Skocz do zawartości

perm

Społeczność Astropolis
  • Postów

    139
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez perm

  1. Ogłoszono własnie w radiu szczecińskim że "wyspecjalizowana firma" odczytała te numery z nagrań. Nie podano ich na razie. Stoi to w sprzeczności z deklaracjami kilku forumowiczów o tym ze numeru z nagrań nie da sie odczytać. Nie ma powodu by im nie wierzyć więc pozostaje tylko jedna mozliwość. No cóż, zobaczymy czy zadziała.
  2. Niestety czy to przez zbieg okoliczności czy też z innych powodów nie ma nagrań z innych kamer. Kamery na znajdującym sie trochę wcześniej węźle komunikacyjnym nie działały akurat tego dnia choć ponoć nie wszystkie, tam gdzie scenic pojechał jest sklep biedronka z monitoringiem tylko że niesprawnym. Same "przypadki". Dlatego niektórzy twierdzą że to jakis policjant był czy ktoś z tych sfer.
  3. Tak, dlatego własnie pomyslałem o sklejeniu kilku klatek w jedną. Każda z nich wygląda trochę inaczej. Inny kąt, inne odbicie światła. To oznacza że jakaś część tej tablicy jest ma każdej z nich widoczna, choć bardzo mała. Dostatecznie duża ilośc takich klatek połączona w jedną powinna dac obraz choćby przybliżony. Niestety klatek jest najwyraźniej zbyt malo by takie cząstkowe szczegóły skleić w jedna całość.
  4. Dziekuję wszystkim. Szkoda że nie ma dostępu do materiału źródłowego bo tak niewiele brakuje. Być moze ta odrobinę lepsza jakość dałaby szansę na odczytanie tego numeru. Pablito i Lampka - własnie o coś takiego mi chodziło. Mistrzowie jesteście! Gdyby film był minimalnie lepszej jakości pewnie dałoby się to odczytać. Ja mam wrażenie że na końcu jest literka F albo cyfra 7 a cyfry widoczne to 617 czy też 917.
  5. Nagranie jest z monitoringu instalowanego w autobusach miejskich. Chyba niewiele rózni się jakością od tego linkowanego. Policja sobie nie poradziła a pewnie coś na temat przetwarzania obrazu wie (przynajmniej niektorzy). Nic lepszego nie ma. Myślałem o zestackowaniu tych paru klatek. Różnią się między sobą wiec jakas informacja w nich jest tylko jak to skleić w całość...
  6. Pozdrawiam po przerwie chorobowej. Zdarzyła sie w Szczecinie historia z potrąceniem rowerzysty przez auto ktorego kierowca zwiał był po prostu. Rowerzysta został mocno pokiereszowany a incydent nagrany przez kamerę w autobusie miejskim, bardzo niedoskonałą niestety. Przez dwa miesiące policji naszej wspaniałej nie udało się odczytac rejestracji ani znaleść samochodu. Pomyślałem sobie że oprogramowanie do procesingu zdjęć astronomicznych czyli np taki registax nieźle nadawałoby sie do sklejenia tych kilku nieczytelnych klatek z nagrania tak by dałoby się numer rejestracyjny odczytać. Wymaga to jednak doświadczenia i wiedzy której mnie brakuje. Może ktoś chciałby "ku chwale ojczyzny" zabawić sie w odczytanie tego numeru? To myślę niezłe wyzwanie ale zdjęcia ktore tu prezentujecie też sa czymś co dla laika jest pozornie niemożliwe do uzyskania. Jeżeli ktos chciałby spróbować to tu jest link do filmu: http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34939,10645689,Bezkarny_kierowca_potracil_rowerzyste__DRASTYCZNE_.html Jeżeli się uda to cóż, "chwała po wieki" no i ukaranie bandyty. W tym linku są informacje gdzie mozna to przekazać. Jeżeli nie da się to trudno.
  7. Ładne to logo. Pomysł połączenia z symbolem nieskończoności też robi wrażenie. Exo jednak już istnieje jako nazwa. Choćby tego: EXO. Są też inne. Jeżeli to akceptujecie to ok.
  8. No cóż Robert, incjatywa godna polecenia. Zaproponuję coś jeżeli pozwolisz. Taki teleskop ktory spełniałby potrzeby kółka astronomicznego trochę kosztuje. Cel jest szczytny. Może sklep Jesiona da jakąś zniżkę? Jeżeli podasz tu czy na PW numer konta masz ode mnie 200 zet na ten telep. może być konto szkoły czy też twoje. Wiem że nie za dużo ale tyle w tej chwili mogę. Może ktoś się jeszcze dorzuci.
