Wytłumaczyłeś ślepemu jak chmury wyglądają.
Ale do rzeczy:
Gdyby Słońce obracało sie tak jak ciało sztywne, wmrożone pole magnetyczne obracało by się razem z nim.
Słońce wiruje jednak w inny sposób. W czasie, w którym dowolny punkt znajdujący się na równiku wykona pełen obrót,
punkt położony na obszarach biegunowych jeszcze nie zdąży zakończyć pełnego okrążenia,
bo jak wiemy strefy okołobiegunowe wirują wolniej niż te co są na równiku Słońca.
Ponieważ linie sił są wmrożone w materią będą rozciągane, rotacja różnicowa musi wykonać pracę,
pokonując siłę pola magnetycznego co powoduje że linie pola ulegają wydłużeniu.
Energia przekazana jest do pola magnetycznego, które się wzmacnia. Po wielu obrotach Słońca pole magnetyczne,
skryte pod jego powierzchnią skierowane jest na wschód na półkuli północnej, a na zachód na półkuli południowej.
Siły pola magnetycznego które jest wewnątrz Słońca powoduje ruch plazmy w określonym kierunku, co nazywamy
rurami magnetycznymi, gdy taka rura wydostanie się na powierzchnię widzimy plamy słoneczne, na magnetogramie
widać biegunowość plam. Liczba plam widocznych na słońcu jest zależna od ilości rur magnetycznych skręconych ze sobą,
aby tak skręcić włókna pól magnetycznych, przemieszczając plazmę musimy zatem dostarczyć energię.
Energia ta jest magazynowana w polu magnetycznym im ciaśniej są upakowane włókna sił pola,
tym wiecej energii gromadzi się w polu magnetycznym, tym większa też jest siła wywierana przez pole magnetyczne na plazmę
w celu przywrócenia jej do stanu spoczynkowego w którym linie pola są najkrótsze i najdalej od siebie.
Taki stan nie trwa długo przy zbyt długim splątywaniu się linii pół magnetycznych dochodzi do ich anihilacji
co widać jako rozbłysk o jasności dużo większej niż jednostka powierzchni Słońca.
Na Słońcu energia jest wtłaczana w pole magnetyczne, przyczyną jest właśnie obracanie się Słońca.
Uff!