Skocz do zawartości

Big prośba do wszystkich forumowiczów


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Podjąłem się ostatnio dzieła przywrócenia astronomii do polskich szkół i nie jest to już tylko mgliste marzenie bo doszedłem do etapu kiedy nauczam astro w szkole ale na razie w ramach zajęć pozalekcyjnych. Pracuję nad tym żeby zrobić z tego normalne zajęcia "lekcyjne". Ktoś wspominał że ma książkę o metodyce nauczania astro w szkole a nawet jakieś stare podręczniki. Mam pytanie oraz prośbę czy nie można by tego gdzieś umieścić na necie jako ciekawostki oraz pewnej pomocy dla mnie, np. w postaci skanów przetworzonych na pliki PDF, doc lub cokolwiek, np. za pomocą jakiegoś rozpoznawacza tekstu. Byłbym też wdzięczny gdyby ktoś przesłał mi swój stary podręcznik do astro jeśli taki posiada a nie darzy go zbyt dużym sentymentem.

 

Mariner

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mógłbym Ci kilka podręczników wypożyczyć (wysłać) na góra parę tygodni.

 

P.S. Słyszałeś o "przywracaniu" (czytaj: wprowadzaniu) do szkół przedmiotu astronautyka? W Trójmieście (i nie tylko) jest podobno silne lobby pracujące zarówno nad odpowiednimi władzami, jak i nad stosownym podręcznikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Janusz_P.

Co??? tym razem chyba polityków to lobby chce wysłać na Księżyc promujac w szkołach Astronautykę , popieram, popieram i jestem za a nawet nie jestem przeciw ;) ;) ;) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mariner, ja mam książkę Metodyka Nauczania Astronomii z lat 60tych. Może uda mi się to jakoś poskanować. Skontaktuj się ze mną na priva jeśli na gwałt czegoś potrzebujesz.

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak El Capitano, słyszałem o astronautyce eksperymentalnie wprowadzonej w 3 szkołach i "toczących się rozmowach" w 2 następnych. Nawet byłem na spotkaniu PTMA Pomorze u Piotra Podkowicza który pisze podręcznik i poznałem też Janka Kozickiego zaangażowanego w tą akcję, mailowałem do Marka Sadowskiego ale ten wyobraża to sobie jako szkolenia nauczycieli którzy przyjeżdżają na spotkania a ja jestem z Lublina i nie do wszystkich dociera że to Polska B i tu jest bieda a ja kombinuję jak zarobić kasę a nie ją wydać. Tak samo jak zaprosił szkołę do wykupienia zestawu Lego za 900 zł do ćwiczeń w ramach programu Red Rover Goes to Mars to się zastanawiałem na której planecie on żyje i cieszyłem się że nie zamierza tu przyjechać bo by go chyba rodzice zlinczowali. Poza tym za nic w świecie nie mogłem się dopytać nauczyciela który uczy teraz astronautyki jako przedmiotu, JAK im się udało pokonać beton urzędników. Słyszałem że astronautyka jest teraz tzw. przedmiotem dodatkowym, astronomia nawet też ale żadnych bliższych konkretów nie mogę wyciągnąć a nie mam wtyczek w kuratorium. Co do książek to skoro możesz je tylko wypożyczyć (i się nie dziwię - też by mi było szkoda uszczuplać taką imponującą kolekcję) to raczej będę wdzięczny za zrobienie skanów przynajmniej spisu treści oraz okładek i umieszczenie tego gdzieś na sieci, sam zamierzam założyć stronkę poświęconą wyłącznie tematyce przywrócenia astronomii do szkół (w odróżnieniu od astronautyki, która jest przedmiotem nowym).

 

Mariner

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem przeciwny wprowadzaniu do nauczania dodatkowych przedmiotów jako obowiązkowych przynajmniej z dwóch powodów.

