-
Postów
3 256 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Typ zawartości
Profile
Forum
Blogi
Wydarzenia
Galeria
Pliki
Sklep
Articles
Market
Community Map
Odpowiedzi opublikowane przez Lukasz83
-
-
Hmmm, nie chcę gasić zapału ale mnie wygląda to na jakiś odblask/blik w obiektywie.
Zerknijcie na fotki poniżej.
Wykadrowałem dwa zdjęcia Marcina. Jedno było zrobione w pionie a drugie w poziomie.
To "dziwne halo" układa się w zupełnie inny sposób na obu zdjęciach. Stąd wnioskuje, że jest to raczej jakiś odblask niż zjawisko w atmosferze.
-
Marcin - świetne ujęcia. Fajnie to w realu wygląda, prawda?
U mnie dzisiaj niestety praktycznie nic nie widać.
A co do zdjęć to tak, widać tam łuk poboczny górny (supralateral).
Radek,
Dzięki za podpowiedź. Zawsze zachodziłem w głowę jak to się po polsku nazywa. Zakładam, że infralateral arc to łuk poboczny dolny?
-
Niemal dwie godziny później, kiedy wszystkie zjawiska już mocno osłabły, spojrzałem przez okno i zobaczyłem coś dziwnego. W połowie odległości między halo 22° i halo opisanym świecił trzeci łuk. WTF?
Wysłałem to do Lesa Cowleya z Atoptics, który powiedział, że nie wie co to jest i musi przeprowadzić dodatkowe symulacje. Wczoraj dostałem maila, że musi się skonsultować z Marko Riikonenem. To dlatego wcześniej nie wrzuciłem zdjęćna forum. Jak tylko się dowiem co to było, to dam znać.
Świetne foty!!
No i wygląda na to, że zarejestrowałeś jakiegoś naprawdę ekstremalnie rzadkiego świetlnego "cudaka".
Zobaczymy co panowie z ATOpitcs powiedzą na ten temat, ale coś czuję, że może być bardzo ciekawie
-
1
-
-
M.K.
W tym wypadku mamy raczej do czynienia z łukiem supralateralnym (zabijcie mnie ale nie znam polskiej nazwy) a nie z 46-stopniowym halo, które jest bardzo rzadkie.
Poniżej symulacja wykonana w halosim dla godziny 7:30 i Słońca 17stopni nad horyzontem.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Witajcie
Na forum jest już co prawda temat dotyczący zjawisko halo ale uważam, że to czego byłem świadkiem w środę 27 marca 2013 zasługuje na odrębną „małą” relację.
Otóż zaczęło się w sumie niewinnie. Jak co dzień wstałem około godziny 7:00 i poczłapałem do łazienki. Ogarnąłem się w parę minut i zgodnie z codziennym rytuałem, zanim zszedłem na śniadanie zerknąłem przez okno dachowe. Była godzina 7:25. Słońce wisiało nisko otoczone 22 stopniowym halo i łukiem „supralateralnym”.
Obok widniały przyczepione do niego dwa „sundogi” a nad nim górował dobrze zarysowany górny łuk styczny i łuk okołozenitalny. Oczywiście poświeciłem około 10 minut żeby uwiecznić te zjawiska, szczególnie, że ostatnio przez kilkanaście tygodni mogłem obserwować jedynie niskie szare, smutne chmury.
Po tym wszystkim zapakowałem się w samochód i pojechałem do pracy. Coś mi jednak mówiło, że to nie koniec dlatego też wziąłem ze sobą lustrzankę razem ze standardowym zoomem i rybim okiem od Pelenga
W pracy znalazłem chwilkę około godziny 12:30 i wyszedłem za zewnątrz. Nad Słońcem świecił bardzo intensywnie górny łuk styczny a nad głową miałem opasujący prawie całe niebo krąg parheliczny. Przygotowałem aparat i zacząłem strzelać fotki. W pewnym momencie, przeglądając zdjęcia na ekraniku mojego Canona, zauważyłem, że coś jest wewnątrz halo 22*. Bo przypatrzeniu się stwierdziłem, że udało mi się uchwycić bardzo rzadkie halo 9-stopniowe.
