NGC 6888

[Patrix]

Witam.

Ostatnio przez pracę zaniedbałem troszeczkę focenie. Parę dni temu sytuacja się ustabilizowała,więc mogłem sobię pozwolić na odrobinę przyjemności pod jasnym podmiejskim niebem Obiekt ofocony już chyba przez wszystkich,więc bez zbędnego gadania przedstawiam co mi się usmażyło. Niestety modyfikowany Canon kurzy się i nie daje znaków życia,więc znowu byłem zmuszony użyć ślepego na wodór 30D.

 

Starwave 80ED x 0.8,EQ5 Synscan,Canon 30D,UHC-S,guidowane przez SW80/400 i QHY5-30x300sek. ISO 800. Stakc w Irisie,obróbka PI LE. Im więcej robię coś w Pixie,tym bardziej na boczny tor idzie PS.Choć Pixa używam jeszcze bardziej na chybił trafił niż świadomie,to i tak bardziej podoba mi się efekt końcowy.

[mago83]

+

Ja to mam tak że pierwsze próby mam jak z zamkniętymi oczami, wszystko mi się podoba.

Potem np. na drugi dzień lub później to dostaję zimny prysznic jak zobaczę co jest z moją obróbką a czego nie ma.

Cóż, człowiek uczy się na własnych błędach, szkoda że po pierwszej tej najważniejszej publikacji własnego zdjęcia.

Plusik poszedł.

Pozdrawiam.

[Patrix]

Masz całkowitą rację. Dlatego po jakimś czasie wracam do każdego zdjęcia i próbuję na nowo to ogarnąć i zawsze jest to z lepszym efektem jak za pierwszym razem.