Skocz do zawartości

Jules

Społeczność Astropolis
  • Postów

    162
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Jules

  1. Haha Ja już zbieram fundusze! Tu się nie ma co zastanawiać - jedziemy!!! rene_zen - koledzy już chyba Cię przekonali co do całkowitego, ja tylko potwierdzam to co napisali. To zjawisko po prostu TRZEBA zobaczyć! Jednocześnie ostrzegam - podziwianie zaćmień jest silnie uzależniające!!! Będąc już w klimacie zaćmieniowym dorzucę link - to moja relacja z zaćmienia w Chinach na Astronocach, poczytaj. Za kilka dni (jak dokończę) wrzucę na AN mały poradnik traktujący o tym jak pojechać na zaćmienie i nie zbankrutować JZ PS: Ogólnie rzecz biorąc Australijczycy mają więcej szczęścia do zaćmień niż my...
  2. Z tą pogodą jest coś mocno pochrzanione. Pamiętam że zimą w miarę często bywało tak, że pośnieżyło trochę, a później przychodził pogodny, mroźny wyż, Słońce świeciło i aż przyjemnie było wyjść na zewnątrz. Nie wspominając o znakomitych warunkach do obserwacji. A teraz? Ja już nie pamiętam jak wygląda Słońce... Ostatnie obserwy to chyba początek listopada. Następne, jak tak dalej będzie, to pewnie dopiero na wiosnę. Normalnie nie zaliczę nawet głupiej M42 w tym sezonie! Miejscówka w Puszczy znajduje się gdzieś na północny-zachód od Obornik, więc w twoim przypadku jest to rzeczywiście bardziej sensowna opcja (przynajmniej dopóki nie zbudują zachodniej obwodnicy Poznania). Szczegółowe informacje znajdziesz u organizatora wyjazdów tamże. Ignisdei, bo o nim mowa, udziela się na sąsiednim forum. Tu masz namiar na jego BLOGA - może zamieści jakieś info gdy będzie się wybierał na obserwy.
  3. 52*10'58"N, 17*07'12"E - mniej więcej w tym miejscu mamy miejscówkę. Jak jedziesz z Kórnika do Zaniemyśla przez Błażejewko to za tablicą "Jeziory Wielkie" pierwsze odbicie w prawo - trzeba wjechać na teren gospodarstwa/PGR-u czy jak to nazwać. Jeżeli chodzi o planowanie czegokolwiek to przy obecnym stanie pogody planujemy siedzenie w chacie i przeklinanie Spontan bracie, spontan jak zwykle...
  4. Bogactwo informacji na temat wszelkich katalogów gwiazd i obiektów niegwiazdowych znajdziesz TUTAJ. Ciekawa baza danych astronomicznych, pozwala definiować interesujący nas zakres danych w przeglądanym katalogu.
  5. No cóż... rynek jest za mały. Gdyby było nas tak z 5-10 razy więcej to znalazło by się wydawnictwo z ciekawą ofertą. Zwłaszcza że jest mnóstwo doskonałych pozycji anglojęzycznych (wydawcy tacy jak m.in. Cambridge University Press, Willman-Bell czy Springer) które warto wydać. A tak, to nie dość że nikt nie wznawia wartościowych książek, to te które wychodzą są po prostu kiepskie (z wyjątkami potwierdzającymi regułę). Osobną kwestią jest fakt, że na naszym rynku praktycznie nie ma poradników dla średnio- i zaawansowanych obserwatorów. Pocieszać można się tym, ze przynajmniej nie ma problemów ze sprowadzeniem sobie odpowiedniej literatury z zagranicy lub z netu - no a przy okazji szlifujemy nasz angielski Ekonomia jest bezlitosna...
  6. Mam nawet pomysł na ciekawą target-listę w sam raz na dzisiejszy wieczór: http://www.cloudynights.com/item.php?item_id=2033
