Skocz do zawartości

perm

Społeczność Astropolis
  • Postów

    139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez perm

  1. Dzięki jeszcze raz. Napiszę wyraźnie że chcę by ją wymieniono. Kiedyś nie zwróciłbym na to uwagi. Czegoś można się nauczyć czytając fora astronomiczne .
  2. Też mam takie wrażenie że jest przesunięty. Nic tam w środku nie widać co by go przesłaniało. kolimacja jest jednak idealna. Obraz nie rozdwaja się nawet po odsunięciu lornetki o jakieś 20 - 30 cm. No nic, jutro wraca do sprzedawcy. Mam nadzieję że mi ją wymienią a nie będą próbowali naprawiać jak mi to telefonicznie zapowiedziano. Raczej sie na to nie zgodzę. Dzięki za pomoc.
  3. Wyraźne jajo. Nie widać co przysłania. Od strony okularu tego nie ma.
  4. Jak pisałem to tego nie było. Krzychb dodał/wyedytował to zaraz po mnie . Domyślam sie w czym problem ale pytalem czy powinienem sie tym przejmować. Nie widzę różnicy (czy też może nie potrafie jej dostrzec) w obrazie ale nie patrzyłem jeszcze np na gwiazdki bo pogoda taka nie inna. Jeżeli pryzmaty obcinają aż tyle wiązki że takie coś nie ma znaczenia to po cholerę mi taka dosyć jednak duża i ciężkawa lornetka?
  5. Napiszę jak będą jakieś siupy ale zdziwienia chyba nie będzie. Fajne podejscie - masz tanią lornetkę więc nie narzekaj . No ale potem się pan zreflektował więc nie ma co się napinać. Ciekaw jestem skąd to "ścięcie". Nie widać różnicy obrazu w okularach albo ja nie potrafię jej dostrzec. Kolimacja super. No chyba że te małe pryzmaty obcinają tyle wiązki że faktycznie nie ma to znaczenia.
  6. Kupiłem sobie celestrona 15 x 70. Jak na moje sterane wiekiem oczy chyba wystarczy. Celestron przyjechał ze znanej i szanowanej firmy ale niestety z wadami. Okular z regulacją dioptrii ostrzy dopiero w skrajnym położeniu i to chyba nie do końca. Ten sam okular lata sobie lekko na boki. Wygląda na to że nikt sie tej lornetce nie przyjrzał. Do wymiany. Chciałbym jednak zapytać o coś innego. Patrząc od strony obiektywów przelot w jednym torze jest okrągły a w drugim ścięty i to dosyc mocno. Ten ścięty jest własnie w okularze z regulacją. Pan telefoniczny z firmy stwierdził że mam za duże wymagania co do takiej taniej lornetki. Odpowiedziałem oczywiście że dla mnie to była droga lornetka i nikt nie informował o tym że jakiekolwiek wady mpgą występować i takie tam. Zdziwiłem się trochę no ale. Do wymiany. O czym swiadczy takie ścięcie obrazu okularu przez obiektyw? Można to zaakceptować?
  7. Raczej trudno odebrać mojego posta inaczej niż żartobliwie. Ty niestety zacietrzewiasz sie na poważnie (ja zresztą też). To błąd. I mój i twój.
  8. Że zapytam naiwnie. A nie lepiej do nich pójść? Za cenę FLI mozna mieć sąsiadek na kopy.
  9. Mimo wszystko ponowię swoje pytanie tylko trochę inaczej. Gdyby ktoś zapytał co mnie w tym kręci to miałbym problem z konkretną odpowiedzią. Lubię patrzeć na gwiazdki, siadam sobie z moją lidletką na balkonie i mam frajdę. Bez lornetki też się gapię. Z drugiej strony uwielbiam grzebać przy sprzęcie, dobierać okulary, zastanawiać się nad konstrukcją, właściwościami, tym co lepsze. Oczywiście na moim poziomie baaaardzo amatorskim. To jakby druga część tego hobby znana wam wszystkim. Zafascynowanie techniką. Nie zastanawiam sie nad celem, mam satysfakcję z tego gonienia królika, tak jak myślę i olbrzymia większość z was. Wydaje mi się że podobnie jest z tymi którzy w sprzęt zainwestowali bardzo dużo (oczywiście to "dużo" to rzecz względna). Cieszą sie tym po prostu, czy to robiąc zdjęcia czy patrząc czy cokolwiek. Mnie jednak interesuje to czy ktoś skanalizował te swoje cele związane z posiadanym drogim sprzętem. Zaplanował sobie, zrobię to, to to. To jakby następny stopień pogoni za króliczkiem którego, umówmy sie schwytać bardzo trudno. Nie ma chyba nikogo kto powie; tak, to co mam i robię wystarczy mi w 100%. Jesion wykorzystuje (między innymi) sprzęt do testowania nowych rozwiązań, Tiamat z kolegą odkryli zdaje sie jakąś planetoidę. Jesion pisał też o projektach grupowych wykorzystujących małe teleskopy. No takie coś. Może ktoś ma też pomysł jak wykorzystałby drogi sprzęt. Nie dziwcie się że pytam. Szukam inspiracji po prostu.
