Skocz do zawartości

Janko

Społeczność Astropolis
  • Postów

    2 218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Janko

  1. Małe litery - wielkie litery Ortografię niestety mamy coraz bardziej za nic. Edytory tekstu podkreślają na czerwono a my i tak gwiżdżemy na to. Tymczasem "aż zęby bolą" od byków, których nie powinien popełniać uczeń szkoły podstawowej. Najgorzej jednak jest z wielkimi literami a głównie z ich brakiem. Pal licho początek zdania, pal licho nazwy ciał niebieskich (choć tu astroamator powinien się przyłożyć), ale wprost boli pisanie Polska, Polak, Warszawa - ale małymi literami. Przecież to brak szacunku dla własnego kraju/miasta/narodowości. To samo oczywiście dotyczy innych krajów i narodów, też godnych i wymagających szacunku. Pisanie takich nazw małymi literami to już nie błąd - TO JEST LEKCEWAŻENIE SIEBIE I INNYCH. Z kolei w miejscach całkiem niepotrzebnych "pakujemy" bez zastanowienia litery wielkie. Karykaturalnie wygląda np. pisanie wielkimi literami zaimków typu my, nas, mój, oni i wielu innych. Dużą literą pisać należy tylko, gdy chcemy okazać szacunek adresatowi zwracając się do niego (Ty, Wy, lecz już nie oni). Niepotrzebnie jednak okazujemy nadmierny szacunek nazwom nie będącym nazwami własnymi. Piszmy lepiej małymi literami "gwiazda, mgławica, nowa, supernowa" , jeśli wyrazy te nie są akurat fragmentem nazwy własnej.
  2. O ile mi wiadomo, fizyka, którą znamy tutaj na Ziemi jest jak na razie taka sama wszędzie, gdzie zdołaliśmy zajrzeć. Oznacza to, że dotyczy wszystkich mieszkańców Wszechświata, nie tylko i wyłącznie nas samych.
  3. Lutowe Słoneczko przygrzewa na balkonie a ja obserwuję na nim co najmniej 10 grup plam.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  7 więcej
    2. Grzegorz Guzik

      Grzegorz Guzik

      Jak miałem około siedmiu lat patrzyłem na słońce i później widziałem tylko jedną plamę ;)

    3. Janko

      Janko

      A wieczorem piękny Księżyc ze szczytami górskimi na Morzu Deszczów, Doliną Alpejską na północy i Prostą Ścianą na południu. Brać, co dają, na DS-y też przyjdzie czas :-)

    4. antwito

      antwito

      Halo Księżycowe u mnie :)

