Skocz do zawartości

Wyważyć montaż trzeba i już


wtw

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem koledzy i koleżanki. Chciałbym podzielić się z Wami moimi przeżyciami związanymi z walką z astrofoto, walką bo tego co do tej pory było inaczej się chyba nazwać nie da.

Sprawa wygląda następująco. Całą przygodę z astronomią na "poważnie" (tzn z użyciem jakiegoś sprzętu większego niż lornetka) rozpocząłem w maju 2007 r. Na początku był to Newton 150/1000 powieszony na zmotoryzowanym EQ3-2. Mam też w posiadaniu lustrzankę Nikon D50, więc jak się łatwo domyśleć nie omieszkałem spróbować astrofotografii. Początki były trudne, rozgryzanie ustawień na GP, problemy z ustawieniem ostrości i ta długa ogniskowa, no ale jak na ten montaż (EQ3-2) jakieś efekty były (oczywiście bez guidingu), kilka fotek umieściłem nawet TU na forum. Oczywiście ta przewlekła choroba, czyli astrofotografia dopadła i mnie. Oglądając Wasze zdjęcia i czytając jaki sprzęt jest wymagany by osiągać lepsze wyniki postanowiłem sprzedać EQ3-2 i kupić EQ6. W lutym 2008 r. stałem się szczęśliwym posiadaczem właśnie EQ6 w wersji Syntrek. Moja żona nie była zadowolona z mojego zakupu, a już na pewno nie cieszyła się gdy postanowiłem zakupić nową "rurkę" czyli refraktor Messiera R152/760 S Petzwal. Dzięki temu że jest kochana i wyrozumiała udało mi się zrealizować plan. Potem doszły jeszcze inwestycje w webkamerkę, relaya, guiderek itp ale to już mniejszy koszt. Gdy to wszystko poskładałem do kupy był już chyba maj tego roku i nie pozostało nic innego jak wziąć ten cały ekwipunek i wystawić na dwór pod możliwie ciemne niebo. Tam skąd pochodzę warunki są całkiem dobre, tyle że noce robiły się coraz krótsze a czas potrzebny na rozstawienie sprzętu zawsze ten sam i zawsze musiały też dojść jakieś dodatkowe problemy. Tak czy inaczej efekty moich sesji były grubo poniżej moich oczekiwań. Cały czas miałem problemy z opanowaniem guidowania. Zmieniałem programy skakałem z obiektu na obiekt chcąc wyjaśnić w czym tkwi problem. W pewnym momencie znalazłem błąd we współrzędnych geograficznych dotyczących mojej miejscówki i sobie myślę eureka, no ale to przecież nie ma nic do rzeczy jeżeli chodzi o guiding, więc i radość z odkrycia była krótka. Moja walka z astrofoto zaczęła się wydawać beznadziejna, co robię nie tak, czemu innym wychodzi a mi nie. Już nie oczekiwałem super punktowych gwiazd ale też nie chciałem półcentymetrowych kresek. Powoli zaczynałem dochodzić do wniosku, że mój CHIŃSKI montaż jest jakiś bardzo lipny a ja utopiłem w nim pieniądze. W końcu jednak nadszedł ten dzień a raczej noc i wszystko się wyjaśniło. Mój cały błąd polegał na tym iż źle wyważałem montaż. Nie wiem czemu nigdy wcześniej mi to do głowy nie przyszło, myślę, że i teraz bym to przeoczył gdyby nie całkiem przypadkowe poluzowanie śruby osi deklinacji. Owo zdarzenie spowodowało, że ponownie sprawdziłem i przeprowadziłem wyważenie montażu, ale już tak jak to właściwie powinno być zrobione, no i poskutkowało. Niestety tym razem pogoda się nie popisała pomimo, że noc zapowiadała się piękna i materiał, który zebrałem jest mikry. Duża za to jest radość, że w końcu coś zaczęło grać i jest nadzieja na przyszłość. Wnioski są jednoznaczne, przy astrofotografii, gdzie liczy się precyzja nie można nic pozostawić przypadkowi, bo inaczej będziemy ładnych parę godzi a nawet i miesięcy w plecy jak to miało miejsce w moim przypadku.

 

Poniżej zamieszczam fotkę jaką udało mi się wczoraj zrobić dzięki mojemu odkryciu. Jest to pojedyncza nie obrobiona klatka (no może poza przeróbką na jpga i zmniejszeniu rozmiaru) czas ekspozycji 10 minut iso 800 Messier 152/760 Nikon D50. Nie wiele widać bo w trakcie wczorajszej sesji przyszła taka mgła że eh i popsuła wszystko, a miał to być Koński Łeb.

0611.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratulacje, że udało Ci się wygrać tę walkę, gwiazdki są punktowe :)

jakbyś jeszcze tylko pomęczył trochę wyciąg, bo zdaje się aparat nie jest centralnie w osi optycznej

pozdrowienia

 

Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się ten wyciąg wymienić na coś lepszego, na razie muszę walczyć tym co mam. Dodam tylko, że ten refraktor ma w obiektywie śruby kolimacyjne, tylko że na tym etapie boję się do tego zabierać, żeby czasem nie pogorszyć sprawy. Myślę jednak że przyjdzie dzień gdy i z kolimacją się uporam.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyważenie to rzecz bardzo ważna i podstawowa w zasadzie. Przecież nawet do wizuala trzeba wszystko wyważać, po to mamy pręt z przeciwwagą na końcu :) Kolega zrobił tak samo, chciał focic totalnie niewyważonym montażem - w ten sposób można sobie zniszczyć przekładnie!

 

Cieszę się, że już tę sprawę opanowałeś. Teraz pozostaje czekać na pogodę, czego wszystkim życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.