Skocz do zawartości

grzybu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 309
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grzybu

  1. Mi się udało doprowadzić wyciąg z 102/500 do całkiem przyzwoitego stanu. Nie ma luzów, nie kiwa się, chodzi płynnie, nie zamarza Tutaj opisałem procedurę: http://astropolis.pl/topic/37387-modyfikacja-wyciagu-w-achromatach-sw-102500 Miałem zamiar kupić jakiś prosty wyciąg Crayforda, ale w sumie to teraz nie widze powodu. Jeżeli już to coś klasy GSO z microfocuserem, ale to już jest koszt samego teleskopu i nie bardzo widzę, co miałoby lepiej chodzić.
  2. Nie pamiętam o ile skracałem, ale mogę w domu zmierzyć ile zostało z tubusa. Problem jest też z 2" wyciągiem, który winietuje. Skróciłem go nieco, ale nadal maksymalnie wsunięty powoduje ograniczenie obiektywu do ok 90mm. Z barlowem, kiedy całość się odsuwa nie ma problemu. W sumie to przydałby się albo wyciąg 2,7-3", albo skrócenie wyciągu o jakieś 2-3 cm i używanie extendera 2" w wypadku używania barlowa.
  3. Witam, W związku z ostatnimi wątkami na forum na temat wyciągów w krótkich chińskich achromatach postanowiłem napisać kilka słów o tym jak wyciąg w 102/500 doprowadziłem do używalności za naprawdę niewielkie pieniądze. Te wyciągi nie mają wyraźnych błędów konstrukcyjnych, ale są montowane bardzo niestarannie, przez co wymagają lekkich modyfikacji. Wszystko czego potrzebowałem w moim wypadku, to tania taśma teflonowa z allegro. Nie jest to typowa taśma do uszczelnień, ale samoprzylepna taśma z włókna szklanego pokryta teflonem. Szerokość to jakieś 2 cm. Kosztowała mnie kilka, czy też kilkanaście złotych. Postaram się opisać z grubsza (dawno to robiłem) kroki niezbędne do modyfikacji. 1. Dla bezpieczeństwa odkręcamy cały wyciąg. W ten sposób nic nam nie spadnie na obiektyw. 2. Na dole wyciągu mamy cztery śrubki, które trzymają oraz osłaniają nam mechanizm przekładni. Odkręcamy je i wyciągamy oś z zębatką. 3. Możemy wyjąć tubus z listwą zębatą. Teraz będzie najgorsza część procesu, ponieważ musimy usunąć to lepkie coś, którym pokryty jest cały mechanizm. Chwilę to zajmie, ale da się Ważne, aby zrobić to dokładnie, tak aby nic nie było między zębami. Ma być czysty metal. 4. Tubus porusza się w wyciągu na trzech paskach jakiegoś plastiku, który odklejamy i wywalamy. Na to miejsce przyklejamy paski taśmy teflonowej. Na tubus można dać ze dwie lub nawet trzy warstwy bo taśma jest dość cienka. Na wewnętrzną stronę wyciągu wystarczy jedna warstwa. To będą odpowiedniki łożysk w Crayfordach. 5. Przy okazji wyciągamy na razie kawałek plastiku znajdujący się na przeciwko mechanizmu, który reguluje nam luzy i opory. Nie wywalamy tego kawałka, ale za to naklejamy na nim od strony bez otworów kawałek taśmy teflonowej. 6. Na zewnątrz wyciągu, z drugiej strony tego plastiku, po obu stronach pokrętła do blokowania wyciągu są w dwa wkręty, które trzeba nieco wykręcić imbusem 1mm. Za chwile będziemy ich używali do regulacji luzów wyciągu. 7. Zakładamy ten plastik i sprawdzamy czy tubus wchodzi do wyciągu bez problemu, ale też bez zbędnych luzów. 9. Teraz używając tych dwóch wkrętów ustawiamy luzy tak, aby nic się się nie kiwało, ale tubus dało się bez problemu przesuwać. Dzieki paskom teflonowym możemy całość pozbawić luzów zachowując możliwość przesuwania. 