  7. Coś tam się przejaśnia nawet... Jakby co to ja jadę na 100%!!!
  8. Odpowiem nie po kolei: Ta M101 to nie jest jakaś wielka masakra. To nie Sculptor Dwarf. Coś ta jasność powierzchniowa jest przesadzona chyba... Widzę że jesteś urodzonym strategiem - Deep Sky Browser, atlas do zasięgu telepa, drukowane mapki poszczególnych obiektów z widokiem w okularze... Można i tak. Ja mam raczej duszę odkrywcy. Nie drukuję żadnych dodatkowych materiałów. Moje podejście do wyszukiwania jest radykalne. Rozkładam sprzęt, biorę do ręki wysłużony, zbindowany wydruk Taki's Atlas i jazda. Zasięg map pokrywa się z zasięgiem szukacza. To wystarczy. Nie znam dokładnego wyglądu obiektu, jego rozmiarów, kąta pozycyjnego, rzadko kiedy pamiętam jasność. W zamian za to, obserwując każdy obiekt mam szansę poczuć się choć trochę jak jego odkrywca (z uwagi na to, że w zasięgu mojego teleskopu są niemal wyłącznie obiekty odkryte wizualnie w XVII-XIX w.). Każda obserwacja obiektu i jego otoczenia to na ogół miła niespodzianka, i specyficzna satysfakcja "samodzielnego" odkrywania. Kolejna sprawa - jak używać map nieba. Tu już zahaczamy o starhopping we wszystkich jego odmianach, a to temat na dłuższy wywód. Począwszy od prawidłowego zorientowania mapy (bo odwrócenie po prostu "do góry nogami" nie zawsze działa), na określaniu kierunków i szacowaniu kąta pozycyjnego obiektu skończywszy... Sam przyznam że jeszcze do takiej perfekcji nie doszedłem.
  9. Zbieg okoliczności Trzeba przyznać że ta lista zawiera całe mnóstwo wspaniałych obiektów. Nie jest to jednak tak, że gdy rozstawiam sprzęt to od razu zakładam na oczy klapki z napisem H400 Gdy przeglądam notatki wychodzi z reguły na to, że mniej więcej połowa złowionych celów pochodzi z listy, a reszta to okoliczne obiekty lub inne które sprawdzam z ciekawości. Na dobrą sprawę, to biorąc pod uwagę liczbę odkrytych przez Herschela obiektów (ponad 2500), ciężko trafić w coś nie-herschelowego
  10. Za trudne pytanie. Dla mnie niemal każda noc przynosi jakieś odkrycie. Jest mnóstwo obiektów które oczarowują swoją urodą i chciało by się wracać do nich często. U mnie jednak przeważa pasja odkrywania nowych cudeniek Ale jeśli miałbym wymienić tak z pamięci... Opad szczeny za każdym razem wywołuje Veil (przefiltrowany przez OIII) - myślę że każdy posiadacz filtra mgławicowego ma ten obiekt na swojej top liście. Z kulek zawsze porusza mnie M5. Piękny obiekt - centrum gromady jest jakby zanurzone w halo słabszych gwiazd. Jest to jeden z niewielu obiektów które w wizualu prezentują się o wiele lepiej niż na zdjęciach. Dalej - gromadki otwarte - uwielbiam małe i zwarte, np NGC 7510 jest jedną z debeściarskich w swojej kategorii. Galaktyki - przez 8" szału nie ma i nie będzie, ale też oferują niesamowite widoki, zwłaszcza te ustawione wzgledem nas krawędzią - the winner is... NGC 5907. No i oczywiście planetarki - NGC 6543 i jej podobne, a więc takie które oferują przyjemny niebieskawo zielony odcień przy obserwacjach w wizualu. Każdą nockę mam w zwyczaju kończyć spojrzeniem na coś jasnego i fajnego. Po całej nocy wypatrywania ledwo widocznych galaret, spojrzenie na np. na M13 lub Hichoty w szerokim polu, kończy się przyjemnym przypływem endorfin. No i to uczucie póżniej, gdy tuż przed zaśnięciem widzę tą Em-trzynachę pod powiekami... mmmm... bezcenne
  11. Ech... urlop w górach, z dużym lustrem, pod ciemnym niebem... Czego chcieć więcej? Widzę wiele fajnych i znajomych obiektów Gratuluję udanych obserwacji. Jeśli chodzi o Palomary - sprawdzaliśmy kiedyś z polarisem widoczność tych zamieszczonych w atlasie Takiego (Pal 5, 8, 9 i 11). W 8" widać tylko Pal 9 - jest stosunkowo jasna i bardzo łatwa do namierzenia. Ale już pobliska Pal 8 lub właśnie Pal 11 - mimo że dokładnie znalazłem miejsca w którym miały być - nie było śladu choćby delikatnego pojaśnienia. Przynajmniej nie pod naszym niebem. W Twoim lustrze podejrzewam że raczej by padły. Co do pozostałych obiektów w tym katalogu - bez lustra rzędu 18-20" raczej nie ma co się porywać.