W rejonie antyhelicznym nie widziałem gołym okiem nic szczególnego jednak na wszelki wypadek cyknąłem kilka fotek w tamtym kierunku. I jak się okazało dobrze zrobiłem
W domu po dość agresywnej obróbce (tak wiem, mam zasyfioną matrycę
) udało mi się wyciągnąć z tych zdjęć łuki Wegnera.
Usatysfakcjonowany wróciłem do pracy. Jednak ciągle łaziła mi po głowie myśl, że jak już tyle „dzikich” zjawisk widziałem, no może uda się wyłapać jeszcze jakiś „eksclusiv”. Około 13:50 wszedłem na dach najwyższego budynku w fabryce i znów zrobiłem małą sesję foto. Udało mi się uwiecznić prawdziwe „combo” jeśli chodzi o zjawiska halo. Na poniższej fotce można uwiecznić:
- halo 9-stopniowe
- halo 22-stopniowe
- górny łuk styczny
- dolny łuk styczny
- łuk infralateral
- łuk supralateral
- pełny krąg parheliczny
- parhelion 120-stopniowy
Po 15 Słońce zeszło już niżej w gęstsze cirrusy i zjawiska halo znacząco osłabły.
Słoneczko zaszło około godziny 18.
Ale to nie był koniec…
Pomyślałem. Dziś jest pełnia. Skoro w dzień były takie wspaniałe warunki do obserwacji zjawisk na kryształkach lodu to może Księżyc wywoła podobne zjawiska na nocnym niebie. No i jak się okazało miałem rację
Około 19:30 można była sfotografować Księżyc z towarzyszącymi mu zjawiskami halo 22 stopniowego i „księżyców pobocznych” oraz górnego łuku stycznego i łuku okołozenitalnego. Widoczny był również łuk supralateralny
Wszystkie te zjawiska były na tyle intensywne, ze bez problemu można je było obserwować gołym okiem.
Cóż, zdecydowanie ten dzień mogę zaliczyć jako jeden z najbardziej udanych w mojej „karierze" obserwacyjnej. Oby częściej zdarzały się takie warunki.
Słońce: halo 9-stopniowe całe, halo 22-stopniowe całe 10 pkt, górny łuk styczny 5; dolny łuk styczny 10 pkt, łuk poboczny górny 20 pkt, łuk poboczny dolny 40 pkt, pełny krąg parheliczny 50 pkt, parhelion 120-stopniowy 50 pkt, słońce poboczne x2 6 pkt, halo opisane fragment 5 pkt, łuki Wegenera 100 pkt.
Księżyc: halo 22* pełne 30 pkt, łuk poboczny górny 60 pkt, parhelium x2 12 pkt, górny łuk styczny 15 pkt, słup słoneczny (księżycowy) dolny 36 pkt, łuk okołozenitalny 45 pkt, krąg parheliczny – fragment 15 pkt.
Razem: 609pkt.
-
58
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Witam,
Wrzucam kolejne zdjęcia wykonane przy użyciu astrotraca.
1) Alnitak, Płomień, IC434+B33
Setup:
Mak 90/500 + Canon 60Da (ta wersja przeznaczona do astro)
Astrotrac + Manfrotto 410J + głowica kulowa Sirui + statyw drewniany Goliat
iso2500 5x255 2x300, odjęte darki
wersja mniejsza
i full
2) M51 w szerokim polu
Setup:
Mak 90/500 + Canon 350D unmod
Astrotrac + Manfrotto 410J + głowica kulowa Sirui + statyw drewniany Goliat
iso1600 2x180 4x240 4x270 2x400, odjęte darki
lżejsza obróbka:
bardziej agresywna obróbka:
Generalnie widać wielką różnicę pomiędzy Canonem 60Da (pożyczyłem od kolegi do testów) a moim starym 350D.
