Witam wszystkich!!!
Mam na imię Juliusz i mieszkam pod Poznaniem.
Moja astronomiczna pasja zaczęła się już w zamierzchłych czasach podstawówki (zdaje się że jakoś w V klasie), a więc trwa już ponad 13 lat. „iskrą zapalną” były fotografie kosmosu w jakieś książce.
Początkowo, byłem zmuszony pozostać przy teorii i obserwacjach gołym okiem – nie stać mnie było na jakikolwiek sprzęt optyczny, nawet najprostszą lornetkę. Ciężkie czasy
Obsesyjne marzenie posiadania teleskopu nieoczekiwanie się spełniło. Było to pod koniec 8 klasy podstawówki. Do mojej szkoły zgłosił się pan sponsor. Chciał on ufundować nagrodę dla najlepszego ucznia w szkole. Miał zamiar kupić magnetofon czy coś tym stylu, ale został przez moją wychowawczynię i panią od geografii niemal siłą zmuszony do zmiany swoich planów Dość daleko mi było do najlepszej średniej, ale jako jedyny w całej tej smiesznej szkole miałem konkretną prawdziwą pasję.
Tak oto stałem się szczęśliwym posiadaczem nowiutkiego Cassegraina 150/2800. Byłem po prostu w szoku… Wyobraźcie sobie – lśniący, żółciutki (made in poland , piękny. Dostarczył dużo wrażeń - gromady otwarte, kuliste, gwiazdy podwójne… ach!
Niewytłumaczalnym dla mnie pozostawał fakt, dlaczego w miejscu np. M108 było „ciemność widzę, ciemność” No cóż, o tym co to jest światłosiła i jak wpływa na obserwacje galaktyk dowiedziałem się niestety duuuużo później.
Lata mijały i zainteresowanie trochę osłabło – żadnych nowych książek, obserwacje coraz rzadziej, wręcz okazyjnie.
Niebezpieczne dryfowanie w dół skończyło się rok temu, gdy dostałem od mojej narzeczonej na gwiazdkę „Niebo na weekend”. To byłą rewolucja. Dotarło do mnie jakie ogromne mam braki! Zacząłem też myśleć o jakimś porządnym światłosilnym sprzęcie. Od dobrych paru miesięcy odwiedzam astro forum. Oprócz wielu ciekawych rzeczy, poznałem także opinię na temat teleskopów firmy „U”. To przyspieszyło decyzję o zakupie nowego, porządnego telepa (do preferowanych przez mnie DSów). Po przekopaniu forum wybór padł na sławetną „Syntę” 200/1200.
Dzięki wydatnemu wsparciu finansowemu mojej gwiezdnej kobietki udało nam się nabyć mało używany egzemplarz Mamy go od listopada ale na sprawdzenie pełni możliwości nie pozwala pogoda oraz fatalne LP w miejscu gdzie mieszkam (niebo szaropomarańczowe, zasięg gołym okiem ok. 4,0mag – gwiazdozbiory takie jak np. jednorożec mogę sobie obejrzeć na mapie Na szczęście mam dostęp do ciemnego nieba – działka w Puszczy Drawskiej więc jak tyko pogoda i czas pozwolą…
Liczę na ciepłe przyjęcie na forum, ciekawe dyskusje oraz integrację ze „środowiskiem”.
Pozdrawiam & pogodnych nocy