Skocz do zawartości

MateuszW

Biznes
  • Postów

    9 938
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    41

Odpowiedzi opublikowane przez MateuszW

  1. 1 godzinę temu, AviatorL napisał(a):

    czy zakrycie płyty korekcyjnej dekielkiem, gdy odchodzę od teleskopu np. na 15 minut i potem wrócę, ma sens?

    Zdecydowanie tak. To daje sporo.

     

    1 godzinę temu, AviatorL napisał(a):

    3. ogólnie to nie za bardzo rozumiem, dlaczego teleskop trzeba wystawić wcześniej, żeby wychłodzić go do temperatury otoczenia, a potem trzeba go z powrotem ogrzewać, żeby nie parował. Przez wychłodzenie rozumiemy wychłodzenie powietrza wewnątrz tubusu? A ogrzewamy tylko optykę?

    Wychładzasz cały teleskop, lustra i powietrze wewnątrz, żeby uniknąć turbulencji od zmiany temperatury i deformacji lustra podczas stygnięcia, co psuje obraz. Ogrzewasz tylko przednią powierzchnię płyty / soczewki i najlepiej w niewielkim stopniu, aby uzyskać temperaturę minimalnie powyżej temp punktu rosy, żeby zapobiec parowaniu. Zbyt mocne ogrzewanie również będzie psuło obraz, więc należy z tym uważać.

     

    Tak na prawdę wystarczyłoby, żeby przód teleskopu miał temperaturę otoczenia i już by się nie parował. Niestety w bezchmurną noc, na skutek promieniowania ciepło "ucieka w kosmos" przez co teleskop wychładza się poniżej temperatury otoczenia i wtedy następuje parowanie. Zadaniem odnośnika jest zasłonięcie płyty / soczewki przed "widokiem na niebo", co spowalnia jej wychładzanie się poprzez wypromieniowanie ciepła (oczywiście nadal jest to odkryte z przodu, żeby teleskop łapał światło. A grzałka tak na prawdę pozwala się teleskopowi zbliżyć do temp otoczenia, bo jest on zbyt zimny.

    • Lubię 2
  2. Zależy od sprzętu, na ogół większość urządzeń będzie działać. Wiele ma podane napięcie pracy.

    Niektóre montaże oparte o silniki krokowe mogą być słabsze przy prędkościach goto. Grzałki będą miały mniejszą moc. Zdarzają się też szczególne przypadki np Atik 383L+ ma gwałtowny wzrost szumu poniżej 12V zasilania. Ale to raczej rzadkość, większość nowych kamer jest zasilana z USB, a 12V służy tylko do chłodzenia.

    • Lubię 1
  3. Większość adapterów do lustrzanek powinno dawać po zsumowaniu te 55 mm, czyli mieć 11 mm. Jak ma 10, to możesz dać podkładkę pod gwint. Backfocus po usunięciu filtra skraca się o 1/3 jego grubości, ale Twój aparat ma regulację położenia matrycy i może nie zmienił się - jeśli zwykłe obiektywy Ci ostrzą normalnie, to jest skorygowany.

    I ostatnia kwestia, to czy nie masz czasem moda na full spcetrum? Wtedy będziesz potrzebował filtr IC cut, bo gwiazdy będą właśnie takie puchate zawsze.

    • Lubię 1
  4. 12 minut temu, kubaman napisał(a):

    W terenie sobie nie wyobrażam chyba, że za każdym razem jedziemy z lapkiem do obsługi, ładowaniem do niego itd.

    No ja go steruję właśnie z laptopa. Po co ładowanie? Laptop wytrzyma ze 4-5h, a używam go tak na prawdę godzinę przy odpalaniu i potem kontrolnie co jakiś czas. Resztę jest uśpiony, więc finalnie nie zużyje za wiele prądu. Dłubanie na telefonie się zgadzam, jest bez sensu (chyba że doraźnie). AA na pewno jest lepiej dostosowana do obsługi z telefonu, ale to też zależy od preferencji. Coś za coś.

