Skocz do zawartości

Mcmaker

Społeczność Astropolis
  • Postów

    286
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Mcmaker

  1. Zmienne filtry polaryzacyjne to półśrodek, a jak wiadomo półśrodki dają ćwierć efektu. Dwuczęściowe filtry polaryzacyjne wprowadzają przede wszystkim odblaski i utratę światła oraz kontrastu na kolejnej granicy szkło/powietrze.

    Najlepsze filtry ograniczające blask Księżyca to są filtry ND, najlepiej mieć dwie-trzy sztuki o różnej przepustowości.

    • Lubię 2
  2. 4 hours ago, oicam said:

    Mam dostęp do sadzy technicznej. Ciekawe jak by to wyglądało. W końcu to podstawowy barwnik wszelkich czarnych gum i plastików. Ale czy to będzie czarniejsze od czerni Humbrola:emotion-5:

     

    Testuj, sam jestem ciekawy jaki będzie efekt, bo sadza jest gładsza i mniej ziarnista od talku, ale z drugiej strony może poprawić jeszcze czerń :g:

  3. 25 minutes ago, oicam said:

    @Mcmaker a ja z zupełnie innej beczki. Piszesz o Procjonie (mam mało wiedzy i chcę zweryfikować). Piszesz, że widziałeś słabszy składnik. Kolega @Mareg szykuje swojego dość dużego kalibru Newtona na tę parkę i w jego wątku piszą mi, że składnik B mało kto widział z Polski. Separacja ciut ponad 4 sekundy, różnica jasności ok 10 magnitudo. Czy mówimy o tym samym składniku?

     

    Masz rację, mój błąd, pomyliłem się z inną podwójną, dzięki za czujność!

    • Dziękuję 1
  4. 57 minutes ago, anatol said:

    U mnie wczoraj też było widać piękne zawirowania w chmurach - na Ziemi, od dołu. :emotion-5:

    Mcmaker, piszesz, że jesteś newtonowym ekstremistą. Z jakim newtonem, które masz/miałeś porównałbyś te wczorajsze widoki ?

     

    Żeby porównanie było jakkolwiek miarodajne, musiałbym mieć wczoraj obok siebie ze dwa Newtony, wtedy mógłbym odpowiedzieć na to pytanie ;) Powiem tylko tyle, że dla każdego odbiór obrazu będzie inny, czy to jeśli chodzi o kontrast, jasność czy szczegółowość. Podsumuję to tylko tak, że zasad optyki nie przeskoczysz, a ja najlepszego Jowisza w życiu widziałem w GSO 300/1200 z powiększeniami rzędu 300x. Z resztą nie tylko ja to mogę potwierdzić :)

  5. Wczorajsza balkonowa noc obserwacyjna przyniosła ze sobą seeing którego ilość w ciągu roku można policzyć na palcach jednej ręki. ICM nie zapowiadał szału, ale na szczęście okazało się to tylko złą wróżbą, wyszło zupełnie odwrotnie ;) 

    Na przekór prognozom wystawiłem teleskop do chłodzenia od godziny 15:30, już po zmroku i pierwszym spostrzeżeniu Jowisza wyszedłem na balkon uzbrojony w walizkę z okularami i usiadłem wygodnie celując w jedyną chyba planetę jaka nam została do obserwacji.

     

    Tutaj pierwszy szok, obraz stoi. W 50x, w 135x i 225x. Ilość detalu jaką zacząłem z czasem rejestrować ograniczona była tylko i wyłącznie rozdzielczością dubletu. Z tarczy wyskoczyły pierwsze pasy, potem pociemnienia biegunowe, a następnie farfocle, zawirowania i ciemny wąs wychodzący z grubego pasa wgłąb jaśniejszych. Siedziałem tak dobrą godzinę gapiąc się w okular i żarliwie zapamiętując każdy detal z wiedzą, że nie miałem takich warunków obserwacyjnych przez cały poprzedni rok.

