A może możlia prędkość w przyrodzie jest inna, tylko my nie jesteśmy w stanie jej zbadać? Fakt - najszybciej z dostrzegalnych obiektów porusza się światło, ale...
Co do Twoich początkowych pytań, zysix, to zgadzam się z Cygnusem, że tu zagęszczają się informacje przy podróży ku słońcu i nie widzisz "przyszłości" tylko po prostu widzisz te fotony, które jeszcze nie zdążyły dotrzeć do Ziemi.
Ja sobie to tłumaczę w ten sposób jak przy normalnej podróży pociągiem czy czymkolwiek - widzisz za oknem więcej niż Ci, którzy w tym czasie tam stoją, bo przesuwasz się dalej i poszerza się jakby horyzont...
Rothbard napisał z kolei
Może i materia poruszała się szybciej, ale my tego nie możemy chyba dostrzec, prawda?
Jestem laikiem i mam za małą głowę, aby to pojąć, więc pewnie się mylę, ale on też pisze o punktach na dwóch krańcach wszechświata, czyli przyjmijmy 2x promień wszechświata, a przecież wszystkie fotony startowały z punktu, wktórym sią BigBang odbył (niejako ze środka wszechświata), więc po co miałyby pokonywać 2-krotną odległość. Ale tu nasuwa mi się z kolei wyjaśnienie dla tej poprzedniej kwestii - po prostu ten "drugi kraniec" wszechświata dla nas nawet teoretycznie nie jest dostrzegalny, bo właśnie jego światło nie może pokonać tej podwójnej odległości od miejsca wybuchu... Tak?
Czekam na dalszy rozwój wątku...