Skocz do zawartości

DuRuS

Społeczność Astropolis
  • Postów

    993
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez DuRuS

  1. Ja obserwuję 30km od Kalisza w strone Konina.
  2. Przecież na allegro wystawiają teleskopy.pl, DO i tylko astromarketu brakuje. To ma być teleskop dla dziecka więc logicznym jest, że nie będzie to sprzęt za kilkaset złotych tylko mały traveler. Sam mam 10 letnie dziecko i wiem czego oczekuje mały człowiek i jaki ma zapał do nowych rzeczy- to na bank nie będzie teleskop na lata. Moja córa lubi oglądać Księżyc, Słonko i planety. eM-ki jej wcale nie interesują poza orionem i andromedą. A co do oczekiwań to oczekiwania mają zazwyczaj starsi którzy wiedzą czego chcą a nie dzieci.
  3. Ten teleskop i dołączone do niego zabawki to strata kasy. Podejrzewam, że nawet Księżyc będzie wyglądał fatalnie (tęcza wokół będzie na pewno zapierać dech w piersiach hehe ale nie oto chodzi). Warto poszukać jakiegoś markowego (SkyWatcher, Celestron) Wszystko rozbija się o kasę. Tu w tej samej cenie i z normalnym wyciągiem 1,25" Teleskop Celestron Travel Scope 50 (jest na allegro za 165zł) Zapytaj przed zakupem tu na forum bo szkoda kasy tracić, ktoś zawsze pomoże. PS Teleskopu szukaj tu http://allegro.pl/sprzet-optyczny-teleskopy-124894 a nie w zabawkach ewentualnie w sklepach astromarket.pl , teleskopy.pl .10 latek to już bystre dziecko i hobby może go wciągnąć byle się nie zraził przez pseudosprzęt.
  4. Tak z czystej ciekawości będzie: Columbus vs ? (MAK 90 ,ten z Twojej stopki - to by było nie fair )
  5. W pełni popieram wypowiedź Pawła. Dokładnie to chciałem przekazać. Tak na marginesie aby coś wciągnęło to musi zrobić wrażenie. Ja wybierając swój pierwszy teleskop z góry odrzuciłem dobsona jako "za prosty" lecz gdy w ręce wpadł mi niewiele pokazujący celestronik 76/300 na dobsonie-od razu zmieniłem zdanie co do tego montażu. Nie jestem przeciwnikiem paralaktyków ale one są drogie i budżet kolegi ledwo by starczył na jakiś fajny nie wspominając o teleskopie. Także spoters77 zgrzewka piwa w ręce i do kolegi na obserwacje.
  6. A więc tak. 1. Im większa apertura tym bardziej zadowalające będą dawane przez teleskop obrazy. 2. Montaż paralaktyczny jest dobry ale jego obsługa wymaga wprawy i doświadczenia i na początku 100kg cierpliwości 3. Montaż Dobsona jest najprostszy w obsłudze wręcz banalny. 4. Ceny sprzętu astronomicznego są astronomiczne. Nikt z kolegów nie zaproponował ci jakiegoś super hiper wyszukanego sprzętu. Taki sprzęt to wydatek porównywalny z motorem lub samochodem klasy compakt. Najlepszym wyjściem dla ciebie jest zobaczenie w akcji sprzętu. Na pewno ktoś w okolicy zgodzi się. Taka moja sugestia na początek nie pakowałbym się w paralaktyczny montaż , wiem bo miałem i szybciutko sprzedałem. Wolę obserwować niż : - walczyć z złożeniem teleskopu na polu, uważając by nie zgubić jednej z wieelu śrubek , - męczyć się z dokładnym ustawieniem montażu na polarną, - jak aptekarz wyważać tubusu i przeciwwagi, Takie męki przechodzić to rozumie ale w astrofoto ale do wizualea nie.
  7. Też napisał 2,5k. i że ma kombi .
  8. Kolega ma taras a nie balkon i to przy domku jednorodzinnym wiec możliwe ,że jest też ogród .
  9. "Mam dwoje dzieci wieć w samochodzie wszystkie siedzienia zajęte a z tego co sprawdziłem nawet 8'' na dobsonie nie wejdzie mi do bagażnika. Natomiast ten 200/1000 spokojnie wejdzie." Ten 200/1000 to jest własnie 8" natomiast różnice gabarytowe pomiędzy 8"a10" są niewielkie. Co do prowadzenia paralektyka to nie jest tak hop-siup. Dobsona stawiasz na ziemi i obserwujesz.
  10. Jak to gdzieś, kiedyś, ktoś pisał - celuj w jak największą aperture na jaką Cię stać. Za ~2,5k można sporego Newtona (12") na dobsonie wyhaczyć lub 10" z dodatkowymi okularami/okularem.
  11. Wczoraj wymiękłem oglądając to https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=Ll7GvNKOK9k szczególnie Orion mnie zachwycił (2:45)

