Witam Wszystkich i każdego z osobna!
Tytułem wstępu: Mam na i imię Maciej i nie piję od… Eee to nie to forum.
Mam na imię Maciej, mieszkam (niestety) w Warszawie. Astronomia zaczarowała mnie dość dawno, w wieku 6-7 lat dostawałem pierwsze astronomiczne wykłady od mojego dziadka, któremu tak naprawdę zawdzięczam dzisiejsze zainteresowania. Pamiętam też pierwsze obserwacje astronomiczne, przez lornetkę i niewielki teleskop Newtona produkcji naszych braci zza Buga, na montażu… nazwijmy „to” azymutalnym. Od roku nam ten teleskop u siebie w domu, zupełnym przypadkiem. Dostał ksywę „Ściemniacz”. Jest tak ciemny że kilkukrotnie obserwowałem plamy na słońcu bez żadnych filtrów czy przeróbek!! Oczywiście podczas zachodu i korzystając ze znacznego zanieczyszczenia powietrza nad Stolicą. ( Nie róbcie tego w domu! ) Może jeszcze dodam, że Ściemniacz ma zwierciadło o średnicy 70mm i ogniskowej około 450mm. Naprawdę jest rozczulająco mały!
Na Forum jestem już od jakiegoś czasu więc wiem, że ludzie którzy kupili swój pierwszy teleskop często są silnie rozczarowani że po wycelowaniu „działa” w niebo, oczom ich nie ukazuje się zapierająca dech w piersiach swymi kolorami, mgławica planetarna czy dajmy na to grupa galaktyk.
Moje oczekiwania, czy też podejrzenia co do obrazów widzianych w teleskopie były dokładnie odwrotne. Byłem przekonany że poza naszym wiernym satelitą nie można zobaczyć nic, a pierścienie Saturna są widoczne ale tylko przez 200calówke w profesjonalnym obserwatorium astro. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie i szok kiedy Ściemniacz „pokazał” mi pasy Jowisza a kilka dni później upragnione pierścienie Saturna!!
To był gwóźdź do trumny… Zapadła decyzja o kupnie prawdziwego teleskopu!
Długo to trwało, naprawdę! Jaki teleskop wybrać?! Jest taki wielki wybór w konstrukcjach i cenach. Nie mając wiedzy w tym zakresie, można naprawdę zwariować od tego wszystkiego!
Powoli, powoli poznawałem tajniki technicznej strony zagadnienia. Przestało być wreszcie dla mnie tajemnicą na czym polega różnica między refraktorem a reflektorem i co to, do ciężkiej cholery, jest ten Dobs!!
Po odpowiedzi na pytanie: Co tak naprawdę chcę widzieć na nocnym niebie?
Doszedłem do wniosku, że super będzie zakupić Synte 8 może nawet 10. Wydaje mi się, że te teleskopy są bardzo dobre i to nie tylko dla początkujących. Z odpowiednimi akcesoriami myszą dawać fantastyczne obrazy. Jest Tylko mały problem. Mieszkam prawie z centrum Warszawy na dziesiątym piętrze, balkon nie należy do grupy „obszerny taras” ,do tego skierowany jest centralnie na Pałac Kultury!! Nie wiem czy można mieć gorsze warunki do obserwacji! Więc może refraktor na paralektyku??!!
Miesiąc temu, niespodziewanie, kupiłem teleskop! Dlaczego niespodziewanie? Posłuchajcie!
Siedziałem w pracy, byłem strasznie zarobiony, piłem kawę i przeglądałem gazety. Nagle patrzę a na ulotce jednego ze sklepów: Teleskop Bresser Messier R-90/900 + dodatki za 800zł. Szukam *gwiazdki i drobnego druczku, nic. Musze jechać zobaczyć o co tu chodzi! Na miejscu okazało się że rzeczywiście R-90/900 + dodatki jest za 800zł co już samo w sobie jest dziwne, ale najlepsze są te „dodatki”! Okazało się że cena zawiera następują przedmioty: montaż MON-1 ze statywem, montaż MON-2 ze statywem, tuba R-90 i oczywiście okularki. WSZYSTKO ZA 800zł!! Oczywiście kupiłem!!
Pogoda nie rozpieszcza ostatnio, więc nie miałem okazji na jakieś wielkie obserwacje, zwłaszcza że to Warszawa, ale powiem co mimo wszystko widziałem: Mars ( czap lodowych nie było! ;p ), Saturn ( tylko raz i to przy bardzo złej pogodzie), M42 ( byłem zaskoczony ze w ogóle mi się pokazała) M31 ( widziałem ją tylko dlatego, bo wiedziałem ze tam jest! )
Tymczasem czekam na sierpniowy urlop, może jeszcze na majówkę coś się uda zobaczyć!
Pozdrawiam! I ciemności życzę!
MB
PS: Sorki że się tak rozpisałem, jakoś tak wyszło!