Skocz do zawartości

ALF

Społeczność Astropolis
  • Postów

    720
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ALF

  1. Krótniki - czyli myśli prawie złote Dobry sąsiad zawsze pożyczy, a sąsiadka da... ********* Człowiek nabiera doświadczenia z wiekiem. Szkoda, że jest to wieko od trumny. ********* - Wiesz, wprowadzają nam nowy plan pracy w firmie. - Tak? Jaki? - Darmowe wieczory i weekendy - już od 18... ********* Z cyklu opinie trafione w 10-tkę! Najlepszy jest Kodak DX6490. Taki aparat kupił mój teść, a ja nie jestem na tyle głupi, by publicznie podważać jego wybór. :-D ********* Jeśli uważasz, że kobiety to słaba płeć, spróbuj w nocy przeciągnąć kołdrę na swoją stronę. ********* Kelner do gościa - Specjalnością naszej restauracji są tłuste, duże ślimaki... - Wiem, w zeszłym tygodniu TAKA mnie obsługiwała ************ W zoo: - Tato dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy? - Uspokój się synku, to dopiero kasa...
  2. W piwiarni żywieckiego browaru można natknąć się na taką oto tabliczkę...
  3. chyba najlepiej przyciąć samemu zdjęcie do wymiarów tolerowanych przez forum. a żeby zobaczyć zmiany jakie wprowadziłeś w avatarze nie zapomnij wyczyścić temporary internet files przeglądarki pozdr
  4. ALF