  4. Zielona zakrętka od kefiru Można pomalować sprayem (po zmatowaniu papierem ściernym). Zapewne trzeba będzie spiłować lub wyciąć gwint wewnątrz (np. nożem do papieru).
  5. Mgła nad horyzontem, wyżej snujące się piórka cirrusów – to nie były warunki, by lecieć 100 km pod wiejskie niebo. Jednak popatrzeć z balkonu na Księżyc – czemu nie, zwłaszcza, że wisiał na południu i kusił. Więc co było widać: Przede wszystkim zwracało uwagę popielate światło części poza terminatorem. Było bardzo wyraźne, intensywniejsze na górzystych krawędziach tarczy, słabsze pośrodku, na obszarze wielkich mórz. Gdy mu się tak przypatrywałem przez lornetkę 10x60, zamigotał mi w kąciku oka jaśniejszy punkt. No to zacząłem zerkać na tarczę raz górną połową pola widzenia, raz dolną. Plamka w okolicach, gdzie powinien znajdować się najjaśniejszy na Księżycu krater Aristachus pojawiała się wielokrotnie. Parę razy zamajaczyła mi także większa plama Kopernika, bliżej środka tarczy. Na oświetlonej części tarczy bardzo ciekawie wyglądały górzyste obrzeża Morza Przesileń (M. Crisium). W późniejszych dniach cyklu, gdy terminator oddala się od morza, nie widać, jak sfałdowane są brzegi tego pradawnego gigantycznego krateru. Poniżej terminator przecinał Morze Żyzności (M. Fecunditatis). Boczne światło uwydatniło i umożliwiło dostrzeżenie grzbietów na jego dnie. W powiększeniu 20x a zwłaszcza 32x żyłki Dorsa Mawson i Dorsa Geikie były całkiem wyraźne, dały się także choć z trudem wypatrzyć przez lornetkę 15x56. W tej fazie cyklu (4. dzień) wrażenie robi także czwórka wielkich kraterów ułożonych jeden pod drugim blisko prawego, wschodniego skraju tarczy. To stosunkowo młody, misowaty Langrenus z widocznym centralnym masywem, pod nim porozbijany na skrajach mniejszymi kraterami Vendelinus, jeszcze niżej znowu wielki, symetryczny i ozdobiony ”pagórem” Petawius, najniżej zaś nieco mniejszy i silniej zerodowany Funerius. Do Petawiusa przylega od południowego zachodu mniejszy Wrottesley, obok którego wypatrzyłem wypukłą, nieco wydłużoną formację. Nie jest opisana na moich mapach, jednak na mapie 1:1 000 000 ma wyraźny kształt kamiennego grotu strzały, nawet z harpunowatymi zadziorami. Prawdziwa ciekawostka, dobrze widoczną w powiększeniach 32x i 20x, jednak możliwa do wypatrzenia także przy pow. 15x.
  6. Hej! Szykują się co najmniej dwie pogodne noce. Mam zamiar ruszyć się za Łochów (niecałe 100 km, miejscówki opisane w wątku). Zapraszam chętnych na wspólne obserwacje pod niezłym niebem.
  7. Dwudniowy Księżyc ukazał się dziś nisko na zachodzie po pochmurnym dniu. Wystawiłem lornetę na balkon a tu sierp ognisty - falujący jak płomień na wietrze. Żadnych szczegółów nie było, tylko łopoczące strzępki na krawędzi i wzdłuż krzywizny sierpa. Widok bardzo ciekawy w swoim rodzaju, pięknie demonstrujący znaczenie słowa seeing. A może właśnie całkowity brak seeingu?
  8. Prawie cudem, ale widziałem. Dlaczego cudem? Bo o zachodzie pojawił się nad sąsiednimi blokami pasek nieba szeroki najwyżej na 3 stopnie. Na ten pasek weszło chylące się na zachód Słońce a ja na nie czekałem z lornetą 20x77 z filtrem i na statywie. Widoczność fatalna, powietrze wprost tańczące ale główną grupę było widać, choć rozmazaną i drżącą.
  9. Stary, ciut ortografii, please, bo zęby bolą