  5. 10 godzin temu, piotrfie napisał(a):

    O gustach nie chcę dyskutować, ale jeśli jeździ się ze sprzętem w teren (a na tym zasądza się sens używania AM5 czy AM3), to ASIair jest zarówno mniejszy, lżejszy i mniej prądożerny od typowego mini PC. Szczególnie to ostatnie jest istotne gdy się wisi na akumulatorach.

    Mini PC to szerokie pojęcie. Mój jest ok 3x mniejszy niż ASIAir i pobiera mniej prądu :) 

  6. 6 minut temu, Miesilmannimea napisał(a):

    Czy w którymkolwiek z maleńkich komputerków da się w systemie wyłączyć na 100% wszystkie uaktualnienia, czy też trzeba się liczyć z tym, że w trakcie najlepszej sesji życia system zechce się zaktualizować? :)

    Jak jest Win Pro, to da się łatwo, jak jest Home to trzeba poszukać jakie są aktualne haki, bo to się zmieniało w czasie jak MS zwalczał kolejne sposoby :) 

  7. 6 godzin temu, Arturoo napisał(a):

    Wilgoci się nie boję. Z resztą mini pc mają w swojej naturze grzanie się.

    Bardziej zastanawiają mnie wibracje.

    To dobre pytanie. Wibracje zależą tak na prawdę od wyważenia wentylatora, trudno powiedzieć czego oczekiwać po takim chińczyki. Niemniej te wentylatory są malutkie, dzięki temu nawet kiepsko wyważone nie powinny generować zauważalnych wibracji. Wszystko zależy też od miejsca zamocowania - najgorzej jest w okolicy wyciągu, lepiej na środku tuby, a najmniejszy wpływ drgań będzie na montażu. Bez testu pewnie się nie dowiemy, ale obstawiam że nie będzie problemów. Ostatecznie też można taki wentylator wymienić na lepszy lub samemu wyważyć.

    • Lubię 1
  8. 33 minuty temu, Arturoo napisał(a):

    Dzięki.

    Ten pierwszy jest bardzo fajny. Jeszcze lepszy i mniejszy. Są wypowiedzi że średnio pobiera około 0,6A - super.

     

    Tylko zastanawiam się czy mini pc z wentylatorem to nie strzał w kolano...

    Pod względem wilgoci? To jak każde urządzenie używane przy teleskopie, jakieś minimalne ryzyko istnieje, ale na ogół nic złego się nie dzieje. Większość z nas używa jakiegoś zwykłego laptopa, który też ma wentylatory :) Zresztą jak nie ma wentylatora, to wilgoć i tak dostaje się np przez porty. Podstawową ochroną komputera jest fakt, że się grzeje i to chroni go przed kondensacją na elementach elektronicznych.

  9. Strasznie wielkie te wasze mini PC :) 

     

    1 godzinę temu, Arturoo napisał(a):

    A czy ktoś mógł by się wypowiedzieć o tym mini pc:

     

    Poszukałem trochę i tutaj masz praktycznie to samo, tylko w mniejszej obudowie (Twój ma miejsce na dysk 2,5", raczej zbędne do astro). 89,4x89,4x43,5 vs 125×112×44  to jednak różnica. Mowa o najdroższym wariancie (

     https://pl.aliexpress.com/item/1005005234838380.html?spm=a2g0o.detail.0.0.54895f6enxGmab&gps-id=pcDetailTopMoreOtherSeller&scm=1007.40050.354490.0&scm_id=1007.40050.354490.0&scm-url=1007.40050.354490.0&pvid=578aa633-8f3d-4f89-a93e-f699f93b007c&_t=gps-id:pcDetailTopMoreOtherSeller,scm-url:1007.40050.354490.0,pvid:578aa633-8f3d-4f89-a93e-f699f93b007c,tpp_buckets:668%232846%238116%232002&isseo=y&pdp_npi=4%40dis!PLN!570.06!570.06!!!130.53!!%40211b5e2b16971142192243250eaccf!12000032308989721!rec!PL!721646376!

