Kapitan Cook

@lkosz Wiem o co ci chodzi, z tym że można w takim razie powiedzieć że u nas nie ma systemowych problemów, bo polityków i elity one nie dotyczą. Z mojej perspektywy istnieje tylko jedno rozwiązanie, aby komuś było lepiej, komuś musi być gorzej. Niestety ci którym jest po 1000-kroć lepiej nie dopuszczają myśli o stracie choćby grosza ze swojego wypracowanego "ciężką pracą" majątku. Czyt. są umoczeni od stóp do głów w morzu gówna i niejako ten majątek stanowi dla nich rekompensatę tego że wszystko może szlag trafić w 5 minut. Nie zmienia to faktu że takie sytuacje są wielką rzadkością.

Ci ludzie są właśnie kwintesencją systemu, który premiuje ślizganie się i oszukiwanie. Politycy są kwintesencją społeczeństwa - tacy jesteśmy: kłótliwi, przemocowi, egocentryczni, chaotyczni, bezmyślni, histrioniczni, nie mamy za grosz szacunku do innych, brakuje nam zdolności analizy i konsekwencji w rozwiązywaniu problemów. Myślimy życzeniowo, czekamy na cud. Politycy po prostu cynicznie wykorzystują ten system, ale reszta społeczeństwa wcale lepsza też nie jest. Można oczywiście łudzić się, że politycy tacy źli, a reszta dobra, tylko do tanga trzeba dwojga. W zdrowym społeczeństwie słabi politycy nie byliby mainstreamem. Zdrowy z chorym nie tańczy latami w chorym związku.

Zdajesz się być zdziwiony całym obrotem spraw...

Zdziwiony nie, tylko od czasu do czasu muszę sobie zwymiotować. Potem jest mi lepiej.