Dzieci poszły spać wcześniej niż zwykle, żona zajęta jakimiś zaległymi projektami. Co może robić wyposzczony miłośnik nieba ? Wymyśliłem sobie, że pojadę dalej niż zwykle i zakosztuję trochę górskiego nieba. Obcziłem miejsce na mapach googla, spakowałem sprzęt, termos z kawą i w drogę. Po półtorej godziny jazdy dotarłem na miejsce za Złotym Stokiem, na 700m npm. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że zamiast ładnej polany widocznej na googlowym street view jest niezły lasek. Co tam niezły. Drzewa porosły na prawie 10 metrów. Na szczęście samo południe było tuż pomiędzy dwoma wysokimi drzewami, więc wystarczyło poczekać, aż Abellki (bo one miały być clou wyjazdu) wyjdą zza gałęzi. Rzut oka na niebo i już wiedziałem, że jestem na odpowiednim miejscu. Przejrzystość i zasięg o klasę lepszy, niż na moich nizinnych miejscówkach. Szybko rozłożyłem sprzęt, łyk kawy i ogień
W użyciu jak zwykle niutek 16" i kilka szkiełek. Do grona Abellowych wymiataczy dołączył ES 24mm 68stopni. Kupiłem parkę tych ESów z myślą o bino, ale zauważyłem, że ma świetną transmisję i idealną źrenicę dla niektórych obiektów.
To kilka lakonicznych zapisków:
IC 344 - Bliźnięta - W 16" z OIII jest tak jasna, że nie sposób jej nie zauważyć . Długo przekładałem filtry pomiędzy UHC i OIII i trudno mi jest powiedzieć, który z nich jest lepszy. Miałem wrażenie, że OIII uwypukla najjaśniejszą część, natomiast UHC powoduje, że mgławica nie jest tak jasna, ale bardziej "napuchnięta" W każdym razie widoczne spore, łukowate pojaśnienie z jednym, wyraźnym centrum ciągnące się przez pole widzenia ESa 24mm. Próba odszukania "odnóży" Meduzy z UHC (część w kierunku SW) i nie jestem pewien, czy to łańcuch słabych gwiazdek, których w tym rejonie nieba nie brakuje, czy to pasemka mgławicy.
Abell 20 w Małym Psie - maleństwo o średnicy 1' i jasności 14mag. Szara tarczka widoczna najlepiej w OIII zerkaniem i es24mm. Nie widziałem otworu w środku, ale też nie stosowałem wyższych powiększeń.
Abell 22 w Małym Psie - 105"x68" i 15.4mag trudniejsza, mglisty obłoczek, jakby zdmuchnięty przez wiatr puch. Najlepiej widoczna w OIII i ES 24
Abell 24 - Mały Pies - 265"x 108" i 13.9mag .Ciężki zawodnik. Wyskakuje momentami i bardzo rzadko jako dość spora mgiełka o podłużnym kształcie. nie mogę utrzymać ją stale. Nie widać też żadnych pociemnień, pojaśnień. Ot taka wydłużona plama światła.
Abell 30 w Raku - kółeczko o średnicy 127" i jasności 13mag. Samo centrum dość łatwe, w wyższym powiększeniu staje się niegwiazdowe tz o nieostrych granicach. Otoczka trudna - wyskakuje momentami, tylko zerkaniem i raz na jakiś czas - najlepiej widoczna w BCO32mm (źrenica 7mm) z OIII.
Abell 31 w Raku - Ogromna mgławica planetarna o rozmiarach 970"x930" i jasności 12mag. Na pierwszy rzut oka widoczny spory obszar mgławicowy wokół gwiazdy 10mag. Po jakimś czasie, zerkaniem w kierunku lewo-góra widoczna ciemniejsza przerwa, a za nią pojaśnienie. Po drugiej stronie , na prawo od gwiazdy obszar mgławicowy jest najjaśniejszy i najbardziej rozległy. Przy silnym zerkaniu przebłyskują inne zagęszczenia, zwłaszcza górna część, ale nie jestem w stanie ich utrzymać na dłużej. Główne skrzypce: BCO32mm i ES24mm
Szczerze byłem mocno podjarany, że tyle udało mi się zobaczyć. Czekałem tylko na Abella 33, aż wyjdzie zza gałęzi. Miałem dobre pół godziny na to, więc znów pojawiło się wewnętrzne pytanie: "A ciekawe jak by M81 wyglądała pod takim niebem". Normalnie ruguję takie zapędy, bo przeważnie oglądanie tych samych obiektów niewiele wnosi do poczucia zadowolenia z obserwacji. Ale tym razem uległem i nie żałuję Przebiegłem trochę po klasykach i naprawdę odjęło mi mowę:
Leo I - widoczna na wprost!, nawet gdy Regulus był w zasięgu wzroku. Widoczne oczywiste, owalne pojaśnienie.
M65 - Ogromna! zerkaniem przebłyskuje cieniutki pas pyłowy!
M66 - widoczna spiralna struktura, górne ramię rozmyte, dolne bardziej skondensowane
M81 - nieziemska, widoczne obydwa ramiona - jedno wyraźnie na wprost, drugie zerkaniem. Długo podziwiałem ten wspaniały widok.
Te widoki uzmysłowiły mi, że katalog Messiera trzeba przejrzeć jeszcze raz
Abell 33 w Hydrze - Tutaj popełniłem szkic, który jest złożeniem tego co widać w OIII i ES 24 68 stopni i obserwacji bez filtra samej mgławicy w Delite 5mm (370x), a właściwie jej wnętrza z centralnym białym karłem na czele.
Poczyniłem kilka zapisków : oczywiste dość jasne kółko, piękna! jeden z wielu piękniejszych widoków, jakich dziś doświadczyłem. Nie wiem czy to "wina" gwiazdy, czy złudzenie, ale od strony pobliskiej gwiazdy rant planetarki zdaje się być jaśniejszy i przyjmuje kształt półksiężyca.
Zerkaniem widać, że w środku coś się dzieje. W ES24 z OIII można dostrzec, że centrum nie jest jednorodne, ale delikatnie ciemniejsze, podłużne. Próbowałem wypatrzeć ją bez filtra,ale tak z marszu nie była widoczna. Za to ciekawe zjawisko zadziało się przy próbie dostrzeżenia gwiazdy centralnej. W Delite 5mm (370x bez filtra) wyskakuje z tła słabawy biały karzeł w centrum. I podczas gdy w niewielkich powiększeniach nic nie widziałem bez filtra, to przy źrenicy bliskiej 1mm widać, że jest pojaśnienie w miejscu gdzie jest mgławica.
Szkic jest przesadzony, jeśli chodzi o intensywność detalu.
Szybko minęły 3 godzinki i brak czucia w palcach uzmysłowił mi, że czas już jechać do domu. Chyba zachorowałem na to górskie niebo. Nie mogę się już doczekać następnego nowiu