Skocz do zawartości

Janko

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Janko

  1. Z nowości, Vortex poszerzył serię Vulture HD o model 15x56. Brzmi zachęcająco, tym bardziej, że lornetka jest u nas dostępna w cenie całkiem rozsądnej jak na vortexowską jakość.
  2. Miałem w rękach lornetkę z tej serii, lecz 16x56 i bardzo mi się podobała. Z tej 20x56 też powinieneś mieć wiele radości, pod warunkiem, że trochę orientujesz się na niebie. Pięknie rozbije wiele gromad otwartych, jak M-ki w Woźnicy czy Dziką Kaczkę (M11). Księżyc w niej będzie imponujący, z masą szczegółów. Saturna zobaczysz jako kulkę z oddzielonym pierścieniem. Jeśli dorobisz filtry z folii mylarowej, plamy na Słońcu będą widoczne z wyraźnym półcieniem. Jednak jeśli dopiero zaczynasz, lepszym wyborem będzie mniejsze powiększenie a za to większe pole widzenia.
  3. Dałoby się. Ja usprawniłem żuraw Poruczki (pierwowzór żurawia firmy Astrokrak) jak opisano tutaj. Całkiem to było wygodne, jednak w końcu zrezygnowałem ze względu na wielkość i ciężar zestawu. Głowicy pistoletowej używam teraz na statywie fotograficznym.
  4. Obserwacje w zenicie przez lornetkę nie są łatwe. Nawet przez kątową lornetę 45° wolę obiekty położone trochę niżej, ze względu na wygodę. Jednak wprawa i trening karku umożliwiają patrzenie w zenit, choć nie będą to obserwacje długie. Między innymi dlatego lubię lornetki lżejsze, bo położywszy się na leżaku mogę obserwować zenit bez statywu czy żurawia. Można też leżąc trzymać cięższą lornetkę na pochylonym na siebie statywie, co ją w miarę stabilizuje. Żuraw bez ruchomości lornetki w poziomie względem ramienia (jak ten Astrokraka) wymaga "tańczenia" wokół siebie przy każdej zmianie kierunku (azymutu). To jego główna wada (i większości innych żurawi). W takiej sytuacji trudno jest usiąść, bo zaraz musisz wstawać i przenosić krzesło.
  5. Moja podpowiedź będzie nieco odmienna. Zainteresuj się może na początek lornetką o niewiele mniejszych możliwościach obserwacyjnych a za to poręczniejszą i bardziej uniwersalną. Myślę o lornetce z obiektywami 56-60 mm. Jej zalety to - większa uniwersalność (centralna regulacja ostrości przydatna do obserwacji np. przyrody); - znacznie mniejsza masa, co ułatwi obserwacje także bez statywu, z lekkiego statywu lub z leżaka (żuraw jest fajny, ale spory, ciężkawy i w podanej wersji niezbyt wygodny). Tutaj masz linki do paru lornetek 56 mm o różnych powiększeniach. Ja bardzo szanuję powiększenie 12x , które przy obiektywie 56-60 mm daje instrument całkiem potężny, szerokokątny, łatwy do opanowania z powodu lekkości, np. ten.
  6. * Czternaście: ja 4, Marcin 1, Artur 2, Maciek 3, Ty 3, oraz 1 pożyczona (22xs85) ** Czemu się dziwisz, przecież widziałeś mnie już wcześniej?
  7. Biedny xinins, teraz już zawsze będą go siłą zabierać na każdy zlot a potem wyganiać w razie niepogody. Ale to nie ja zdradziłem jego sekretne moce!
  8. Pierwsi "ścigacze" już w domu. Dzięki dla wszystkich - dla towarzyszy z lornetkowej chatki i bieszczadzkiego szlaku, dla całej zlotowej braci a przede wszystkim dla organizatora. Załatwiona w ostatniej chwili sobotnia plama czystego nieba z Łańcuchem Markariana w lornecie - niewiarygodne a jednak prawdziwe. Adamo, jesteś wielki!
  9. Niebo jest wtedy, gdy: - kucharzami są Francuzi - policjantami są Anglicy - mechanikami są Niemcy - organizatorami są Szwajcarzy - kochankami są Włosi. Piekło jest wtedy, gdy: - kucharzami są Anglicy - mechanikami są Francuzi - policjantami są Niemcy - organizatorami są Włosi - kochankami są Szwajcarzy.
  10. Jak na razie, nie wymyślono nic lepszego niż ten "higgowski opis". Klasyczna kosmologia i fizyka mają się dobrze Szalonych koncepcji nie brakuje, ale to nie znaczy, że mamy dać się zwariować.
  11. Mniej znana jest druga strona prawdy - teleskop nie zastąpi dobrej lornetki
