Przy Twoich warunkach obserwacyjnych i finansowych brałbym Syntę 8 na Dobsonie (jest to bardzo uniwersalny sprzęt, którym pooglądasz obiekty głebokiego nieba, jak i planety). Do tego raczej jedno dobre szkło, niż dwa słabsze.
A gdybym miał pełną dowolność, za całą kwotę brałbym Syntę 10 cali na Dobsonie, a szkła dodał w przyszłości. Do sprzętu dostajesz już szkła, z którymi coś tam można podziałać. Dzięki temu miałbyś czas, na zorientowanie się jakich szkieł Ci potrzeba.
Co do astrofoto w tym przedziale cenowym raczej marne szanse. Jasne, że można, pytanie tylko - czy warto pakować tyle sił i cierpliwości w stosunku do możliwych do uzyskania efektów? No i na Dobsonie w astrofoto się nie pobawisz. Fotografia i wizual to drogi ciężkie do pogodzenia w jednej konfiguracji sprzętowej.
Piszesz też o obserwacji planet. Mówiąc szczerze, to mając takie niebo jakim prawdopodobnie dysponujesz, grzechem byłoby nie pójść w DS'y. Poza tym, ileż można gapić się na planety?