Moje projekty zimowe

[Marcin Klapczyński]

Skoro w chicagolandzie od miesiąca -20 stopni i śniegu po pachy, w zaciszu garażu postanowiłem zrobić coś pożytecznego z moim telepem.

 

Pierwsza poważna zima spędzona na obserwacjach przekonała mnie, że coś zrobić trzeba ze szroniącym się lusterkiem wtórnym. Z kilku możliwych rozwiązań wybrałem po prostu opcję wydłużenia tubusu. Czyni go to jednak na tyle długim, że tylne siedzenie Corolli staje się za wąskie i pojawia się problem transportu. Dlatego od projektu do projektu postanowiłem wreszcie przerżnąć tubus na pół, co ładnie nazywa sie wtedy 'split-tube'. Rozwiązanie takie zastosowane jest w dużych dobsonach Discovery, więc pomyślałem czemu nie?

No a w końcu jak telep rozebrany na części pierwsze to postanowiłem go nieco odchudzić, bo za stabilność statywu ze sklejki płaci się wysoką cenę - całe cholerstwo jest strasznie ciężkie. I nie chodzi tu tylko o noszenie, lecz moje przyszłe plany - chciałbym zamontować silniczki do GOTO/mikroruchów, a zestaw który posiadam nie uciągnie mojego kaszalota.

 

Jeśli chodzi o odchudzanie, starałem się zrobić to tak, aby za wszelką cenę uniknąć utraty stabilności. Tak więc pod wyrzynarkę poszły prawie wszystkie elementy oprócz widełek łożyska. Wydłużenie tubusa polegało na dostawieniu kawałka kolejnej impregnowanej rury kartonowej, którą wyczerniłem i zamontowałem dodatkowe przesłony na ściance naprzeciwko focusera. Efekty odchudzania i wydłużania można zobaczyć na fotce poniżej 'przedipo'.

 

Na fotce 'splitopen' można zobaczyć jak całe ustrojstwo wygląda w wersji transportowej, a na 'tubeinside' anatomię split tube. Dalsze fotki i wyjaśnienia w poście poniżej, bo tu więcej nie wchodzi.

[Marcin Klapczyński]

Na zdjęciu poniżej widać szczegóły. Starałem się trzymać jednej zasady - żadnych nakrętek, podkładek i innych zabójczych dla zwierciadła elementów w środku tubusa. Tak więc do środka tubusu zostały przywiercone podłużne kawałki sklejki dwiema śrubami od zewnątrz. W każdym kawałku na górze znajduje się gwint, który można uprzednio ciasno wkręcić w drewno (mufa po polsku?). Wokół złączenia połówek tubusu zamieściłem dodatkowy pierścień z kawałka tuby. W elemencie górnym zostały wywiercone cztery otwory, wzmocnione kropelką (hehe, nie ma to jak łatwość obróbki kartonowego tubusa) oraz podkładkami.

Po złożeniu dwóch elementów przez te otwory można wkręcić śruby w środkowe mufy. Śruby mają takie łby, że można je wkręcać ręką , a w razie potrzeby dokręcić kluczem. Efekt - tubusem można wywijać jak szablą i nie ma śladu po przecięciu. Nie ma problemu więc z kolimacją ani stabilnością.

Kolejne zdjęcie pokazuje przedłużenie tubusu i nowe wyczernione przesłony.

 

Tak więc wszystko zostało ponownie wyważone, dokręcone, wyczernione i pomalowane. Lusterka miały doroczne kąpanko. Zainstalowałem ponownie sprężyny, które przydają się, gdy załaduje się dwa barlowy i ciężki okular do focusera. (Może kiedyś przydadzą się do przeciwwagi dla Naglera, ehh...)

 

Telep stanął na swym honorowym miejscu w garażu i po kilku godzinach podziwiania przykryłem go pieszczotliwie folią i zabrałem się za odśnieżanie domu. Dowód na to, że u nas trochę śnieży widać na ostatnim zdjęciu.

[Hans]

Podaj prosze średnice prześwitu tuby na tym dodanym kawałku, odległośc od czoła lustra głównego do krawędzi teleskopu, odległość osi fokusera od krawędzi teleskopu, średnicę fokusera i parametry lustra głównego i wtórnego. Policze cos... bo tak na oko, to operujesz ponad granicą winietowania.

 

Pozdrawiam.

[Marcin Klapczyński]

Winietowania nie ma, wszystko było wcześniej obliczone na Newt, nie bardzo rozumiem twoje pytanie - co ma przedłużenie tubusa do winietowania na focuserze?

 

Przesłony, oprócz tych nowych, również rozmieszczone są według rysunku Newt.

 

Dodany odcinek ma średnicę większą od oryginalnego tubusa (nieco ponad 10 cali), bo był nakładany na zewnątrz.

 

Sklejka ma niecałe 3/4 cala, nie powinno być również problemu...

 

Pozdrawiam

Edytowane 20 Lutego 2007 przez Marcin Klapczyński

[Hans]

Winietowania nie ma, wszystko było wcześniej obliczone na Newt, nie bardzo rozumiem twoje pytanie - co ma przedłużenie tubusa do winietowania na focuserze?

 

Przesłony, oprócz tych nowych, również rozmieszczone są według rysunku Newt.

 

Dodany odcinek ma średnicę większą od oryginalnego tubusa (nieco ponad 10 cali), bo był nakładany na zewnątrz.

 

Sklejka ma niecałe 3/4 cala, nie powinno być również problemu...

 

Pozdrawiam

 

Jak wyliczałeś to nie ma problemu. A pytałem równiez o odległośc od fokusera, coby policzyc od razu kompleksowo wszystkie ewentualne ale

 

Pozdrawiam.

[eReSix]

Ach, Marcinie, stajesz się moim idolem Tobie się naprawde aż tak nudzi? Wyrazy uznania Pomysł powiem szczerze, bardzo dobry, ja także myślałem nad tym, aby mój przyszły telep był "składakiem". Rozwiązanie zmniejszenia wagi dobsa też super Tutaj widać potęge ATM'u. Taki mały offtop: jak u Ciebie z komą?

 

Pozdrawiam

Rafał

[Marcin Klapczyński]

Tobie się naprawde aż tak nudzi?

Sam zobaczysz, że ciągle się chce coś ulepszać Niby projekt skończony, a dziesięć innych kołacze się już po głowie. A to wiatraczki, a to gałki, pokrywki i inne pierdoły

Pomysł powiem szczerze, bardzo dobry, ja także myślałem nad tym, aby mój przyszły telep był "składakiem".

Najbardziej mobilny byłby teleskop kratownicowy, pomyśl o tym.

Taka będzie moja przyszła 16"

Taki mały offtop: jak u Ciebie z komą?

8" f/6 należy do wolnej optyki, koma jest praktycznie niezauważalna, w każdym razie nigdy nie przykuło to mojej uwagi. Przypuszczam że szybsze newtony mają większą komę, ale i tak buduje się je na polowania na mgławice i galaktyki, więc who cares.