Piotr K.

Na Linuxa już jestem raczej za stary  Ma działać Davinci, soft do astro i MS Office, ale bez walki z systemem operacyjnym. Chociaż nie wykluczam, że będę zerkał na tego MX-a, bo to jednak jakieś dodatkowe wyzwanie.

Wracając - no dobra, zrobiłem reinstall display drivera pod Win 10, i wygląda, że wszystko zaczęło działać prawidłowo, łącznie z kalibracją ekranu wiekowym Color Munki Display. Ale jeszcze się nie cieszę, może za chwilę znowu się coś zwali...

Ale póki co dziękuję wszystkim za pomoc!

Zapewne ostatnia aktualizacja windowsa zepsuła sterownik. To się zdarza, zastępują sterowniki producenta genericowymi, uboższymi w funkcje. Po przeinstalowaniu softu producenta wszystko powinno wrócić do normy, stąd problem wydawał mi się od początku software'owy. Awarię HW byś poczuł od razu.

DaVInci chodzi natywnie pod linuxem, a soft pod astro działa nawet lepiej niż pod windowsem (SiriL, Gimp itd) resztę da się załatwić vine.

Podrasowałem w ostatnim kwartale dwa laptopy.

Pierwszy Dell Inspiron Q15R, oryginalnie z archaicznym i3. Kolega chciał go utylizować  Włożyłem najwyższy i5 na jaki pozwalała płyta, zamiast HDD mały SSD z odzysku oraz drugi SSD dostosowany do maksymalnej przepustowości magistrali w miejsce CD-ROM, dołożyłem RAM i dwuzakresową kartę WiFi. Koszt około 400zł. Szacuję, że do astro posłuży jeszcze minimum 5 lat.

Drugi ASUS (nie pamiętam modelu, ale zakup 2018). Zamiast i5 jedzie aktualnie na i7, dołożyłem tylko RAM i zmieniłem jeden HDD na dwa SSD. Koszt około 650zł. Jest na tyle wydajny (dedykowana grafika), że oprócz astro planetarnego i krótkoczasowego realizuję na nim różne inne zabawy związane m.in. z grafiką

Oba (dwie sztuki) wg cen rynkowych były warte około 800-1000zł. Polecam modyfikacje.