Skocz do zawartości

lulu

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 539
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Treść opublikowana przez lulu

  1. Aktualne - to ostatni z trzech dobrych Plossli które miałem. Ponieważ sprzedały się Celestrony a został SW, wyjaśniam że jest to ten sam producent, tylko różne loga;-)
  2. Bardzo mi miło :-) Ostatni księżycowy landszaft w tej serii to ponownie ujęcie Morza Przesileń. Jest to inne zdjęcie, które zamieszczam jako ciekawostkę i materiał porównawczy, ponieważ w trakcie obróbki kolejnych zdjęć doszedłem do wniosku że to pierwsze Morze Przesileń zostało potraktowane przeze mnie zbyt agresywnie podczas wyostrzania. Jestem ciekaw Waszej opinii - jeśli ktoś zada sobie trud aby porównać obie wersje. Która lepsza? Tutaj jest wcześniejsze ujęcie:
  3. Tymczasem odwracamy kadr i kończymy powoli wycieczkę z dnia Bardzo Dobrego Seeingu, wracając w okolice Langrenusa i Morza Żyzności. Tutaj moim faworytem jest układ kraterów Messier - mam na myśli dwa największe z całego zespołu. Liczy on kilkanaście obiektów, które swą nazwą przypominają o twórcy najbardziej podstawowego katalogu obiektów mgławicowych - Charlesie Messierze. Messier i Messier A wyglądają na związane ze sobą morfologicznie. Podłużny kształt Messiera, którego dłuższa oś wyznacza kierunek jasnego rozbryzgu układającego się na powierzchni Mare Fecuditatis, sugeruje uderzenie pod małym kątem przez obiekt, który nadleciał ze wschodu. Po pierwotnym uderzeniu mógł odbić się jak kamienna "kaczka" na wodzie i uformował drugi krater - Messier A. Tylko jak rozumieć jego kształt? Krater ten wygląda jakby tworzyły go dwie niecki - jedna głęboka, o okrągłym kształcie, a druga, widoczna tylko częściowo - o kształcie elipsy, zbliżonym do pierwotnego krateru Messier. Jak mogło dojść do powstania się tak dziwnie zbudowanej formacji? Czy to możliwe, że okrągły krater Messier A to efekt niezależnego, drugiego uderzenia przez obiekt nadlatujący tym razem pod dużym kątem, z góry, który przypadkowo trafił w coś, co pierwotnie przypominało podłużny krater Messier?
  4. Cześć, nie znam sposobu na usuniecie własnego wpisu, natomiast treść cytatu daje się normalnie edytować więc można po prostu usunąć zbędny fragment - także grafiki. Dzięki za słowa otuchy, ale ja stale mam do siebie pretensje że za ostro sobie poczynam. Staram się trzymać zasady, że obraz ma wyglądać na ostry, ale nie na wyostrzany - ale to teoria. Z reguły to co jednego wieczora wydaje się akceptowalne, następnego ranka wydaje się zbyt mocno wyostrzone. Ciężko się przed tym wyostrzaniem powstrzymać, a kryteria są naprawdę bardzo płynne. Chcąc uzyskać efekt niebudzący najmniejszych zastrzeżeń, należałoby bardzo mocno zmniejszać obraz. Wówczas mocne wyostrzanie nie jest konieczne, a wszystkie detale są wyrysowane jak od żylety. Tyle, że sporo detalu w takim procesie ginie - no a my tutaj wszyscy jesteśmy maniakami detalu, więc takie degradowanie go w celu upiększenia obrazka przypomina trochę sytuację ogrodnika stojącego wobec konieczności wycięcia krzewu czy drzewa które pielęgnował przez wiele lat - po to by trawnik lepiej wyglądał. I tak źle i tak niedobrze. Okropna sytuacja z tymi drzewami i z tym Księżycem ;-)
  5. Księżyc zostawiliśmy mając na wschodniej (lewej) krawędzi kadru duet kraterów Hercules i Atlas, zaś bliżej terminatora wielki krater Endymion, nad którym Słońce zaczyna właśnie zachodzić, rzucając mocny cień wału na niemal płaskie, zalane lawą dno. Od tego miejsca zaczynamy dziś dalszą podróż, pozostając dla ułatwienia w odwróconym ustawieniu kadru. Na przedłużeniu linii Endymion-Atlas znajdziemy Jezioro Snów - Lacus Somniorum. Morze zbyt małe, by zasłużyć na miano morza, sąsiadujące z wypełnionym lawą, przypominającym swym zarysem wielokąt obszarem znanym jako Jezioro Śmierci (Lacus Mortis), w centrum którego znajduje się dobrze zachowany krater Bürg. Na południe od Jeziora Snów uwagę przykuwa Posidonius - jeden z najbardziej charakterystycznych księżycowych kraterów, rozpoznawalny od razu dzięki obecności przecinającego jego dno systemu rowów (Rimae Pisidonius) oraz mrugającego niemal do obserwatora "oczka" - małego (11 km średnicy) krateru Posidonius A. Warto zwrócić uwagę, że Posidonius nie jest jedynym kraterem mrugającym do nas "oczkiem" na tych północnych terenach. Oprócz znajdującego się w pobliżu Herculesa, podobną dystynkcję znajdziemy także w wypadku leżącego już na terenie Morza Deszczów (niewidocznego na zdjęciu) krateru Cassini.
  6. lulu