W przypadku 60Da nawet ISO2500 jest w pełni użyteczne. Myślę, że wkrótce zaopatrzę się w taki sprzęcik.
No a co do samych fotek to widać trochę rotację pola, ale wkrótce zaprzęgnę do pracy guider z ST4 i powinno być lepiej
Zobaczymy...
PS: Zdjęcia wykonane na zlocie w Zatomiu
-
21
-
Składane w DSS ustawienia standardowe tylko zmieniłem z Per Channel na RGB
Dzięki.
Specjalnie pytam bo wiem z autopsji, że w Tairach abbera urywa łeb i ciekawiło mnie jak sobie z nią poradziłeś
Poza tym gwiazdki mają spajki cztero lub sześciokrotne więc chyba dość mocno musiałeś je przeprocesować. Generalnie mnie się podoba.
Jakbyś mógł napisać jak doszedłeś do takiego efektu to byłoby super
-
Poniżej efekt 35x60 sek. Tari 3S EOS 1100D, darki i flaty z centrum Tarnowa
Fajna fotka
Możesz napisać czym składałeś stacka i jaki post-processing zastosowałeś
-
Ja miałem w jednym eneloopie 1.46V po naładowaniu, u Ciebie zestaw 8 sztuk mógł mieć w okolicach 11.5 V.
A brak problemów z trackingiem nie zależy od bateri tylko dokładnego wyjustowania na biegun.
No tyle to wiem
Ale wydaje mi się, że przy niższym napięciu po prostu pojawiałyby się problemy z utrzymaniem punktowych gwiazd na skutek złej pracy silnika (ale mogę się mylić).
A o tym, że eneloopy mają prawie 1,46 to nie wiedziałem. Cenna informacja
-
Aktualnie do pracy w terenie mam pojemnik na 10 aku AA, po naładowaniu mam napięcie 14.2 V i żadnych problemów z użytkowaniem Astrotracka.
Może trzeba pomyśleć o pojemniku na 4 sztuki 18650 ?
A ja ostatnie dwie noce używałem Astrotraca zasilanego 8 akumulatorkami Sanyo Eneloop XXX (pojemność 2500mAh, napięcie 1,2V) co łącznie daje 9,6V.
Montaż pracował nieprzerwanie przez 7 godzin przy temperaturze zewnętrznej około -8 stopni.
I nie miałem żadnych problemów z trackingiem. Gwiazdki punktowe nawet przy 200-500mm ogniskowej (2-3 minuty naświetlania).
Ale mam pytanie, może głupie... - czy zbyt niskie też czasem nie jest szkodliwe dla tego sprzętu?
-
Ale wiesz, przy jednym potomku masz min. 1 miejsce wolne, którego to komfortu kol. Spotters przy dwójce pewnie nie ma (sam tak pisze) :|
Może za niedługi czas perspektywa Ci się zmieni
Pozdrawiam,
R
Za pół roku będę miał okazję przetestować na własnej skórze więc wtedy się wypowiem
-
3
-
-
Tak z czystej ciekawości będzie: Columbus vs ? (MAK 90 ,ten z Twojej stopki - to by było nie fair
)
Nie no pewno, że nie fair. Ten maczek to mój sprzęt do foto.
Bardziej chodzi o kwestie paralaktyk vs dobson i o możliwości dużego lustra.
Mam gdzieś w szafie chyba jeszcze EQ2 (wiem wiem szału nie ma
) ale do porównania może być.
Patrząc przez większe lustro można sobie wyrobić opinię
A w kwestiach mobilności powiem tylko, że razem z moim 13'' Columbusem, żoną, dzieckiem w foteliku, oraz wózkiem jeżdżę regularnie na dłuższe i krótsze wojaże
i jeszcze jest miejsce a samochód mam typu hatchback.