10. Pozostaje nam delikatne nasmarowanie mechanizmu przekładni (najlepiej smarem, który nie zamarza zimą), ewentualne dodanie cienkich pasków taśmy teflonowej w miejscu styku osi oraz korpusu wyciągu i skręcenie całości tak aby nie było luzów przy kręceniu i całość chodziła płynnie. Regulacja nie jest trudna, ale trzeba regulować mechanizm przekładni i same opory przesuwania tubusa z drugiej strony. Teraz wyciąg działa bardzo płynnie, nic się nie kiwa, nie ugina i nie ma luzów przy kręceniu. Dodam, że używam nasadki bino WO, która lekka nie jest. Do tego wymieniłem oryginalne gałki na jakieś wyraźnie większe RTV co poprawia dokładność ostrzenia. Aby ostrzenie było bardzo dokładne używam zwykłego zacisku stolarskiego zakładanego na gałkę, po zgrubnym ustawieniu ostrości. To daje dodatkowe, sztywne ramie, które pozwala na naprawdę precyzyjne ustawianie ostrości. Tak wygląda refraktor od strony wyciągu. Widać paski teflonu oraz zacisk na gałce. Mój refraktor ma nieco skrócony tubus oraz wyciąg, tak aby dało się ostrzyć z nasadką bino bez barlowa, co daje minimalne powiększenie 25x Dzięki temu całość mieści się do walizki kupionej w Castoramie razem ze wszystkimi potrzebnymi gratami (okulary, filtry, odrośnik, bino i lunetka). Całość w walizce wygląda tak: Mam nadzieję, że komuś ten opis się przyda.
  4. Mi udało się zrobić kilka zdjęć z ręki w drodze do pracy:
  5. Tego się nie da legalnie ściągnąć. TBP czyli The Pirate Bay
  6. Chyba raczej w pytaniu chodziło o książkę. Niegrzeczni chłopcy mogą szukać na TBP
  7. Witam, Kupię nasadkę kątową 90st z pryzmatem, ale zwykłym nie Amiciego. Czyli ma dawać taki obraz jak zwykła lustrzana, obrócony lewo-prawo, nie prosty do obserwacji ziemskich.
  8. Czytałem sporo recenzji Meade 5000 ED i podobnych, bo jest tego trochę na rynku i zdjęcia wyglądają naprawdę dobrze. Np. wg tej recenzji jest co najmniej tak dobrze jak w dubletach ED 80 na szkle FPL53, tyle że jaśniej i sam sprzęt jest krótszy. Zresztą w sieci jest sporo zdjeć z tego trypletu. Na cloudynights Meady 5000 ED są zaskakująco popularne i jeszcze nie widziałem, żeby ktoś marudził na optykę. Co najwyżej na stare focusery. Jest jeszcze tryplet na szkle FPL53 od TS: http://www.teleskop-express.de/shop/product_info.php/info/p3881_TS-Triplet-FPL53-Apo-80-480mm---f-6---kein-stoerender-Farbfehler.html. Niby powinno być lepiej niż w trypletach Meade, ale to jest tylko teoria, bo różnie z praktyką bywa. Nowe Meady i klony mają już focusery z przekładnią, do tego wszyscy recenzenci podkreślają znakomity kontrast dzięki baflom i dobremu wyczernieniu. Sam szukam jakieś trawelerka z przyzwoitą korekcją, za przywoite pieniądze i Meade lub jakiś klon jak na razie wydają się być najciekawszą propozycją. Na razie nic nie wiadomo o tym tryplecie TS, bo szkło LOMO to na pewno nie jest, chociaż desing może być ten sam.
  9. Mnie się udało oglądać plamy w sobotę. W końcu coś się zaczyna dziać. Nawet jakieś zdjęcie wyszło, mimo bardzo słabego seeingu. Robione achromatem 102/500.
  10. Ostatnio pojawiła się ciekawa strona start3d.com, gdzie można wrzucić pary zdjęć i zostają one przerobione na fajną animację oraz kolorowe czy do zezowania. Zrobiłem taki szybki test: http://www.start3d.com/8121169871/0001/1318366464576727 Zdjęcia były zrobione po prostu z ręki.
