Skocz do zawartości

Pinhole photography


bamus

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś w porannej gazecie znalazłem bardzo ciekawy i oryginalny sposób na robienie zdjęć i uwiecznienie wędrówki słońca po nieboskłonie.

Sposób tani, ciekawy i godny wypróbowania. Pewnie zmierzę się z tym zadaniem:

 

387500f7-6c5f-4feb-9169-cadda8e4da11.pdf

 

i więcej na http://pinholephotography.org/index.html

 

pzdr

 

adam

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nazywa sie to solargafia - wpiszcie w google solargraph to bedzie sporo galerii. Nawet na APODzie były zdjęcia, zresztą stamtąd się zainteresowałem i zrobiłem swój "aparat". U mnie wisi od przesilenia letniego i ciągle mnie kusi żeby ściagnąć, ale postanowiłem potrzymać do równonocy. Po skalibrowaniu i kolejnej trzy misięcznej sesji, planuje półroczna ekspozycję. To sport dla cierpliwych...

Kłopot był z kupieniem czarno-białego papieru, amatorskie ciemnie odeszły w cień a laby robią z rolek i to kolorowych. Poza tym łatwizna. Tylko czekać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Pierwsza próba. Ekspozycja to zaledwie pięć dni, ale już co nieco widać. :banan:

 

Początek: 21.09.2009

Koniec: 26.09.2009

Miejsce: Dach mojego domu.

"Aparat": Opakowanie po filmie fotograficznym.

Papier fotograficzny: Fomaspeed Velvet 313 N.

 

Oczywiście kupienie papieru fotograficznego w zwykłym foto-labie graniczy z cudem.

 

solargrafia_21.09.2009_26.09.2009.jpg

 

Pozdrawiam

  • Lubię 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Podczas tworzenia normalnych odbitek na papierze czarno-białym papier jest naświetlany tylko przez chwilę, żeby uzyskać obraz trzeba użyć wywoływacza.

W tym wypadku papier fotograficzny jest naświetlany o wiele dłużej, przez to nie trzeba wywoływać takiego papieru (wydaje mi się, że nie tylko nie trzeba, ale wręcz nie można wywoływać tak naświetlonego papieru). Taki obraz jest już "wypalony" w emulsji światłoczułej.

 

Nie potrafię tego dokładnie wyjaśnić, ale jest to związane z tym, że obraz na papierze powstaje w nieco inny sposób, w porównaniu z tradycyjną fotografią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

Większość "aparacików" powstała z pojemników po filmie 35mm, czyli tzw. kliszówek.

Kliszówki powinny być czarne. Niestety z tych które u siebie znalazłem większość była mleczna i przez to musiałem je dokładnie pomalować czarną matową farbą. W takim pojemniku na bocznej ściance trzeba zrobić okienko. U mnie był to kwadrat o boku 6-7 mm. Następnie okienko należy przykryć paskiem folii aluminiowej. Wcześniej trzeba pomalować folię na czarno, najlepiej mazakiem. Do przymocowania folii użyłem czarnej taśmy izolacyjnej. Kolejnym krokiem jest zrobienie na środku folii małej dziurki (ok. 0,2mm). Ostatnim etapem w przygotowaniu pojemnika jest zrobienie "migawki", która będzie zasłaniała dziurkę do czasu umieszczenia aparatu na docelowym miejscu. Do tego użyłem wspomnianej już wcześniej taśmy izolacyjnej.

 

Kolejny krok należy wykonywać w "ciemni". W tym momencie bardzo przydaje się czerwona latarka do oświetlania map. Do przygotowanego wcześniej pojemnika należy wsadzić zwinięty kawałek papieru fotograficznego. Papier powinien być ułożony stroną światłoczułą do środka, tak, żeby nie zasłaniał dziurki. W moim przypadku był to papier Fomaspeed N 313. Wydaje mi się, że można użyć dowolnego czarno-białego papieru fotograficznego (nawet przeterminowanego). Do przygotowanych przeze mnie kliszówek wsadzałem papier o wymiarach 86x43mm. Na koniec wystarczy zamknąć pojemnik, który jest już gotowy do użycia. Wszystko to co opisałem powyżej, wraz z rysunkami można znaleźć TUTAJ.

 

Poza kliszówkami miałem jeszcze kilka pojemników o średnicy wewnętrznej 48 mm. Do tych pojemników wchodził papier o wymiarach 143x105 mm. Moje aparaty rozmieściłem w kilku różnych miejscach (5x dach, 6x drzewa, słup sieci WN, itp.) i na wysokości od 1 do 6 metrów.

 

Po kilku dniach/tygodniach/miesiącach zaklejamy dziurkę i ściągamy aparat. Następnie w "ciemni" wyciągamy papier i go skanujemy. Potem wrzucamy papier w jakąś starą książkę lub inne ciemne miejsce. Do uzyskania końcowego obrazu, należy zrobić negatyw i odbić obraz poziomo.

 

Kilka luźnych uwag:

 

- W trzech aparatach okienko z folii zostało sforsowane przez różne stworzenia (w jednym gniazdo zrobiła sobie jakaś błonkówka, w drugim skorek, trzeci lokator zdążył się wyprowadzić). Myślałem, że wygryziona kilku milimetrowa dziura spowoduje prześwietlenie całego papieru. Jednak efekt był nieco inny. Wydaje mi się, że folię można zastąpić czymś wytrzymalszym np. blachą z puszki aluminiowej.

 

3.jpg

 

- Kliszówki ustawione prostopadle do ziemi są zbyt małe, by "dosięgnąć" górujące latem Słońce. Można umieścić otworek w górnej części aparatu, przez co złapie się więcej nieba i mniej ziemi. Mam już przygotowane takie pojemniki o średnicy kliszówki i wysokości nieco ponad 7cm. Otworek znajduje się 1cm od góry co teoretycznie zapewnia pole widzenia 65° w górę i 20° w dół.

- W niektórych pojemnikach pojawiła się wilgoć. Papier był mokry, ale nie zauważyłem, żeby miało to jakiś wpływ na zdjęcia.

- Większość pojemników wisiała prostopadle do ziemi, ale ciekawe efekty można uzyskać wieszając aparat np. równolegle do ziemi (wspomniane już 5 zdjęcie), lub pod pewnym kątem.

 

Pozdrawiam

  • Lubię 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za obszerny opis. Muszę w to się zabawić :) Co myślisz o tym by od razu użyć puszek po piwie? Czy należy wyeliminować odblaski? Czy to zbyt mała puszka? Myślę że rozwiązuję to kilka tematów na raz. Rozumiem że zdjęć nie wywołujesz, są od razu gotowe? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam myślałem nad użyciem takich puszek, miałem już nawet odłożoną pewną ilość. Problemem był rozmiar papieru, ten który kupiłem jest w arkuszach 10,5x14,8 cm. Żeby zapewnić maksymalny kąt widzenia papier musiałby mieć ok. 19 cm szerokości.

Jeżeli chodzi o odblaski, to wnętrze takiego aparatu powinno być czarne (tak samo jak wnętrze teleskopu :szczerbaty:). Najważniejsze są miejsca, nie osłonięte papierem (dno i wieczko). Teoretycznie ścianka zasłonięta przez papier nie musi być czarna. Jak malowałem wnętrze aparatów, to dla "świętego spokoju" pomalowałem je w całości.

Tak naświetlonego papieru nie tylko nie trzeba, ale wręcz nie można wywoływać. Można użyć utrwalacza fotograficznego, ale to dodatkowy koszt. Bez utrwalenia papier pozostaje światłoczuły, dlatego po zeskanowaniu powinien być przechowywany w ciemnym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.