowo składzie powietrza, dostępności określonych pierwiatków i minerałów, przy konkretnym nasłonecznieniu i ekspozycji na promieniowanie. Nasze organizmy nie są przystosowane do życia w innych warunkach i trudno wyobrazić sobie taki stopień inżynierii genetycznej, która mogłaby coś z tym zrobić. Dlatego dla mnie opowieści o kolonizacji innych światów są co najwyżej wciągającą literaturą SF.

    Co nie znaczy, że nie wyślemy tam nigdy sond kosmicznych a może nawet i kilku desperatów.

     

    Pzdr,

    Gajowy

    A już najlepsze są tezy na temat terraformacji. Taka terraformacja musiałaby trwać minimum setki lat, a jak wiadomo człowiek nie potrafi prowadzić tak długookresowych projektów z pokolenia na pokolenie. Ponadto przystosowanie do "komfortowego" życia tutaj na Ziemi obszarów obecnie "nieprzyjaznych" takich jak Sahara, czy też Antarktyda to byłby zapewne promil kosztów w odniesieniu do terraformacji, np. Marsa. Ba, sprawę zmian klimatycznych można rozwiązać na Ziemi promilem tych nakładów finansowych.

    Co innego chęć eksploracji Kosmosu i nowych odkryć - to jest jak najbardziej potrzebne. 

    Punkt widzenia może się też kiedyś zmieni, jeśli na kursie kolizyjym pojawi się jakiś niekoniecznie mały kamień :)

    • Lubię 1
  10. 27 minut temu, wampum napisał:

    Nie będziemy mieli szansy.....NIGDY!!!!.

    To brzmi jak przysłowiowy "kopniak w dupę" aby coś zacząć robić w tym kierunku.

    Nie można piwiedzieć, że nigdy sie coś nie wydarzy.

     

    Można, inaczej ten Pan nie byłby naukowcem, a filozofem. Nauka mówi na podstawie faktów, nie domysłów. A fakty obecnie są jakie są :)

    • Lubię 2
  11. Wy naprawdę nie weszliście pod podany link tylko piszecie swoje na podstawie jednego zdania :D  

    To zdanie jest wyrwane z kontekstu.

     

    Pomogę:

    “Jeżeli mówimy o egzoplanetach, należy powiedzieć jasno: nigdy się tam nie przeniesiemy” powiedział Mayor agencji AFP w Madrycie odpowiadając na pytanie o to kiedy ludzie zamieszkają na innych planetach.

     

    77-letni naukowiec przyznał, że czuje potrzebę “kontrowania wszystkich stwierdzeń typu “OK, jeżeli życie na Ziemi będzie już niemożliwe, pewnego dnia przeniesiemy się na inną planetę”

     

    "Mówimy tu o setkach milionów dni lotu przy wykorzystaniu technologii obecnie dostępnych. Musimy skupić się na ochronie naszej planety, która nie dość że piękna, wciąż idealnie nadaje się do życia”.

     

     

    Podsumowując:

    1. Przeniesienie się na inną planetę nigdy nie będzie możliwe przy obecnej technologii.

    2. Przeniesienie się na inną planetę nigdy nie będzie możliwe, gdyż nie ma tam warunków do życia (czyt. nie mamy gdzie zamieszkać) - przy obecnym stanie wiedzy.

    THERE IS NO PLANET B :D 

    • Lubię 1
  12. A czy ktoś z wasz wszedł na puls kosmosu i przeczytał artykuł? Bo mam wrażenie, że nie :) 

     

    Cytuje 

     

    77-letni naukowiec przyznał, że czuje potrzebę “kontrowania wszystkich stwierdzeń typu “OK, jeżeli życie na Ziemi będzie już niemożliwe, pewnego dnia przeniesiemy się na inną planetę””.

     

    (...)

     

    “Mówimy tu o setkach milionów dni lotu przy wykorzystaniu technologii obecnie dostępnych. Musimy skupić się na ochronie naszej planety, która nie dość że piękna, wciąż idealnie nadaje się do życia”.

  13. 50 minut temu, Astrobonq napisał:

    Myślę, że Hawking trafił w sedno: "jeśli przetrwamy najbliższe 200 lat będziemy bezpieczni". Patrząc na to jaki postęp technologiczny dokonał się w ciągu ostatnich dwóch stuleci można przypuszczać, że za te 200 lat rozprzestrzenimy się w jakimś stopniu po Układzie Słonecznym.

    To jest właśnie podstawowy błąd - wiele osób twierdzi, że skoro X lat temu byliśmy tutaj, to za X lat polecimy tam. Niestety rozwój technologiczny nie jest wcale taki liniowy. Ma również momenty przestoju, upadku, oby nie cofnięcia. Ludzie w latach 70 myśleli, że człowiek zaraz będzie na Marsie, bo przecież już jesteśmy na Księżycu. Jak widać sam lot na Księżyc to nadal trudne inżynieryjne wyzwanie.

     

    Na następny przełom możemy poczekać jeszcze z 2 tysiące lat. Lub 10 lat.  Who knows. Oczywiście większość z nas chciałaby zobaczyć taki postęp za swojego życia, ale obecna technologia (a nawet teorie naukowe) na to nie pozwalają.

    Co do wypowiedzi autora, poniekąd się zgadzam. Stan obecnej wiedzy zdecydowanie pozwala twierdzić, że tam nie dolecimy. Mówienie, że kiedyś polecimy bo coś tam coś tam to futurologia. Naukowiec nie jest pisarzem sci-fi. Opiera się na dostępnych danych i badaniach. 

  14. Godzinę temu, Artu napisał:

    Nie wykluczam że często ptak wlatuje przed obiektyw ale w tym przypadku hipoteza o ptakach ma słabe strony bo jak wytłumaczyć że jeden ptak świeci a drugi nie ?

     

    Myślę, że i tak się nigdy nie dowiesz co to było na prawdę. Nie mniej jednak na pewno nie był to statek obcych :D Co jak co, ale uwierz, że nie tylko wy w tym momencie obserwowaliście Księżyc (ja również), gdyby coś było w okolicy Łysego w tym momencie sieć już by wrzała :)  Także na 99% było to zjawisko lokalne, np. ptaki :) 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.