  10. Pewnie wielu rzeczy jeszcze nie wiem. Natomiast wiem że bardzo niekomfortowo czuje się forumowicz który czyta posty właściciela forum pełne jakichś niepotrzebnych emocji. Być może też nie zdajesz sobie do końca sprawy jak mogą być odebrane twoje słowa a niestety powinieneś dobierać je bardzo ostrożnie. Poczucie humoru, wyrozumiałość, delikatność. Inaczej byłbys odbierany. Nie ma co więcej tego ciągnąć, przepraszam za moje zbyt ostre słowa. Proponuję skasować ten wątek bo naprawdę nic nie wnosi.
  11. Normalnie. Np mając własne zdanie i unikając wazeliniarstwa. Spróbuj, nie boli.
  12. Chcesz się bawić w cytowanie? To proszę bardzo: Twój pierwszy post: "...Przede wszystkim trudno mi pojąć, jak w cudzej głowie może urodzić się pomysł wpływania/decydowania, na co ktoś inny ma wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze, lub do czego ma wykorzystywać swój sprzęt. Nawet teraz, kiedy to piszę, to czuję się niezręcznie. Spróbuję wyprowadzić Was z błędnego rozumowania w temacie mojej pasji i mojego obserwatorium, choć nie spodziewam się, żeby to miało zmienić Wasze zdanie. Niech posłuży to do spojerzenia trochę szerzej, niż przez pryzmat własnego "nosa". Następnym razem, jak przyjdzie Wam do głowy dewaulowanie cudzej pracy, realizacji marzeń, zaspokajania swojego ego popularyzatorskiego, to ugryźcie się w klawiaturę - nim coś takiego napiszecie. Imputowanie mi, że nie ma różnicy, czy kupię Maseratti, czy wydam te pieniądze na lepszy sprzęt - to wielka przykrość, która uświadamia, że zupełnie zatraciliście umiejętność mądrego (i obiektywnego) postrzegania rzeczywistości..." Zauważyłeś może że tam jest liczba mnoga? Przed tym były tylko posty mój i popcia. Żaden z nas nie twierdził tego co napisałeś. Dorobiłeś sobie to wszystko by móc ze świętym oburzeniem bronić swoich praw. Mimo wszystko nie odzywałem się ale zdziwiony byłem bardzo. Kolejny post: "...Mam wrażenie, że tę maksymę wymyślili Ci, którzy muszą orać od 7 rano w cudzej firmie, żeby mieć za co schabowego na święta upichcić. Serio..." Tu już nie wytrzymałem. Nie zdajesz sobie sprawy jaki wydźwięk ma takie określenie? Te zazdrosne nieudaczniki? Wyedytowałeś to bo było tam jeszcze o użeraniu sie z szefem. "...Dobra, było bicie piany, teraz przeszliśmy do "polskawego" populizmu (proletariackiego) . Chyba mi wystarczy. Przenoszę do dedykowanego wątku, gdzie dalej będziecie mogli mnie uczyć wydawania pieniędzy oraz tego, co robić ze swoją pasją..." Proletariacki populizm. Biedny kapitalista Jesion któremu co i rusz ktoś wypomina że się dorobił. To że w żadnym poscie nie ma nawet sugestii tego o czym piszesz jakoś ci nie przeszkadzało? No i na koniec. Zrobiłeś mnie twórcą tematu który dla mnie jest idiotyczny. Wymyśliłeś głupotę którą zatytułowałeś "czy życie z pasji jest czyms nagannym" to się pod nią podpisz.