    1-15.07.2006 - urlopik

    Wreszcie urlop... Udałem się wraz z żoną na 2 tygodnie w góry. Pojechaliśmy do Jeleśni pod Żywcem, do domu rodzinnego Taty. Udało się także zabrać teleskop ponieważ moi rodzice także spędzali urlop w tym samym miejscu i czasie - podrzuciłem im graty do samochodu . Pogoda cud-miód, nawet było trochę za ciepło . Wolne chwile od innych zajęć spędzałem na majstrowaniu przy montażu i gapieniu się w niebo. Mogłem się w końcu w pełni rozkoszować widokami Słonecznej tarczy (filtr słoneczny daje świetne obrazy). Księżyc również był przepiękny jak zwykle, oraz nie za bardzo upierdliwy gdy się już znudził. Mimo pełni wschodził dość późno nie psując za dużo nieba. Używając "Nieba na Weekend" uczyłem się odnajdywać obiekty DS, których do tej pory nie widziałem lub widziałem kiepsko. Chociaż z roku na rok w Jeleśni warunki do obserwacji pogarszają się z powodu coraz większej ilości latarni wokoło naszego ogrodu, to i tak jestem zadowolony bo znalazłem zasłonięte prawie całkowicie od latarni miejsce na podwórzu, skąd obserwowałem. Sprawdził się także nowy sprzęt ostatnio zakupiony, czyli diagonal i 40-to milimetrowy SWAN (który jest od tej pory moim ulubionym okularem, a ja jestem fanem małych powiększeń ). Seeing bywał różny, raz lepszy, raz gorszy. Ale i tak większość czasu było ok. Ze znalezionych nowych obiektów bardzo się cieszę, choć dużo ich jakoś nie odnalazłem (dużą część z wymienionych w gwiazdozbiorach letnich w książce zaliczyłem). Największe wrażenie zrobiła na mnie oczywiście M31, którą tym razem pierwszy raz w życiu widziałem razem z M32 i M110 w jednym polu... ale ogromna w Optisanie widziałem co najwyżej jej jasne jądro, a tu taka śliczność. Piękna była także M13, jak się okazuje łatwa do odnalezienia. udało się mi także znaleść M81 i M82 ale to było już trudniejsze zadanie i zajęło mi trochę opracowanie drogi po gwiazdach. Widoczne w tych warunkach były jako dwa jaśniejsze placki. Ładnie się prezentowała także M57 choć ciężko dostrzegalna przy bezpośrednim patrzeniu. cdn.. Obserwy prowadziłem z małego stolika, na który tata mówił "umywalka" z racji pierwotnej jego funkcji, a później po przycięciu nóżek stojaka, nawet z dużego taboretu. Choć nie było to rozwiązanie super stabilne, można było z powodzeniem się pogapić. Teleskop ten nie ma w zasadzie problemu z obserwacją obiektów w zenicie, natomiast ja jako początkujący mam duży problem z obsługą szukacza i celowaniem w tam położone obiekty. Powoli wyrabiam sobie własne zdanie na temat rodzaju szukacza jaki bym chciał mieć. Wniosek jest taki, że jak używam diagonala w teleskopie, to w szukaczu także raczej dobrze by był diagonal. Do zgrubnego ustawiania natomiast fajnie by było używać jakiegoś małego taniego telrada - jeśli szukacz z diagonalem nie będzie wystarczał. Tak wogóle to na balkon raczej taki telrad z zerowym powiększeniem to by mi w zupełności wystarczył. Problemem, z jaki spodziewałem się spotkać, była rosa. Jednak nauczony doświadczeniem poprzednich wyjazdów, przygotowałem bębnowy przedłużacz i co jakiś czas suszyłem szkła. Zadziwiła mnie natomiast szybkość, z jaką rosa powracała na sprzęt. Suszyłem na niskim biegu szkło do momentu usunięcia pary, co starczało na jakieś 20 minut. Potem sprzęt rosił się ponownie. Być może spowodowane to było niskimi temperaturami górskich nocy. Po obserwacjach suszyłem optykę suszarą, zamykałem szczelnie dekle i zamykałem sprzęt w warsztacie. W tym roku jakoś mało meteorów spostrzegłem, nie miałem szczęścia. Ale za to widziałem prawdopodobnie błysk Iridium. Obiekty układu słonecznego - Jowiszowi sporo czasu poświęciłem, choć był nisko i mocno pływał; Księżyc - wreszcie wydrukowałem mapkę i umiałem nazwać to co oglądam ; Słońce - z dala od rozgrzanych betonów bloku było ucztą dla oka, nawet mimo tego, że nie było na tarczy zbyt wielu plam. cdn..
  5. Witam ponownie odkopuję tego trupa ponieważ ostatnio znalazłem trochę czasu by popracować nad teleskopem. Przede wszystkim skróciłem nogi stojaka tak, że patrząc z góry nie wystają poza obrys podstawy pudła. Przyciąłem trochę skrzynkę w newralgicznych miejscach - teraz nie ma już ryzyka nabicia się okiem na narożnik skrzynki po ciemku . Następnie dostosowałem tylną ściankę montażu do posiadanych już akcesoriów takich jak diagonal i duży okular tak, by nie zawadzał sprzęt o krawędź. Użyłem Drewnochronu na sklejkę oraz farby akrylowej na elementy z płyty meblowej. całość polakierowałem twardym lakierem do parkietów. Powłokę na dolnej powierzczni pracującej z kółkami meblowymi potraktowałem tak jak było w "instrukcji obsługi" lakieru czyli 3 warstwy co 12 godzin każda i zmatowienie papierem ściernym 2-giej warstwy. Jednak malowałem pędzlem i trochę nierówności się zrobiło. W tej sytuacji albo nakleję jakieś PCV albo ręcznie spróbuję zeszlifować nierówności. Kolejna sprawa to dopracowanie hamulca na osi wysokości. Wykonałem go z kawałka starego garnka Alu wyprofilowanego dookoła miedzianej rurki. Jako "klocek hamulcowy" posłużył tak jak w poprzedniej wersji kawałek węża ogrodowego 18/22mm. Jak już wspominałem hamulec działa poprawnie nawet gdy telep jest obciążony moim nowym potworem SWAN 40mm. Na więcej rzeczy czasu nie starczyło czyli ciąg dalszy prac nastąpi Zdjęcia zamieszczę jak tylko ściągnę je z kompakta ojca oraz wywołam własne filmy pozdr
  6. ALF

    27.06.2006 - balkon

    Na tarczy słonecznej pojawiła się kolejna plama wynurzając się za tą, którą dostrzegłem wczoraj. Słońce oglądałem po pracy, nie wystawiając sprzętu z domu do balkonowego piekarnika. Coraz bardziej lubię patrzeć przez okular szerokokątny. Mały power odporny jest na seeing. Przy okazji przetestowałem wczoraj zrobiony filtr słoneczny na szukacz. Działa bez zarzutu. Koniec z celowaniem po cieniu , tylko muszę jeszcze dorobić right angle do szukacza.
  7. Ważne, żeby mod spełniał swoje zadanie. Takie detale jak wygląd i estetyka dopracujesz z czasem i odpowiedniejszymi narzędziami . Chcę tylko dodać, że IMHO fajnie że się pochwaliłeś - od tego jest dział ATM pozdr
  8. ALF