 

1. Programy nauczania są i tak zbytnio przeładowane.

2. Przedmiot obowiązkowy zabije piękno astronomii lub astronautyki.

 

Tego typu zagadnienia powinny znaleźć się w programie bloku nauk ścisłych (fizyka, chemia, biologia) można tam zmieścić zagadnienia zarówno z astronomii jak i astronautyki i zrobić z tych trzech przedmiotów jeden. Tylko nauczyciele musieli by się wysilić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Mirku, wszystko pięknie tylko ja wcale nie proponuję tego przedmiotu jako obowiązkowy, jest pomysł żeby to były zajęcia fakultatywne. Miałem podobne obawy co do pakowania naszej ulubionej astro w szkolne mury ale muszę Ci powiedzieć że może to dziwne ale na moich zajęciach dzieci zapominają że są w szkole i po prostu chcą się jak najwięcej dowiedzieć. Co do powodów dlaczego wogóle jest potrzebny dostęp do edukacji astronomicznej w Polsce. przeczytaj wątek na pl.sci.kosmos.

 

Mariner

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to sorry Mariner myślałem że wzywasz do wprowadzenia astronomii jako przedmiotu obowiązkowego.

 

"na moich zajęciach dzieci zapominają że są w szkole i po prostu chcą się jak najwięcej dowiedzieć"

 

No widzisz to jest stara prawda niestety, że najlepsi nie uczą w szkołach i w tym tkwi problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano najlepsi nie uczą w szkołach bo trafiają tam właśnie... najgorsi - ci co byli najgorsi na studiach, bo ci najlepsi podejmują pracę naukową a średniaki zwykle zatrudniają się w firmach, często słabo związanych z kierunkiem studiów. Toteż rzutuje to na styl prowadzenia lekcji - niedowład intelektualny i niechęć do jakiejś dziedziny samego nauczyciela jest potem przelewany na dzieci i można im obrzydzić nawet dziedzinę którą wcześniej żywo się interesowały. Ale na ten jak to określasz problem jest rozwiązanie - uwolnienie biednych nauczycieli od jakiegokolwiek obowiązku nauczania astro a przejęcie tego przez takich ludzi jak ja czy Ty. Tak jak pisałem nie mogę się dopytać o konieczne szczegóły prawne ale jak wiem sam prowadziłeś pewne akcje dydaktyczne - napisz coś o tym, chętnie też się dowiem na czym polegają zajęcia Andrzeja Owczarka (tego od planetarium w Potarzycy) u którego byłeś ostatnio.

 

Mariner

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Mariner

 

Z tym, że do szkół idą uczyć sami najgorsi to troszkę zbyt duże uogólnienie. Często nauczyciele sami ze źle pojętej wygody robią różne dziwne  rzeczy. Dajmy na przykład ustawienie sobie planu tak aby mieć 4 lekcje z klasą II gimnazjum pod rząd. Kiedy miałem praktyki w szkole i spotkało mnie coś takiego to na trzeciej z kolei lekcji kiedy mówiłem dokładnie to samo to łapałem się także na tym, że pytałem osoby, które siedziały w tych samych miejscach. Można było zwariować.

 

 

Także w drugą stronę w pracy naukowej takze nie zostają najlepsi tylko w tej chwili Ci, których stać jest na jej uprawianie :-(

 

Moja edukacja astro dla dzieci i młodzieży nie ma charakteru sformalizowanego są to okazyjne akcje w szkołach, na obozach, zielonych szkołach itp.

 

Rzeczywiście jeżeli byś chciał prowadzić stałe zajęcia to należy znaleźć jakąś formułę dziwię się, że dyrekcja szkoły nie potrafi Ci odpowiedzieć jak to zrobić. Obawiam się jednak że aby to robić w sposób sformalizowany to musisz posiadać uprawnienia do prowadzenia zajęć pedagogicznych.:-(

 

Niestety u Pana Owczarka jeszcze nie byłem kontaktujemy się telefonicznie i mailem. On jest w tym gimnazjum nauczycielem na etacie więc prowadzenie kółka astro ma ułatwione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.