Skocz do zawartości

wimmer

Społeczność Astropolis
  • Postów

    4 991
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana wimmer w dniu 1 Kwietnia 2018

Użytkownicy przyznają wimmer punkty reputacji!

1 obserwujący

O wimmer

  • Urodziny 15.01.1983

Retained

  • Tytuł
    Wizualowiec

Kontakt

  • Strona WWW
    http://www.astro-art.pl

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyna
  • Skąd
    Warszawa
  • Zainteresowania
    astro, s-f, space-art, literatura, szkice astro

Ostatnie wizyty

23 652 wyświetleń profilu

Osiągnięcia wimmer

Aktualizacja statusu

Zobacz wszystkie aktualizacje wimmer

    1. ekolog

      ekolog

      Tylko że różni tacy powiedzą, że wina ludzi jest tu znikoma. Nadmienię  że Chiny co prawda technologicznie rozwijają fotowoltaikę, mikrowiatraki ale jednocześnie budują się intensywnie i spalają aż połowę spalanego corocznie węgla (moim zdaniem to Chiny powinny przyjmować setki milionów migrantów klimatycznych z Afryki i okolic bo to jest jeden ze skutków globalnego ocieplenia).  Mit że wpływ człowieka na wzrost stężenia gazów cieplarnianych jest mały został w prosty i precyzyjny sposób obalony przez wybitnego pracownika naukowego AGH - Piotra Guzika - wpisem na naszym forum. Sądzę, Wimmerze, że warto abyś wrzucił tego linka do materiału Wyborczej do tego wątku gdzie Piotr to napisał. I może nawet zacytuj przy okazji Piotra.

      Pozdrawiam.

      p.s.

      Dla nieklikających cytat z Piotra:
      "Fakty są takie:
      W ostatnich latach człowiek emituje do atmosfery około 35 miliardów ton CO2 rocznie. Ilość CO2 w atmosferze rośnie o około 3 ppm (3 części na milion) rocznie. Masa atmosfery to około 5x1015 ton, czyli 3 części na milion to będzie 15x109 ton, czyli 15 miliardów ton. O tyle właśnie zwiększa się ilość CO2 w atmosferze każdego roku.

      "Źródła naturalne" (oceany, gleba, rośliny itp.) emitują znacznie więcej dwutlenku węgla niż człowiek, ale równocześnie go pochłaniają. Co więcej, oprócz tego, że pochłaniają wszystko to, co same emitują, to pochłaniają jeszcze część z tego, co emituje człowiek.

      Wpływ dwutlenku węgla na bilans energetyczny Ziemi jest dodatni (im więcej dwutlenku węgla w atmosferze, tym cieplej). Wiemy też, jak na bilans energetyczny Ziemi wpływają inne czynniki - Słońce, emisje naturalne, pyły i gazy emitowane przez wulkany itp.

      Nawet jeśli spalimy cały węgiel, ropę i gaz, Ziemia nie stanie się drugą Wenus. Za to wszystko wskazuje na to, że stanie są ona miejscem znacznie mniej przyjaznym dla życia, a już dla nas (ludzi) w szczególności. Jeśli nie będziemy nic robić w kierunku zmiany tej sytuacji, to z bardzo dużym prawdopodobieństwem zrobimy sporą krzywdę naszym potomkom, którym przyjdzie żyć na Ziemi za 50, 100, 200 czy 300 lat."

       

    2. Morth

      Morth

      Moglibyśmy żyć tak jak żyją na Okinawie lub we wioskach na południu Włoch. Biednie, ale relatywnie szczęśliwie i zdrowo. Ale wtedy nie byłoby nauki, teleskopów za 1000 zł, smartfonów itp, etc, a także chorób serca i układu krwionośnego, itp, etc. Realizacja naszych narcystycznych potrzeb jest kosztowna w długiej perspektywie dla wszystkich, ale ewolucja nas nie stworzyła, żeby się przejmować długą perspektywą, skoro zawsze cierpieliśmy na głód oraz tygrysa zza skały. Reasumując, jak człowiek usiądzie i zastanowi sobie czym się w życiu kieruje, to nie pozostaje nic innego jak przyznać, że nasz żywot jest irracjonalny. 

    3. astrokarol

      astrokarol

      Dobra, kiedyś człowieka nie było i klimat się zmieniał ?

    4. Pokaż następne komentarze  3 więcej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.