    ASTRONOCE.pl

    rejestracja się wysypała Parse error: parse error, unexpected T_CONSTANT_ENCAPSED_STRING in /home/users/sciezki/public_html/astronoce/rejestracja.php on line 40
  9. Jest komedia pt. "A night at Roxbury" z tymi dwoma debilami z przednich siedzeń. Taki sam klimat jak teledysk - polecam
  10. jeśli pomiędzy celą lustra a tubusem jest tam jakikolwiek prześwit to wszystko jest w porządku, bo powietrze będzie uchodzić przodem teleskopu pozdr Raf edit: Piotrek, napisz jak się sprawuje całość z chłodzeniem
  11. ALF

    25.06.2006 - balkon

    Na tarczy słonecznej pojawiła się w końcu grupka plam. Wynurzają się w górnej-lewej części (w okularze jest po prawej bo z diagonalem obraz jest prosty ale lustrzany). Cieszyłem się widokiem Słońca póki nie zaszło. Potem zabrałem się za robienie filtra słonecznego na szukacz. Już mi się znudziło celowanie teleskopem według cienia. Owszem jest to o wiele łatwiejsze gdy teleskop patrzy z powerem x50, ale już czas zacząć celować konwencjonalnie . Do budowy filtra wykorzystałem płatek folii Baadera ND5 10x10 cm, dwie podkładki pod piwo, kawałek kartonu na kołnierz i taśmę "Mc Gyver" srebrną. Dodatkowo folia przyklejona została do oprawy na klej uniwersalny polimerowy. Całość wchodzi bardzo mocno na wcisk na szukacz, także chyba tyle zabezpieczenia wystarczy. W razie czego rzep mam zakupiony.
  12. ALF

    23.06.2006 - balkon

    Dzisiaj testowałem dalej nowy nabytek. Ogromne pole widzenia w porównaniu z ortho jest bardzo przyjemne. Przyzwyczaiłem się już praktycznie do specyfiki obserwowania przez tak duży okular, najchętniej odwijam muszlę oczną by nie dotykać wogóle sprzętu podczas obserwowania. Na Słońcu dalej pustki, więc zająłem się łowieniem przelatujących ptaków na tle tarczy . Jowisz także nie powalał z powodu nagrzanej ściany bloku.
  13. Ponizej cytuje jedno z pytan, które pojawilo sie na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedz jednego ze studentów byla na tyle wyjatkowa, ze profesor podzielil sie z nia ze swoimi kolegami, a pózniej jej tresc przedstawil w internecie. Pytanie: Czy pieklo jest egzotermalne (oddaje cieplo) czy endotermalne (absorbuje cieplo)? Wiekszosc odpowiedzi oparta byla na prawie Boylesa, które mówi, ze w stalej temperaturze objetosc danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego cisnienia. Jeden ze studentów napisal tak: Najpierw musimy stwierdzic, jak zmienia sie masa piekla w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które ida do piekla i liczba dusz, która pieklo opuszcza. Moim zdaniem mozna ze sporym prawdopodobienstwem przyjac, ze dusze, które raz trafily do piekla, nigdy go nie opuszczaja Na pytanie, ile dusz idzie do piekla, mozna spojrzec z punktu widzenia wielu istniejacych dzisiaj religii. Wiekszosc z nich zaklada, ze do piekla idzie sie wtedy, gdy nie wyznaje sie tej wlasciwej wiary. Poniewaz religii jest wiecej niz jedna i nie mozna wyznawac kilku religii jednoczesnie, to mozna zalozyc, ze wszystkie dusze ida do piekla. Patrzac na czestotliwosc narodzin i smierci mozna zalozyc, ze liczba dusz > w piekle wzrastac bedzie logarytmicznie. Rozwazmy wiec pytanie o zmieniajacej sie objetosci piekla. Poniewaz wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzac musi sie powierzchnia piekla tak, aby temperatura i cisnienie w piekle pozostaly stale, to istnieja dwie mozliwosci: 1. Jesli pieklo rozszerza sie wolniej niz liczba przychodzacych do niego dusz, to temperatura i cisnienie w piekle beda tak dlugo rosly az pieklo sie rozpadnie. 2. Jezli pieklo rozszerza sie szybciej niz liczba przychodzacych tam dusz, to temperatura i cisnienie w piekle beda spadac tak dlugo, az pieklo zamarznie. Która z tych mozliwosci jest bardziej realna? Jesli wezmiemy pod uwage przepowiednie Sandry, która powiedziala do mnie: "predzej pieklo zamarznie niz sie z toba przespie", jak równiez to, ze wczoraj z nia spalem, to mozliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego tez jestem przekonany, ze pieklo jest endotermalne i musi byc juz zamarzniete. Z uwagi na to, ze pieklo zamarzlo, mozna wnioskowac, ze zadna kolejna dusza nie moze trafic do piekla, a poniewaz pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi tez istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tlumaczy, dlaczego Sandra caly wczorajszy wieczór krzyczala "Oh, God". Ten student otrzymal ocene "bardzo dobry".
  14. ALF

