Skąd światło "wie", która droga jest najkrótsza?

[Oria]

Uff, troche mi ulzyło... Nastawiłam sie psychicznie juz na to (liczyłam sie z tym) wchodząc zagladając tutaj, ze zostałam kompletnie zbesztana, a nawet usunieta z forum za tak obrazoburcze wypowiedzi... Serio. No ale nie mów hop póki nie przeskoczysz. Jeszcze nic straconego.

pozdrawiam Pana Cygnusa, naprawde podziwiam Pana wiedzę. Zresztą nie Pan mnie tu sprowokował (ale ma Pan łatwe imie ), bo zauważyłam że Pan jednak stawia pytania. Kto mnie zirytował to widać.

[BBwro]

Uff, troche mi ulzyło...

Jeszcze nic straconego.

Kto mnie zirytował to widać.

 

O, ja chlopczyk niedobly, dziewczynke zilytowałem. Juś nie bende, bo sie nam oblazi i pójdzie sobie gdzie indziej rzucac perełki umysłu przed wieprze...

[Gość cygnus]

wybaczcie, ale jest to durne porównanie (z kamieniem i siła grawitacji).

 

Poproszę o jakiś MĄDRY tekst w sprawie tematu postu, bo na razie nazwałaś dyskutantów -oględnie mówiąc - durniami, nic nie mówiąc w przedmiocie "Skąd światło wie, która droga jest najkrótsza. Teraz pokaż mądrą odpowiedź NA ZADANY TEMAT. Będziemy się wzorować.

 

Czy ktoś mówił że zagadnienia filozoficzne są głupie? Ja powiedziałem, że na tematach filozoficznych się nie znam i odesłałem do znawców w tej dziedzinie. A pozwoliłem sobie zabrać głos dlatege, że byłem PO NICKU wywołany do odpowiedzi.

 

Przepraszam Urażoną jeśli moje porównanie uznała za zbyt prymitywne. Może przedstawisz pouczajace i przekonujące, intuicyjnie zrozumiałe przykłady na oddziaływania polowe. Posypię głowę popiołem, zapamiętam i będę propagował.

Wybacz, mogę się posługiwać językiem i przykładami tylko na moim poziomie, Newtona ani Einsteina nie przeskoczę. Zresztą a propos pól - akurat Newton swoim autorytetem nie przyczynił się do rozwoju teorii oddziaływań elektromagnetycznych, a może nawet go opóźnił.

 

Serdecznie pozdrawiam i upraszam o konstruktywne przykłady!

[Gość cygnus]

Nastawiłam sie psychicznie juz na to (liczyłam sie z tym) wchodząc zagladając tutaj, ze zostałam kompletnie zbesztana, a nawet usunieta z forum za tak obrazoburcze wypowiedzi..

Ach... to po to był ten post!

 

Na imię mam Miłek czyli Miłosław.

 

[Gość cygnus]

Pytanie: dlaczego tak porusza sie fala elektromagnetyczna? Odpowiedz: bo taki ruch wynika z rownan Maxwella (inaczej: bo takie wlasnosci maja pola elektryczne i magnetyczne).

???

Alez światło nie zna równań Maxwella i wcale nie dlatego robi to co robi że te równania są, jakie są.

Równmania są tylko opisaniem językiem matematyki UPROSZCZZONEGO oglądu rzeczywistości, dostępnego naszym zmysłom i przyrządom pomiarowym!

[elwira]

Witam Cie towarzyszko Oria

Czytajac Twe posty poczulam sie tak jak bym sama siebie czytala...Ale jakies 10 lat temu.

Widzac twe usilowania rozmowy z niektorymi tu jestem zmuszona Ci troche pokibicowac i mentalnie podbudowac....

Niech Cie nie irytuje bufonada i pyszalkowatosc niektorych panow...

Taka debata jest lepsza od gry komputerowej, bo tu mamy za przeciwnika "inna" inteligencje ludzka a nie program..Masa naszego ciala siedzi przed komputerem, a wchodzi tylko umysl i charakter...

Po tem juz tylko starcia emocji...czesto niesportowe....

Wystapienie Cygnusa ,pelne oklaskow, dalo mi do zrozumienja ze tu niektorzy nadal w szachy graja i blefuja jak sie da;)))Zal mi klaskaczy, bo nawt nie widza ze sa piakami w tych szachach.

Strasza rownaniami , autoretytami...itp...Jada po lebkach tematu blefujac glebie metoryczna.

TO JEST TYLKO TAKTYKA SZACHISTY.

