Zapomniany materiał NGC6888

[Konuz]

Hej. Przeglądając ostatnio google drive z myślą o zrobieniu porządków, natrafiłem na kompletny materiał sprzed 2 lat, który kiedyś udostępniłem znajomemu, żeby nauczył mnie podstaw obróbki. Zdjęcia oczywiście obrobiłem na tyle, na ile wówczas umiałem w trialowej wersji Pixa i w tamtym momencie byłem z siebie naprawdę zadowolony. Myślałem, że zdjęcia które widziałem tutaj na forum, były lepsze głównie ze względu na sprzęt, którym były wykonywane. Tymczasem 2 lata, to całkiem sporo czasu, zwłaszcza kiedy spędza się go na oglądaniu i czytaniu poradników i zbieraniu doświadczenia na własnych i cudzych materiałach metodą prób i błędów. Dlatego też, stwierdziłem że spróbuję podejść do tematu jeszcze raz, bogatszy o zdobyte doświadczenie. Oprogramowanie, którego obecnie używam nie zmieniło się od tamtego czasu, więc jedyną różnicą była wiedza nabyta w tym czasie. Materiał zbierany przez:

 

SW 72ED

ASI 183MM-P

Filtry LRGB ZWO i L-enhance (proszę się nie śmiać, został jeszcze po Canonie, więc użyłem go wtedy jako protezę NB dla mono)

 

Wyszło ok 4h materiału, a to z tego względu, że myślałem wtedy, że im dłuższa klatka, tym lepiej, więc wszystkie szły między 240 a 300 sekund przy dziwnym gain wynoszącym 150. Luminacja była z tego powodu całkowicie do wyrzucenia więc, za Lum (poprzednio i obecnie) posłużył L-enhance. Właśnie ten dziwny, zielonkawy gdzieniegdzie zafarb jest prawdopodobnie skutkiem użycia tego filtra do luminacji. No i gwiazdy...to był i jest obecnie chyba największy problem moich prac. Częściowo zniwelowany filtrami Antlia Pro, ale w tamtym czasie używając filtrów ZWO aberra dawała mocno o sobie znać, więc halo jest praktycznie na każdej gwieździe.

 

TL;DR dowód na to że nauka nie poszła w las (wyklikane w ok 1,5h, być może nawet ugrałbym więcej, ale z tym materiałem i tak nie ma już sensu) 

 

Edytowane 2 Maja 2023 przez Konuz