To ja tez napisze cos od siebie, z tym ze u mnie to naprawde totalna partyzantka
Niebo ciagnelo mnie od dziecka. Zawsz patrzac w jego bezkres zastygalem na bardzo dlugo w bezruchu i odplywalem w blizej nieokreslonych marzeniach. Niebo ludzi inspirowalo od dawna, bylo natchnieniem poetow, malarzy, innych artystow. Dzisiejsze "rozerwanie" z niebem poprzez jego zanieczyszczanie (zaswietlanie) powoduje ogromne straty w naszej kulturze. Odciecie sie od glownego czynnika "natchnienia" zdruzgotalo potencjal "mieszczuchow" Moze juz byc tylko gorzej. Aczkolwiek ludzie wrazliwi i utalentowani zaczynaja migrowac na tereny oderwane od cywilizacji i tam tworza swoje dziela. Ale nie ulega watpliwosci, ze zwykli zjadacze chleba sa "wykastrowanie" z bardzo waznego elementu swojej egzystencji. Zyja szybko, w natloku stresu zycia i problemow dnia codziennego - zamknieci w swoim betonowym srodowisku.
A wracajac do meritum - pasja nieba u mnie byla, mozna rzec - we krwi. Nie mam pojecie CO i DLACZEGO mnie tam ciagnelo?
Niestety dalsza czesc mojego zycia juz wygladala zupelnie standradowo - edukacja, kariera, dorabianie sie itp... W ten sposob stracilem cos, czego pewnie zaluje. Az pewnego zwyczajnego dnia siedzac kolejna noc w firmie natknalem sie w internecie na jakis artykul o teleskopach (pare lat temu) i tak przesiedzialem do bladego switu pograzony w tonach informacji o astronomii, sprzecie itp. Stara pasja powrocila z impetem. Wszystko znow zaczelo sie w glowie przewartosciowywac. W tempie blyskawicznym zaczalem nadrabiac wiedze sprzetowa. Znalazlem forum Teleskopy.pl i tam zaczalem poznawac pierwsze osoby z naszej braci astronomicznej (raczej rzadko sie odzywalem publicznie na forum). Potem natychmiastowe zakupy (wtedy poznalem Janusz P. i on dalej pomagal mi poznawac pewne tajniki wiedzy technicznej). Kupilem Soligora MT-800 (to chyba poczatki jego sprzedazy w PL?) i potem pierwsze zloty Astro. TO bylo to, czego bardzo w moim "zamieszanym" zywocie potrzebowalem. Dzieki WAM za to!!!
Dzisiaj astronomia i to co robimy tu na forum zajmuje blisko 50% mojej egzystencji.