Tak, tak. Miałem przetestować okular. Niestety wyszła z tego kiszka. Dlaczego? Ano dlatego, że po pierwsze nie było pogody, a po drugie jak była pogoda, to Księżyc ostro dawał po seeingu i komary ciachały niemiłosiernie . Jednak udało mi się podglądnąć kilka obiektów.
Jowisz- już w szukaczu był sporą kulką, a w Hyperionie (ok. 57x ) bardzo dużą tarczką z 4 księżycami. Na samym globie dostrzegłem dwa pasy bez większego wysiłku, natomiast żeby ujrzeć Wielką Czerwoną Plamę musiałem "ostro" zerkać. Z powodu seeingu musiałem bardzo delikatnie kręcić gałką od wyciągu, aby dobrze złapać ostrość. Tak czy siak, widok powalił mnie na kolana .
Księżyc- jeden ze sprawców morderczego ataku Bardzo ładnie się zaprezentował, od razu w pobliżu terminatora (a także troszkę dalej) czułem głębię tego zgrupowania kraterów na południowej półkuli.
M57- Bez zerkania dostrzegłem pierścionek, co w porównaniu z KITem dawało doskonały wynik, gdyż w 25mm KITówce musiałem się sporo "nazerkać". Natomiast gdy tutaj zerkałem, miałem lepszy detal i(!) widziałem charakterystyczne przedłużenie.
Udało mi się na Księżycu mniej więcej wycenić chromatyzm Baadera. Nie wiem jak to określić, ale jeżeli - - - - - - - - - - to całe pole widzenia, to obwódka pojawiała się w tym - -|- - - - - - - - miejscu. W porównaniu z KITem, który raził chromatyzmem już praktycznie od środka pola widzenia, to szkło wypadło rewelacyjnie.
Być może został bym dłużej, ale na dodatek na polu krążyły lisy, które niezbyt ciekawie się na mnie patrzyły . Na gromadki przyjdzie czas już niedługo .
Pozdrawiam
PS. Ano i bym zapomniał. Szkic M57. Wiem, że jest totalną brzydota i wogóle i pierścionek powinien być mniejszy, ale rysowałem zaraz po obserwach i byłem już troszkę śpiący.
Szkic