Kino domowe za pomocą soczewki Fresnela

[MateuszZ.]

Czy ktoś z Was spotkał się z tym patentem ?

 

http://kino-domowe.wirtualnie.pl/

 

W skrócie : projekcja obrazu z monitora/TV na ekran za pomocą soczewki Fresnela

[Gość]

Teoretycznie powinno działać. Zresztą ta soczewka to żadna nowośc, już w starym poczciwym Zenicie mamy taką, tylko mniejszą oczywiście.

Teoria teorią ale praktyka może okazac się okrutna.

Za pomocą tej soczewki, ktoś proponuje zrobienie taniego rzutnika multimedialnego, no może i tak... ale żeby "naświetlić" odpowiednio ścianę czy nawet ekran perełkowy to potrzeba bardzo silnej lampy.

Kineskop w monitorze to już jest w pewnym sensie taka "naświetlona ściana" tylko widziana od tyłu.

Spadek jasności będzie ogromny.

Obraz wyświetlony z takiego wynalazku będzie bardzo słaby i widoczny chyba tylko w ciemnym całkowicie pokoju i przy "rozkręconym" na maksa monitorze.

Ale biorąc pod uwagę cenę, można zaryzykować, a nóż coś z tego wyjdzie. Sam jestem ciekaw wyników.

I jeszcze jedno, jeśli rzucimy obraz z monitora taki jaki jest to możemy normalnie oglądać tylko w tylnej projekcji, i trzeba będzie zaopatrzyć się w specjalny ekran, który przepuszcza światło i tu znów dochodzą straty na naświetleniu, a także potrzebny będzie duży pokój z duża ilością miejsca z tyłu za ekranem.

 

Wydaję mi się że na takie problemy można natrafić, korzystając z tego urządzenia.

 

Pozdrawiam Darek

[Gość]

Mateusz;

któryś z moich znajomych to zrobił. Porażka. Z 14" telewizora to da się jedynie zrobić max 20", żeby coś było widać. Obraz był ciemny, nieostry i z tego co pamiętam to chyba odwrócony lewo/prawo i góra/dół.

[Gość Janusz_P.]

Krótko mówiąc Mateuszu telewizor projekcyjny już jest wymyślono i stał się przeżytkiem i się nie przyjął, inwestuj lepiej w nowoczesny rzutnik medialny, to jest przyszłość kina domowego ;D ;D ;D

[MateuszZ.]

Krótko mówiąc Mateuszu telewizor projekcyjny już jest wymyślono i stał się przeżytkiem i się nie przyjął, inwestuj lepiej w nowoczesny rzutnik medialny, to jest przyszłość kina domowego ;D ;D ;D

 

acha, geniealna rada ,brakuje mi tylko 12 tys. zł

[Gość Janusz_P.]

To w czym problem bierz sie do pracy i zarabiaj tę kaskę swoimi umiejętnościami lub wiedzą 8)

W Norwegii przez 3 tygodnie za sezonowym zbiorze truskawek zarobisz na niego za 2 kolejne sezony i po problemie, tam kasa leży na polu truskawkowym i tylko trzeba ją zebrać do kurwerków gospodarza 8)

[Gość]

To w czym problem bierz sie do pracy i zarabiaj tę kaskę swoimi umiejętnościami lub wiedzą 8)

W Norwegii przez 3 tygodnie za sezonowym zbiorze truskawek zarobisz na niego za 2 kolejne sezony i po problemie, tam kasa leży na polu truskawkowym i tylko trzeba ją zebrać do kurwerków gospodarza 8)

 

Przepraszam że pytam, ale jestem ciekaw, jakimi umiejętnościami oraz wiedzą trzeba się wykazać aby dostąpić zaszczytu zbierania truskawek, no może poza umiejętnością odróżniania kolorów.

 

pozdrawiam Darek

[Gość]

praktykował na norweskim polu w połowie lat '80. Wtedy trzeba było po prostu mieć odpowiednie znajomości aby się załapać z jakąś grupą. Wizy itd - Norwegia to strasznie restrykcyjny kraj - tylko oficjalne zorganizowane wyjazdy. Jak jest teraz to niestety nie wiem.

[Gość Janusz_P.]

Dokładnie tak samo, na zaproszenie i z referencjami od poprzedniej grupy bo inaczej bieda, każdy zbieracz jeśli nie jedzie w danym roku ma prawo polecić na swoje miejsce godnego zastepcę ale ręczy za niego swoim imieniem i image pod groźbą stałego skreślenia z listy pracowników sezonowych, to praca z podatkiem, ubezpieczeniem i jak najbardziej formalna jak tylko w Norwegii można