     

    Ale to nie był mój jedyny cel. Czekając na psią gwiazdę skierowałem teleskop pierwsze na Procjona. Na przekór opisom na wikipedii i SkySafari które mówią, że rozdzielenie tej parki jest trudniejsze niż Syriusza A i B, w okularze 10 mm nie było z tym żadnego problemu. Biały karzeł w bezruchu siedział zaraz za krążkami dyfrakcyjnymi swojego większego brata, a w polu widzenia było bardzo kontrastowo i poza nimi nie było żadnych sąsiadów.

     

    Jak już nacieszyłem oczy poprzednimi widokami, skierowałem się ku trapezowi, cały czas używając okularu 10 mm. Tutaj bez zaskoczenia - składnik E i F były widoczne prawie od pierwszego zerknięcia, jedynie słabszy składnik chował się czasami przed moim wścibskim okiem ;)

     

    Po pewnym czasie przyszła kolej na Rigela który również jest gwiazdą podwójną i w polowaniu na Syriusza często służy do zapamiętania wzrokowo jak daleko od siebie są położone obydwa składniki. Spodziewałem się, że z separacją mniejszą niż Syriusz A i B, bo wynoszącą 9,5 sekundy kątowej nie podda się bez walki, jednak o wiele mniejsza różnica jasności obydwu składników i seeing czynią cuda. Bez żadnego problemu wyskoczył w powiększeniu 135x, patrząc na wprost. Powiedziałbym, że nawet zbyt łatwo, jednak wszystkie swoje obserwacje konsultowałem ze SkySafari i mapami położenia gwiazd podwójnych.

     

    Teraz najważniejsze, ostateczna walka, Syriusz A i B... Wspominałem już, że seeing był abstrakcyjnie dobry? Syriusz praktycznie nie migotał, a w okularze jawił się jako idealny dysk Airyego. Po zorientowaniu się w przestrzeni i zapamiętanym widoku Rigela, przyszedł czas na zminimalizowanie rozproszenia światła, tak więc wyciągnąłem kątówkę i zacząłem spoglądać na niego patrząc na wprost. Przez 2 godziny. Dokładnie tyle zajęło mi potwierdzenie, że za wielkim psem goni szczeniak. Różnica trudności w porównaniu do poprzednich par była kolosalna, składnik B często ginął w blasku swojego towarzysza, jednak wiedząc gdzie powinien się znajdować, wychylał się raz po raz aż do chwili w której był dla mnie oczywisty :D

     

    I to by było chyba na tyle, nie muszę nic więcej dodawać co do jakości optycznej tego refraktora. Jako ekstremista dużych Newtonów dałem się skusić ciekawości i nie żałuję :)

    • Lubię 3
    • Dziękuję 3
    • Kocham 1
  6. Zgodnie z obietnicą wrzucam pierwsze światło na księżycu ;)

     

    Księżyc

     

    Po pogodnej nocy poprzedniego dnia, spędzonej na łapaniu zimowych klasyków głębokiego nieba, zacząłem się zastanawiać nad balkonowymi testami tubki na księżycu. Niestety, Księżyc leniwie odkrył się z ciężkiej warstwy wysokich chmur dopiero o 20, kołysząc się już zaledwie 15 stopni nad horyzontem. Korzystając z tej krótkiej chwili, w pełni wychłodzonego teleskopu i lekkiego, naturalnego filtra z cirrusów, nie zacząłem obserwować. Zacząłem szukać wad optycznych tak jaskrawie poszukiwanych przez większość obserwatorów - w końcu to test

    Niestety, w mojej walizce okularowej znajdą się raczej budżetowe okulary, które bądź co bądź przy tak długiej ogniskowej zachowują ostrość i korekcję jak najwymyślniejsze konstrukcje optyczne w jasnych tubach.