Także nie taki dobson straszny jak go malują, ale wiadomo - albo składany, albo krata.
-
1
-
-
Czyli, masz kupca na Columbusa
Wiesz póki co "maleństwo" zostanie ze mną.
Przesiadkę na 18'' planuję w przyszłym roku
-
Także spoters77 zgrzewka piwa w ręce i do kolegi na obserwacje.
Już się ze spottersem77 umówiliśmy na obserwacje, tylko pogoda musi dopisać.
Zrobimy małą konfrontację teorii z praktyką
-
Łeb był widoczny na wprost, po paru minutach adaptacji. Nie było widać detalu, tylko taki "półwysep"w ic434. Oglądaliśmy przy powiększeniu ~70x.
Wyższe powiększenia nie dawały więcej detalu, bo z h-betą robiło się strasznie ciemno.
Generalnie tak, no ale adaptacja jest kwestią bardzo indywidualną i trudno tu merytorycznie dyskutować. Ja podszedłem na 20-30 sekund popatrzyłem. Stwierdziłem, że widać jak na dłoni i poszedłem coś zjeść
A faktem jest, że przy H-beta jest bardzo ciemno. W mojej 13'' dopiero przy solidnej adaptacji, zerkaniu i odcięciu się od świateł bocznych zaczęło się wyłaniać IC343.
Pewnie to też kwestia nieba które jest gorsze niż w Jodłowie. Niedługo być może będę miał okazję sprawdzić 13'' na Koniu pod niebem 7mag więc wtedy opiszę różnicę
Marzy mi się 18'' bo to taki kompromis gabarytu i możliwość. Wtedy H-Beta powinna być w pełni użyteczna
Ciemnego nieba.
-
Nie spodziewałbym się, że na niebie o zasięgu 5,5 mag można zobaczyć końskiego łba w 13'' teleskopie.
Myślę, że jest to kwestia filtra H-Beta który wycina wszystko "bardzo wąsko" w tym całe LP zostawiając tylko bardzo wąskie pasmo przepuszczania. Zatem zaświetlenie nieba schodzi tu nieco na drugi plan a najważniejsza staje się apertura.
Tak czy inaczej, żeby nie było, Konia da się zobaczyć ale wymaga to poświęcenia czasu i naprawdę solidnej adaptacji. Nie jest to obiekt ekstremalnie trudny dla 13'' jednak wymaga większej uwagi niż inne "oczywiste" obiekty. Po prostu trzeba się przyłożyć do obserwacji...
Szkic nie oddaje do końca tego widać bo w rzeczywistości Płomień i i Koń na tle IC434 są baaardzo subtelne i widoczne tylko zerkaniem. Jednak szkicu nie da się zrobić tak aby obiekty były widoczne na nim zerkaniem
PS:
Pamiętam Jodłów z 2011 roku kiedy to podszedłem do 14'' Bartoliniego. W okularze był ustawiony Koński Łeb (z użyciem H-Beta) a niebo było z zasięgiem około 6-6,6mag. B33 była widoczna na wprost, tak po prostu bez żadnej adaptacji. Po prostu podchodzisz i patrzysz
Stąd właśnie twierdze, że z filtrem H-Beta to nie jest jakiś hardcorowy obiekt...
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Witajcie,
Dwa ostatnie dni obfitowały w dobrą pogodę więc wykorzystałem je maksymalnie.
Oprócz testów Astrotraca walczyłem dosyć mocno z wizualem. Jednym z celów była Mgławica Koński Łeb w ramach testów nowego filterka H-Beta.
I rzeczywiście - ten filtr pozwala dostrzec ten obiekt. Co prawda potrzebna jest dość długa adaptacja wzroku ale ewidentnie widać cień mgławicy B33.