  9. Może niekoniecznie na temat teleskopu ale myślę że najważniejszą rzeczą jest znalezienie w szkole kogoś kto będzie chciał poświęcić swój czas na takie zajęcia. Podobna propozycja padła kiedyś w szkole mojej córki. Rozbiło sie o brak chętnych do przychodzenia do szkoły w nocy. Pani od fizyki stwierdziła że raz, dwa razy na miesiąc może, częściej nie bo dom, obowiązki, trzeba kiedyś odpocząć itd. Uczniów samych zostawić nie można. Jakoś muszą tą późną siłą rzeczy porą do szkoły dojechać i wrócić. Szkołę trzeba otworzyć i zamknąć. Włączyć i wyłączyć alarm. To co w prywatnym obserwatorium jest proste i oczywiste w szkole z przyczyn formalnych urasta do rangi problemu. Jak to wszystko rozwiążecie to można myslec o jakims teleskopie i tu myślę że im większy tym lepszy. Mały refraktor może niestety zniechęcić część uczniów.
  10. Przede wszystkim musisz również wiedzieć jaki status ma twoja działka bo od tego zalezy na jaki domek dostaniesz pozwolenie i czy wogóle. Od tego oraz od tego ile na taki domek możesz przeznaczyć zależy wybór.. Formalności sa identyczne. Inny jest podatek od nieruchomości no i rekreacyjnym nie możesz sie zameldować. Media w obu przypadkach musisz sfinansować sam. Ich dostępnośc nie zalezy od rodzaju domku, w końcu mozna również uzbroic pustą działkę. Co do norm to wynikaja one ze sposobu użytkowania. jeżeli masz w tym domku przebywać zimą to musi on mieć odpowiednią grubość izolacji. Oczywiście domek rekreacyjny w przeciwieństwie do mieszkalnego może miec ściany dowolne ale w praktyce niewiele to się różni. Wilgoć w domku zależy od skutecznej lub nie wentylacji a nie od rodzaju ścian. Cena również będzie bardzo zblizona dla domku murowanego i drewnianego o podobnym standarcie. Ja na twoim miejscu zastanowiłbym sie nad budową budynku gospodarczego do 25m na zgłoszenie. Możesz w nim zrobić stromy dach z sypialniami wtedy powierzchnia użytkowa bedzie podobna. Do urzędu dostarczasz tylko szkic zewnętrzny z wymiarami i umiejscowieniem na działce. Po miesiącu jak nie będzie sprzeciwu zaczynasz budowę. Nikogo nie zainteresuje co będzie w środku. Koszty dużo mniejsze, media też możesz doprowadzić. Zapomniałem jeszcze o jednym. Dom użytkowany okresowo powinien mieć małą masę akumulacyjną. Najlepiej sprawdzają się tu konstrukcje szkieletowe. Taki dom szybko sie nagrzewa i szybko wyziębia. Chodzi o to by po przyjeździe nie czekać zbyt długo na nagrzanie domku. Z tego powodu konstrukcja murowana raczej odpada.
  11. No to już chyba wszystko na ten temat wiem. Nie jestem zawiedziony, zobaczyłem i pewnie zobaczę wiele ciekawych rzeczy. Przydało by się przed zakupem popatrzeć w jakis telep ale nie było okazji. Wiem za to chyba już teraz co chciałbym mieć w przyszłości. Nie kupie na pewno refraktora ED 100 - 120mm jak planowałem pierwotnie. Lista marzeń to do DSów bino 150mm cos jak oferuje astromarket a do planet katadioptryk. Zdjęć raczej nie będę robił bo widzę tam pewną pułapkę sprzętowo - życzeniową ktora nie musi mieć końca. Fajne to ale drogie strasznie i jeszcze trzeba miec na to dużo czasu a u mnie z tym kiepsko.
  12. Ale to chyba zabawa z odrobiną marketingu? Oczekiwanie zwieksza parcie stąd też jeszcze może to potrwać. Rezultat może być rozczarowujący choć takie AJJ! (okrzyk zachwytu) byłoby oryginalne choć mało międzynarodowe.