     

    54x

     

    Na start oczywiście poszedł nieśmiertelny Plossl 25 mm, który narysował żółtawego rogala tak ostro, jak tylko mógł na to pozwolić seeing. Lekko gotująca się krawędź i ciepła barwa diametralnie odmieniały wyobrażenie o srebrnym globie. Pierwszą rzeczą, którą rzuciła mi się w oczy była ogromna odległość, na której obraz był zogniskowany. Dla mnie, jako zaprawionego, szybkiego newtonowca, jest to zupełną nowością.

     

    Aberracja? A co to jest?

     

    135x

     

    Kolejno w wyciągu wylądował Plossl GSO 10 mm, który trochę przybliżył budowę geologiczną naszego satelity. Tutaj sytuacja wygląda bardzo podobnie, ostrość stoi na najwyższym poziomie, a krawędź księżyca wydaje się być prawie do końca pozbawiona jakichkolwiek zafarbów.

     

    Aberracja? Prędzej miraż.

     

    225x

     

    Okular 6 mm konstrukcji Svbony 68* wyciągu to już w przypadku tego powiększenia konkretny test, zarówno dla atmosfery, jak i sprawności obiektywu. Nie zdziwi nikogo fakt, że wyostrzenie nie sprawiło większego problemu, a obraz był wystarczająco jasny i klarowny, pomimo niewielkiej źrenicy wyjściowej. Tak bardzo dzisiaj wypatrywane przeze mnie wady optyczne skierowały mnie raz jeszcze ku krawędzi, w odwrocie od strzelistych i kontrastowych cieni księżycowych kraterów i rozpadlin. Udało się! Tak, mamy to, poczciwy dublet achromatyczny wreszcie został zdemaskowany, w powiększeniu 225x jest widoczny fioletowawy, cieniutki zafarb. Jak dla mnie ten obiektyw nie pozostawia złudzeń. Jego achromatyczny rodowód, w połączeniu z klasyczną, długa ogniskową, rozmywa, splamiony przez krótkie konstrukcje, mit o słabych, tanich refraktorach.

     

    Aberracja? Na doskonałym poziomie.

     

    Nie będę opisywał DSów przez 100mm soczewkę, bo każdy wie czego się spodziewać i to kompletnie nie jest teleskop do tego celu, króluje on za to w obiektach US i w odkrywaniu kolorów gwiazd, tak wyblakłych w Newtonach.

    Miałem poprzednio świetny egzemplarz 90/900 i mimo tego, że uważam go za refraktor w fantastycznej relacji ceny do jakości, to odnosząc się do niego, stoi jednak dużo dużo niżej w korekcji kolorów i ogólnej sprawności obiektywu ;) 

     

     

     

    • Lubię 5
  7. @Darek_B 

     

    To pierwszy lepszy welur samoprzylepny kupiony w rolce na allegro, nic się nie sypie ani nie odkleja, nie raz na nim już polegałem i przetestowałem w boju ;)

     

    @oicam Testy na pewno się pojawią, ale raczej nie DSów bo do tego trzeba mieć wiadro na fotony, a ja już za dużo mam obserwacji za sobą żeby wytężać oko przy 100 mm soczewki :D

     

    @kompas

    To prawda, krzyż nitek jest sporo delikatniejszy niż w sw, ale widać go bez większego problemu.

     

     

    • Lubię 1
    • Dziękuję 1
  8. 1 hour ago, JSC said:

    Nie ma w wyciągu (tej dziutrze w którą wkłada sie okular) wmontowanej na stałe jakiejś soczewki? Może gdzies w tubie? Pytam z ciekawości.

    Oczywiście, że ma. To typowy chiński 114/1000 z wbudowanym barlowem. Montaż wygląda kropka w kropkę na Astro 3 od Bressera, były takie w starszych Skyluxach i jest to ciut lepsze EQ-2.

    Napęd możesz kupić, ale nie licz na jakiekolwiek foto czegoś więcej niż księżyc i planety :)

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.