Skocz do zawartości

Grzędziel

Społeczność Astropolis
  • Postów

    4 478
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Odpowiedzi opublikowane przez Grzędziel

  1. Wszystko zależy od budżetu jaki chcesz przeznaczyć na sprzęt. Montaż masz niezły, ale nie dla tuby 1000 mm. Taki (w miarę) tani zestaw minimum, którym możesz zrobić wspaniałe zdjęcia DS-ów to SW ED 80 (bardzo dobra tuba, sprawdzona tuba, często bywa na giełdzie) i do tego miech będzie ASI1600  -z reduktorem/flattenerem skala 1,54 sec/px, pole widzenia 2o (Andromeda prawie cała wchodzi). Tylko pamiętaj, że sama tuba i montaż to nie wszystko. Potrzebny jeszcze flattener, guider, filtry, grzałki i inne drobiazgi, komputer oczywiście i baaardzo dużo samozaparcia.

    Mając kamerę cmos możesz na początku robić krótkie klatki bez guidingu ale docelowo guiding stwarza znacznie większe możliwości.

  2. Zastanawiasz się nad szumem a powinieneś przede wszystkim uwzględnić wielkość pixela. To przede wszystkim różni te kamery. ASI 183 ma ekstremalnie mały pixel. Z ogniskową 1000 mm będziesz miał skalę 0.35 ascsek/pixel. Nie mając wiedzy i doświadczenia Hamala czy Łukasza w tak wielkiej skali polegniesz z kretesem. Ta kamera się sprawdzi z dobrym teleobiektywem (Samsung 135 jak najbardziej). ASI 1600 da ci skalę 0.78 arcsek/pixel co też jest bardzo wymagające. Jeśli jesteś początkującym astrofotografem powinieneś celować w skalę rzędu 1,5-2. Dopiero taka skala pozwoli na uzyskanie ostrych obrazów gwiazd i to też przy założeniu, że masz dobry montażu z dobrym guidingiem i dobrą kolimację optyki. Nie wiem, jaki sprzęt i doświadczenie posiadasz, ale szczerze odradzam zaczynać przygodę astrofotograficzną od ogniskowej 1000 mm w szczególności w połączeniu z tak wymagającymi kamerami. Jeśli nie wierzysz to przejrzyj tu na forum ze 100 sdjęć DS-ów i pokaż choć jedno dobre zrobione takim setupem (no może poza pracami Łukasza i Hamala)

    • Lubię 3
  3. 11 godzin temu, Pav1007 napisał:

    Może zacznijmy od pytania - jak odszumiałeś?

    Astronomy Tools  - Space noise reduction. Ale nie chodzi mi o podejmowanie tematu jak odszumiać i czy dobrze to robię, bo to temat rzeka. Po prostu jestem ciekaw jak odbieracie te zdjęcia. Które zdjęcie bardziej przemawia, to z szumem i detalem czy to gładziutkie, ale troszkę mdłe.

    W końcu powyżej zaprezentowałem cropa 1:1 więc szum widać spory. W typowej prezentacji internetowej po resize nawet to nie odszumione wygląda (w/g) mnie znośnie:

    pel3.thumb.jpg.d03a44020d2bd9030898f6810d4bfde0.jpg

  4. Z braku pogody sięgam do swoich starszych zdjęć. Przy ponownej obróbce Pelikana zastanawiam się jak jest lepiej. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że oczywiście lepiej po odszumieniu. Ale po dłuższym zastanowieniu i porównaniu widać, że szorstkość fotki nieodszumionej ma swoje zalety, gdyż zawiera więcej subtelnych szczegółów, które w procesie odszumienia się rozmywają. Domyślam się, że większość z Was powie -zrób wersję pośrednią i pewnie ostatecznie tak zrobię. Ale bardzo jestem ciekaw Waszej opinii która z tych wersji bardziej do Was przemawia.

    Zdjęcia wykonane poczciwą kamerą CCD KAF 8300,  Ha: 12x900 sek, prezentuję crop 1:1

     

    Nie odszumione

    pel1.thumb.jpg.c8701276f54f085a5c40c6b2e8333327.jpg

    Odszumione

    pel2.thumb.jpg.9b51e2d3b2bb9aed4af87e2cfc7708b7.jpg

     

  5. Ciekawe porównanie sprzętu z najwyższej półki. Zgadza się, praktycznie nie ma różnicy. Pierwsze zdjęcie troszkę ciemniejsze w cieniach, ale obstawiam, że to kwestia obróbki. Poza tym zasięg gwiazdowy i oddanie detalu wodorowych chmur identyczne.

    Niech zgadnę -obstawiam, że pierwsze z TEC-a a drugie z CFF i bym zaryzykował stwierdzenie, że to pierwsze jest o 1% lepsze.

  6. Świetne zdjęcie, jak z resztą wszystkie Twoje.

    16 godzin temu, Antoni napisał:

     Jest to moje ostatnie zdjęcie na tym ustawieniu kamery.

    Mógłbyś rozwinąć tą myśl i podzielić się swoim doświadczeniem. Czemu zmieniasz ustawienia i na jakie? Ja np, i z resztą wielu z forumowych astrofotografów  stosuje unity gain, krótkoczasowcy-wieloklatkowcy gain ustawiają wysoki, Ty robiłeś na zero jakie pozytywy i negatywy miałeś z takiego ustawienia?

  7. Rozumiem twoje ograniczenia, też mam ich dużo i nawet nie marzę o budce. Za każdym razem teleskop, kamerę, komputer, guider, grzałki itp wynoszę z domu i wszystko podłączam, a na koniec obserwacji zwijam. Tylko montaż mam pod płachtą na pierze. Ale wracając do pytania -SPOKOJNIE, nic się twojemu teleskopowi nie stanie, może być trzymany w nieogrzewanej i wilgotnej budce. Skoro to tylko sprzęt do wizuala to przecież nie mam tam niczego co by zardzewiało albo przestało kontaktować. Jedyne niebezpieczeństwo, które mu grozi to uszkodzenie podczas transportu no i konieczność częstej kolimacji.

  8. Libmar, ale Ci zazdroszczę tego Plutona. Ja niestety tak nisko nad horyzontem nie mam szans na obserwacje. Domy, drzewa, lampy... :(

     

    16 minut temu, DARK napisał:

    Ta mapka jet stanowczo za słaba by wyłuskać bezsprzecznie Plutona z mrowia tysiąca gwiazd Drogi Mlecznej.

    Polecam wydrukowanie mapki ze strony AAVSO. Wchodzisz w zakładkę variable star plotter, bierzesz z calsky.com współrzędne Plutona na dany moment, określasz FOV, jaki cię interesuje, wpisujesz zasięg (masz gwiazdy do 18 magnitudo) i voila!

    Zawsze tak robię przy identyfikacji słabych obiektów.

    • Lubię 1
  9. Ideą i zaletą astrobudki jest to, że teleskopu nie trzeba wytaszczyć, jest tam na stałe, nie wymaga częstej kolimacji, ustawiania na biegun, instalowania całego osprzętu, długiego chłodzenia. Otwierasz dach, wietrzysz i obserwujesz. Twój pomysł nie różni się tak naprawdę od trzymania teleskopu w garażu czy w komórce na narzędzia ogrodnicze. Dlaczego, skoro już inwestujesz nie możesz zrobić odsuwanego dachu?

    • Lubię 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.