  13. W mieście zasięg kole 10, poza ( z niebem 5,5) ponad 11. Filtry pewnie trochę zmienią ale myślę że najpierw zmienię sprzęt. Zaskoczeniem dla mnie (mimo iż czytałem o tym) są wysokie wymagania wobec sprzętu do obserwacji spowodowane przede wszystkim małymi rozmiarami i znikoma jasnością obiektów. Teraz już chyba wiem co to znaczy te 20 cm lustra w tak polecanej syncie. Tabelę Wimmera znam i doceniam ale chciałoby się jeszcze zobaczyć coś jeszcze. Niestety, Wimmer wiedział co pisze. . Ja nie błądzę a bawię się. Samo szukanie sprawia mi frajdę a jak jeszcze coś zobaczę to hurra! Zawiedziony jestem troszeczkę Jowiszem i Saturnem w ktorym nie dostrzegłem nawet przerwy między pierścieniem a planetą. Myślalem że to bedzie osiągalne. Stąd też moje pytanie.
  14. Obiektów mgławicowych nie widzę wcale. Nie próbowałem jeszcze mgławicy w Orionie bo nie było okazji ale te które mogę obserwować (przede wszystkim w Łabędziu) są poza zasięgiem. Nawet w najdłuższym kitowym 25mm nic nie widać a to tylko 36x. Gwiazdki (do 11mag i więcej) widać ale nic więcej. Tak jakoś wygląda że to co wystarczająco kontrastowe da się zobaczyć przez ten refraktorek o reszcie trzeba zapomnieć. Patrząc na Jowisza mam wrażenie że nawet przy największym realnym powiększeniu (180x) jest za jasny. To tak wygląda jakby nie dało się obrazu wyostrzyć no ale jak już pisałem dało się jednocześnie zaobserwować połowę ktoregoś z księżyców zza tarczy Jowisza dużo mniejszego w końcu niz niektóre struktury chmur Jowisza. Najlepiej ten problem widać na Księżycu, tam gdzie cienie wszystko ostre i widać nawet bardzo małe szczegóły ktore znikają gdzieś na środku oświetlonej tarczy. Ograniczenie apertury nie pomaga. W sumie to wiem że to nie jest jakis wyszukany sprzęt nie mniej kiedys tam pewnie będę kupował co innego. Wolałbym unknąć podobnej sytuacji stąd moje pytanie. No i nie dostrzegłem poprzedniego postu. M29 to oczywiście gromada otwarta, nie zwróciłem uwagi na oznaczenie w stellarium. WCP na Jowiszu nie widać. No cóż wygląda na to że połączenie małej średnicy i bardzo takich sobie okularów daje takie a nie inne efekty. Dzięki za informacje.
  15. Pisałem już. Kitowe okularki , z barlowem czy bez na jedno wychodzi. Myślałem o zakupie trochę lepszych okularów ale nie wiem czy do tego refraktora warto.
  16. Dzięki! Tak sobie myślałem że marsjanina to nim raczej nie zobaczę .
  17. Mam refraktorek sw 909 na az3. Taki do nauki. Wszystko z nim ok oprócz kontrastu. Mam problem by dostrzec wszystko to co niezbyt różni się jasnością od tła. Obrazy ta luneta daje ostre, księzyc przy powiększeniu 180x (barliow + kitowy 10mm) jest ostry, szczegóły widać bardzo dobrze ale tylko na granicach światło - cień (bez barlowa jest podobnie przy 150x - SW UW 6mm). Tam gdzie jasno wszystko się zaciera. Podobnie jest z Jowiszem, wczoraj widziałem wychodzący zza niego jeden z księzyców. Przy 180x dostrzegłem go jak był jeszcze w połowie za planętą (albo przed) bo odcinał się dosyć wyraźnie za to pasy były jednolicie fioletowe bez żadnych szczegółów choć są zdaje się większe od tego księzyca. Podobnie było przy 150x i 90x. M 31 wygląda w nim niewiele lepiej (jak nie tak samo) jak w mojej lidletce. Galaktyka w trójkącie jest poza zasięgiem mojego teleskopu tak jak i wszelkie mgławice nawet pod dosyć ciemnym niebem (5,5mag). Gromady kuliste zamiast szarej kulki to raczej pojedyńcze najjaśniejsze gwiazdki, np w M29 tylko 6 najjaśniejszych gwiazdek ułożonych w charakterystyczny kształt oczu pająka czy jakoś tak plus kilka innych i nic poza tym. Zasięg w mieście z balkonu ok 10mag a pod ciemniejszym niebem ponad 11mag. Nie wiem czy jest to po prostu kres możliwości tego teleskopu czy też kwestia okularów (kitowe plus tani barlow SW no i SW UW 6mm) czy też ograniczenia mojego wzroku. Jest to jedyny teleskop przez jaki kiedykolwiek obserwowałem więc nie mam żadnego porównania. Tak już musi być czy coś jest z nim lub z moim wzrokiem nie tak?