  13. Napinam się? Może tego nie zrozumiesz ale próbuję do końca być w porządku. Nikogo nie zaczepiam, nikomu nie wkładam w usta słów których nie powiedział tak jak robisz to choćby ty. Zrobiłes ze mnie założyciela wątku o idiotycznym tytule nie pytając mnie o zdanie i zupełnie przeinaczając to o co próbowałem zapytać. Jak można takie cos wymyślić: "Czy życie z pasji jest czymś nagannym?"? Pomroczność jasna? Cytują mnie tu co kilka postów wyciągając jakieś śmieszne wnioski tylko dlatego że podobają się właścicielowi forum a ty mówisz że się napinam bo próbuję to sprostować. Sam to zacząłeś oskarżeniami ktore nijak mają się do tego co pisali ci "zli" czy też jak to ładnie i elegancko określiłeś proletariacke coś tam. Zajebisty sposób na podtrzymanie własnego ego. Wymyślić oskarżenie a potem je z ogniem w oczach bronić. Rajcują cię pewnie takie idiotyzmy jak choćby ten: "...Wszyscy wsiedli na tych naszych kolegów którzy "mają kasę" ja proponuję, żeby wstawili oni poświadczone notarialnie i z urzędu skarbowego oświadczenia majatkowe i pity za trzy no moze 5 lat wstecz. Moze to troszkę usatysfakcjonowałoby tych, którym przeciez o to chodzi ..." Jak najbardziej pasują do tezy o wymyślonej przez ciebie zazdrości maluczkich. Nie chce mi się juz pisać o tym że właściciel forum czy też sklepu internetowego powinien cierpliwości i wyrozumiałości mieć na kopy bo to zdaje sie nie jest dla ciebie argument.
  14. Dziękuję wszystkim za "zrozumienie". Najlepiej powtarzać za jednym te same bzdety nie siląc się na jakąkolwiek próbę zrozumienia tego o co mi chodzi. Ostatni raz to napiszę "KAŻDA ODPOWIEDŹ BĘDZIE DLA MNIE SATYSFAKCJONUJĄCA I POUCZAJĄCA". Nawet jeżeli ktoś napisze że lubi patrzeć jak się muchy na jego telskopie wylegują. Nie mam zamiaru nikogo oceniać i wreszcie nie uważam że robienie fotek to pójście na łatwiznę i wszyscy powinni sobie stawiać ambitniejsze cele. Gdzie wyście to wyczytali? "...Idąc tym tokiem myślenia to nic nie warto robić, bo zawsze znajdzie się ktoś kto zrobi to lepiej, więc nie ma po co..." Jakim tokiem myslenia? Twoim? To czemu cytujesz mój post który jest o czymś zupełnie innym? Ja się pytam po pierwsze o motywację jakakolwiek by była a po drugie o próby rozszerzenia hobby o jakiś tam badania czy cokolwiek. Część stwierdzi że nie ma sensu ale może ktoś się w to bawił? Pisałem też że nie wiem czy to możliwe i że proszę o wyrozumiałość. Stanowczo ciężko z myśleniem u niektórych.
  15. W końcu odpowiedź na takie proste w sumie pytanie, szkoda że tak naprawdę pierwsza. Jesiona nie liczę, sorry, ale za dużo tam niepotrzebnych emocji. Nie wiem czy to prawda "prawdziwa" czy stworzona na potrzeby czytających. Jeszcze raz ponawiam pytanie do właścicieli wypasionych telepów plus całej reszty sprzętu. Co was motywuje? Jakie macie cele? Nie prowokuję. Proszę tego tak nie odbierać. (widzisz Jesion, przez ciebie musze pisać takie oczywiste pierdoły) Każda odpowiedź będzie dla mnie (myślę że nie tylko) i satysfakcjonująca i pouczająca. Do tego jeszcze te badania czy próby takich. O co mi chodzi. Riklaunim zamieszcza tu zdjęcia Saturna czy Jowisza. Piękne są, co tu gadać. Każde inne, coś tam sie pojawia, cos tam znika. Czy ktoś może analizował takie zrobione przez siebie zdjęcia pod tym kątem? Tu nie chodzi o Riklaunima, to tylko przykład. No macie sprzęt ktory pozwala na tyle ile jeszcze parę lat temu sprzęt w obserwatoriach naukowych. Próbowaliście to wykorystać inaczej jak tylko cykając fotki? (NIE POTĘPIAM CYKANIA FOTEK).
  16. Nie uważam cię za tyrana tylko rozedrganego emocjonalnie dziwaka by nie określić tego dosadniej. Przeczytaj sobie to co napisałeś wczesniej, raczej nie da sie tego źle zrozumieć. Jak dla mnie wystarczy. Nie masz za grosz poczucia humoru, nie masz za grosz wyczucia nie mówiąc o jakiejkolwiek wyrozumialości. Strach coś napisać. O to ci chodziło?
  17. Ok. nie ma sensu tego ciągnąć. Z mojej strony to wszystko, chyba że ktoś zechce napisać coś na temat swoich planów co do wykorzystania drogiego sprzętu. Naprawdę jestem ciekaw, bez żadnych podtekstów, prowokacji itp.
