Dostałem prenumeratę rzeczonego modelu w prezencie
Wtrącę swoje 3 grosze do dyskusji. Kolekcja ma swoje plusy i minusy. Do plusów zaliczyć trzeba sam model - jest naprawdę fajowy - solidnie wykonanie i duże walory edukacyjne oraz estetyka i "klimat" jaki mają w sobie takie przedmioty (nasuwa się skojarzenie ze starymi lunetami do postawienia w stylowym wnętrzu), niewątpliwie przemawiają za tym, żeby coś takiego sobie sprawić.
Z kolei minusem i to ogromnym jest "czasopismo" dołączane do modelu - przejrzałem naprawdę pobieżnie i stwierdzam że to TRAGEDIA. Podejrzewam że oryginał ma coś do zaoferowania (firmuje go przecież sam sir Patrick Moore), natomiast nasza wersja to porażka na całej linii. Począwszy od tłumacza który bezmyślnie stosuje słowa "milion", "miliard" i "bilion" (w kontekście wieku US) wymiennie jako synonimy, przez stylistykę (w niektórych zdaniach nie mam pojęcia o co w ogóle chodzi), po korektę, która puszcza takie kwiatki jak "płaska płaszczyzna" i podobne. Nie będę wymieniał też katastrofalnych błędów rzeczowych bo szkoda miejsca. Ogólnie rzecz biorąc - omawiane wydawnictwo, to jaskrawy przykład na to, jak można schrzanić dobry temat i jak potrafią zrobić to ludzie którzy nie mają o nim bladego pojęcia. Dziwię się też że podpisuje się pod takim gniotem Planetarium Toruń - mi było by wstyd. Polecam zatem sam model, nie polecam zagłębiania się w lekturę dołączanej do niego makulatury, bo szkoda czasu i nerwów.