Skocz do zawartości

Piotr Brych

Społeczność Astropolis
  • Postów

    1 065
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piotr Brych

  1. Napis powinien być z przodu i z tyłu: - z jednej strony: "Zgadnij co robię nocą" - z drugiej strony: "patrzę w gwiazdy "
  2. A ja zrobiłem ostatnio "downgrade" z Visty na XP. Chciałem być nowoczesny i zakupiłem sobie Vistę. Chodziła parę tygodni i podjąłem decyzję: Wracam do XP, a Vistę zainstaluję sobie za dwa lata gdy już będzie odpowiednio wyposażona w serwis packi, nie będzie się gryzła w sieci z innymi komputerami posiadającymi XP i ogólnie stanie się bardziej popularna i to nie wśród graczy z komputerami z hipermaketu tylko w poważnych zastosowaniach.
  3. Jak ktoś ma dostęp do mojego atlasu to polecam strony 30-65 gdzie umieściłem tabelę 2560 gwiazd podwójnych z m.in. separacją i jej roczną zmianą, co w przypadku większości zawartych tam gwiazd pozwala na określenie aktualnej separacji na dany rok. Część gwiazd krąży wokół siebie na tyle szybko i po orbitach odbiegających (w rzucie na sferę niebieską) od koła, że podawanie separacji bez roku na który jest ona aktualna wprowadza zamęt.
  4. Może dlatego, że mają do siebie zbyt daleko? Jakieś 15.000 km minimum.
  5. Super. Też mam tam babcię (na Sadowej). Budowałem już obserwatorium w Zielonej Górze na Wieży Braniborskiej (razem z firmą SANBUD i Uniwersałem), to może będę budował i w Nowym Tomyślu. Fajnie jest połączyć zawód budowlańca z pasją i budować obserwatorium astronomiczne.
  6. No i trzeba uważać, aby nie spotkała Cię przygoda jak kiedyś mnie. Dawno, dawno temu oddałem do fotografa kliszę z pomieszanymi na niej zdjęciami zwykłymi i astro. Odebrałem odbitki, przeglądam i okazuje się, że nie ma wśród nich najbardziej oczekiwanego zdjęcia nocnego nieba (na kliszy-negatywie było). Gdy zwróciłem się z tym do fotografa, ten stwierdził, że wydawało mu się, że ta klatka jest nienaświetlona i ją pominął w robieniu odbitek. A że były na niej jakieś gwiazdy - ciemne mikrokropeczki na przeźroczystej kliszy - tych nie zauważył.
  7. czy mógłbyś przewidzieć w swoim programie możliwość definiowania pinów portu? Nie ma problemu ale czy nie dałoby się opracować jakiejś procedury do robienia mozaiki Taka procedura już jest w programie - zamiast wprowadzać 100 pozycji, podajemy zakres w RA i DE, skok, i program sam tworzy zapis sesji.