  10. 3x Collinder Nie było u nas źle wczoraj wieczorem. Wprawdzie M41 w Wielkim Psie z trudem dała się dostrzec (ach ta mroźna mgiełka przygruntowa), jednak Miecz i Pas Oriona wyglądały z balkonu naprawdę dobrze. Po opatuleniu głowy wraz z okularami lornetki gigantycznym kapturem widziałem Wielką Mgławicę (M42) w lornetce 15x56 świecącą całkiem jasno. Równie dobrze a może nawet lepiej wypadła leżąca tuż powyżej gromada NGC 1981 rozległa na 25’ i złożona z 20 gwiazd ok. 6-10 mag. Jaśniejsza lornetka psuła jednak efekt – miejskie niebo samo świeciło za mocno. Następnie zająłem się Pasem Oriona. Jego gwiazdy wraz ze słabszymi towarzyszkami należą do gromady otwartej Collinder 70 (Cr 70), rzadko zaznaczanej w atlasach. Ze względu na swą rozległość (3⁰ x 3⁰) ta licząca ok. 100 gwiazd gromada jest obiektem typowo lornetkowym. Widziałem kilkadziesiąt niebieskawych, ostrych jak szpileczki gwiazdek, w tym duży asteryzm w kształcie litery S między Mintaką (δ Ori) a Alnilamem (ε Ori). Kolejny Collinder którym się zająłem to Cr 69 – gromada tworząca głowę Oriona. Głowa ta ma oryginalny kształt – jest przełamaną zygzakowato pionową linią, której środek stanowią trzy najjaśniejsze gwiazdy - λ (Heka), φ1 i φ2 Ori. Widać było intensywnie pomarańczową barwę φ2 (olbrzym typu widmowego K0). Pięć stopni nad głową Oriona i częściowo już w Byku odnalazłem inną gromadę otwartą – Cr 65. Nie robiła nadzwyczajnego wrażenia – ot, chmurka nieregularnie rozrzuconych gwiazd. Znów jest to obiekt pomijany w atlasach nieba, rozległy na 3,5⁰. Oprócz tego były Hiady – u Collindera noszące numer 50. Dla mnie były wczoraj numerem 1, w szerokokątnej lornetce mieszcząc się niemal w całości. Wprost bajeczne pary i trójki, gwiazdy białe z czerwonymi a na ich tle podbiegłe krwią bycze oko – pomarańczowy Aldebaran.
  11. Roger Penrose Droga do rzeczywistości. Wyczerpujący przewodnik po prawach rządzących Wszechświatem Stan bardzo dobry, minimalne obtarcia na rogach okładki Wyczerpana już książka-biblia (1112 stron!). obrazująca dorobek ludzkości w dziedzinie nauk ścisłych. Wykład z matematyki, fizyki i kosmologii, dla wszystkich zainteresowanych funkcjonowaniem naszego świata. Cena 80 zł (z wysyłką)
  12. Może to nie rozsądne optimum a otrzeźwienie? Zgadzam się jednak z tą trójką, miałem podobnie. Najpierw - cokolwiek, byle nie drogo, jednak z sensem: budżetowa lornetka DO 12x60. Zaraz potem - marzenie o wielkości: lorneta prosta DO 22x100, wtedy odczuwana jako szczyt rozrzutności, teraz wiadomo, że też budżetowa. Wkrótce okazała się zbyt delikatna, nieporęczna, za wielka. Teleskopy też mi "przeszły" przy okazji. Kolejna, już nie budżetowa, mniejsza, kątowa Miyauchi 20x77. Świetna, ale brak czegoś do ręki. Więc po długich studiach Oberwerk 15x70. Z czasem też okazał się za duży. Dążenie do doskonałości z poręcznością: Docter 15x60 porro. Potem wymiana na jeszcze poręczniejszą dachówkę. Także najlepsza z najlepszych (optycznie) Nikon 12x50SE. Nie przyjęła się - była dla mnie nadwymiarowa - mało wykorzystywana. Poza tym już chorowałem na dachówki. Sprzęt jasny, pod wiejskie niebo - nowoczesna dachówka: Fujinon HB 10x60. Jakość, jakość, jakość - ale obrona przed Zeissem i Swarovskim (ciężkie walki): Vortex Kaibab 15x56. Strzał w dziesiątkę. No i jeszcze coś szerokokątnego, przeglądowego, jakościowego: idąc za ciosem Vortex Talon 8x42 (przedtem była porro Swift 8,5x44, też niezła). Oczywiście, statywy, najpierw chińskie trzęsidło, potem żuraw Poruczki/Astrokraka, statyw Slik (lekki), Goliat (ciężki, stacjonarny na wsi), Garret (pośredni, stacjonarny w Warszawie), Giottos (lekki, na wypady z noszeniem lub pod lornetę kątową w Warszawie), głowice foto wymienne. Na zmianie lornetek nie można nie stracić, ale jak się wpadnie w ten amok, nic nie jest ważne. Ważne jest natomiast, że wreszcie osiągnąłem nirwanę: 3 świetne, poręczne, odporne na złe warunki lornetki dachowe w jednej torbie, lornetka kątowa w drugiej, statyw w futeraliku na pasku, leciutki fotelik w ręku i da się przenieść za jednym razem Uważam, że każdy ma swoją drogę do przejścia. Pewne etapy są nie do ominięcia - zakup budżetowy, pogoń za wielkością, w końcu odnalezienie swojego miejsca pod gwiazdami.
