Moja przygoda z tym pięknym hooby zaczęła się dosyć nietypowo jakieś 6 lat wstecz ,mianowicie wyglądało to w ten sposób .Dostał mi się w ręce miesięcznik Fokus w ,którym w malutkim dziale astronomia było zdjęcie Saturna i co nie których księżycy plus info że jest ich aż 18 a do tego zostały wypisane wszystkie ich nazwy ,które po dwóch dniach mogłem wyśpiewać z marszu.Zachłyśnięty nowinką i nie zmierzoną ciekawością pobiegłem czym prędzej do księgarni ,po drodze na targ po lornetke .Nie minęło wiele czasu i już stał refraktorek ,padały pierwsze eMki ,całonocne obserwacje ,i wciąż rosnący zapał.Na dzień dzisiejszy nadal pozostałem tylko obserwatorem z nieco lepszym sprzętem ,który w miare możliwości finansowych będę rozdudowywał.