-
Postów
6 143 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Osiągnięcia dobrychemik
7,3 tys.
Reputacja
2
Odpowiedzi społeczności
Aktualizacja statusu
Zobacz wszystkie aktualizacje dobrychemik
-
Nie wykluczam, że w przyszłości nadal będę robił akcje pomiarów widm filtrów, ale już na nowych zasadach. Darmowo - z pełną jawnością wyników i informacji kto jest właścicielem. Ktoś nie będzie chciał się na to zgodzić, to nie zmierzy filtrów, albo zdecyduje się na pomiar komercyjny dający pełną dyskrecję.
- Pokaż poprzednie komentarze 29 więcej
-
@MateuszWpo raz nie wiem który powtarzam: 14 dni masz na odstąpienie od umowy bez podania przyczyny, możesz zwrócić produkt pełnowartościowy.
Jak ileś tam czasu po zakupie okaże się, że kupiłeś bubla, to powinieneś złożyć reklamację z tytułu rękojmi sprzedawcy za wady towaru. Jak masz "referencyjny" wykres dołączony do filtra, a z pomiarów wyszło coś zupełnie innego, to tutaj nie ma żadnej wątpliwości, że towar jest niezgodny z umową. Jeśli kupowałeś jako konsument (a pewnie kupowałeś, skoro mówisz o zwrocie czternastodniowym), to odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi jest określona ustawowo, trwa dwa lata i nie podlega ograniczeniom.
Inna sprawa, że to nie rozwiązuje problemu jako takiego, tylko wraca on do sprzedawcy i to ten sprzedawca musi się z tym bublem teraz bujać - ale to też nie jest tak, że Ty nie możesz nic zrobić i wyłącznie na Ciebie to spada i się teraz martw.
-
Nie mam złudzeń, że producenci filtrów "masowych" dla amatorskiej gawiedzi będą testować każdy egzemplarz i dodawać do niego dokładną metryczkę z pomiarów. Tak jak napisała Justyna, cena takiego "gwarantowanego" filtra musiałaby być dużo wyższa.
Ale sama idea "gwarantowanego" filtra nie jest zła. Producent mógłby mierzyć część filtrów ze swojej produkcji i te które zmieściłyby się w jego "założeniach projektowych" sprzedawałby jako "individually tested" np. dwa razy drożej. Te które nie przeszły testów sprzedawałby jako "out of parameters" za pół ceny. Pozostałe (nie testowane), czyli bez gwarancji zgodności z założeniami projektowymi jako "not tested" w "normalnej" cenie. Byłoby to uczciwe. Tylko co wtedy do roboty miałby kolega Oskar?