Za Coronado przemawia większa średnica obiektywu, większy BF oraz cena. SolarMax II nie jest już produkowany i został zastąpiony nową III serią, więc ciekawe jak jest tak naprawdę z dostępnością. Minusem jest fakt, że po dłuższym czasie filtr ITF w kątówce filtra blokującego może zacząć się zużywać (obraz może stać się ciemniejszy). Do tego dochodzi serwis Meade - w razie problemów jedyna możliwość to odesłać sprzęt do USA, a cała procedura gwarancyjna to 1-2 miesiące. Coronado teraz jest "Made in Mexico", co odbiło się jednak na ogólnej jakości optycznej (wiem, bo miałem PST zrobione w USA oraz w Meksyku).
Lunt ma lepszy system regulacji etalonu i jak wynika z opisów na forach - o niebo lepszy serwis oraz kontrolę jakości.
Jak napisał Alice - ktoś kto nie miał wcześniej styczności z h-alpha na pierwszy rzut oka nie zobaczy nic poza czerwoną tarczą Słońca. Do tego typu obserwacji przede wszystkim trzeba przyzwyczaić oko oraz wiedzieć na co patrzeć, na co zwracać szczegóły. Podstawowym warunkiem udanych obserwacji w h-alpha jest seeing, a z tym za dnia jest bardzo różnie, zazwyczaj kiepsko. Wielu przeżyło zawód po zakupie teleskopu h-alpha, ponieważ nakręcili się na podstawie zdjęć Słońca, a w wizualu wygląda to jednak inaczej. Nie twierdzę że nie da się osiągnąć w wizualu obrazu jak ze zdjęć, ale wymaga to bardzo dobrych warunków. Jakby tego było mało, Słońce jest w minimum aktywności i nawet protuberancji jest jak na lekarstwo. Jednak w h-alpha zawsze coś się dzieje, wokół tarczy Słońca rozpościera się cienka "trawka" chromosferyczna w której ciągle się coś kotłuje i zawsze jest na co popatrzeć.