  13. Szczypta łaciny dla astroamatorów W nazwie gwiazdy używa się nazwy gwiazdozbioru w II przypadku (podawane w wielu źródłach obok nazwy łacińskiej gwiazdozbioru). Tak więc w gwiazdozbiorze Woźnicy Bayer (autor atlasu Uranometria) nazwał najjaśniejszą gwiazdę alfa Aurigae (a-u-ri-ge) czyli alfa Woźnicy. Analogicznie mamy beta Orionis czyli beta Oriona, eta Carinae czyli eta Kilu itp. Poniżej zestawiłem skróty nazw gwiazdozbiorów oraz ich rozwinięcie w I i II przypadku, po łacinie i po polsku. Skrót Nomina- Gene- Mianow- Dopeł- tivus tivus nik niacz And - Andromeda; Andromedae (Andromeda; Andromedy) Aps - Apus; Apodis (Rajski Ptak; Rajskiego Ptaka) Aql – Aquila; Aquilae (Orzeł; Orła) Aqr – Aquarius; Aquarii (Wodnik; Wodnika) Ari - Aries; Arietis (Baran; Barana) Aur – Auriga; Aurigae (Woźnica; Woźnicy); Boo (wym. bo-o) - Bootes; Bootis (Wolarz; Wolarza) Cam – Camelopardalis; Camelopardalis (Żyrafa; Żyrafy) Car – Carina; Carinae (Kil; Kilu) Cap – Capricornus; Capricorni (Koziorożec; Koziorożca) Cas – Cassiopeia; Cassiopeiae (Kasjopeja; Kasjopei) Cen – Centaurus; Centauri (Centaur; Centaura) Cep - Cepheus; Cephei (Cefeusz; Cefeusza) Cet – Cetus; Ceti (Wieloryb; Wieloryba) CMa – Canis Maior; Canis Maioris (Wielki Pies; Wielkiego Psa) CMi – Canis Minor; Canis Minoris (Mały Pies; Małego Psa) Cnc – Cancer; Cancri (Rak; Raka) CVn – Canes Venatici; Canum Venaticorum (Psy Gończe; Psów Gończych) Col - Columba; Columbae (Gołąb; Gołębia) Com – Coma Berenices; Comae Berenices (Warkocz Bereniki; Warkocza Bereniki) CrA – Corona Australis; Coronae Australis (Korona Południowa; Korony Południowej) CrB – Corona Borealis; Coronae Borealis (Korona Północna; Korony Północnej) Crx – Crux; Crucis (Krzyż Południa; Krzyża Południa) Crv – Corvus; Corvi (Kruk; Kruka) Cyg – Cygnus; Cygni (Łabędź; Łabędzia) Del – Delphinus; Delphini (Delfin; Defina) Dra – Draco; Draconis (Smok; Smoka) Equ – Equuleus; Equulei (Źrebię; Źrebięcia ) Eri – Eridanus ; Eridani (Erydan; Erydanu) For – Fornax; Fornacis (Piec; Pieca) Gem – Gemini; Geminorum (Bliźnięta; Bliźniąt) Her – Hercules; Herculis (Herkules; Herkulesa) Hya – Hydra; Hydrae (Hydra; Hydry) Lac – Lacerta; Lacertae (Jaszczurka; Jaszczurki) Leo – Leo; Leonis (Lew; Lwa) Lib – Libra; Librae (Waga; Wagi) LMi – Leo Minor; Leonis Minoris (Mały Lew; Małego Lwa) Lup – Lupus; Lupi (Wilk; Wilka) Lyn – Lynx; Lyncis (Ryś; Rysia) Mon – Monoceros; Monocerotis (Jednorożec; Jednorożca) PsA - Piscis Austrinus; Piscis Austrini (Ryba Południowa; Ryby Południowej) Oph – Ophiuchus; Ophiuchi (Wężownik; Wężownika) Ori – Orion; Orionis (Orion; Oriona) Peg - Pegasus; Pegasi (Pegaz; Pegaza) Per – Perseus; Persei (Perseusz; Perseusza) Psc – Pisces, Piscis (Ryby; Ryb) Pup – Puppis; Puppis (Rufa; Rufy) Ret - Reticulum; Reticuli (Sieć; Sieci) Sco – Scorpius; Scorpii (Skorpion; Skorpiona)Scl - Sct - Scutum; Scuti (Tarcza; Tarczy) Sculptor; Sculptoris (Rzeźbiarz; Rzeźbiarza) Ser – Serpens; Serpentis (Wąż; Węża) Sex - Sextans; Sextantis (Sekstans; Sekstansu) Sge – Sagitta; Sagittae (Strzała; Strzały) Sgr - Sagittarius; Sagittarii (Strzelec, Strzelca) Tau – Taurus; Tauri (Byk; Byka) Tri - Triangulum; Trianguli (Trójkąt; Trójkąta) Tuc – Tucana; Tucanae (Tukan; Tukana) UMa – Ursa Maior; Ursae Maioris (Wielka Niedźwiedzica; Wielkiej Niedźwiedzicy) UMi – Ursa Minor; Ursae Minoris (Mała Niedźwiedzica; Małej Niedźwiedzicy) Vir – Virgo; Virginis (Panna; Panny) Vol - Volans; Volantis (Ryba Latająca; Ryby Latającej) Vul – Vulpecula; Vulpeculae (Lisek; Liska) Lista gwiazdozbiorów do uzupełnienia w wolnej chwili.
  14. Kiedy będzie pogoda?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  3 więcej
    2. Matheo_89