Wystarczy jedno pytanie by plan szachisty padl....Co to jest swiatlo??

Podobienstwo osob w grze do osob realnych jest przypadkowe i (nie)zamierzone

Tak naprawde NIKT nie zna odpowiedzi na Twe pytania mila Oria.Dlatego takie dyskusje sa fascynujace.............

Pozdrawiam.

[BBwro]

O, Elwirko, podzielimy się na drużyny? I będziemy walić się po głowach teleskopami?

Jeśli chcesz wiedzieć, co to jest światło, to najpierw wytłumacz mi, proszę, co to jest cegła. Tak od początku, wyprowadź wszystkie jej właściwości z podstawowych praw fizyki. To ja wtedy postaram się wytłumaczyć, co to jest światło.

 

Przepraszam, szanowny Cygnusie, że Cię wciągnąłem w tę bezsensowną awanturę. Sądziłem, że Pytająca chce się czegoś dowiedzieć. Każdy może się pomylić.

 

Na zakończenie dodam, że oczywiście, można zadawać sobie filozoficzne pytania, z których najważniejszym jest "DLACZEGO ISTNIEJE W OGÓLE RACZEJ COŚ NIŻ NIC?". Ale, jak wspomniał Cygnus, te pytania po prostu wykraczają poza granice nauki. Odpowiedzi na nie szukają teologia, religia, filozofia.

 

To na koniec proponuję rozwinięcie tego pytania w postaci wiersza Wisławy Szymborskiej:

 

Czemu w zanadto jednej osobie?

Tej a nie innej? I co tu robię?

W dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe?

W skórze nie łusce? Z twarzą nie liściem?

Dlaczego tylko raz osobiście?

Właśnie na ziemi? Przy małej gwieździe?

Po tylu erach nieobecności?

Za wszystkie czasy i wszystkie glony?

Za jamochłony i nieboskłony?

Akurat teraz? Do krwi i kości?

Sama u siebie z sobą? Czemu

Nie obok ani sto mil stąd,

Nie wczoraj ano sto lat temu

Siedzę i patrzę w ciemny kąt

- tak jak z wniesionym nagle łbem

patrzy warczące zwane psem?

Edytowane 3 Marca 2006 przez BBwro

[elwira]

Dlaczego poczules sie urazony

Jaka sobie role "przypisales".........Moze zla...

Cegla??? Pomysle....

Ale wiem co to znaczy BETON

[Gość zbig]

Elwiro, moze pochwal sie gdzie bylas, pokaz zdjecia robione tym nowiutkim aparcikiem ?

Widze wypoczelas i wraca Ci styl .

Dobre z tym betonem ale jak sama wiesz to byla tylko gra slow. Do nikogo niepasujaca .

 

Moze cos dodam.

Nasze tutaj spory to taka gra, zabawa i nie ma sensu na powaznie podchodzic , bo i tak nie ma do konca odpowiedzi .

Oria jestes mila wrazliwa dziewczyna (? - chyba dziewczyna) spontanicznie reagujaca . Z moich 50 lat mam ten luksus ze juz tak moge pisac nie bedac posadzany o .... .

Tak samo jak Elwira zarazilas sie c . Milo jest poczytac jak ktos buntuje sie i widzi inaczej .

Co za Swiat , ptasia grypa zarazliwa, c i do tego emancypacja .

ps. Chyba zaczne czytac wiersze , dobry wybor

Edytowane 3 Marca 2006 przez zbig

[elwira]

A ja zaczne chyba pisac wiersze ...

Zaczne od: "Oda Do "c"..."

[Gość zbig]

Tak jakos ze swiatlem powiazalem

Stworca jest oszczedny w "produkcji " swiata . Jeden pomysl czy sposob jest powtarzany , modyfikowany .

Tak zastanawiam sie, gdzie jest powtarzany mechanizm rozchodzenia sie fal elektromagnetycznych ?

Zamiana jednej wielkosci w druga itd. poprzez stany zerowe . Takie sobie pulsowanie jak tylko jedna z tych wielkosci obserwowac.

Analogii jest bardzo duzo odnosnie tylko pulsowania chocby nasza swiadomosc z zera jest i potem do zera , nasz wszechswiat byl z zera i rosnie , rozwija sie i jedna z mozliwosci idzie do zera . To takie skrajne przyklady ale sugerujace istnienie drugiej wielkosci .

Na pewno pomysl, sposob, idea, zastosowana w falach elektromagnetycznych jest uzywana nie tylko do fal elektromagnetycznych.