  11. Niekoniecznie. G(H)1 do kieszeni nie wejdą, a GF1 z naleśnikiem 20/1.7 do kieszeni kurtki się zmieści.
  12. Wielkość matrycy niekoniecznie musi się bezpośrednio przekładać na wielkość szkieł. Leica M9 ma matrycę FF, a szkła są niewielkie, bo matryca jest odpowiednio do tego zaprojektowana. Do tego obiektywy są bardzo blisko matrycy. Niedawno ponoć się tego nie dało zrobić, teraz jak widać się da.
  13. Tyle, że teraz zaczyna się coraz bardziej liczyć doświaczenie w elektronice, a nie w optyce. I tutaj gracze w rodzaju Panasonica, Samsunga czy Sony mogą bardziej namieszać niż Canon czy Nikon. Jednak Panasonic czy Samsung mają ogromny potencjał w tej dziedzinie. Panasonic już pokazał, że EVIL może być bardzo funkcjonalny, ale jeszcze jest sporo do zrobienia. Jak czułość będzie ze 2-3EV lepsza, poprawią odwzorowanie kolorów i zmniejszą lag, to już będzie się trudno do czegoś przyczepić. A to może być już za rok czy dwa.
  14. G1 ma szybszy i znacznie pewniejszy AF niż D7D, ale akurat to nie jest szczególnie trudne Z GF1 jest ten problem, że nie ma wizjera, a kadrowanie na ekraniku nie zawsze jest wygodne. Ale jako aparat to kieszeni, do okazyjnego robienia zdjęć sprawdziłby się pewnie znakomicie. Wystarczy poczytać luminous-landscape, gdzie są obiektywnie opisane wrażenia z użytkowania G1, GH1 i GF1 oraz M9.
  15. Na razie EVILe kupują głównie Ci co rozumieją różnicę, ale w przyszłości to się pewnie zmieni. Przy takiej samej lub bardzo zbliżonej jakości zdjęć, są znacznie wygodniejsze dla zwykłego użytkownika i mają też coś do zaoferowania dla zaawansowanych amatorów czy nawet dla niejednego profesjonalisty, który nie może sobie pozwolić na wydanie $20K na M9 z dwoma obiektywami
  16. Tyle, że na razie tylko Panasonic i Samsung potrafią zrobić szybki AF oparty na kontraście. Porównywanie szybkości AF w lustrach z LV nie ma sensu, bo obiektywy dostosowane do AF opartego na detekcji fazy działają zupełnie inaczej. Np. taki kit z G1 ma naprawdę bardzo szybkie silniki, które są w stanie w ciągu 0.3s zrobić wiele kroków. Niby zwykłe obiektywy też by mogły z tym działać i w EP-1 działają obiektywy z luster Olka, ale prędkość AF jest niewielka. Szybkość AF w G1 jest naprawdę niezła i jak do tego dodać śledzenie obiektów w kadrze to trudno będzie spotkać sytuacje kiedy to będzie problem. Widać, że dzisiaj do przodu idą głownie firmy, które mają doświadczenie z elektroniką, a nie z optyką. Wady obiektywów można już poprawiać w czasie rzeczywistym, jak to jest w G1, gdzie kit ma sporą winietę i beczkę, ale w wizjerze i jpegach z aparatu tego nie widać. W ten sposób optyka może być mniejsza i prostsza. Kiedyś trzeba to było robić przy robieniu zdjęcia, teraz to jest po prostu postproces. Chociaż ja tam wolę sobie sam wprowadzić korekcję, wtedy kiedy ona jest potrzebna, bo jednak poprawianie zniekształceń geometrycznych pogarsza nieco jakość na rogach, a kit z G1 jest naprawdę ostry.
