Na lekcji geometrii Pani narysowała na tablicy okrąg. Ale czubek starego cykla trochę się omsknął i okrąg idealnie się nie zamknął. Na to Jasio:
- Phii, mój dziadek od ręki by lepsze kółko narysował.
Pani sie zabulgotała i mówi:
- Ty zawsze jesteś najmądrzejszy z ławki, tylko przy tablicy głupiejesz. Dobrze - mądralo - przyprowadź dziadka. Ale jak nie narysuje lepszego, to ja się wreszcie za ciebie zabiorę.
Na drugi dzień Jasio przychodzi z dziadkiem. Pani sie trochę głupio zrobiło i mówi:
- Przepraszam Pana. Tak tylko gówniarza obsztorcowałam, bo się sadził. Nie myślałam, że będzie Pana naprawdę w takiej sprawie fatygował.
- Nic nie szkodzi - Pani Szanowna - na rencie jestem, mam czas.
- No skoro już Pan jest, to Jasio mówił, że potrafi Pan od ręki idealne kółka rysować.
- No, mogie sporobować.
Dała mu kredę i dziadek machnął takie kółko, że pani oczy wyszły na słupkach, jak ślimakowi.
- Ooo! Coś nieprawdopodobnego. Pan musi mieć ogromną praktykę w charakterze hmmmm ... kreślarza.
- Nie - Pani Szanowna - w charakterze kataryniarza.