    1. Lukasz Niezbecki

      Lukasz Niezbecki

      Naprawde super jest to pokazane. Orion Piękny.

  12. Właśnie takie astrofoto cenię sobie najbardziej. Z niecierpliwością czekam na efekt finalny.
  13. DuRuS

    M82

    Kilka fajnych kłaczków się załapało. Nie wiem, czy to galaktyki, czy jakies słabe gwiazdy.
  14. Admiral ja bym zaczał się ukrywać bo mogą przyjść Panowie i poprosić o rozmowe w 4 oczy za tą "spec" projektu. PS Masz może jakieś dokumenty na temat morderstwa JFK lub Majestic 12 (MJ XII) ? Hehehe
  15. Dzięki Szymek za przypomnienie jak wygląda niebo. P-I-Ę-K-N-Y detal szacuneczek.
  16. Darek_B już odpowiedział na twoje pytanie. Do twojego teleskopu przydadzą się następujące filtry: Folia Baadera ND 5 do obserwacji Słońca i filtr do obserwacji Ksieżyca ( możesz kupić kilka jak koniecznie chcesz tracić kasę) ND 0,6 i ND 0,9 dodatkowo zielony księżycowy lub najlepsze moim zdaniem wyjście 2 polaryzacyjne (regulowana transmisja). Filtry DS (UHC-S, OIII) sprawdzają się przy większych aperturach (>150mm). Zanim kupisz jakikolwiek filtr najpierw zobacz co będziesz widział. Do obserwacji faz Wenus ja używałem filtra CrystaViewMoon i spisywał się. Mam wrażenie, że stosując filtry planetarne chcesz wyciągnąć jakieś szczegóły planet. Nigdy nie obserwowałem przez teleskop 114mm (obserwowałem przez 76mm, 130mm) ale powiem Ci że przy lustrze 130mm "ciekawie" wygląda !tylko! Jowisz i Saturn. Na Jowiszu widać "wyraźnie" dwa pasy i delikatnie (bardzo!!) kolejne- na granicy percepcji. Co do moich doświadczeń z DS to przy lustrze 130 widziałem tylko najjaśniejsze obiekty (mi się podobały ale wiedziałem czego się spodziewać i bardzo szybko zapadła decyzja o zakupie największego lustra na jakie pozwoli mi żona ( warto zapoznac się z tym watkiem http://astropolis.pl/topic/35198-szkicowy-katalog-messiera/ tak w rzeczywistosci wyglądają DS w wizualu. Zwróć uwagę na teleskopy , przy użyciu których szkice wykonano).Tak na marginesie do obserwacji używałem okluarów , które dokupiłem bo te z zestawu używam (a jak) ale wyłacznie do naprowadzenia na obiekt. Jeżeli koniecznie chcesz coś dokupić to zainwestuj w okulary (do planet -krótkoogniskowy, i dobry długoogniskowy do przegladu nieba i DS). Dobre okulary przy Twoim sprzęcie dadzą lepsze rezultaty niż cała taczka filtrów. Polecam zapoznać się z forumową encyklopedią Celestia. Przykładowy tekst o obserwacjach DS http://www.celestia.pl/Teleskop_na_DSy http://www.celestia.pl/Teleskop_za_jak_najmniej
  17. AAAAAAAA!!! Od piątku bezchmurne niebo zapowiadają http://www.pogodynka.pl/polska/kalisz_kalisz oby się sprawdziło (trzymam kciuki)