  18. No właśnie mniej więcej o to chodzi. Przy próbach zdefiniowania fenomenu zwanego "życiem" jest podnoszony jeszcze jeden warunek czyli ogólnie mówiąc "organiczność" tego zjawiska jak i przechowywanie informacji genetycznej w łańcuchach DNA. Niestety to zawęża występowanie "życia" do Ziemi ponieważ wszelkie podobne procesy które ewentualnie zaobserwujemy gdzieś w kosmosie jeżeli nie będą "organiczne" tej definicji nie spełnią. Oczywiście można to pojęcie rozszerzyć co stało się przy okazji odkrycia bakterii które zamiast fosforu wykorzystują arsen lub też stanie się być może przy odkryciu hipotetycznych organizmów z budulcem krzemowym ale to jest droga która prowadzi wprost do życia robotów przerabiających żelazo na stal. Stwórca czy też twórca takiego życia nie jest tu akurat moim zdaniem istotny. Życie organiczne również jest efektem nie wiemy czego. Czy to stopień skomplikowania związków chemicznych w połączeniu z odpowiednimi warunkami wywołuje je automatycznie czy też potrzebna jest ingerencja jakiegoś stwórcy (czy też jak to nazwać). Życie na Marsie (lub gdzies tam) może wyglądać zupełnie inaczej, może też być tak że to co weźmiemy za istotę żywą wcale nią nie będzie (vide roboty z żelaznej planety). Kiedyś napotkałem na taki ciekawy moim zdaniem artykuł o autonomach czyli tworach sztucznych ale żywych (chyba ) "wytyczne budowy autonomów" Autonom gdyby powstał będzie istotą zywą wg tych warunków ktore określiliśmy choć może być tworem sztucznym. Co jeżeli takie napotkamy? Mogli stworzyć je obcy wykorzystując zaawansowaną technologię, mógł je stworzyć Bóg jak wierzą wyznawcy różnych religii (tu pytanie czym "obcy" różnią się od "boga"). Mówimy cały czas o strukturach pzbawionych świadomości ponieważ ta przyjęta do rozważań komplikuje wszystko w sposób trudny do ogarnięcia. Pytanie o życie poza Ziemią jest w istocie pytaniem o istnienie tworów które można określić mianem autonomów i tu rozszerzając definicję zycia do bakteri arsenowych, istot z krzemu i dalej dochodzimy do nieuchronnego wniosku że rozmowa o "życiu" wiekszego sensu nie ma bo nie potrafimy go w żaden sposób zdefiniować. W skrajnym przypadku może okazać się że cały kosmos łącznie ze wszystkim co my uważamy za materię nieożywioną jest również autonomem i to do tego obdarzonym świadomością (bo niby czemu nie). Oczywiście istnieje brzytwa Ockhama która nakazuje unikania rozwiązań najmniej prawdopodobnych ale w takich rozważaniach to prawdopodobieństwo określamy sami na podstawie swojej wiedzy o naturze rzeczy zdobyitej na podstawie obserwacji i interpolacji świata i pewnych zjawisk. Możemy się po prostu bardzo mylić. W sumie to chyba jest najbardziej fascynujące.
  19. No to teraz spróbuj odpowiedzieć na pytanie czy da się strukturę spełniającą te warunki wytworzyć sztucznie teraz lub w przyszłości i czy taka struktura może być nazywana "żywą". Np (poszalejmy ) czy byłoby możliwe stworzenie istoty czy też mechanizmu którego zadaniem byłoby powielanie się w oparciu o zasoby surowcowe jakiejś planety (załóżmy że jest tam dużo żelaza), jest tam źródło energii w postaci słońca a nasz powielający się mechanizm(y) ma za zadanie przetworzyć mozliwie największą część tego żelaza w stal z której (częściowo) będzie się składał. Homeostat takiego pojedyńczego mechanizmu byłby niedoskonały co oznacza jego wyłączenie po jakimś tam czasie i przerobienie na nowe osobniki. Taki mechanizm miałby umożliwić samodoskonalenie się czyli ewolucję procesu. Celem całości jak już napisałem byłoby przetworzenie możliwie jak największej ilości żelaza w stal. Czas nie jest istotny, byłaby to taka inwestycja w przyszłość. Oczywiście jest to w tej chwili kompletna SF ale tak do rozważań możemy taki przykład przyjąć. Teraz pytanie, czy ktoś nieświadomy celu istnienia takiego mechanizmu(ów) trafiwszy na tę planetę mógłby stwierdzić z całą pewnością że napotkał życie? Jeżeli nie to dlaczego? Warunki które opisałeś są spełnione.