Dodatkowo wrzuciłem "na warsztat" ciekawą mgławicę wokół gwiazdy Wolfa-Rayeta HD 56925 w Wielkim Psie. Mowa o mgławicy NGC 2359 popularnie zwanej Hełmem Thora ze względu na jej charakterystyczny kształt. Naprawdę ciekawy i niedoceniany obiekt wybierany przeważnie przez astrofotografów a nie wizualowców. A niesłusznie bo wizualnie jest dosyć prosty i jednocześnie całkiem spektakularny.
Zatrzymałem też teleskop na, w moim odczuciu, niedocenianej kulce jaką jest M3. Wszyscy zwykle zachwycają się M13 a tymczasem M3 w Psach Gończych niewiele jej ustępuje. Wspaniała przestrzenna kulka.
Oprócz tego oczywiście przerobiłem podczas tych dwóch nocy wiele innych obiektów ale naszkicowałem tylko te trzy.W weekend, kiedy będę miał trochę więcej czasu na spisanie notatek zamieszczę pełne relacje z obserwacji w Dziennikach Gwiazdowych
-
36
-
Jestem w szoku...jak dobrze udało Ci się poprowadzić 500mm. Kluczem do sukcesu był tutaj pewnie stabilny Goliat.
Myślę, że tak. Ten pancerny statyw jest mega stabilny.
Najsłabszy punkt zestawu to obecnie głowica na której wisi teleskop. Pod ciężarem 3kg gnie się niemiłosiernie.
Mam w planach jakąś głowicę kulową Benro lub Sirui o udźwigu około 10kg. Wtedy powinno już być bardzo stabilnie.
A gdy do tego dojdzie jeszcze guiding w jednej osi to czasy rzędu 4-5 minut na 500mm nie powinny stanowić wielkiego wyzwania.
Poczekamy, zobaczymy
Muszę się jeszcze dorobić lepszego detektora bo ustawianie ostrości przez wizjer Canona 350D to niezła ekwilibrytyka
-
Mam takie pytanko do posiadaczy lustrzanek Canona.
Obecnie posiadam lustrzankę Canon EOS 350D którą używam do fotografii dziennej jak i okazjonalnie do astrfoto.
Do zdjęć dziennych jest ok choć przy dłuższych ogniskowych leci na łeb dynamika zdjęcia... Natomiast gdy w nocy zaczynam pracować na czasach dłuższych niż 30s na ISO800 lub ISO1600 to szumy dosłownie urywają głowę. Wykonanie nawet 30-40 klatek nie pomaga... No i czułość też pozstawia sporo do życzenia.
I tu pojawia się pytanie. Dysponuję kwotą około 2000-2500zł i chciałbym ją mądrze wydać. Jedno wyjście to zakup dedykowanej, używanej kamerki do astrofoto - no ale wtedy to tylko do fotografii nocnej. Z drugiej strony potrzebuję wymienić swojego wysłużonego 350D na nowszy model - myślałem o 50D ale w grę wchodzą również modele 40D i 60D.
Jak mają się szumy w wymienionych wyżej lustrzankach Canona o dwucyfrowych numerach modelu przy ISO800 lub ISO1600? Czy są mniejsze niż w 300D czy 350D? No jak z czułością? Lepsza czy na podobnym poziomie?
Jak generalnie sprawują się te Canony w astrofoto?
Będę wdzięczny za sugestie od osób posiadających ww modele aparatów.
PS: Modyfikacja Canona nie wchodzi w grę. Pracowałbym na nieprzerobionym.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Wreszcie po długim okresie przerwy udało mi się przetestować "nowy" nabytek - Astotraca.
Czekał na pierwszą sesją prawie 2 miesiące
Wczoraj przytrafiło się w centralnej Polsce 3-godzinne okno z dobrą pogodą więc wytargałem na dwór swojego Goliata, dokęciłem do niego głowicę Manfrotto J410 a na niej posadziełm Astrotraca.