  12. Hehe roberciu widzę jak zwykle w szczytowej formie - kółko astronomiczne tylko dla młodych niewiast, najpierw pokazuje a później rozdziewicza... A zielony laser do pokazywania chociaż masz? W Szanghaju sprzedawali takie po 150 juanów. Ja dałem 50 (dla niezorientowanych - to niecałe 25 zeta) i ciągle mam wrażenie że przepłaciłem Edit: NGC7293 jest po pierwsze wielka, przez co jej jasność powierzchniowa jest dość mała, a po drugie jest dosyć nisko nad horyzontem. Kombinacja tych czynników powoduje że nie jest łatwa do namierzenia - dobre efekty daje użycie filtra (ja bez OIII do Ślimaka nie podchodzę) a i tak mgławica nie zdradza jakiś powalających na kolana szczegółów. Jeśli chodzi o NGC7009 - bardzo przyjemna planetarka ale pamiętaj że jest zdecydowanie mniejsza kątowo od np. M57 - gdy będziesz jej szukać zapodaj od razu 13mm!
  13. Niezłe! Mieliście o wiele lepszą pogodę niż w my Chinach. U nas rozchmurzyło się dosłownie w ostatniej chwili! Moją subiektywną relację można poczytać na Astronocach - zapraszam JZ
  14. ar10130: Jeśli chodzi o NGC 7635 - ta mgławica jest wdzięcznym celem dla astrofotografii, jednocześnie jest to dość trudny obiekt do obserwacji wizulanych. Kiedyś próbowałem ją dostrzec przez 8" - coś majaczyło w tym miejscu ale nie jestem pewien czy na pewno ją zaobserwowałem. Z NGC7662 nie powinieneś mieć żadnych problemów. Może miałeś problem z jej prawidłowym odszukaniem? Może nie do końca wiedziałeś czego się spodziewać. Mgławice planetarne mają małe rozmiary kątowe i bardzo często wymagają znacznych powiększeń, przy próbach namierzenia 7662 powinieneś od razu wrzucić swoje 13mm i wypatrywać jednolicie jasnego dysku, rozmiarami zbliżonego do M57. Zwróć też uwagę na kolor - gdy poświęcisz jej chwilę, zauważysz być może jej piękny zielonkawo-niebieski odcień Co do filtrów mgławicowych - zależy na jakich mgławicach się skupisz, ale na większości z nich dobrze sprawdzi się UHC. DaVidoSS: Nie skreślał bym od razu tego Lumicona. Zrób mały eksperyment i sprawdź jak wygląda M17 - najpierw bez, a następnie z filtrem. Na pewno nie ma różnicy? Obiekt ciemnieje czy... Spróbuj!!!
  15. Witam, Moja ekipa + Roberciu rozlozylismy sie w Hangzhou nad brzegiem rzeki, tuz pod Pagoda Szesciu Harmonii. Pogoda byla fatalna - gorsza niz nad jeziorem, mgla i wilgoc, oprocz masakrycznej warstwy cirrostratusa co chwila przemykaly niskie chmury. Cudem trafilismy na dzure w tych chmurkach na sama faze maksymalna. To moje pierwsze udane zacmienie - mimo estremalnie trudnych warunkow jestem pod ogromnym wrazeniem. Foty po powrocie bo net tutaj musi chyba przejsc przez serwer instytucji cenzurujacej Pozdrawiam JZ Edit: Bedac nad rzeka chcielismy jescze zaliczyc przyplyw, mial byc o 11.30 czsu miejscowego wiec stanelismy w tlumie na nabrzezu. Czelakismy dobre 1,5h, z nieba lal sie 40stoniowy upal a przyplyw nie przyplynal... miejscowi tez byli rozczarowani.