     

    Jest jeszcze taki, te same bebechy, tylko jeszcze mniejszy (70x70x43) i porządne anteny do wifi, ale drogo:

    https://pl.aliexpress.com/item/1005005967202272.html?spm=a2g0o.productlist.main.15.79418ObX8ObXdv&algo_pvid=c0bcf919-9ab6-4056-bd0b-8cd580113716&algo_exp_id=c0bcf919-9ab6-4056-bd0b-8cd580113716-7&pdp_npi=4%40dis!PLN!989.50!989.5!!!1653.58!!%40211b88f116971142088348710eef41!12000035090682480!sea!PL!721646376!&curPageLogUid=pgTru42mxPW8

     

    Jeszcze ciekawy jest taki wynalazek:

    https://pl.aliexpress.com/item/1005006009225173.html?spm=a2g0o.detail.0.0.489f5c1bFLZDGj&gps-id=pcDetailTopMoreOtherSeller&scm=1007.40050.354490.0&scm_id=1007.40050.354490.0&scm-url=1007.40050.354490.0&pvid=3e239edc-be81-47b9-8499-f45aa3b2d677&_t=gps-id:pcDetailTopMoreOtherSeller,scm-url:1007.40050.354490.0,pvid:3e239edc-be81-47b9-8499-f45aa3b2d677,tpp_buckets:668%232846%238110%231995&pdp_npi=4%40dis!PLN!401.92!455.48!!!86.59!!%40211b5db216971129220284238e8672!12000035301099412!rec!PL!721646376!

     

    Procek jak w HISTTON, a wymiary to już miniaturka 135x45x15. Kosztem portów, bo mamy tylko 2xUSB3.0, czytnik SD i zasilanie. Ja obecnie używam też takiego "pendrive", tylko dużo słabszego:

    https://mediamarkt.pl/komputery-i-tablety/komputer-mini-pc-kiano-slimstick-2-0

    i poza tym, że trochę muli, to jest super. Ten nowszy "pendrive" ma 3x szybszego procka i 4x więcej ramu, więc powinien być już super szybki jak na astro.

    • Lubię 1
  10. 32 minuty temu, dobrychemik napisał(a):

    Mateusz, a myślałeś nad funkcją, o którą już Cię dawno temu pytałem: rotator? W przypadku refraktorów wyposażonych w manualny rotator powinna to być w miarę prosta sprawa. Gdybym mógł sobie zdalnie (tzn. z odległości kilku metrów) sterować rotacją kadru z użyciem smartfona, to byłoby wspaniale. Największym problemem to pewnie byłoby znalezienie odpowiedniego paska do przeniesienia napędu z silnika wyciąg.

    Temat jest o tyle problematyczny, że pod takie refraktory trzeba by robić całość indywidualnie, ciężko tu osiągnąć standaryzację. A z kolei oddzielny element wkładany do wyciągu wydłuży backfocus i będzie raczej drogi w produkcji, przez co mało popularny. Nie mówię nie, ale wcześniej chciałbym wrócić do projektu koła filtrowego, na które może być więcej chętnych, a już sporo w temacie zrobiłem :) Niemniej, jeśli potrzebujesz tego do refraktora z jego rotatorem, to myślę że możemy zrobić taki pilotażowy projekt pod Twój sprzęt. Może to bardziej zachęci mnie do pociągnięcia tematu :) 

  11. 14 minut temu, Bentoq napisał(a):

    Czy dobrze rozumiem, że z tą płytką chodzi o wymuszenie QC, UC czy innego charge? Czy to tak działa, że jak jeden port ma QC to reszta też zapodaje podobny woltarz? Mógłbym równie dobrze podpiąć telefon z QC do innego portu?

    Ta płytka wymusza wybrany tryb szybkiego ładowania na porcie, do którego jest podłączona. I do niej trzeba przylutować kabel wyjściowy, gdzie dostaniesz ustawione na płytce napięcie. Czyli to taki pośrednik.

    Każdy port powerbanka jest sterowany niezależnie, więc np wpięcie telefonu nic nie da (zresztą zwykle tylko jeden / dwa porty ma te specjalne funkcje, a reszta standardowe 5V).