    1. Pokaż poprzednie komentarze  5 więcej
    2. Adam_Jesion

      Adam_Jesion

      No jasne - będzie pogoda, bo ja wyjeżdżam służbowo do Poznania. Szlak by ich trafił :(

    3. Pav1007

      Pav1007

      Adam, masz zdalne obserwatorium :-) z Poznania też możesz obsługiwać :-)

    4. Admiral_M

      Admiral_M

      GFS7 (czyli >3dni) od dobrych kilku miesięcy, odkąd mam Pogodynkę w telefonie (IMGW), zawsze pokazuje pogodę w... Hiszpanii. Genua. I to za nasze podatki!

  18. "Niewytrzymie, Mariolka, normalnie niewytrzymie" ~F.Kiepski. Czytam o obserwacjach i niewytrzymie ;)

  19. A w podanym przezemnie linku ja wyczytałem, że refraktor 80-100mm na AZ i porządne akcesoria.
  20. http://www.celestia.pl/Teleskop_mobilny
  21. Ajajaj.... Taaakie bino na giełdzie (Admiral_M) i w takiej cenie, a ja budżet wyczerpałem ...nosz Q. Ide właczyc sobie kreskówki...

    1. Admiral_M

      Admiral_M

      Na Ethoso-Naglery zbieraj lepiej...

    2. DuRuS

      DuRuS

      Cieżko będzie ... na Erfla 30mm SV jeszcze mnie stać ;) a EthosoNaglerki to wrazie przypływu gotówki... w co ja się władowałem...