Na nim wylądowała mała głowica od statywu Velbon o nośności około 2kg a do niej dokręciłem mały teleskop Mak-Cas 90/500 (f/5,6) raz z aparatem Canon 350D (niemodyfikowany).
Fotografowanym obiektem była mgławica M42 w Orionie. Wybrałem ten obiekt ze względu na jego jasność i słaby "chwytacz" fotonów jakim jest aparat Canon 350D.
Ustawienie setupu do sesji zajęło 5 minut. Ustawienie na polarną to kolejne 5 minut. Swoją drogą lunetka biegunowa jest naprawdę rewelacyjna. Pozwla najpierw zgrubnie wyregulować montaż wg gwiazdozbiorów Kasjopei i Wielkiej Niedźwiedzicy a później "dopieścić" ustawienie dzięki ustawieniu na sąsiednie gwiazdy.
Poniżej efekty. Zdjęcie + crop 100% z oryginału.
ISO800, 3x120s + 1x180s + 2x15s. Bez darków i flatów.
Klatka naświetlana 180s była delikatnie pojechana.
Pozsotałe były ok. No ale to w końcu 500mm.
Minimalnie rónież uciekła ostrość. Muszę się jeszcze pouczyc obróbki bo na razie średnio to wygląda
Ale ze sprzętu jestem bardzo zadwolony. Prostota obsługi i wygoda na najwyższym poziomie
Muszę tylko dokupić porządną głowicę kulową którą posadzę na AT
-
15
-
Żegnaj kolego [*]
Kondolencje dla rodziny...
nie wiem co napisać więcej, brak mi słów...
-
Już w domu
Również dziękuję Wszystkim za wspaniałą atmosferę a organizatorom za profesjonalne "ogarnięcie" tematu. Pomimo braku pogody było naprawdę super
Do zobaczenia następnym razem.
Pozdro
Łukasz
-
Co do zdolności rozdzielczej to jeśli światło odbite przez rysy na LG nie będzie wpadało do LW to zdolność rozdzielcza teleskopu będzie taka sama jakby tych rys nie było*, a jedyne co się pogorszy to ilość zbieranego światła czyli zasięg gwiazdowy.
Moim zdaniem właśnie tak będzie
ale chyba wraz ze zmiejszaniem apertury maleje też zdolność rozdzielcza... w sumie nie jestem pewien.
Aczkowlwiek wyczernianie tych rys na LG to wg mnie raczej kiepski pomysł no bo w końcu tracimy na aperturze...
Jeśli te rysy są tylko na powłoce to lepiej napylić na nowo i będzie po problemie. Koszt napylenia takiego LG jest relatywnie nieduży - poniżej 100zł (zwykła powłoka alu a nie jakieś hilux bo wtedy koszty są dużo wyższe).
-
prędzej wchodzi w grę zwrot do sprzedającego.
albo napylenie tak jak radzi piotrkusiu o ile rysy są tylko na naparowanej warstwie alu
-
1
-
Niesamowite zjawiska halo w środkowej Polsce
w Planeta Ziemia
Opublikowano
No nie wiem...
Odblaski mają to do siebie, że układają się losowo. Raz je widać, a raz nie. Czasem są symetryczne a czasem nie.
Co do Twoich fotek to raz na niektórych zdjęciach jest ten efekt a na innych go nie ma. Zjawiska atmosferze mają to do siebie, że są symetryczne a tutaj ta symetria nie jest zachowana a poza tym najbardziej intryguje mnie to co napisałem w poprzednim poście. Na różnych zdjęciach wykonanych w różnych odstępach czasowych kształt tego "halo" jest znacząco inny.
No to mi się po prostu kupy nie trzyma... no ale oczywiście mogę się mylić. Niech wypowiedzą się inni specjaliści![:)](https://astropolis.pl/uploads/emoticons/default_smile.png)