  12. 35 minut temu, Bentoq napisał(a):

    Dzięki. Nie wiem czy wymusić, jest napisane na porcie powerbanka, że może dać różne parametry, 5V/3A, 9V/2A, 12V/1.5A, zapewne w jakiś sposób dogaduje się z urządzeniem jakie napięcie i prąd.

    Czyli to gniazdo USB-C? No to bez dodatkowej elektroniki się nie uda, musi być coś co się dogada protokołem quick charge. Może ktoś zna gotowe rozwiązanie na forum?

  13. Dodam jeszcze, że w LMC widać gołym okiem nie tylko okrągłą plamę (wielkości całej galaktyki ze zdjęcia), ale też wyróżnia się kształt centrum, tej podłużnej poprzeczki. Przy M31 to ona nie stała :) 

     

    Zdjęcie z tymi pyłami bardzo przyjemne, obłok jest piękny na każdej ogniskowej :) Może dodałbym nieco czerwieni na wodorach, mimo braku Ha. Masz go może z jakiejś dłuższej rurki? :) 

    • Dziękuję 1
  14. Co do AMD vs Intel nie namawiam, bo znam dobrze tylko jeden obóz :) W moim wypadku pozostanie przy Intelu wynikało z kilku aspektów, nie tylko czystej wydajności w obróbce (choćby możliwość użycia DDR4 i RAID Intela).

    Jeszcze taka ogólna uwaga - wydajność wielowątkowa (sumaryczna) jest ważna, ale tak samo jednowątkowa. Wiele programów wciąż jest jednowątkowych (przynajmniej ja takich używam :P ), a nawet te wielowątkowe niekiedy mają jakiś wątek główny, który limituje wydajność. Dlatego wg mnie warto iść generalnie w najwyższą dostępną wydajność pojedynczego rdzenia, a to zapewnia zawsze najnowsza generacja danego procesora.

  15. Ostatnio zmieniałem właśnie komputer z i7 8700K na i9 13900K. Różnica 5 generacji i przyrost wydajności multicore ponad 4x i single core 2x. Poprawa w obróbce jest kolosalna, choć zależy od konkretnych zastosowań. Realne przyspieszenie w programach to 2-3x. Choć są wyjątki, np autostakkert bardzo dziwnie się zachowuje i zwykle jest tylko 50% szybszy (trudno to zmierzyć, bo czas stackowania zmienia się dla tego samego materiału dość mocno). Z platformą AMD nie pomogę, ale wśród Intela myślę że sensownym wyjściem będzie i7 13700 lub jak nie starczy kasy i5 13600. Wg mnie lepiej wziąć lepszy procesor na lata, niż gorszy na krócej. Co do RAMu, to 32GB się przydaje, jak operujesz na dużych plikach lub robisz panoramy. 16 to już takie minimum na dzisiejsze czasy. Masz natomiast wybór DDR4 czy DDR5, bo pod te procesory dostępne są płyty w obu wariantach. Ja przełożyłem RAM ze starego kompa, więc nie było dylematu. Niemniej teraz ceny DDR5 powoli stają się sensowne, więc można to rozważyć. Generalnie różnice w wydajności przy lepszym i gorszym RAM są niewielkie, max kilka %, więc nie warto brać tych najszybszych modułów, lepiej celować w środek. Pamiętaj też że dla RAMu trzeba włączyć w biosie profil XMP, bo domyślnie każdy działa z najniższymi zegarami.

    Co do chłodzenia, ja używam Artic Liquid Freezer 2 360 mm - znalazłem je jako najbardziej opłacalne z tych wydajniejszych. Do i7 13700 będzie też idealne, natomiast do i5 można wziąć wariant 240 mm lub dobre powietrzne jak Fortis 5.

    Co do płyty, to masz do wyboru chipsety z serii B, H i Z. Różnią się głównie ilością wspieranych portów, linii PCIE i OC procesora. B bym raczej odrzucił i zastanowił się nad H i Z - jeśli nie ma dużej różnicy w cenie, to brać Z, ale jak H oferuje tyle złącz, ile potrzebujesz, to też ok. Możliwości OC dzisiejszych procesorów i tak są raczej iluzoryczne. No i jeśli weźmiesz płytę inną niż Z, czyli bez OC, to nie warto dopłacać do wersji K procesora (K oznacza możliwość OC). Co do sekcji zasilania - jeśli nie planujesz OC i weźmiesz max i7, to raczej każda płyta z chipsetem H lub Z da sobie radę, choć lepiej poczytać recenzje dla pewności.