  22. Przepraszam za offtop'a ale niemogłem się powstrzymać (łykend się zbliża). Niestety nie znam żadnego żonatego karła ani białego ani czarnego ale teoretycznie to jakaś kobieta mogłaby się wypowiedzieć. Napewno są jakieś zalety.
  23. Sprzęcik zacny ale... to jest OTA potrzebuje jeszcze statywu i montażu, a to do niego to będzie też spory wydatek.
  24. Mi wyszukiwarka nie wskazała wyniku dla "Karol Malapert". Ale dziękuję.
  25. Z ogromnym zaskoczeniem zauważyłem , że nie ma takiego tematu na astropolis. Jako lokalny patriota czuję sie więcej niż zobowiązany do zaprezentowania wam postaci Karola Malaperta, który jako pierwszy w Polsce zastosował lunetę do obserwacji gwiazd i później Słońca. Nie będę tworzył od nowa wywodów na temat tej zapomnianej historii i wkleję tekst ze strony Anny Roth. Zapraszam do dyskusji i wysuwania luźnych teori dlaczego zapomniano o tym uczonym. Pogoda nie dopisuje więc... Miłej lektury Malapert Karol (1581 - 1630), jezuita, astronom. Urodzony w MONS w Belgii w rodzinie szlacheckiej. Po wstąpieniu do zakonu jezuitów przebywał w Pont - a - Mousson, gdzie studiował filozofię. Prawdopodobnie około roku 1610 przybył do Polski. W latach 1613 - 17 był nauczycielem matematyki w kaliskim kolegium jezuickim i prowadził jednocześnie badania astronomiczne. W Kaliszu w roku 1613 zastosował po raz pierwszy w Polsce lunetę do obserwacji gwiazd, a około roku 1614, za radą wybitnego astronoma jezuickiego Krzysztofa Scheinera użył jej do projekcji astronomicznej obrazów słońca z plamami słonecznymi. Badania plam słonecznych prowadził Malapert z zamiarem odnalezienia planet przysłonecznych, aby w ten sposób zrównoważyć galileańskie odkrycie księżyców Jowisza jako dowodu potwierdzającego doktrynę kopernikańską. Obserwacji dokonywał przy pomocy swoich kaliskich uczniów: Szymona Peroviusa i Aleksego Sylviusa. Poprzez swe badania wysunął ośrodek kaliski na czoło polskiej astronomii. Skonstruował wraz z Sylviusem kolejno trzy typy przyrządu obserwacyjnego o kluczowym, światowym znaczeniu w historii tak astronomii, jak i techniki optycznej. Podczas pobytu w Polsce wydał w Kaliszu w 1615 roku u miejscowego drukarza W. Gedeliusza swój zbiór wierszy "Variorum poematum fasciculus" (w tym tragedię "Sedecias", kilkakrotnie później przedrukowywaną i grywaną jeszcze w XVIII w. w teatrach szkół jezuickich), dedykowany królewiczowi Władysławowi Wazie. Po opuszczeniu Polski Malapert osiadł w Duai we Flandrii. Na tamtejszym uniwersytecie jezuickim pełnił funkcję nauczyciela matematyki i kontynuował (w latach 1618 - 27) rozpoczęte w Kaliszu obserwacje astronomiczne, prowadzone nadal przy pomocy A. Sylviusa, który wraz z nim lub w ślad za nim podążył do Duai. We flamandzkim okresie swego życia Malapert napisał kilka prac astronomicznych i matematycznych. Następnie był rektorem kolegium w Arras. W 1629 roku został powołany przez Filipa IV na katedrę matematyki cesarskiego kolegium jezuickiego w Madrycie, której nie zdążył objąć, zmarł bowiem w drodze do Vittoria (Katalonia) 5 listopada 1630 roku. MOZK -------------------------------------------------------------------------------- Karola Malaperta kłopoty z lunetą Przybywający do kaliskiego muzeum z wielkim zainteresowaniem przyglądają się stojącym skromnie w narożniku stałej ekspozycji historycznej trzem masywnie wyglądającym drewnianym konstrukcjom. Dorośli i młodzież nieśmiało podglądają z różnych stron i zadają ciągle to samo pytanie: "Co to za pudła?". Dzieci, z natury bardziej śmiałe, dotykają próbując odgadnąć, do czego to "coś" może służyć. Czas zatem uchylić rąbka tajemnicy i w możliwie dostępny sposób przybliżyć oglądającym owe tajemnicze przyrządy. Właściwie można rzec, że są to wierne kopie przyrządów astronomicznych stosowanych w Kaliszu przez działającego tutaj w latach 1613 - 1617 Karola Malaperta (1580 - 1630), Belga pochodzącego z miejscowości Mons. W 1613 r. przyjechał on do Polski i został