  17. Ja od prawie roku jestem bardzo zadowolonym posiadaczem Panasonica G1. Wcześniej miałem Minoltę D7D, która miała niezły wizjer jak na APS i bardzo dobrą ergonomię, tyle że dzięki temu była też wielka i zacząłem się łapać na tym, że coraz częściej kombinuję powody, aby nie brać aparatu ze sobą. Więc zamieniłem D7D na G1 i od tego czasu aparat mam praktycznie zawsze ze sobą. Wizjer w G1 ma rozdzielczość 800x600 przy rozmiarach takich jak wizjery w dobrych DSLRach FF. Do tego zawsze jest jasny, mam histogram na żywo i różne inne fajne rzeczy, np. podgląd obrazu b/w co się przydaje bo sporo robię zdjęć b/w Do tego nie ma przerw między pixelami i obraz jest naprawdę bardzo dobry. Zupełnie inna klasa niż w kompaktach. Wizjer (nie aparat) ma niewielki lag i przy szybkiej akcji trzeba brać na to poprawkę. G1 ma AF szybszy niż miała D7D i jest naprawdę dobrze. Fakt, nie jest tak szybki jak w najszybszych Nikonach, ale za to jest po prostu pewny. Nie istnieje coś takiego jak BF czy FF. Jak jest ostro, to jest. Do tego ostrość można mierzyć na całym kadrze, a nie tylko blisko środka. No i mogę sobie wybrać jakiś poruszający się obiekt i pozwolić aparatowi śledzić ostrość, a samemu skupić się na kadrowaniu. Do tego przy ręcznym ostrzeniu możemy sobie powiększyć dowolny fragment kadru, co się potrafi przydać. Da się też ostrzyć bez powiększania, bo jak ostrość jest w punkt, to pojawia się lekki aliasing w tym miejscu, coś jak odwrotność mikrorastra Warto wspomnieć o ruchomym ekraniku, bez którego już sobie nie wyobrażam aparatu, szczególnie na statywie. No i przez brak lustra da się wpiąć praktycznie każde stare szkło, nawet te z dalmierzy. Ja używam Rokkora 50/1.4 jako niewielkiej portretówki. Lustra się kończą i jak Canon, Nikon i Sony dalej będą to ignorować, to Panas, Olek i Samsung zabiorą im kawał rynku, co już widać na przykładzie sprzedaży w Japonii, gdzie Panas ma trzecie miejsce, mimo tego, ze poza G1, są to drogie zabawki.
  18. grzybu

    Słoneczne zagrożenie

    Całkiem się wszystko nie posypie, bo będą jeszcze generatory. Duże centra danych i szpitale przynajmniej w teorii powinny sobie poradzić. Jakby jeszcze udało się na czas odłączyć główne transformatory w sieciach przesyłowych to pewnie nic wielkiego by się nie stało. Może warto już zacząć oszczędzać na własny generator i beczkę paliwa? Postawi się na balkonie i będzie można przetrwać najcięższe chwile Z drugiej strony może zamiast namawiania ludzi do ładowania kasy w ściemę zwaną Efektem Cieplarnianym zająć się na serio zabezpieczaniem sieci przesyłowych? No, ale wtedy "wielki" Al Gore nie zarobi na handlu emisjami C02
  19. Nie mam pojęcia jaki jest backfocus tego Samyanga. Może ktoś z optycznych będzie wiedział?
  20. Fakt, jak jest potrzebny tak duży backfocus to jest problem. Ja dla odmiany w swoim aparacie (G1) mam 20mm i mogę podpiąć praktycznie każde szkło na rynku, jak tylko uda mi się je przyczepić do body Średnioformatowe szkła Zeissa są naprawdę niezłe, ale dzisiejsze, nowoczesne szkła im nie ustępują. Mam Sonnary 180/2.8 oraz 300/4 i cudów nie ma. Ten Samyang 85/1.4 mogłby się nieźle sprawdzić przy astrofoto, to nawet na pełnej dziurze ma małe aberracje i astygmatyzm. A f/1.4 oznacza naprawdę masę zebranego światła. Ma też uniwersalny T-Mount, do którego są dopiero dodawane dedykowane adaptery dla aparatów, więc może i backfocus jest wystarczająco duży?
  21. Jak duży sensor ma ta kamera, że potrzebujesz aż średnioformatowego obiektywu? Może lepiej jakiś tani Rokkor lub Canon 50/1.4? Od f/2 są już często naprawdę niezłe. Jest jeszcze Samyang 85/1.4, który na pełnej dziurze jest więcej niż przyzwoity. Na optyczne.pl jest test.
  22. Znalazłem: http://www.astrotrac.com/ Tyle, że cena "dość" wysoka
  23. To wygląda jak eq3 bez napędów. Widziałem gdzieś mniejsze wynalazki montowane na montażach foto. Takie trochę wyczesane koziołki z dwoma ramionami i napędem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.