    Co do GPU - z wymienionych programów tylko PS zrobi z niego użytek. Akceleracja jest wspierana w części procesów, ale potrafi to być odczuwalne (choć bez szału). Drugim programem wartym użycia GPU jest na pewno PIX, jeśli planujesz go kiedyś użyć. No i te Starnety i inne, których akurat nie miałem okazji użyć. Myślę, że wystarczy tu średniej klasy karta, może RTX4060, jeśli się zmieścisz w budżecie. W kartach nie warto brać droższych wariantów, bo każda karta z danym oznaczeniem będzie prawie taka sama (różnice rzędu 2-3%). Pomijać należy tylko wynalazki z maleńkim chłodzeniem w stosunku do reszty (np dla 4060 2 wentylatory).

    Co do dysku, to NVME gen4 są na tyle dobre cenowo, że warto je brać, choć gen3 w praktyce będzie działać prawie tak samo. Wybrałem dla siebie ADATA Legend 960, myślę że warto brać 2 lub 4TB na zapas. Dysk to wg mnie złoty środek ceny do wydajności ma dość ważną cechę - trzyma prędkość cały czas, podczas gdy większość dysków znacznie zwalnia po zapisaniu kilkudziesięciu / kilkuset GB sekwencyjnie.

    • Lubię 3
  16. Z mojego doświadczenia, nawet jak siła sygnału byłaby dobra, a prędkość sensowna, to LTE nadal sprawia problemy. Mam nadajnik niecałe 400m od domu, miałem antenę kierunkową z bezpośrednim widokiem na maszt, pełny zasięg cały czas. No i co z tego, jak ten internet jest po prostu niestabilny - średnio kilkanaście razy dziennie miewa krótkie przerwy, a częściej spadki prędkości. Widać też korelację problemów ze zwiększonym obciążeniem sieci np wieczorem i w święta. Zwyczajnie ich sprzęt jest przeciążony. Dla kogoś wymagającego stałego połączenia jest to bardzo problematyczne, a nawet zwykłe przeglądanie stron potrafi irytować. Dlatego myślę, że jeśli jesteś w stanie sobie pozwolić finansowo na starlinka, to jest to dobre rozwiązanie. U mnie w końcu pociągnęli światłowód i mam teraz max jedną awarię na rok, a poza tym transfer stabilny jak skała.

  17. Dla mnie oglądanie zdjęć na forum to sposób na znalezienie czegoś ciekawego do sfocenia samemu i wyrobienie sobie wyobrażenia, jakiej jakości zdjęcia mogę się spodziewać do uzyskania. Zdjęcie ze zdalnego, ogromnego teleskopu jest pod tym względem dla mnie bezwartościowe, bo daleko wykracza poza to, co da się uzyskać "normalnie". Niemniej, gdy taki materiał jest odpowiednio opisany, to nie ma żadnego problemu - nadal oglądam takie zdjęcia dla przyjemności oglądania samego obiektu w dobrej jakości. Jest również drugi aspekt, może bardziej drażliwy, ale też ważny - to jak bardzo doceniam pracę przy danym zdjęciu. Chyba oczywistym jest, że bardziej docenia się zdjęcie, do którego powstania ktoś włożył ogrom pracy w doprowadzenie do perfekcji swojego sprzętu, oraz obróbki, niż tylko tej drugiej części. Nie oznacza to oczywiście, że zdjęcie wykonane łatwiejszą drogą jest w czymś złe - je też fajnie zobaczyć, ale niekoniecznie trzeba wychwalać autora za tytaniczną pracę. Widzę to najbardziej w dziedzinie zdjęć astrokrajobrazowych, którymi bardziej się obecnie zajmuję - wiem jak trudne potrafi być dotarcie w jakieś egzotyczne miejsce z aparatem, zaplanowanie ładnego kadru i wykonanie prawdziwego zdjęcia z niebem z tego miejsca. Ale oprócz takich zdjęć, pojawia się (głównie na fb) dużo fotomontaży, gdzie pierwszy plan zrobiono np w dzień, niebo jest wykonane w totalnym oderwaniu od nieba (np DM widoczna w kierunku gdzie jej nigdy nie ma), albo np odbicie na wodzie nie jest prawdziwe. Wtedy napiszę - ładny obrazek, ale szkoda, że to nie prawdziwe zdjęcie.