      Matheo_89

      mogłyby chociaż warunki na halo wystąpić.... dawno widziałem

    3. WilkFenris

      WilkFenris

      Ja to bym chociaż księżyc chciał zobaczyć ;) Taka posucha pogodowa w ten sezon zimowy, że szkoda gadać...

    4. dargeo

      dargeo

      ja sprzęt chcę przetestować od miesiąca i nie daję rady

  15. John Dobson jest pięknym przykładem, jak pojedynczy człowiek, pasjonat swojej dziedziny, może zmienić świat.
  16. Moim zdaniem, zakupiłeś żuraw. Żurawia teraz nie dostaniesz, wszystkie odleciały.
  17. Tutaj mają coś, co może być dla Ciebie rozwiązaniem. Niestety nic o niej więcej nie wiem, ale jeśli musiałbyś odkładać zakup na bardzo długo, to może warto spróbować. Sklep znam z dobrych stron, większych wpadek nie należy oczekiwać
  18. Prawdziwej ciemności to ja jeszcze nie widziałem. Nawet w Bieszczadach nie czułem się zagubiony po nocy. Te najwyższe oceny w skali Bortle'a (1-3) to albo obecnie są w ogóle nieosiągalne albo opisane były ze sporą przesadą. "Teleskop z trudem dostrzegalny z odległości do 90 cm" (klasa 3) - ha, ha, ha!
  19. 200 metrów? Może jakieś drzewczyna są w takiej odległości, ale do najbliższych domów i świateł to jest dobrze ponad kilometr albo nawet dwa. Poza tym, pełną nocą latarnie gasną
  20. Też jestem chętny. Warszawskie środowisko trochę ostatnio przycichło, może ze względów pogodowych, ale nurt trollowy toczy się, czasem w sposób jawny, czasem nieco utajniony. Aktywnych obserwatorów chętnych na wyjazd zawsze można znaleźć, na mini-wyskok za Konstancin, czy dalej - za Otwock lub jeszcze lepiej pod dobre niebo za Łochów. Chętnie się podczepię pod wyjazd, równie chętnie poprowadzę grupę bliżej czy dalej. Oby tylko niebo pozwoliło.
  21. M41 – gromada otwarta w Wielkim Psie Krótkoterminowe prognozy bywają bardzo precyzyjne. Wczoraj wieczorem niebo miało się oczyścić wieczorem i tak też się stało. Powietrze było dość przejrzyste, więc pomimo Księżyca w pobliżu zacząłem szukać jasnej i rozległej gromady otwartej M41 (4,6mag, 38’ średnicy). Nie była oczywista, trzeba było dokładnie znaleźć jej lokalizację, jednak wtedy przez lornetkę 15x56 dało się zobaczyć przynajmniej kilkanaście najjaśniejszych gwiazd. Ze spadkiem powiększenia robiło się gorzej. Jeszcze w lornetce 10x60 kilka gwiazd było w miarę wyraźnych, jednak już w 8x42 trzeba było solidnie popracować zerkaniem, by cokolwiek zobaczyć. Ponieważ nad horyzontem była jednak lekka mgiełka, podejrzewam i muszę to sprawdzić, że przy idealnym powietrzu obraz może być znacznie lepszy. Ilustracja z Wikipedii:
  22. Tutaj jest prosty do wykonania żuraw drewniany, tyle, że bez statywu.
  23. Moje (zwycięskie) walki z takim żurawiem opisałem w wątku zatytułowanym "Porucznik ponownie pokochany"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.