  16. Do wyjazdu coraz bliżej, moje przygotowania już prawie na finiszu. Jeszcze tylko wymiana waluty no i w poniedziałek wylot Dla osób wybierających się na własną rękę i planujących przemieszczanie się pociągami - natrafiłem na ciekawy rozkład jazdy pociągów: LINK (uwaga, cała strona w strasznym chinglish!). Po wybraniu interesującego nas pociągu wyskakuje lista stacji pośrednich: LINK. Tuż nad nim jest link (Notice of train...) w który warto kliknąć, bo ukaże się nam prośba o bilet na dany pociąg w języku chińskim: LINK - trzeba tylko wstawić nazwę miejscowości, ilość biletów i wybrać rodzaj biletu. Następnie wydrukować i pokazać w kasie - powinno to znacząco skrócić i ułatwić proces kupowania biletu na dworcu. Przykładowo, moja prośba o 4 bilety w klasie hard sleeper z Pekinu do Szanghaju wygląda tak: 我要去 上海,车次 Z13是第一选择,我要4硬卧, 2009年 7月 15号 ( na końcu jest data wyjazdu). Inny link, co by nie dać się zaskoczyć pogodowo: Zdjęcia satelitarne Azji. Swoją drogą spytam - planujecie jakiś "manewr wymijający" na wypadek przewidywanego zachmurzenia w zaplanowanym miejscu obserwacji? Ma ktoś namiary na jakieś lokalne firmy transportowe zdolne zapewnić szybki przerzut gdzieś w głąb lądu? Przyznam że to jest na razie jedyna kwestia której jeszcze nie rozpracowałem... JZ
  17. Malowanie malowaniem. Trzeba jakoś zabezpieczyć optykę przed zanieczyszczeniem, najlepiej poprzez zdemontowanie. Później powtórny montaż, kolimacja... etc, itp, itd... Fajnie też by było, gdyby koszt malowania nie przekroczył kosztu zakupu tuby którą chcemy pomalować.
  18. A widzisz. Wychodzi taniej i "czyściej" niż malowanie. Wbrew obawom niektórych co do trwałości folii - do tej pory nie zdarzyło się żebym gdzieś uszkodził/zadrapał powierzchnię. Teleskop jest używany w miarę często i nie cackam się z nim zbytnio - na obserwy jeździ wrzucony luzem w bagażniku Jedyny minus - na czarnym strasznie widać kurz Pozdrawiam JZ
  19. Najprościej jest okleić Wybierz tylko fajny kolor
  20. Najświeższe informacje w temacie wiz: jako że mieszkam w Poznaniu i nie miałem możliwości udania się do ambasady osobiście poprosiłem znajomego o pomoc w dostarczeniu wniosków dla mojej grupy (ja + 3 osoby). Napisaliśmy upoważnienia do złożenia wniosków i odbioru paszportów w naszym imieniu w ambasadzie, ale okazało się że nie były w ogóle potrzebne - nikt nie sprawdza kto zanosi wnioski i odbiera paszporty. Osobna sprawa z wydrukami biletów lotniczych i rezerwacji noclegów. Podobno osobie która stała w kolejce przed znajomym nie przyjęto w ogóle wniosku właśnie ze względu na brak wydrukowanych rezerwacji noclegów. Ogólnie gdy dostarczy się całą wymaganą papierologię, nie ma problemu z uzyskaniem wiz. Nasze były składane w środę, odbiór miał miejsca w poniedziałek, za dodatkową opłatą można wyrobić wizę w przeciągu dwóch godzin. Tak więc wiza już w paszporcie, zaczynam czuć przedwyjazdowe podekscytowanie...
  21. Potwierdzam, NGC6633, IC4756 oraz pobliska IC4665 to typowe obiekty lornetkowe. O ile 6633 ledwo zmieściłem w polu LVW22 tak za IC4756 już się nawet nie zabierałem. Przytoczę jeszcze ciekawostkę - w swoim "Herschel 400 Observing Guide" Steve O'Meara klasyfikuje te dwie gromadki jako obiekty widoczne gołym okiem. Pewnie jest w tym wiele racji ale niebo jeziorskie nie dało nam żadnych szans żeby potwierdzić tę opinię... Nawiązując do dyskusji o atlasach - też mam w posiadaniu atlas z Delty (wrzucałem nawet tutaj moje krytyczne uwagi na jego temat) ale nieodłącznym towarzyszem moich obserw jest Taki's 8,5mag Atlas. Zasięg niemal idealnie pokrywa się z zasięgiem w szukaczu, jest czytelny i świetnie się sprawdza przy obserwacjach 8" sprzętem. Może to kwestia przyzwyczajenia ale jakoś deltowy atlas zlądował na półce i obrasta kurzem... Polecam szczerze Takiego, zwłaszcza że jest za free do ściągnięcia ze strony autora. JZ
