Ekspansja wszechświata

[Alphazone]

Hej

 

Mam drobny kłopot ze zrozumieniem jednej kwestii - może Wy mi pomożecie. Mianowicie z powszechnie wiadomo, że wszechświat się rozszeża co jest bezpośrednią konsekwencja "wielkiego wybuchu". Podobno (osobiście nie sprawdzałem;) kierując obiektywy na dowolną część nieba da się zaobserwować (właściwie to pewnie bardzej policzyć) że wszystko się oddala od wyszystkiego. No i wszystko byłoby wporządku tylko ostatnio oglądałem na discovery ciekawy programik o galaktykach i tam opowiadają rewelacje, że z ileś miliardów lat droga mleczna zdeży się z galaktyką andromedy. No i w związku z tym mam pytanie jak coś jednocześnie może się od siebie oddalać dochodząc jednocześnie do kolizji dwóch galaktyk. Poza tym drugą powszechną informacją jest fakt, że w centrach galaktyk znajdują się czarne dziury, które powoli wsysają widzialną materię. No i jak na moje oko to też jest w sprzeczności z oddalaniem się gwiazd względem siebie. Może ktoś wie o co chodzi???

Edytowane 29 Czerwca 2006 przez Alphazone

[r.ziomber]

No i jak na moje oko to też jest w sprzeczności z oddalaniem się gwiazd względem siebie. Może ktoś wie o co chodzi???

To odlegle galaktyki sie od siebie oddalaja. Gwiazdy maja swoj ruch wlasny, ale niekoniecznie musza sie oddalac od siebie (a zwlaszcza od centrum galaktyki).

Galaktyki (w gromadach galaktyk) moga sie do siebie przyblizac, pomimo, ze caly wszechswiat rozszerza sie.

Podobnie, jak dwa psy (obrazujace gramady galaktyk) uciekaja od siebie, lecz pobliskie pchly moga sie do siebie przyblizac, rownoczesnie oddalajac sie od pchel na drugim psie...

Poza tym drugą powszechną informacją jest fakt, że w centrach galaktyk znajdują się czarne dziury, które powoli wsysają widzialną materię.

A w naszej sobie taka zyje i chyba ma sie dobrze Edytowane 29 Czerwca 2006 przez r.ziomber

[maxlam]

Tu trzeba jednak zróżnicować, o jakiej skali mówimy, bo to podstawowa rzecz przy interpretacji obserwacji.

 

Gdyż tak jak pisał mój poprzednik jedno drugiego nie wyklucza.

[obserwator]

Pod pojęciem rozszerzania sie wszechświata rozumiemy rozrost właściwie całej czasoprzestrzeni co wpływa na ruch ciał. Ale ten ruch zależy też od otoczenia tych ciał więc nie musi być oddalający.

[Gość saywiehu]

A czarne dziury żrą to co mają w zasięgu swych czarnych gardzieli, jednocześnie poruszając się względem siebie

Aby sobie wyobrazić ten pozorny paradoks ruchów, spójrz w garnek z kipiącą zupą : niektóre cząstki będą "wyskakiwać" z garnka, inne będą wirować i zderzać się wewnątrz, jeszcze inne - przez pewien czas będą pozornie nieruchome. Zasadnicza część zupy pozostanie w garnku, ale ogólnie wskutek "wyskakiwania " z garnka - jej objętość będzie się zwiększać. Gdyby zupa mogła kipieć we wszystkich kierunkach - no i nie byłaby powstrzymywana przez ziemskie pole grawitacyjne- otrzymałbyś całkiem niezły obraz wszechświata

 

Zresztą łatwo to zrozumieć na podstawie słów Kory (MAaanam) ; "A planety... szaleją, szaleją"

[sumas]

generalnie można przyjąć, dla uproszczenia ogarnięcia tego zagadnienia, że Wszechświat, rozszerza się, ale jako całośc, ogół (czyli średnio statystycznie), natomiast istnieją lokalne galaktyki, grupy galaktyk, które podążają do wzajemnego zderzenia, kolizji, jak choćby nasza Galaktyka do kolizji z M31, a jednocześnie obie, w kierunku gromady galaktyk w Pannie

 

a żeby nie było, że na grupach dyskusyjnych wszysko już napisano i to na każdy temat, więc u nas na Forum też swego czasu, toczyła się bardzo ciekawa dyskusja dokładnie na ten sam temat: http://astro-forum.org/Forum/index.php?showtopic=6952

pozdrowienia

[Gość ignisdei]

A czarne dziury żrą to co mają w zasięgu swych czarnych gardzieli, jednocześnie poruszając się względem siebie

Aby sobie wyobrazić ten pozorny paradoks ruchów, spójrz w garnek z kipiącą zupą : niektóre cząstki będą "wyskakiwać" z garnka, inne będą wirować i zderzać się wewnątrz, jeszcze inne - przez pewien czas będą pozornie nieruchome. Zasadnicza część zupy pozostanie w garnku, ale ogólnie wskutek "wyskakiwania " z garnka - jej objętość będzie się zwiększać. Gdyby zupa mogła kipieć we wszystkich kierunkach - no i nie byłaby powstrzymywana przez ziemskie pole grawitacyjne- otrzymałbyś całkiem niezły obraz wszechświata

 

Zresztą łatwo to zrozumieć na podstawie słów Kory (MAaanam) ; "A planety... szaleją, szaleją"

Jesli chodzi o prównanie zjawisk astro do otaczających nas przedmiotow to też zauwazyłem ciekawe zjawisko w kubku kawy z pływającym osadem z mleka, gdy wprawicie płyn w ruch wirowy to biały kożuszek zmienia sie w galaktykę spiralna typu Sc