  8. Mam już komplet - steruję sobie i montażem i aparatem. A to co najbardziej w tym cenię, to to, że udało mi się zrobić wszystko bez ASCOMa. ASCOM to fajna rzecz ale nie chodzi tak idealnie jakbym chciał, daje ładne gotowe procedurki, które jednak nie zawsze działają tak jak to głosi ich opis, poza tym ASCOM ma swoje (choć niewielkie) wymagania (np XP). A tak wogóle to nie lubię gotowego oprogramowania - nigdy nie wiem do końca, co program wykonuje, a jak nie działa to nie zawsze wiem dlaczego. W swoich programach znam sens każdej linijki kodu i mogę je swobodnie modyfikować i dostosowywać do swoich potrzeb. Poprzez łącze RS wysyłam komendy do pilota montażu (zgodne z załączoną instrukcją) a ten steruje montażem, ładnie, gładko i bez problemów. Ze złącza LPT, korzystając z mikroprzekaźnika steruję migawką aparatu, a ponieważ oba sterowania są obsługiwane przez jeden program więc wszystko jest ładnie zestrojone - migawka włącza się zaraz po zakończeniu nastawiania się montażu na dany obszar, a następna nastawa jest robiona zaraz po zamknięciu migawki (czasy migawki, czas na uspokojenie drgań po podniesieniu lustra i czas na wykonanie auto-darka - fajna funkcja Canona 400D, też można w programie ustawić). Program automatycznie też tworzy mozaiki - generuje serię nastaw montażu tak oby objąć np. cały zadany gwiazdozbiór. I tylko szlag mnie trafia, że mineło już parę dni od momentu kiedy program działa a niebo wciąż obrzydliwie zachmurzone. Przy okazji opanowałem kabelkologię - używam jednego przewodu od sieci komputerowej (8 żył) gdzie 3 żyły wykorzystywane są do sterowania montażem (RS232), 2 żyły do sterowania migawką (LPT) i 2 żyły do zasilania montażu. Przy komputerze wisi gniazdo 8-pinowe do którego schodzą się kabelki z RS, LPT i zasilacza a przy montażu wisi podobne gniazdo z odejściami na zasilanie, aparat i pilota. Oba gniazda łączę jednym przewodem typu patchcord (długość 20 m przeszła pomyślnie testy) i w ten sposób jednym kabelkiem obsługuję wszystkie potrzebne mi funkcje montażu i aparatu. Koledzy piszą w tym wątku na zbyt wysokim poziomie - guidingi, motofocusery i inne sprawy zostawmy na razie. Podobnie TheSky, Maxim i inne to zapewne fajne rzeczy tyle, że kosztują sporo. Ważne jest to, że można takim zestawem wykonać jednej nocy nawet kilkaset zdjęć służących do poszukiwania gwiazd nowych - to było celem całej tej operacji i cel został osiągnięty. Piotrze czy stworzyłeś też jakiś graficzny interface, czy Twój program będzie współpracował z jakimś programem typu planetarium? Nie i nie mam takich planów, nie widzę potrzeby współpracy programu z "planetariami". Do obsługi mojego programu wystarczy prosty atlas nieba z którego odczytujemy współrzędne obszaru który chcemy obfotografować i tyle. A interface będzie można za jakiś czas zobaczyć na mojej stronie, ale uprzedzam, jest minimalistyczne, baz jakiejkolwiek grafiki. Z napisaniem programu nie będziesz miał problemów, zamiast przekaźnika zastosuj transoptor będzie mniejsze, pewniejsze i lepsze. Czy zastanawiałeś się jak będziesz ustawiał ostrość? Sprawa jest ciekawa o tyle, że LPT, jak się nauczyłem w trakcie prób, daje znikome wydajności prądowe (rzędu 10mA) i zastosowanie zwykłego przekaźnika może dać zerowy efekt - prąd z pinu LPT jest za słaby na typowy przekaźnik - nie uruchomi go. Transoptora jakoś nie chciano mi sprzedać, ale też specjalnie nie szukałem tylko zdobyłem mikroprzekaźnik kontaktronowy który działa przy prądzie dawanym na piny LPT. Ustawianie ostrości dokonuję ręcznie, kręcąc obiektywem aparatu - nawet jeśli podczas sesji ostrość trochę się rozjedzie to na razie się tym nie przejmuję bo nie robię pięknego astrofoto tylko mam konkretny program badawczy (że tak to szumnie ujmę) który nie wymaga super parametrów prowadzenia (guiding) i trzymania ekstraostrości. Osobiście nie wierzę w możliwość prowadzenia automatycznych obserwacji w Polsce ze względu na zbyt często zmieniającą się pogodę, może latem ze dwa trzy razy w roku pogoda będzie tak stabilna, żeby można było sobie pozwolić na automat. Poza tym, sprzęt musi być w takich sytuacjach naprawdę niezawodny i działać wyjątkowo stabilnie, a jak łatwo zgadnąć - taki będzie dość drogi. Pozostaje jeszcze kwestia dokładności GoTo i problemów z meridian flip w montażu, ochrony przed deszczem - czyli dodatkowego czujnika i automatu do zamykania obserwatorium. Ja w swych umiejętnościach i możliwościach (balkon wystawiony w kierunku centrum Warszawy) nie dorastam do pierwszego stopnia przy wejściu do obserwatorium Kolegi więc nie przejmuję się za bardzo takimi sprawami. Nawet widzę tu pewne plusy w niestabilności pogody - jeżeli w nocy, na 10 godzin tylko 3 godziny będzie bezchmurnie, to z 500 zrobionych zdjęć, 350 wyrzucę (a co, od tego są cyfraki) a 150 będzie stanowiło i tak dobry materiał obserwacyjny. Ja sobie śpię a automat chodzi całą noc. Dokładność GoTo jest zupełnie zadowalająca w przypadku robienia zdjęć obiektywem o ogniskowej krótszej od 1m, wszak fotografuję względnie szerokie obszary nieba i to seryjnie więc na pewno poszukiwany obszar zostanie uchwycony na zdjęciu. "Meridian flip" - przyznam że nie używałem takiego pojęcia do tej pory. Automat zamykający obserwatorium - musiałbym sobie balkon zamknąć, w razie zbierania się na deszcz po prostu nie będę zapuszczał sesji.
  9. Chciałbym wszystkim forumowiczom biorącym udział w dyskucji podziękować bo właśnie udało mi się (za pomocą ASCOMa) napisać program który w sposób zupełnie dowolny, ustalony przez użytkownika, steruje montażem ustawiając go np. o określonej godzinie na określony punkt nieba, co pozwala np. na napisanie sesji obserwacyjnej (choćby w notatniku czy excelu) w stylu: godzina/RA/DE 23:20 03:45:00 +23°30' 23:30 12:00:00 +00°00' 23:40 05:35:00 -06°00' itd. i w ten sposób cała nocka będzie obsłużona przez teleskop automatycznie. Niedługo zapewne umieszczę oszlifowany programik w intenecie. Kolejnym problemem przed którym teraz staję jest napisanie programu który o określonej godzinie odpala migawkę aparatu foto. Pewnie będzie to wysłanie przez RS jakiegoś impulsu który podany na jakiś przekaźnik zewrze jego styki do których podłączony będzie aparat. Jeśli ktoś z szanownych kolegów i koleżanek ma w tej sprawie jakieś doświadczenie lub pomysł, chętnie poczytam jego rady.
  10. No nie! Wyprzedziłeś mnie! Ja od kilku dni robię próby (w chwilach gdy jakiś skrawek nieba akurat wyjdzie zza chmur) z kamerą CCTV. A muszę przyznać że próby są obiecujące. Nie będę dawał obrazu w internet bo na to jestem za słaby, ale do swoich prywatnych obserwacji kamera wydaje mi się całkiem obiecującym stworem. Zatem: Gratulacje!
  11. Jakby ktoś szukał tej mgławicy to jej położenie to 22:13.5 +70:18, i leży ona w Cefeuszu w pobliżu gwiazdy HR 8474 (to ta najjaśniejsza na zdjęciu, ma 5,5 mag). Dla używających mojego atlasu - strona 123 na dole, po lewej lub strona 139 po prawej na górze. Dla dalszej orientacji podam, że to piękne zdjęcie ma rozmiary ok. 0,95 x 0,72 stopnia kątowego. Gratulacje dla autora zdjęcia!
  12. Czy taka najprostsza sytuacja jest możliwa: - piszę skrypt w notepadzie (w życiu nie pisałem skryptów ale może czas zacząć) - uruchamiam go w WinXP mającym zainstalowany ASCOM - teleskop chodzi wg. zapisów skryptu. - nie potrzeba żadnych innych programów oprócz samego Windowsa XP Jeżeli tak to oto mi właśnie chodzi i nie potrzebuję nic więcej jak tylko przykład takiego skryptu.