Edytowane 4 Marca 2006 przez zbig

[Gość cygnus]

Zbigu!

Zgodnie z tradycyjną (historyczną) metodą nauczania fizyki - tak właśnie (to chyba ze szkoły jest wyniesione) postrzegamy elektromagnetyzm: najpierw jako dwie rozłączne dziedziny:

- ELEKTROSTATYKA,

- MAGNETYZM.

Kiedy od statyki przechodzi się do dynamiki, zaczyna badać przepływy ładunków (czyli - historycznie rzecz biorąc - skutki przepływu prądu), okazuje się, że to nie są dwie odrębne dziedziny ale jedna: ELEKTROMAGNETYZM. Teoretycznie równania Maxwella rzecz tę na poziomie klasycznym ujmują.

Ale rozważając sobie ot tak, w domowym zaciszu - wspominamy doświadczenie Oersteda, elektroskopy i strzałki pokazujące natężenie pola elektrycznego, indukcji magnetycznej, siłę elektromotoryczną, czyli cały ten jednolity spójny elektromagnetyzm rozrąbujemy na odrębne sfery.

 

Podobnie jest ze światłem - jego dualną naturą: korpuskularną i falową. W słupku zaraz chciałoby się wypisać po jednej stronie - kiedy światło jest fotonami, po drugiej - kiedy jest falą. Czymże więc ono jest? Cudem Stworzenia?

Wreszcie - strumień elektronów (niby kulek) i ta tajemnicza fala de Broglie'a. Widać natura się uwzięła i nie chce dać się opisać prościutko, na poziomie matematycznym szóstej klasy podstawowoej.

 

Czy BETON, o którym Elwira pisze że wie, czym jest, z punktu widzenia mechanika kwantowego jest paczką fal? Czy po jakimś tam czasie kęs betonu rozmyje się w przestrzeni? Rozmyje się, rozmyje, wystarczy rozejrzeć się i obejrzeć te nieremontowane od lat elewacje albo konstrukcje drogowo-mostowe, jakie są silnie rozmyte!

 

Czy oznaką dojrzałości i głębi postrzegania świata jest konstatacja: jakiż to Wszechmocny Byt wszystko stworzył i jak pięknie! A te głupki, udające fizyków, próbują Cud Stworzenia opisać równaniami stanu! Toż to świętokradztwo!

 

Jest jakaś sprzeczność między uwielbieniem dla Stwórcy a próbą analizowania i opisania matematycznego malutkich, niewyraźnie widocznych fragmentów Dzieła Stworzenia? Chyba, Zbigu, uwziąłeś się żeby tę nieistniejącą sprzeczność co chwilę przywoływać, biorąc na cel wypowiedzi matematycznych czy fizycznych amatorów.

 

Wracając zaś do pytania jak w temacie - wydaje się mi, że jest ono źle postawione. Zawiera bowiem błędną odpowiedź na pytanie rozstrzygnięcia: CZY ŚWIATŁO MA ŚWIADOMOŚĆ. Pozbawione bowiem świadomości nie mogłoby o niczym wiedzieć. Oczywście żartuję, bo zauważyłem cudzysłów. Ale w tonie żartu - podobnie możemy zapytać o tę parę już razy wymienioną cegłę: skąd ona (CEGŁA) wie, że upuszczona ma spadać na Ziemię a nie unieść się ku chmurom.

 

Podchodząc do zagadnienia wyboru dróg przez światło czy cegłę od strony bardziej "ludzkiej":

Może i ŚWIATŁO i CEGŁA poprostu to "czują" (nie wiem, czy w ten sam sposób, jak my czujemy, że chcemy spać więc kładziemy się i zasypiamy). Może światło i cegła czynią jak porucznik Hornblower, który "nocował tam, gdzie mu dogodniej" (czyli przeważnie byle gdzie, bo zupełnie nie miał kasy) i biegnie taką drogą, która jest im dogodna?

 

Pozdrawiam - Miłek

 

P.S.

Elwiro!

Piszesz jakiś post i równocześnie list z prośbą o ew. uwagi. Przecież jestem w sieci od przypadku do przypadku więc nie należy zakładać, że w czasie dostępnym do edycji postu odpowiem!

M.Ś.

Edytowane 4 Marca 2006 przez cygnus

[Gość cygnus]

A ot - na życzenie -

niewielkie grafomanii tchnienie.