  20. Zawsze przy okazji podobnych dyskusji zastanawiam się czym właściwie jest to "życie" o które pyta autor tematu. "...oczywiście w najbardziej prymitywnej postaci powielających się reaktorów chemicznych prostych przemian metabolicznych(beztlenowych) - protobionty, do których powstania wystarczy obecność związków organicznych i energii..." To już jest życie? Możemy powiedzieć: hurra, znaleźliśmy!? Może ktoś zdefiniować warunki których spełnienie bezspornie wskaże na żywy organizm? Może być w punktach czy jak tam. Spróbuje ktoś?
  21. A ja przy okazji chciałem zapytać czy sklep sprzedaje również dobrą pogodę. Przez dwa miesiące raptem raz udało mi sie spojrzeć na Księżyc i Jowisza. Jakiś rozchmurzacz dwugodzinny z opcją dokupienia dodatkowych godzin przydał by się bardzo.
  22. Dla kogoś kto ze sprzętem optycznym nie miał zbyt wiele do czynienia sprawa wyboru np lornetki ogranicza się do powiększenia, średnicy obiektywów czy też rodzaju powłok na soczewkach, ewentualnie jeszcze do reki czy na statyw. To nie jest takie proste. Lornetka którą proponujesz czyli 10 x 70 ma tzw żrenicę wyjściową o wielkości 7 mm. Np taki: fujinon 10 x 70 Twoje oko ma źrenicę o takiej maksymalnej wielkości o ile jestes młoda i zdrowa. Jeżeli nie to część światła po prostu stracisz. Większe obiektywy nie na wiele się zdadzą. W lornetce 10 x 50 ta źrenica to już tylko 5 mm czyli taka jak źrenica u większości ludzi. Dlatego też są one bardziej popularne (pomijając cenę). Podobną źrenicę wyjściową ma ten fujinon ale to już musi wisieć na statywie. Wiele podobnych rzeczy trzeba się dowiedzieć by podjąć właściwą decyzję. Dobrze jest słuchać sugestii tych bardziej doświadczonych. Ten nikon 10 x 50 to dobry i tani wybór. Ja zafundowałem sobie kiedyś lornetkę z zoomem. Cieszyłem się jak dziecko jak w końcu znalazłem na nią nabywcę.
  23. Tak przy okazji informacja handlowa jednej z firm karbonowe tuby produkujących: "...ZTE CARBONTM High Modulus tubes are specifically designed for extremely low, linear CTE. Our efficient processing and high stiffness materials makes them a good choice as affordable tubes for dimensionally stable structures such as optical benches, precision robotics and other similar structures. Our tubes are specifically engineered to maintain low values for hysterisis, twist and bend, in applications where such properties are required. We offer two tube products to choose from: -1 Engineered to be slightly positive, and -2 Engineered to be slightly negative TYPICAL VALUES -1 -2 Elongation (ppm/F) 0.04 -0.05 Twist (Arcsec/ft./F) +/-0.10 +/-0.15 Bend (Arcsec/ft./F) +/-0.08 +/-0.08 Modulus (MSI) 21 21 Note: These CTE values listed are on average 20X lower than typical carbon laminates!..." Jak widać właściwości tuby mozna zaplanować. Jakoś nie zauważyłem by tak oczywistą rzecz któryś z krytykujących rury "karbonowe" dostrzegł z "gościem" na czele. Mimo to dziękuję mu za poruszenie tego tematu. Myślenie rozwija umysł a tu jest o czym myśleć.
  24. Forum astronomiczne na ktorym dyskutuje się o tym komu na zimnie bardziej się rura kurczy. Nowy tu jestem więc dopiero sie przyzwyczajam ale już mi się podoba. Żeby nie było że nie na temat. "Carbon" czyli nazwa ktora się tu przewija to nie jest jednorodny materiał o zawsze dosyć podobnych właściwościach jak stopy glinu. To kompozyt w skład którego wchodzą włókna węglowe ale nie tylko. Spoiwem wiążącym są różne substancje w zależności od zapotrzebowania. Oprócz włókien węglowych stosowane mogą być dodatkowo inne włókna czy metal (np magnez lub aluminium). To jest kompozyt ktorego własciwości można w jakimś stopniu zaplanować i co ważne w żaden sposób nie da się na podstawie wyglądu okreslić jego kurczliwości. Nie jestem inzynierem materiałowym czy tez chemikiem ale ta wiedza pozostała mi z odległych czasów gdy interesowałem się nowoczesnym uzbrojeniem. Myślę że nie jest to wielki problem zaprojektować i wykonać lunetę z tubę kompozytową o żądanych właściwościach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.