  13. Ascom to jak rozumiem pakiet sterowników do różnych teleskopów który umożliwia programowi typu planetarium wysłanie jednej komendy do wycelowania teleskopu a ascom tą komendę tłumaczy na ciąg impulsów po złączu COM ułożonych w sposób charakterystyczny dla danego montażu. Montaż HEQ-5 działa (jak pisze instrukcja) analogicznie jak teleskopy Celestron 5i/8i, dlatego w Ascomie wybieramy taki właśnie montaż aby nasz HEQ5 komendy zrozumiał. Ale jeżeli nie chcę pisać programu uniwersalnego do wszystkich teleskopów a tylko do jednego to nie muszę stosować tego tłumacza. Po prostu piszę komendy zrozumiałe dla HEQ5 licząc się z tym że inny montaż na tym nie pójdzie (co mi nie przeszkadza). Więc mamy dwie drogi: - Sterowanie z windowsa przez ASCOM jakimiś ogólnymi komendami ASCOMa który je sobie tłumaczy na HEQ5/Celestron 5i/Celestron 8i - Sterowanie bezpośrednio montażem za pomocą komend HEQ5/Celestron 5i/Celestron 8i Niezależnie od tego którą drogę się wybierze (chciałbym na początek drugą bo łatwiejsza zapewne) to i tak trzeba wiedzieć jak zasterować ASCOMa lub bezpośrednio montaż. Tak więc moja prośba o pomoc jest wciąż aktualna.
  14. Wg instrukcji montażu wystarczy ustawić parametry portu COM (jest podane jakie parametry i na jakie wartości) oraz wysłać ciąg znaków (jest opisane jakich znaków) i montaz powinien wykonać odpowiednią operację. Mam wzory prostych programów które to niby powinny robić, ale montaż ani drgnie. Sądzę, że pominąłem jakiś drobiazg i dlatego aparatura nie chodzi. I dlatego poszukuję kogoś kto sam programował od podstaw w Pascalu lub C taki montaż i wie co trzeba zrobić aby on działał.
  15. Chodzi mi o parę linijek kodu pascalowego które ruszą montaż. Na których to linijkach mógłbym rozbudować swoje własne oprogramowanie. Ideałem było by ukazanie mi programu w Pascalu mającego mniej niż 100 linijek tekstu, który po wpisaniu z klawiatury żądanej pozycji ustawiał by montaż na tą pozycję. Nie mogłem takiej prostej instrukcji w internecie znaleść.
  16. Mam problem. Pragnę zasterować montaż HEQ-5 z komputera, ale nie z gotowych programów typu planetarium, tylko z poziomu języka programowania (najlepiej z DOS'owego Pascala lub Win-Delphi). Chcę napisać program który posteruje dowolnie montażem tzn. zapuści sesję taką że np.: o godzinie 22:00 montaż ma się ustawić na obszar o RA...,DE... o godzinie 22:10 montaż ma się ustawić na inny zadany obszar i tak całą noc a tymczasem z drugiego portu (LPT, lub COM2) będą wysyłane sygnały do aparatu foto umieszczonego na tym montażu. W efekcie oczekuję rano w aparacie serii zdjęć określonych obszarów, a moja ingerencja ograniczać się będzie do odpalenia programu. Kłopot polega na tym, że nigdy nie programowałem urządzeń zewnętrznych. Mam instrukcję montażu ze spisem komend, zakupiłem używany komputer, zainstalowałem tylko DOS i Pascala, żeby nie mieszać windowsem, zakupiłem sobie książkę "RS232C Praktyczne programowanie" ale niestety programy tam przedstawione które sterują złączem szeregowym jakoś nie chcą ruszyć mojego montażu. Nie wiem czy trzeba w biosie zmieniać coś w ustawieniach portu COM. Ogólnie, choć wiele w życiu programowałem to w temacie COM jestem zero. Jakby ktoś potrafił napisać prosty program (kilkanaście linijek) w pascalu (Delphi, w ostateczności w C) który po zadaniu współrzędnych ustawiał montaż na wskazane współrzędne to bardzo chętnie bym się z takim programem zapoznał. Wiem, że jak już ruszę teleskop takim programem to będę potrafił stworzyć coś naprawdę fajnego w tym temacie. A jak na razie to mój montaż milczy - choć programy typu planetarium ładnie nim poruszają więc sprzęt jest w porządku.