    21.06.2006 - balkon

    Dzisiaj kompletnie na lenia oglądałem Słońce przez nowy okular. Nie wynosiłem teleskopu nawet na spiekotę na zewnątrz, tylko ustawiłem go w pokoju i patrzyłem przez otwarte drzwi balkonowe. Mgiełka spowijająca całe niebo skutecznie psuła obraz w wyższych powerach. A poza tym na tarczy Słońca i tak nie dostrzegłem plam. Wieczorem była burza i na tym się skończyło.
  15. Ksiadz opowiada na katechezie dzieciom o tym jak Jezus spotkal diabla na pustyni i o tym jak diabel kusil Jezusa ,aby ten zmienil kamien w chleb i wtedy ksiadz pyta dzieci: - No moi drodzy co wtedy odpowiedzial Jezus? Z glebi sali Jasiu mowi : - Not enough mana. - Co musi zrobić w życiu mężczyzna? - Zasadzic drzewo, zbudowac dom i spłodzic syna. - A co musi zrobić w życiu chińczyk? - Peceta, adidasy i bluzę.
  16. ALF

    20.06.2006 - balkon

    Przywiozłem do domu omyłkowo dostarczony przez Deltę SWAN 40mm no i oczywiście nie omieszkałem go zapakować do teleskopu Obawiałem się wcześniej, że 40mm będzie winietować czy coś w tym stylu, jednak obraz wydaje się być w porządku w całym polu widzenia jeśli chodzi o jego jasność. Założyłem filtr słoneczny i napawałem się widokiem Słońca w całości - powiększenie 160x i 220x dają jedynie widoki małych wycinków tarczy. Gdy zaszło Słońce przerzuciłem się na Saturna i Marsa, by zobaczyć jak wyglądają x50 i musze powiedzieć że całkiem sympatycznie Na koniec zaczekałem jeszcze na Jowisza aż wyłoni się zza bloku i też miłe zaskoczenie. Mały bo mały ale ładnie się prezentował. W międzyczasie zrobiłem test z jakością obrazu w polu widzenia. No więc tak: gwiazdki ostre jak brzytwa od środka pola do mniej więcej połowy drogi do brzegu. Potem zaczyna się lekko rozmywać. Kompletnie rozmyte gwiazdy są od 4/5 promienia do krańca pola. Wiadomo - to nie Nagler Waga: ogromna delikatne sprzęgiełko (do poprawy) nie wyrabia pod ciężarem diagonala WO i SWANa. sprzęt zaczął mi nurkować do zenitu. Muszę porządnie zaciskać śrubę hehe. Najbardziej mnie ubawiło zaskoczenie mojej żony, gdy zobaczyła ten monstrualny słoik w porównaniu z ortho 12.5 mm Podsumowując: zdecydowałem się zostawić tą 40stkę, bardzo mi się spodobała. Powiększenie x50 będzie świetne do odnajdywania obiektów i przepatrywania nieba.
  17. ALF

    zakupy

    Dzisiaj do pracy kurier dostarczył mi zamówienie z DO. 10 cm^2 folii Baadera na szukacz i okular SWAN. Niestety z okularem wynikł problem. Zamawiałem 33mm a w przesyłce był 40mm. Teraz usiłuję się do nich dodzwonić, ale nikt nie odbiera od samego rana . Wygląda na to, że dzisiaj zobaczę na własne oczy jak wygląda winietowanie w moim teleskopie
  18. ALF