    Mars 2022

    Mars z wtorku. Na pierwszym planie Syrtis Major i Hellas Planitia.
  7. Kontynuujmy wycieczkę, jaką zawdzięczamy świetnemu seeingowi nad ranem, 12 października w okolicach Krakowa. Morze Zimna nie robi szczególnie lodowatego wrażenia, za to okolice krateru Anaxagoras, wyróżniającego się jasnością i błękitną poświatą otaczających go terenów pokrytych materiałem wyrzutowym, budzą mocno lodowate skojarzenia. Anaxagoras (wiek ok. 1 mld lat) leży na krawędzi dużo większego, starszego i mocno zerodowanego krateru Goldschmidt. 4-4,5 mld lat - tak szacowany jest wiek tej formacji, której krawędź została mocno poobijana w trakcie intensywnych kosmicznych bombardowań, zachowując do dziś ciekawą, postrzępioną formę, przypominającą ziemskie pasma górskie.
  8. He he - dzięki, przypomniałeś mi dzieciństwo i pierwsze zdjęcia z księżycowej orbity jakie publikowała prasa - właśnie w ten sposób czytałem wówczas przestrzenność kraterów...
  9. Kolejne ujęcie z tego samego wieczora. Okolice kraterów Janssen i Furnerius. Warto zwrócić uwagę na Vallis Rheita - biegnącą obok krateru Rheita bruzdę, która rozorała księżycową powierzchnię na odcinku blisko pół tysiąca kilometrów. W samym kraterze Janssen widoczny jest charakterystyczny układ rowów Rimae Janssen, przypominający wyglądem wąs wychodzący z krateru Fabricius.
  10. Kolejne ujęcie z tej samej nocy. Trójca Langrenus, Vendelinus i Petavius... No i moi ulubieńcy spod znaku Messiera:
  11. Sprzedane. Z okularów został mi SW Silver Plossl w równie dobrej cenie:
  12. Noc z wtorku na środę była w mojej okolicy łaskawa jeśli chodzi o seeing, udało się dzięki temu zrobić kilka przyzwoitych jak na starego 8'' njutka zdjęć. Owali nie widać, ale trzeba się cieszyć z tego co się ma, zamiast myśleć o gruszkach na wierzbie lub też gołębiach na dachu...
  13. Świetne zdjęcie. Tycho i okolica nie są wbrew pozorom tak proste w poprawnym sfotografowaniu - można łatwo poprzepalać najjaśniejsze fragmenty.
  14. lulu

    Jowisz 2022

    Coś nie widać tego pliku...
  15. lulu

    Jowisz 2022

    Jupiterius Plamisty i Nieplamisty. Noc z 9/10 października.
  16. lulu

    Mars 2022

    Z poprzedniej nocki...
  17. Sprzedane z korektorem. Do zamknięcia.
  18. lulu

    Jowisz 2022

    Jowisz sobotnio-niedzielny
  19. Rezerwacja razem z korektorem.
  20. Rupes Altai. 1,8 km wysokości, ponad 500 km długości. Prawdziwy brzeg Morza Nektaru?
  21. Kilka dodatkowych zdjęć LG dla dociekliwych:
  22. I dalej z tego samego dnia, czy raczej nocy. Widok nie tylko na naszego poczciwego Kopernika, ale także na kraterki w Rima Hyginus. Dociekliwy obserwator dostrzeże też Niebieskie Jezioro. Ina nie wygląda niebiesko, ale da się wypatrzeć. Dla leniuszków załączam ściągę pokazującą gdzie.
  23. Ta sama sesja, przeciwny biegun:
  24. Dzień później. Aristotelius z koleżkami:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.