  12. Pamiętaj, że przy powiększeniu 15x i małym polu widzenia może być ciężko. Bez statywu i jakiej takiej orientacji na nieboskłonie lepiej zacząć od powiększenia 10-12x. Wymienione przeze mnie modele to praktycznie te najtańsze. Dysponując kwotą ok. 500 zł należy brać Nikona Action EX 10 lub 12x50.
  13. Ależ doceniamy Cię za życia! Plusów przybywa i przybywa.
  14. Oj tam, oj tam! Każdy wie o co chodzi.
  15. Jest okno pogodowe na dzisiejszą noc. Wybieramy się na miejscówkę Mrozowa Wola / Polkowo, przy tej polnej drodze na południe od wsi. Będą lornetki, lorneta i duży teleskop. Mogę umówić się na spotkanie i poprowadzenie na drodze z Warszawy - Ursynowa, np. w Łochowie na stacji benzynowej lub gdziekolwiek indziej.
  16. "- obrotowa mapa nieba (możecie polecić jakąś konkretną dla początkującego?)" Ta jest dobra. No i jeszcze pierwsza mapa Księżyca.
  17. No to atlas nieba i rzeczywiście Synta. Tutaj znajdziesz przydatny atlas na początek.
  18. Czy Szanowny Tato interesował się astronomią wyłącznie teoretycznie, czy też może obserwował już niebo gołym okiem lub przez lornetkę i rozpoznaje chociaż gwiazdozbiory? Czy interesował się sprzętem optycznym, lubi majsterkować i ma "smykałkę techniczną", czy wprost przeciwnie? Czy woli wyzwania orientacyjne na nieboskłonie (trudności w wyszukiwaniu obiektów) i sprzętowe na ziemi (przygotowanie sprzętu, niewygoda), czy raczej wolałby po prostu kontemplować nieboskłon i rozpoznawać na nim obiekty bez takich obciążeń? Od odpowiedzi na te pytania powinien zależeć dobór sprzętu i niekoniecznie musi to być od razu spory teleskop.
  19. Odlot Szary pejzaż po zachodzie Słońca. Szare ściany domów, ponad nimi szara linia horyzontu i szare niebo. I nagle spośród szarych chmur wyłania się skrawek pomarańczowej tarczy. Rośnie, potem znowu maleje, przepływają przez niego szare pasemka. W końcu soczysty owoc dojrzewa – nasycony barwą, z ciemniejszymi plamami mórz i jasnymi krążkami kraterów. Niebo ciemnieje, z szarości powstają odcienie granatu a olbrzymia pomarańczowa kula unosi się coraz wyżej na ich tle. Odlatuję razem z nią.
  20. Gromady w Woźnicy - Mel 31, M 36, M37 i M38 (?) Korzystając z przedniżowej przejrzystości powietrza popatrzyłem wieczorem na gwiazdozbiory Oriona, Byka i Woźnicy. Byk i Orion szybko podążają na zachód. Nieprędko będę się nimi znowu cieszył. Wczoraj więc, przed wyjściem Księżyca spoza osłaniającej nieco ściany, żegnałem się z Hiadami, Plejadami i obiektami Miecza Oriona. Ambitniejszymi celami były M-ki Woźnicy. Wypatrywałem ich ponad i po lewo (na północny i wschód) od Mel 31 - grupy sześciu gwiazd ułożonych na kształt zwichrowanej drabinki ponad linią β Tau (Elnath - róg Byka) - ι Aur. Phil Harrington oznaczył ją jako Hrr 4 w swoim zestawie ciekawych asteryzmów. Messier skatalogował w Woźnicy trzy jasne gromady otwarte – M38, M36 i M37. Są one ułożone w linii niemal równoległej do boku β Tau - ι Aur, w odległości 6-7°na północ (do góry) od β Tau. Zawsze startuję do nich od wspomnianej drabinki (Mel 31), unosząc lornetkę o jedno pole widzenia na północ. Tam poszukiwałem M38 (6,4 mag, 21’ średnicy). Jednak tym razem trudno szczerze powiedzieć, że ją widziałem. Coś majaczyło, lecz na tyle słabo, że pewności nie mam, choć wiem, gdzie się znajduje. Pewnie jej jasność powierzchniowa była za mała na tę całą iluminację księżycowo-latarniową. Jednak przez lornetkę 15x56 a później 10x60, początkowo z trudem, z czasem coraz lepiej widziałem łatwą orientacyjnie i jasną M36 (6 mag i 12’ średnicy), leżącą 2,5° na wschód od hipotetycznej M38. Kolejne 3° w lewo (na wschód), już poza obrysem pięciokąta tworzącego szkielet gwiazdozbioru, po lewo od środka linii łączącej β Tau z θ Aur widać było M37 (5,6 mag, 24’ średnicy). Była podobnie łatwa (a może trudna) do zobaczenia, jak M36. Tak więc, pomimo obserwacji z wolnej ręki na leżaku, kaptura na głowie i zaświetlenia, w Woźnicy daje się dostrzec co nieco z miejskiego balkonu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.