    19.06.2006 - balkon

    W przerwie meczu Hiszpania - Tunezja wyskoczyłem na chwilę zerknąć na Jowisza. Balkon był mocno nagrzany, więc nie wiedziałem czy w takich warunkach wogóle coś będzie widać. Ale było widać i to nawet trochę lepiej niż ostatnio. Co prawda planetę otaczało halo na 1,5 tarczy, ale widziałem 4 księżyce, a do tego momentami więcej niż tylko 2 pasy. Na obu pasach zaobserwowałem w poblizu siebie dwie ciemniejsze kropki.
  19. ALF

    16-17.06.2006 - działka

    Działka rodziców - miejsce może niezbyt nadające się na obserwy astro, ale zawsze lepsze to niż blokowy balkon. Dużo drzew wokoło i praktycznie na obrzeżach Warszawy (przy aeroklubie na Chomiczówce). Postanowiliśmy z żoną, że zabieramy wszystko co niezbedne na grilla i obserwacje i ruszamy. Jako że nie dysponujemy samochodem, musieliśmy zawezwać taryfę, gdyż paczek wyszło: plecak full size, 2x plecaczki "szkolne", siatka z jedzeniem i dobson do ręki . No cóż, jakoś się dowlekliśmy. Szybko rozpakowałem bagaże i przygotowałem sprzęt do akcji. Miałem tej piątkowej nocy w końcu okazję żeby się napatrzeć na Jowisza do woli. Seeing był taki sobie, ale co tam... ważne że była okazja przewietrzyć sprzęt. Dobson pod SCT pomyślany jest właśnie na takie miejsca, postawiłem go na dużym biesiadnym stole i oglądałem gwiazdy na stojąco/ przyklękując na krześle. W sumie całkiem wygodnie, dobry dostęp do zenitu. Ale szukacz to przydałby się również z kątówką bo okazuje się że nie cierpię się tak strasznie wykręcać, by użyć konwencjonalnego. Jowisz skrył się za drzewami, a ja przerzuciłem się na te rejony nieba, w których umiałem cokolwiek odnaleźć. Przed tym, jak mi kompletnie zarosiał teleskop (suszarka się niestety nie zmieściła ) odnalazłem M57. Obwarzanek był duży (power 160x) delikatny i trudno dostrzegalny, ale był W sobotę od rana męczyłem Słońce, ale chmur było dużo, widoczność w przerwach średniacka, a i na tarczy ledwo widoczna tylko jedna grupka plam. Podsumowując, hmmmmm... bez własnego samochodu ani rusz z takim sprzętem. Niestety nie jest to zestaw podróżny. PS. skrzydełka, mówiąc nieskromnie, wyszły mi jak zwykle zaje@#$cie.
  20. Na pracowniczy bal maskowy przyszli: - sekretarka w masce kota, - księgowa w masce królika, - dyrektor w masce lwa, - informatyk w masce 255.255.255.0.
  21. ello czy masz/będziesz miał możliwość przetestować ten sprzęt z jakimiś okularami ortho lub lantanami? (chodzi mi o okulary bardziej skorygowane chromatycznie niż plosle). Ciekawi mnie czy będzie jakaś zauważalna poprawa w wizualu pozdr
  22. W sprawie szczelnego pakowania sprzętu po powrocie z mrozu mam takie samo zdanie co Maxlam. Mogę podzielić się moimi doświadczeniami z kamerami wideo. Jedna z podstawowych zasad przy wnoszeniu kamery z mrozu do ciepłego wnętrza to zapakować ją hermetycznie w foliowym worku jeszcze na zewnątrz - inaczej kamerę może zeżreć korozja bo wilgoć osiada także wewnątrz mechaniki i na elektronice. Mroźne powietrze jest suche więc zapakowanie sprzętu do momentu odtajania raczej nie zaszkodzi. Potem (po wyrównaniu temperatur) trzeba oczywiście przewietrzyć dodatkowo sprzęt. Jednak w przypadku, gdy teleskop jest zlany rosą to chyba juz mu wszystko jedno i wydaje mi się że raczej po prostu trzeba unikać wnoszenia go do ciepłego pomieszczenia, tylko wysuszyć w chłodnej sieni, garażu, poddaszu itp. pozdrawiam
  23. ALF