  22. Nie ma głupich pytań. Moje szybkie odpowiedzi: ad1: Ja już bilety mam - kupione w styczniu więc nie jestem na bieżąco z cenami - warto śledzić oferty na różnych stronach a także bezpośrednio u przewoźników - jest jeszcze szansa że trafi się jakaś promocja. Nie upieraj się przy opcji Szanghaj - u mnie wylot i powrót jest z Pekinu. No i połączenie kolejowe jest bardzo dobre (bilet w klasie hard sleeper czyli miejscami do leżenia wychodzi w przeliczeniu ok 160-170zł). ad2: Pełne info na stronie Ambasady ChRL (a jakże ) Pobierasz wniosek wizowy, wypełniasz, dołączasz zdjęcie, paszport, wydruk biletu na samolot, wydruk rezerwacji noclegów, idziesz osobiście do wydziału konsularnego, płacisz 220zł, składasz i czekasz. Po tygodniu idziesz odebrać paszport. Voila. Ja napisałem upoważnienie do złożenia i odbioru koledze który mieszka w Warszawie. Póki co sprawa jest w toku. Nie spodziewam się jakiś problemów. ad3: Rezerwacje załatwiałem na Hostelworld - od razu przysyłają mailem potwierdzenie które można dołączyć do wniosku wizowego. ad4: Nie da się wynająć samochodu Lokalnie metro, autobusy etc, a na większych dystansach jedyną sensowną opcją jest pociąg (tylko trzeba kupować bilety z pewnym wyprzedzeniem). No chyba że stać Cię na samoloty - w Chinach jest dobrze rozwinięta sieć połączeń wewnątrzkrajowych. ad5: Obok Szanghaju możesz odwiedzić Suzhou, Hangzhou (w tym ostatnim właśnie jest przypływ). Jeśli lubisz trekking to warto pojechać do Huangshan - piękne i malownicze góry ale strasznie zdzierają za wstęp i pewnie tłoczno jest. Jeśli planujesz podejrzeć "prawdziwe Chiny" - warto zboczyć z popularnych tras i uderzyć gdzieś na prowincję - tylko ciężko mi oszacować jak daleko trzeba odbić od Szanghaju żeby tam się znaleźć...
  23. Będąc na takiej wyprawie warto zadbać o to żeby nie przegapić niczego co ciekawe. Fakt że w Hangzhou występuje taki przypływ skłonił mnie do wybrania tego miasta na miejscówkę do obserwacji zaćmienia. Mamy już zarezerwowany hostel gdzieś pomiędzy West Lake a rzeką, więc prawdopodobnie rozłożę się ze sprzętem gdzieś na brzegu w pobliżu Liuhe Ta ("Pagody Sześciu Harmonii") - ale nie obędzie się bez rozpoznania terenu dzień wcześniej Podobno najlepsze miejsce do podziwiania fali jest poza miastem - w Yanguan, ale przypływ w samym Hangzhou jest równie widowiskowy. Wrażeń na pewno nie zabraknie JZ
  24. Całkowity spontan to z reguły dobre rozwiązanie - zawsze twierdziłem że najważniejsza jest dobra improwizacja - ale w tym przypadku może być trochę utrudnieniem. Chociażby w kwestii wizy. Nie wiem jak to jest przestrzegane w praktyce (będę mógł się starać o wizy dopiero w drugiej połowie kwietnia) ale na stronie chińskiej ambasady wymagają (oprócz biletów lotniczych) także rezerwacji hotelowych... Warto by sprawdzić chociaż hostele w okolicach Szanghaju - ja rezerwowałem ok miesiąc temu i zauważyłem że dostępność miejsc w lipcu już wtedy szybko malała. Ogólnie celował bym w tego typu miejsca na nocleg - możesz liczyć na to że ktoś Cię zgarnie z dworca/lotniska (jak u nas w Zakopanem) ale to też nic pewnego no i trzeba uważać żeby nie dać się porobić. Co do dojazdu z Szanghaju do centrum pasa - jest mnóstwo połączeń kolejowych do Jiaxing sprawdź TU Do Jinshanwei da się autobusem - odjazd ze stacji metra Jinjiang Park Station (trasa znaleziona przez google maps). Ja będę obserwował zaćmienie z Hangzhou. Edit: W przypadku planów wjazdu do Hong Kongu - pamiętaj żeby od razu wyrobić wizę wielokrotną. Wjazd do HK jest traktowany jako opuszczenie terytorium ChRL. Tybet - to też ogromnie kusząca opcja... Ale na wjazd jest wymagane pozwolenie, wydawane tylko zorganizowanym grupom turystycznym. W praktyce trzeba po prostu wykupić wycieczkę w chińskim biurze podróży. Z odpowiednim wyprzedzeniem no i niestety za (nie)odpowiednią cenę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.