Skocz do zawartości

Obserwacje na Spiszu. Nie całkiem udane.


Janko

Rekomendowane odpowiedzi

No dobrze, trochę uporałem się z robotą i mogę coś zrobić dla Forum. Lepiej późno, niż wcale.

 

Na południowo-wschodnim krańcu Tatr, między Popradem a Smokowcem, leży wieś Nowa Leśna. Nie ma ona charakteru rolniczego – jest miejscowością wczasowo-wypoczynkową. Stacja podtatrzańskiej kolejki – električki i duża ilość kwater do wynajęcia czyni z niej doskonałe zaplecze dla turystyki tatrzańskiej.

To mój trzeci pobyt tutaj, jednak pierwszy odkąd zainteresowałem się obserwacjami nocnego nieba. Dlatego oprócz planów turystycznych miałem też nadzieję na obserwacje, tym bardziej, że urlop zacząłem w pogodny nów. Jednak o nadziei różnie mówią – niby to cnota, ale te jej dzieci! Spacer po okolicy wzbudzał złe przeczucia. Nie dość, że z rozległej miejscowości trudno gdzieś uciec, to jeszcze zewsząd widoczne są zabudowania sporego miasta Popradu, przemysłowego miasteczka Świtu i kilku pomniejszych miejscowości. Wyjście wieczorem tylko to potwierdziło. Pomiotawszy się z lornetką 15x56 i leżaczkiem na południowym skraju wsi zatrzymałem się w końcu na łące, niemal pod latarnią świecącą z pobliskiej szosy. Rozpacz i nadzieja – powietrze w nów było wspaniale czyste, jednak na miejscówce wszystko rzucało wyraźne cienie. Pomimo tego przemierzyłem Strzelca i wyzerkałem nad rozświetlonym horyzontem M6. Zobaczyłem ją w pierwszej chwili jako coś podejrzanie migoczącego nad horyzontem. Gdy jednak skupiłem się i zerknąłem raz i drugi, zobaczyłem liczną i rozległą grupę słabych gwiazdek. Ech, gdyby nie ta latarnia i ten Świt, świecący jak opętany.

W kolejne dni obsesyjne myśli, gdzie tu się schować. Rekonesans do pobliskiego lasu dał nadzieję na osłonę. Las wprawdzie dość daleko i pod górkę, jednak przetrzebiony przez pamiętny huragan z 1999 r. ma polanę wyglądającą zacisznie. Nic to, że trzeba przejść przez nieco szemrane osiedle, - tutejsi mieszkańcy są przecież porządni. Nic, że poprzednio krył się tu ponoć niedźwiedź. Od tego czasu dzieci przyprowadzane na spacer przez troskliwe mamy albo go wypłoszyły albo zagłaskały na śmierć.

Jednak wymarsz w kolejną pogodną noc trudno ocenić jako sukces. Najpierw zdźwigałem się niosąc statyw, potem okazało się, że wprawdzie drzewa zasłaniają część nieba, jednak światła wsi nie do końca. Za to łuny Popradu i całej reszty tylko się wyostrzyły. Jednak kawałki Tarczy, Węża i Strzelca znów wyłapałem między drzewami. Więc M11 (Dzika Kaczka), druga gromada otwarta w Tarczy – M26, M16 - Mgławica Orzeł i M17 – Omega, Niżej M22 (stanowczo lepsza od Herkulesowej M13). Także Laguna (M8), i Trójlistna (M20).

Jednak to wszystko blado wypadło – łuna mocna a noc już nie taka jak poprzednia. Dopiero Perseusz z Hichotami i Stock 2 (Fat Man) z lepszej, północno-wschodniej strony nieba ukoił mnie swą niezawodną urodą i obfitością gwiazd.

Powrót z górki był już lżejszy a jeszcze przed furtką leżała płytka szybkiego montażu, której nie mogłem wcześniej znaleźć. W sumie więc nieźle – nikt mnie nie pożarł ani nawet nie obił i coś tam widziałem. Więc niby nadzieja jest matką głupich, ale też głupi mają ponoć szczęście.

DSCF5812.JPG

  • Lubię 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.