Na wstępie napiszę że nie wiem gdzie umieścić ten wątek, więc proszę moderatora o wyrozumiałość i ewentualne przerzucenie go tam gdzie trzeba.
Chodzi oczywiście o krotki opis "jak to się zaczęło" - więc napiszę że zawsze cos mnie mroziło jak spoglądałem w głębie nieba i tyle ....... bardziej mi oczywiście chodzi o początki ze sprzętem. Lata 80, szczyt moich marzeń refraktor 66 mm z katalog Quelle (jakoś tak). Potem pierwszy własnej produkcji refraktor - obiektyw 70 mm (soczewka okularowa kupiona u optyka) ileś tam dioptrii (chyba +10) w każdym razie 1000 mm ogniska, okular od dalmierza, tubus sklejony z tapet i pierwszy obiekt czyli łysy w pełni (żółty i małoostry + wszystkie możliwe wady obiektywu = power 100x. Potem był już achromat 550 mm kupiony u optyka na Rynku w Krakowie (nie pamiętam dokładnie ulicy) rekomendowany przez krakowskie PTMA. To były moje początki ........
Pozdr. Artur
P.S. Zachęcam innych do podzielenia sie opisem swoich początków - może to zdopinguje "Nowych" na temat "Można zaczynać naprawdę od niczego, no prawie od niczego".
P.S. II 100 post :-) nie zauważyłem.