    11.06.2006 - balkon

    Dzisiaj, jako że pogoda się utrzymuje, także obserwowałem. około godziny 16 zająłem się Słoneczkiem. Ze szczególnym zainteresowaniem przyglądałem się jednej dużej plamie. składała się ona z dwóch większych ciapek plus malutka, otoczonych jaśniejszą obwódką. w porywach lepszego seeingu dostrzec przy niej można było dodatkową, drobną kropeczkę. na wieczór zasadziłem się na Jowisza. Wyskakując co jakiś czas z meczu (Portugalia - Angola 1:0), sprawdzałem czy już wyszedł zza bloku. Jednak wyszedł dopiero około 23:00 i mogłem się mu przypatrzeć tylko chwilę - trzeba spać, jutro do pracy ;( . Wieczorem były na niebie standardowe ostatnio pasemka cirrusowe, więc i tak kiepsko było widać dwa pasy i ledwo ledwo jakieś pociemnienia na biegunach.
  24. ALF

    10.06.2006 - balkon

    Ostatnio byłem chory więc dopiero dzisiaj wyszedłem na obserwacje balkonowe. Pogoda także ostatnio nie rozpieszczała, tymbardziej ucieszyłem sie na widok pogodnego wieczornego nieba. Całe widoczne niebo zachodnie zasnuwały cirrusowe pasemka, jednak nie zrażając się tym przygotowałem teleskop do obserwacji. Moja radość była tym większa, ze w pole ostrzału mojego balkonu wchodzi już Jowisz. Rozgrzany blok nie pozwolił co prawda na dobre widoki, ale dobre i to . Jowisz pokazał 4 księżyce, wyraźnie 2 pasy środkowe i majaczące ciemniejsze strefy biegunowe. Generalnie był bardzo jasny i duży (x160) choć kiepskiej jakości. Nie siedziałem długo przy teleskopie, bo sobota to był pierwszy dzień po zwolnieniu i nie chciałem się ponownie zaziębić.
  25. ALF

    01.06.2006 - balkon

    Ciąg dalszy Księżyca. cały wieczór jeździłem bez ładu i składu po kraterach i morzach oświetlonego rogalika. Widoczność dzisiaj była już trochę lepsza niż wczoraj. Pod wieczór nawet się rozpogodziło. Chmury można było dostrzec tylko gdzieniegdzie. Obserwację zacząłem jeszcze gdy było całkiem widno, kontrast księżyca był taki sobie, ale i tak dobrze się patrzyło mniejszym powerem. Seeing - jak zwykle - taki sobie. Tarcza Księżyca często się "zagotowywała". Widoczne to było zwłaszcza na powerze 222x. Znalazłem sobie nową zabawę przeglądałem ciemny obrys nieoświetlonej części tarczy w poszukiwaniu gwiazdek. Nawet mi się udało cokolwiek znaleźć. Zmarzłem około 22:00 i się zwinąłem ze sprzętem. Podczas pakowania sprzętu zorientowałem się że teleskop patrzy na Księżyc centralnie przez balustradę czyli teraz wiem że w zasadzie takie rzeczy nie przeszkadzają za bardzo w obserwacjach. Muszę jeszcze dodatkowo poszukać w OBIm podstawki na kółkach do donicy, bo jak nią brutalnie szuram po balkonie to gubi ziemię przez dolne otwory zadanie na jutro do pracy - wydrukować szczegółowe mapki Księżyca (czas zacząć studiować topografię) BTW. zaczynam myśleć o nauce astrofotografii. Posiadamy analogowego Canona EOS 300, złączka do SC w sklepie internetowym kosztuje 45 zł. Chyba spróbuję swoich sił na Księżycu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.