Z mojego, niewielkiego co prawda doświadczenia wynika, że nie ma takiego uniwersalnego i bardzo mobilnego sprzętu, za niewielkie pieniądze, który przebiłby wyraznie lornetkę, z której korzystasz. Na podwarszawskim niebie, już w miarę znośnym, różnice pomiędzy tym co widzę w lornetce 10x50 i refraktorze 102 są naprawdę niewielkie przy DS-ach. Szare plamki w lornetce i podobne w teleskopie. Jak niebo dobre to w lornetce nawet ciekawsze. Planety owszem, tu jest różnica, np. pierścienie Saturna, przy lepszym okularze i powiększeniu ok. 200x są wspaniałe, czego lornetka nie pokaże.
I tak naprawdę nawet ten 4 calowy refraktor jest za duży do plecaka. Na upartego może, ale mało komfortowo - montaż, rurka, okulary, kątówka, atlas albo laptop - zbiera się tego sporo.
Chyba wybrałbym w tej sytuacji lornetkę o wiekszych mozliwościach, ale to też trochę powazniejszy wydatek.
Ale może ktos ma pomysł na jakiś złoty środek.
pozdrawiam,
b