profesorem matematyki w kolegium jezuickim w Kaliszu. Razem z Aleksym Sylviusem i Szymonem Peroviusem przeprowadzał badania plam słonecznych przy użyciu lunety. Mimo wielu zasług, Jakie położył dla badań i instrumentalistyki astronomicznej, jego osoba jest mało znana szerszemu ogółowi naszego społeczeństwa. Oprócz zainteresowania astronomią Malapert zajmował się naukami przyrodniczymi o kosmologicznym charakterze, uczył matematyki i jest autorem kilku podręczników z tego zakresu. Jednak jego wielką pasją pozostawała astronomia, do zajęcia się którą zachęcony został przez Krzysztofa Scheinera. Pokazał mu on jak wygląda obraz Słońca rzucony przez lunetę na zwykłą kartkę papieru (dla niektórych właśnie Scheiner uchodzi za jednego z pierwszych odkrywców plam na Słońcu). Z licznych publikacji uczonego dowiadujemy się, że obserwacje gwiazd za pomocą lunety rozpoczął w Kaliszu w 1613 r. Data ta uchodzi za moment pierwszego zastosowania w Polsce lunety dla celów astronomicznych. Natomiast w 1614 r. po raz pierwszy zastosował ją dla celów projekcji astronomicznej obrazu Słońca razem z plamami słonecznymi. W 1617 r. opuścił Kalisz, przenosząc się między innymi do Flandrii, Szkocji i Hiszpanii. Nim jednak zajmiemy się bliżej zmianami w sposobie oglądania nieba, zapoznajmy się pokrótce z innymi metodami poznawania tajemnic wszechświata. W wydanym w 1633 r. (już po jego śmierci) dziele. "Austriackie Gwiazdy" autor próbuje przybliżyć stosowaną przez siebie dotychczas metodę projekcji i opisuje działanie otworkowej ciemni optycznej, stosowanej wtedy powszechnie do obserwacji zaćmienia Słońca. Z takim właśnie "aparatem" stykamy się również my w piękne słoneczne dni i nie zdajemy sobie nawet sprawy, że najstarszym, ale i najprymitywniejszym "przyrządem" astronomicznym tzw. prześwitem otworkowym. A "przyrządem" owym jest praktycznie każde drzewo, przez którego liście przebijają się promienie słoneczne. rzucając na ziemię zwielokrotniony obraz Słońca. Stąd był już tylko krok do skonstruowania ciemni optycznej otworkowej, służącej do bezpośredniego, w miarę bezpiecznego obserwowania zaćmienia Słońca. W średniowieczu i po wiek XVI stosowano już bardziej precyzyjny aparat zwany torquetum. W ogólnym zarysie składał się on z: poziomej podstawy, która połączona była z ruchomy płytą równikową z podziałką godzinową, koła ekliptyki z naniesionymi znakami zodiaku i stopniami długości ekliptycznej oraz tarczy ze stopniową podziałką szerokości ekliptycznej. Przy wszelkiego rodzaju obserwacjach należało umiejętnie obracać różnymi częściami składowymi przyrządu, co wymagało nie lada umiejętności, aby równocześnie obserwować niebo i obsługiwać urządzenie. Aby ułatwić posługiwanie się nim, Malapert usunął podstawę służącą do pomiarów współrzędnych ekliptycznych i na jej miejsce nałożył lunetę, zaś całą konstrukcję oparł na masywnym pulpicie o płaszczyźnie równikowej, z górną płytą pochyloną pod kątem uzupełniającym do dolnej szerokości geograficznej. Tak w wielkim skrócie można scharakteryzować pierwszy zastosowany do celów naukowych aparat projekcyjny. Nie był on wolny od wad, z czego doskonale zdawał sobie sprawę Malapert. Utrzymanie bowiem tak ciężkiej konstrukcji w odpowiednim miejscu ekliptyki, przy obrocie płaszczyzny równikowej dążącej za Słońcem i jednoczesne rysowanie zauważonych plam słonecznych wymagało nie lada sztuki. Stąd Malapert niejako został zmuszony do szukania nowych rozwiązań. Rozpoczął od przerobienia starego urządzenia i dzięki zmianom w zamocowaniu lunety powstał powszechnie po dziś dzień używany, paralektyczny montaż lunety. Jest on przykładem chyba najstarszego znanego nam obecnie układu idealnie dostosowanego do systemu współrzędnych równikowych (typ II). Dużo później, opisując ten przyrząd, Malapert podał. że wykonał go Alexius Silvius. Z dawnego torquetum Malapert pozostawił tylko dolny człon podstawy z osią biegunową, na której zamiast płaszczyzn równika i ekliptyki