  17. Piotr Brych

    Hiady

    Nie żartuj drogi Astrodziadku z mojego atlasu bo jeszcze nikt nie wydał większego, ale i tak mój atlas jest za cienki w uszach na Twoje zdjęcia. Zabawiłem się w analizę zdjęcia Hiad i oto efekt: Na zdjęciu, po odjęciu obrazów znanych gwiazd z katalogu USNO (do 15 mag) pozostało kilka jasnych punktów które postanowiłem dogłębnie zbadać. Położenie dwóch z nich pasowało do planetoid: Irene i Stereoskopii, pod warunkiem, że pozycje tych planetoid weźmiemy na noc z 15 na 16 października. Stąd było to moje poprzednie pytanie testowe. Ale też było 6 punktów które nie pasowały do znanych planetoid lub komet. Jak się szybko okazało, jeden z tych punktów to znana gwiazda zmienna (miryda) VX Tau o jasności wg GCVS 9,8 w maks. i poniżej 15 w minimum. Widocznie trafiłeś w pobliże maksimum blasku. Zostało jeszcze 5 punktów które po sprawdzeniu w palomarskim przeglądzie nieba jakoś nie pasują do niczego. Są to oznaczone na zdjęciu literkami od "a" do "e" punkty o współrzędnych: a 4h 37m 42s +19°41'.9 b 4h 41m 58s +17°26'.0 c 4h 49m 33s +17°47'.4 d 4h 28m 21s +19°19'.8 e 4h 25m 16s +14°29'.5 (niepewność w rektascencji to ok. 2 sekundy a w deklinacji to ok. 0',5=30") Więc albo masz hot-pixele na zdjęciach, albo odkryłeś gwiazdy zmienne nie ujęte jeszcze w GCVS a będące w pobliżu maksimum albo to jakieś inne nieznane obiekty. Hot-pixele łatwo wyeliminujesz porównując oryginalne obrazy (ja miałem do dyspozycji tylko zooma 25%), ale jak po odjęciu hot-pixeli ci coś jeszcze zostanie to przyjrzyj się temu na niebie dokładnie. Z życzeniami owocnych obserwacji - PB
  18. Piotr Brych

    Hiady

    Czy to zdjęcie nie zostało czasem zrobione w nocy z 15 na 16 października?
  19. Skoro nastąpiło tak duże pojaśnienie to może i orbita ulegnie zmianie. Wszak każdy niecentralny wybuch i każde zderzenie z innym ciałem taki efekt może powodować. Warto zatem śledzić jej ruch na niebie. Możemy być świadkiem czegoś ciekawego.
  20. Nie musisz wysyłać. Umieść je na swoim serwerze i podaj adres. Sam ściągnę. Może być po dwa zdjęcia z każdej sesji. Będę wtedy miał pełen pogląd co jest obiektem, co hot-pikselem a co się w rzeczywistości przesuneło pomiędzy sesjami. A może te cztery zdjęcia da się skompresować i przesłać na pocztę (ale każde osobno) na adres piotr@brych.com.pl
  21. Korci mnie aby przeanalizować zdjęcie pod względem planetoid i ew. nowych. Ale do tego potrzebuję znać momenty w których zdjęcie było naświetlane, jakbyś mógł podać (wystarczy z dokładnością do 1h) będę wdzięczny a wyniki przedstawię na forum.
