Dodam, w tej samej chinskiej fabryce ;D tylko malowana na inny kolor.
Ale do rzeczy, odszukalem stare posty o Syncie 254/1200. Niestety chlopaki nie mogli jej za dobrze wowczas potestowac. Byla na EQ5 (totalna porazka, bo ta tuba jest WIELKA jak slon) no i nie byla dokladnie skolimowana.
Wracajac to Oriona, od niecalego miesiaca mam takiego XT10. Po kolei:
- banalnie latwo sie go kolimuje, po transporcie na miejsce obserwacji trzyma kolimacje, wiec nie sa potrzebne ciagle korekty.
- wyciag pracuje plynnie, bez luzow, zarowno z okularami 1,25 cala jak i z granatem 2" Nagler 31mm. Moze troszke zbyt ciezko, ale nie jest to jakis wielki problem.
- obrazy za i przed ogniskiem - symetryczne krazki dyfrakcyjne, bez widocznych wad po obu stronach ogniska.
- w zestawie przyzwoite okualry 25mm i 10mm
- montaz Dobsona chodzi plynnie i bez zadnych problemow, przeskokow itp
Oczywiscie ze swiatlem f/4,7 wiaze sie koma, ktorej nawet Nagler nie eliminuje do konca, pozostawiajac jednak do dyspozycji okolo 80% pola pozbawionego wad optycznych. Pozniej juz im blizej brzegu, tym wieksze problemy. Fizyki niestesty nie oszukamy. Mimo to, Mars prezentuje sie ludzaco podobnie, jak na ostatnich zdjeciach Bartolo - czyli swietnie.
Jednak to co oferuje 10" pod ciemnym niebem na obiektach DS, do ktorych zostal stworzony, to jest po prostu raj dla oczu astroamatora )
pozdrawiam
Maciek J.