 

Inspirowana tą tutaj dyskusją, nieodległym zlotem w Bieszczadach i zbliżającym się zaćmieniem Słońca,

Oda do Astro-Forum

 

Bez serc, bez ducha - to szkieletów ludy

Wyległy z góralskiej chaty.

Niech nad ciemnym wzlecą światem

W rajską dziedzinę ułudy:

Kędy Big-Bang tworzy cudy,

Galaktyk potrząsa kwiatem

Rysując na matrycach oddalone światy.

 

Light pollution oczy mroczy,

Chyląc ku ziemi teleskopów tuby,

Przekleństwo życzy elektrykom zguby,

Którzy lampami naświetlają oczy.

Młodości! Ty nad poziomy

Wylatuj a okiem Tak-a

Parseków całe ogromy

Przeniknij do kraju świata!

 

Patrz w górę, kędy wieczne chmur cirrusy

Sródgwiezdny obszar bez końca zakrywa;

To niebo!

Patrz, jak między gwiezdne szlaki

Aeroplan byle jaki

Wzbił się, przyziemną trasą orząc czerń kosmosu;

Goniąc rozkłady lotów w bezsilne pogoni

To się wzbija, to wgłąb wali,

Bieży po prostej, biegnąc wzdłuż radaru fali;

A wtem, zza chmury, Księżyc oblicze odsłoni.

Nikt go nie czekiwał, już mu życzą zguby:

To gwiazdoluby!

 

Koledzy! Wamże nektar teleskopów

Natenczas słodki, gdy niebo bezchmurne:

Niechże ulecą precz pyskówki durne,

Gwiazd miriadami niebo pełne mroków

Zdobiąc, okrywa lustra złotym deszczem;

Razem, młodzi przyjaciele!

Widok, którego nie widziałem jeszcze

Podczas wypadów za miasto, w pobliże,

Gdy zachód niebo krwawym blaskiem liże,

Razem, młodzi przyjaciele!

 

I ten szczęśliwy, kto wpadł wśród zawodu

Na teleskopu korpus rozstawiony,

Nazajutrz ręce panienki czy żony

Opatrzą guza kompresami z lodu!

 

Razem, młodzi przyjaciele!

Choć droga stroma i śliska,

Wyboje wespół z błotem bronią wchodu

Stołówka z piwem jest bliska,

A z light-pollution łamać uczmy się za młodu.

 

Dzieckiem w kolebce, kto się przyjrzał Hydrze,

Ten młody foci Centaura,

Orionu Trapezik wydrze,

W konkursie zdobędzie laury.

Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga;

Forum Ci zawsze doradzi,

Luneto! Orla twych szkieł jest potęga,

Jako piorun twój telradzik.

 

Hej! Lustro bież do lustra! Spólnymi łańcuchy

Opaszmy obserwacyjne kolisko!

Skupmy promienie w ostre ognisko,

I w jedno ognisko - duchy.

Dalej, sondo, z posad świata!

Nowymi cię pchniemy tory,

Rakiety nośnej zbywszy się kory

Udasz się na krańce świata!

 

A jako w stronach ciemności i nocy

Gdzie teleskopy pospołu

Jednością są z bożej mocy-

Świat rzeczy stanął na zrębie;

Red shift wielki, świecą głebie,

Wielka jest jasność zespołu!

 

W krajach północy jeszcze noc głucha

Ciemność na niebiańskim skłonie;

Oto północ ogniem zionie:

Zorza, prześwietlna zawierucha.

Słońcem poczęta w fotosfery łonie,

Zapładnia poezji ducha.

 

Pryskają nieczułe lody

I cirrusy światło ćmiące;

Witaj, jutrzenko swobody!

Zaćmione wnet wzejdzie Słońce!

[elwira]

A co mi tam ...nie bede gorsza...No chyba bede

 

Wersja cover...

 

 

Siedza, pija jonty pala

W teleskop zagladaja

Ledwie lustra nie rozwala

Cygnus siadl w koncu stola

I Ave Fizyka wola!!

Nagle gwizd, nagle swist

Elwira reka w stol buch

I debata idzie w ruch

Wietrzac wrogow wielu

Nie zaprze sie celu

Juz Krzyz Poludnia na niebie

A fizyk popiera sam siebie

Tak sie popiera

Szaty rozdziera

Nie przegluszy go nawet cytra....

Wiec poki co...ide na pol litra..

 

 

Pochwaly mego talentu prosz tu umieszczac...

Jakakolwiek krytyka jest niemile widziana i bedzie zwalczana przez autorke.........

Edytowane 4 Marca 2006 przez elwira