  18. Wydaje mi się że niechcąco sprowokowałem tę w sumie niepotrzebną przepychankę swoim pytaniem o cel inwestowania w sprzęt. Odpowiedź Jesiona dotyczyła w jakiejś mierze mnie i nie była to odpowiedź której oczekiwałbym od kogoś takiego. Mimo wszystko nie odzywałbym sie ale ruszyła mnie ta praca od siódmej, upierdliwy szef oraz to pytanie do Szuu o to o której wstaje i co robi. Niskie to bardzo.
  19. Dziwnie to wygląda, ta histeria Jesiona choć to w tym przypadku zbyt mocne określenie ale za to najlepiej pasujące. Kolejny raz naprawdę ze zdumieniem czytam pełne niepotrzebnych emocji komentarze, było nie było właściciela forum i firmy z ambicjami. Ta ledwo skrywana pogarda dla "maluczkich", ta nadinterpretacja wypowiedzi innych, ta drażliwość na proste w sumie pytania sugerująca no nie wiem co? Że to wszystko nie wygląda tak różowo jakby kolega sobie życzył i że jest związane z tym napięcie emocjonalne? Brak wyobraźni nie pozwalający na zrozumienie innych? Ja bym się nad sobą głęboko zastanowił. Ciekaw jestem czy ktoś się tu teraz przyzna że pracuje od siódmej i ma upierdliwego szefa. Czegoś podobnego nie czytałem i nie słyszałem dawno. Ostanie miejsce gdzie spodziewałbym się takie wartościowanie ludzi spotkać to forum astronomiczne.
  20. Ja się akurat z tobą Szuu w 100% zgadzam. Hobby które ma dać zarobić przestaje być przyjemnością niestety. Przeszedłem przez to. Warunkiem jest to "da zarobić". Bez tego być może da sie tak jak Jesion pisze robić jedno przy okazji drugiego ale wtedy trzeba jeszcze mieć jakies źródło dochodów. Oczywiście jako prawdziwi self mejd meni odrzucamy tu ze wstrętem pracę na siódmą i użeranie sie z szefem/głupkiem. Tak przy okazji to co mają powiedzieć ci ktorzy nie mogą użerać się z szefem bo nie maja roboty? Pewnie będą z zazdrościa patrzeć na moją Lidletkę i mówić o kasie wyrzuconej w błoto .
  21. Może wydzielić tutaj jakieś podforum dla tych którzy muszą wstawać o siódmej i użerać się z szefem?
  22. Jak ktoś pyta czemu sie gapię w gwiazdy to mowię że lubię. Innej motywacji nie potrzebuję. Może jednak ktoś napisałby do czego wykorzystuje swój wypasiony sprzęt. Dobre zdjęcia czy też satysfakcja z realizacji takiego przedsięwzięcia są równie dobrym powodem jak każdy inny a kwota jaką sie na to przeznacza jest w końcu rzeczą względną. Dla jednych warte swej ceny dla innych nie. Może jednak ktoś robi czy też planuje jakieś badania czy to samodzielne czy też w ramach większego projektu? Nie wiem czy to wogóle możliwe więc proszę o wyrozumiałość.
  23. Dzięki Dziki. Juz zacząłem czuć się niezrozumiany. Dokładnie o to mi chodziło.
  24. Fajnie sie to czyta, podobnie zreszta jak historię budowy obserwatorium Tiamat. Podziwiam wiedzę, samozaparcie i troszkę zazdroszczę możliwosci finansowych. Nurtuje mnie jednak coś innego. Jestem początkujacy ale już zdaję sobie sprawę że bardzo często w tym hobby bardziej chodzi o to by gonić króliczka niż go złapać. Chiałbym zapytać o cel tych wszystkich wysiłków. Jakością fotek nie przeskoczycie żadnego z w miarę nowoczesnych obserwatoriów naukowych nie mówiąc o Hubble. Obserwatorium takie jak ma Jesion czy tez Tiamat (pewnie parę innych osób też) nie wymaga juz nawet fizycznej obecności. Klikasz sobie z domu i po jakimś czasie masz fotkę. Ta część hobby nieodłącznie związana z obserwacjami czyli zabawa ze sprzętem została tu wyeliminowana. Fotki są jakości jak na amatora niezwykłej ale jednak osiągalnej dla innych (Tiamat zrobi to co Jesion, Jesion zrobi to co Tiamat). Ta jakość wam wystarczy? Usprawiedliwia te wszystkie wysiłki? Czy taki sprzęt umożliwia już jakieś odkrycia o wartości naukowej lub choćby poznawczej? Jeżeli tak to czy planujecie takie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.