    Nie widzę powodu w tworzeniu żadnego podziału na kategorie, bo granice są zbyt płynne żeby to miało sens. Opisujmy dobrze nasze zdjęcia i wszystko będzie git.

    W dniu 3.10.2023 o 21:32, gryf188 napisał(a):

    To jest moje subiektywne zdanie ale znacząco trzeba rozróżnić kupiony czas  w jakimś zdalnym obserwatorium od zakupu gotowego materiału . Kupiony czas  można by analogicznie odnieść się do pożyczenia aparatu i wykonania zdjęcia np krajobrazu . Trzeba wybrać obiekt kadr , zaplanować czasy itd .Natomiast czy zakup gotowego materiału  i obrobienie go ( a można przecież też zlecić i kupić obróbkę ) jest nadal własnym zdjęciem ? Wg mnie to daleko posunięta interpretacja czegoś co jest zrobione przez siebie.  

    Wg mnie taki podział nie ma sensu, obie kategorie potrafią się bardzo do siebie zbliżyć. Użytkowanie zdalnego teleskopu potrafi być bardzo różne. W jednej skrajności mamy sprzęt, gdzie dostajemy dostęp bezpośrednio do softu sterującego teleskopem, czyli widzimy okienko jakiegoś Maxima itp i operujemy tym ręcznie, jak w swoim setupie. Potem mamy pośrednią "półkę", gdzie mamy jakiś uproszczony / półautomatyczny interfejs, gdzie wybieramy co chcemy robić, jaki dokładnie ustawić kadr, jakie ekspozycje, kiedy wyostrzyć itp, ale nadal sterujemy tym właściwie na żywo, a jedynie soft tłumaczy to na konkretne czynności teleskopu. Mamy jednak też drugą skrajność, gdzie tak na prawdę tylko wybieramy obiekt z listy, wybieramy czasy, a teleskop za dwa dni realizuje nasze zlecenie i dostajemy gotowy materiał, czasem nawet skalibrowany. No i pytanie, czym tak pozyskany materiał się różni od kupienia gotowego materiału? Gdzieś tam w tle jest teleskop, który wykonał pracę, ale z perspektywy użytkownika, dostał on materiał w taki sam sposób, jakby kupił gotowca. Analogia z pożyczeniem aparatu pasuje do pierwszego sposobu dostępu do zdalnego teleskopu - gdy faktycznie nim sterujesz. Ale sytuacja gdzie dostajesz z teleskopu zamówiony materiał to już bardziej jakbyś zlecił jakiemuś innemu fotografowi wykonanie tego zdjęcia dla Ciebie, a nie pożyczał aparat. Dlatego uważam, że nawet takiego podziału nie ma sensu dokonywać, to zbyt płynne.

    • Lubię 3
  18. Powinien spokojnie działać w tym trybie 12V - masz do tego dedykowane gniazdo, czy to na USB trzeba wymusić? Prąd, który podałem jest podczas ruchu, a w spoczynku znacznie spada. W tej chwili nie pamiętam dokładnie, ale to coś w okolicy 0,2A na domyślnych ustawieniach. Prąd silnika w postoju można ustawić (przy czym nie jest ot prąd pobierany przy 12V).

  19. 26 minut temu, Wiesiek1952 napisał(a):

    Nie potrzebuje w ogóle dostępu do sieci. Wszystkie inne potrzebują

    TeamViewer również nie potrzebuje. W opcjach można włączyć żeby działał po lanie. Ale zgadzam się, że ich wykrywacz "komercyjny" jest upierdliwy.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.