umieścił kuło południkowe (godzinowe). Przeprowadzał nim obserwacje w latach 1626 - 27. Ale i ten - drugi z kolei - sposób obserwacji nie w pełni zadowalał uczonego. Używanie bowiem luźno przyczepionego, nieporęcznego projektora z lunetą do obrotowej konstrukcji i utrzymywanie całości w odpowiedniej, nie zmienionej pozycji oraz ruchomość ekranu, na którym sporządzano rysunek (w sumie dość nieprecyzyjny) nastręczało ogromne trudności. Zatem przy konstrukcji trzeciego i ostatniego prezentowanego w muzeum przyrządu, Malapert całkowicie zrywał z tradycją średniowiecznego torquetum i powrócił do typu aparatu projekcyjnego używanego już wcześniej przez Scheinera. Ten trzeci typ dysponuje stabilnym oparciem ekranu rysowniczego o stałe podłoże. Jedyną linią orientacyjną w położeniu układu i usytuowaniu obserwowanych plam jest pion. Niezbyt poręczna, drewniana podstawa służąca do ustawienia aparatu w kierunku Słońca, zastąpiona została odpowiednio wyważonym zawieszeniem lunetyˇ na przeciwwadze. Jak się wydaje, jest to najstarsze tego rodzaju umocowanie lunety, którym posługiwano się do XVIII w. Być może i ten instrument skonstruowany był dzięki pomysłowości Silviusa. Inną, nie mniej istotną i intrygujący sprawą było miejsce, z którego Malapert mógł śledzić zmiany na nieboskłonie. W przeszłości osoby zajmujące się obserwacją nieba nie posiadały do tego specjalnego budynku. Nie dysponował takowym nawet sam Mikołaj Kopernik. Pierwsze znane nam obserwatorium posiadał. najprawdopodobniej W Gdańsku. Heveliusz (był to taras na dachu jego domu). Natomiast wszystko wskazuje na to, że obserwatorium astronomiczne Malaperta mogło znajdować się w wieży przy kościele jezuickim. Jej niespotykany kształt, nakrycie płaskim dachem oraz prawie idealne ustawienie okien na południe, wschód i zachód, aż nadto dobitnie sugeruje, że owa wieża może uchodzić za pierwsze w Polsce obserwatorium astronomiczne z prawdziwego zdarzenia, w których do obserwacji zjawisk na niebie użyto lunety z paralektycznym montażem. Wszystko zatem przemawia za tym, że w latach 1613-1618 prowadzono w Kaliszu intensywne, naukowe obserwacje astronomiczne oraz że Malapertowi dzielnie w tym sekundował jego uczeń, asystent i pomocnik Simon Perovius. Jak widać, Karol Malapert okazał się znaczącą postacią w życiu Kalisza. W zainteresowaniach astronoma pozostawało nie tylko Słońce. Badał on także mgławice Oriona, Saturna, którego pierścienie brał za jego dwa księżyce (zresztą nic tylko on), Jowisza z księżycami oraz Księżyc. Jednak najwięcej uwagi poświęcił badaniom plam na Słońcu, które uznawał za samoistne planety Słońca. Dziwnym jakimś trafem osoba jego, badania i prekursorskie wręcz osiągnięcia w dziedzinie instrumentalistyki astronomicznej uszły uwadze historyków, astronomów, naukowców. Znajomość jego działalności nie wyszła poza wąskie grono miłośników naszego miasta. Anna Roth -------------------------------------------------------------------------------- Więcej informacji na temat Karola Malaperta można znaleźć po adresami: W języku francuskim: http://www.ise-mons.be/hsm/malapert.htm Loyola University of Chicago: (język angielski) http://www.luc.edu/libraries/science/jesuits/1620.html Groupe de recherche 'The Galileo Project': (język angielski) http://es.rice.edu/ES/humsoc/Galileo/Things/moon.html Fairfield University: (język angielski) http://204.142.194.96/faculty/jmac/sj/lunacrat.htm Twórcą i sponsorem stron internetowych Ziemi Kaliskiej jest rodzina Płocińskich, 62-800 Kalisz, ul. Sułkowskiego 2, tel. 062 7671842 w osobach Krzysztofa Płocińskiego, e-mail:kplocinski@info.kalisz.pl żony Iwony oraz dzieci: Mateusza, Szymona i Marii, Piotra i Aleksandry. Wszystkie opublikowane materiały można wykorzystywać w każdy godny sposób pod warunkiem podania źródła. 1996-2006 by Krzysztof Płociński i rodzina. źródło: http://www.info.kalisz.pl/biograf/malapert.HTM
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.