  22. Ustalenie zasięgu jest możliwe już teraz. Wystarczy wybrać opcję zakrywanie gwiazd i stopniowo zwiększać limit jasności. Jeżeli wszystkie gwiazdy znikną np. przy 15 mag to znaczy, że zasięg był z pomiędzy 14.0 a 15.0. Jeżeli przy limicie 14 gwiazd było dużo a przy 15 nic to zasięg był w granicach 14.5-15.0 a jeżeli już przy limicie 14 było ich bardzo mało to zasięg jest pomiędzy 14.0 a 14.5.
  23. A zapytam z ciekawości: Dlaczego Twoje zdjęcie ma odbicie lustrzane? Zdjęcie piękne ale człowiek się dezorientuje jak próbuje coś zlokalizować.
  24. Niestety, to zwykła gwiazda która zanika przy zakrywaniu do 18 mag. Nie wiem czemu u Ciebie taki błąd przy zasięgu 18 mag wyskakuje. Gwiazda ta jest widoczna na palomarskim atlasie fotograficznym. Jej położenie oszacowałem z AFY na 20h12m13s +/-1s +37:51:20 +/-10" Wg katalogu USNO w ww. zakresie położeń do 20 mag są dwie czerwone gwazdki których jasność wynosi 17,29mag w zakresie czerwonym (w zakresie niebieskim brak danych a więc raczej słabsza niż 21 mag) dla pierwszej i 17,56 w zakresie niebieskim i 15.85 w zakresie czerwonym dla drugiej. Program AFA za jasność gwiazdy przyjmuje jej jasność w zakresie niebieskim, a gdy to jest niedostępne to w czerwonym. Tak więc wg AFY jasności tych gwiazd są odpowiednio 17,29 i 17,56 a więc zasłaniane były dopiero przy ustawieniu programu na 18 mag, mimo że aparat drugą z nich zarejestrował jako całkiem jasną gdyż wychwycił jej czerwone widmo z jasnością 15.85. Stąd wniosek, że słuszne założenie że wybieramy niebieskie widmo w przypadku aparatów na kliszę traci sens przy aparatach cyfrowych gdzie zakres czerwony jest lepiej wyłapywany. Być może w nowej wersji AFY jasności będą brane nie z niebieskiego a z jaśniejszego zakresu. PS Zawsze podawajcie moment zrobienia zdjęcia - przyda się to przy zarejestrowaniu na zdjęciu planetoid.
  25. Odpowiedzi na sugestie: 1. Łatwie usunięcie naniesionych już na zdjęcie danych z np. tylko ostatniego uzupełnienia. Trochę szkoda czasu na kolejną orientacje. Nawet jeśli jest prosta. Ależ wyjaśniałem już na tym forum, że wprowadzając jeszcze raz to samo zdjęcie (Otwórz plik) nie niszczymy wprowadzonej orientacji zdjęcia, co zresztą jest napisane w instrukcji. Chyba, że chodzi o usunięcie CZĘŚCI naniesionych opisów np. najapierw nanosimy opisy gwiazd, potem siatkę współrzędnych, to już SAMEJ siatki usunąć się nie da. Trzeba otworzyć zdjęcie i ponownie (ALE JUŻ BEZ PROCEDURY ORIENTACJI) nanieść żądane opisy. 2. Możliwość orientowania zdjęcia wg. innych katalogów. Jak już zauważono, można orientować wg. Hipparcosa. Nie widzę problemu aby rozszerzyć orientację o gwiazdy Tycho albo wogóle o GSC (ale to już w następnej wersji). A orientacja według Yale Bright Star Catalogue (Harvard Revised) jest o tyle dobra, że katalog nie jest wielki a jednocześnie pokrywa w całości wszelkie polskie atlasy nieba (oprócz mojego W.A.N.). Zdjęcia robione typowym aparatem z typowym obiektywem, bez wspomagania teleskopem, łatwo orientować w małym atlasie nieba (bo obejmują zazwyczaj więcej niż 10° przekątnej) po symbolach Bayera czy Flamsteeda i następnie korzystając z tego katalogu orientować je w programie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.